Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaa.....

Rozstanie i powrót - możliwe?

Polecane posty

no ja tez jestem za slaba i to czesto...ale to dopiero 3 tygodnie od rozstania. ale bedzie lepiej..poukladam sobie zycie na nowo! i wierze w to ze przede mna jest jeszcze duzo dobrych rzeczy.. a to ze kocham go jeszcze... to minie... bo ile mozna kochac bez wzajemnosc? teraz jest ciezko i wiele przed nami ciezkich chwil jeszcze ale to wszystko jest do przejscia! on mnie nie zlamie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meon
uff, przebrnęłam przez cały wątek --> do aaaa... widzę że nasze problemy są bardzo podobne. podobne powody rozstania, głupoty, które pisałam mu już po. Miło poczytać że nie jest się samym i nie tylko Ty masz takie problemy. To na prawdę mi pomaga i dzięki temu jestem w stanie powstrzymać się i nie pisać do niego. Będę was tutaj odwiedzać, jak mnie napadanie chęć napisania do niego bo od dzisiaj zarządzam odwyk i do końca września zero kontaktu. Publiczna deklaracja - najlepszą motywacją :) pozdrawiam wszystkie porzucone i mające jeszcze nadzieję na powrót, trzymajcie się ciepło. Trzeba wierzyć że będzie dobrze a jak nie dobrze to lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
OPILAM SIE,,, CHYBA NIE JEST TAK ZLE SKORO PISZE ALE CIEZKO MI HEHE, ROZMAWIALAM Z MOIM EKSEM NA CHWILE, DZWONILAM 2 RAXZYY ALE NIE ODZEBRAL Z POZNIEJ ON ZADZWONIL I ROZMAIWALIAMY I CHCYBA BRZMIALAM DOBRZE, PODNIECALAM SEI PRACA ITP, SKONCZYLISMY GADAC I JESZCZE PILAM WHISKEY Z COLA I TERAZ WROCILAM DO DOMU I BYL NA FACEBOOKU I MU NAPISALM ZE GOT TOO MUCH TO DRINK A ON MI NA TO DON;T MAKE YOURSELF SIICK A JA MU NA TO ZE I KNOW WHEN TO STOP A ON ZE ON TEZ WHEN I DROP A JA ZE JA KNOW BEFORE I DROP A ON NA TO ZE OGLADA FILM I MUSI ISC A JA NA TO HAVE FUN A ON MI NA TO SLEEP WELL A JA NA TO YOU TOO I ZE I LOVE YOU ALE I LOVE YOU JUZ NIE DOSTAL BO SIE WYLOGOWAL...CHYBA BOZA OPATRZNOSC... 9 MCY TO W CHOJ CZXASU ZA PRZEPROSZENIEM MEON CZY NEON SORKIU ZA DUZO WYOILAM... DZIWCZYNKI FAJNIE ZE WA S MAM JAKOS LATWIEJ Z WAMI JESR MUSIAMY SIE JAKOS TRZYNAC,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihihi Magaa fajny wieczor widze :D i tez sie ciesze ze za kazdym razem gdy mi cos przyjdzie do glowy moge przyjsc i sie wygadac.. i tak w ogole to chyab jzu nikogo tu nei ma :( wracam do radosnej tworczosci nauczyciela (ale ze mnei niedobry nauczyciel:P no coz zadania domowe musza byc:] )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Ja dziewczyny musiałam się czymś zając, doszywałam ramiączka do mojej sukienki na wesele. Boże, jaja ja za nim tęsknie, nie sądziłam,że jeszcze kiedyś pójdę gdzieś bez niego. Najgorsza jest tam myśl,że on mnie nie kocha...że to już musiało by od dawna, te kłótnie, ta codziennośc, żadne z nas się nie starało, nie pielęgnowało tego uczucia, teraz to widzę......buuuuuuuuu:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Aniu ze ja bylam tego zwiazku strasznie pewna...od jakis 2 lat nie balam sie ze cos sie moze zmienic...a tu nagle koniec. mam tez do siebie pretensje ze nie pielegnowalm milosci..ze za malo dawalam z siebie.. no i ze nei kocha...to dalej jest dla mnei nei do pojecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
a ja zrobilam z siebie taka debilke a wszystko przez alkohol, od razu chyba wytrzezwialam... zadzwonilam do niego i mu wszystko wygarnelam jak bardzo mnie skrzywdzil, jak mi zle bez niego jak zmienil moje zycie, ze nigdy go nie interesowalam tak jak jego motory, jak mi ciezko, jak sie staram o nim zapomniec, jak bardzo go kocham...a on sie tylko wkurzyl... mowil ze mnie kocha ale potrzebuje czasu, ze nie jest gotowy na taki zwiazek, ze latwiej byloby mu po prostu byc ze mna ale nie chce mnie krzywdzic... dziewczyny, zrobulam z siebie taka idiotke... taka straszna idiotke... ach jak zaluje tago teleffonu kurwa po jaka cholere sie ze mna kochal w zeszym tygodniu.. jak mi zajebiescie zle... takkkkkkk cierpie ze wiecej sie nie da...jestem zaplakana i katar mi leci z nosa... co za wieczor... po co ja to zrobilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkie tak robimy....wszystkie jestesmy bezradne w tej calej sytuacji.... tez zaluje ze mu wyslam 2 maile...maile w ktorych mowila czego zaluje i jak go kocham ikim dla mnie byl/jest... a on nawet nie odp...nic...tyle znacze... i tez jestem na niego wsciekla! tez najchetneij bym mu wygarnela wszystko! ale to nei ma sensu,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Faktycznie Madziu, niepotrzebnie dzwoniłaś. Też już to zauważyła,że po alkoholu jest jeszcze gorzej i dopiero wtedy faza się włańcza. Ja myślę teraz tylko o tym,że za kilka dni moje urodziny. W zeszłym roku spałam u niego w urodziny, obudził się, wyszedł z psem na spacer i wrócił z 21czerwonymi różami a ja taka zaspana i zaskoczona. A w tym roku...pewnie nawet życzeń nie dostanę,co za beznadziejne życie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu jak nawet durnego smsa nie wysle to bedzie to kawal swini! taka prawda... ja nawet nei wiem czy moj mi powie czesc jak go spotkam na ulicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
hejka, ale mnie bola zatoki!!!!!!!!! od placzu chyba...nie wiem... zadzwonilam do kumpla z bylej pracy, tez jest inzynierem, mowie tez bo moj byly jest inzynierem... no i sie z tym kumplem umowilam na impreze kiedys... juz pierdole mojego bylego... nie jest gotowy... ach, nic nie zrobie... po co sie ze mna wali za przeproszeniem jesli nie jest gotowy na zwiazek... niech sobie znajdzie inna do ruchania... mam w sobie tyle gniewu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
Heja, wstalam wczesniej bo o 6 nagle sobie przypomnialam ni stad ni z owda rozmowe z nim i tak mnie serce zaczelo bolec ze juz nie moglam spac... powiedzialam mu zeby sie na mnie nie gniewal, chcialam mu tylko powiedziec ze go kocham a 'ty sie gniewasz i krzyczysz na mnie' a on na to ze nie krzyczy, a ja mu na to 'to prosze zmien ten ton' a on mi na to ze sprawiam ze czuje sie winny, a ja ze nie o to mi chodzilo i znowu powiedzialam zeby sie na mnie nie gniewal, a on mi powiedzial juz tak spokojnie, Myszko, uspokoj sie, wez goraca kapiel, przestan plakac i poloz sie spac. SPij dobrze... a ja mu na to you too i tak sie rozlaczylismy... ale i tak zrobilam z siebie idiotke, ale w sumie nic nie powiedzialam takiego, on powiedzial ze chcialby czuc sie na tyle pewny ze chce ze mna byc zeby powiedziec wszystkim zeby sie nie wtracali a do mnie zebym do niego wrocila ale nie czuje sie gotowy... a ja mu na to ze go przeciez nie prosze zeby do mnie wrocil, a on na to ze wie... i powiedzial ze nie ma dnia zeby o mnie nie myslal, ze teraz pewnie spedzalibysmy wspolnie wieczor... i ze juz nigdy tego nie zrobi ze z kims zamieszka tak jak mieszkal ze mna przez 2 lata, bo teraz tak jest zle... ze chce byc sam i potrzebuje przestrzeni... ze mu tez jest ciezko... po prostu jest mi zle bo zadzwonilam zeby mu powiedziec ze go kocham, a on sie zdenerwowal na mnie... co za zycie pojebane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajx22
Wszystko jest możliwe tylko chyba najlepiej zapytać siebie o to czy po powrocie będzie tak samo jak kiedyś? Może lepiej rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu i odnaleźć nową, lepszą miłość. Nie bójcie się, że nikogo nie znajdziecie. Jest wiele miejsc, gdzie możecie to zrobić. Ja ze swojej strony polecam serwis matrymonialny: http://iduo.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
ja skasowalam jego numer i dzis mam ciagle wylaczony telefon... poszlam na zakupy i kupilam sobie sweterek, taki odjazdowy pasek i przesliczny zakiecik, taki krotki, ciemno fioletowy w czerwona kratke. Piekny jest. Juz sie do niego nie odezwe. Wmowilam sobie ze ja dla niego jestem teraz tak jak dla mnie byl ten natret co do mnie tak wydzwanial miesiac temu a mnie to tak wkurzalo ze az mna trzeslo. I on pewnie tez tak ma. Jutro do pracy i mam nadzieje jakos tydzien zleci. A Wy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie smutno... bo chyba bylam zdradzana i to od jakiegos czasu... a dokladnei chyba od lutego cos juz sie zaczelo dziac...czy ja bylam az tak slepa? czy on po prostu umial tak swietnei mnei oklamywac? nie wiem jak to sprawdze czy tak bylo naprawde (bo moze teraz przesadzam...chcialabym) ale jak sie okaze to prawda...to mu z du**** chyab nogi powyrywam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyx01
a wrocil taki co mowil ze juz nie kocha????? olal totalnie...?? trwa to juz 3 mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
Jola... jesli to prawda to bardzo mi przykro. Moze jednak masz racje i dobrze ze sie rozstaliscie przed slubem. Znam pare ktora byla ze soba 7 lat, wzieli slub w grudniu zeszlego roku a w marcu on przypadkiem postanowil sprawdzic jej telefon i tak odkryl ze go zdradzala od jakiegos czasu... no i ona odeszla, on sie zalamal, a pozniej po kilku miesiacach wrocila do meza a on juz mial inna i byl szczesliwy i ja kopnal w dupe, ale teraz musza czekac na rozwod... Ona 23 lata on 24... Mi tez dzis mega smutno, zakupy nie pomogly... telefon wylaczony, nie chce go wlaczac bo jeszcze przyjdzie mi do glowy jakis postrzelony pomysl z smsem moze przeprosinami za glupi telefon... rozmawialam z bratem, on jak to facet powiedzial mi zebym odpuscila i zajela sie innymi facetami bo moj byly juz chyba podjal ostateczna decyzje ze nie chce ze mna byc. W sumie wczoraj powiedzial mi wyraznie ze chce pobyc sam i zobaczyc czego chce, ale mnie kocha i wcale nie jest mu latwo. Musze to uszanowac, czy chce czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupolek01
mi tez smutno.. ciagle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
zadzwonilam do niego glupia ja ale nie odebral wiec tylko nagralam mu moje apologies for last night and all these stupied things I said that were probably not ever true... and my brother got home safely and you will probably see him at work tomorrow. Have a nice Sunday afternoon... and would be nice to get a text message from you saying you're not annoyed anymore. Alright, take care. Bye. Moj brachol jechal samochodem do UK z Polski a moj byly chcial wiedziec czy juz dotarl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupolek01
nawet nie wiecie jak ciezko mieszkac z takim eks...i jeszcze pakuje sie do tego samego lozka bo mu sie znudzilo spanie na sofie.. odwraca sie plecami i zasypia... a ja gapie sie w sufit i mysle. Glowa pulsuje. Mysli drecza. Chcesz wyciagnac reke i przytulic ale on juz raczej tego nie che.. albo jest mu obojetne czy to moja reka czy kryski czy maryski... Ryczec mi sie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
Zadzwonil wlasnie. I przeposilam ale mowi ze sie nie gniewa. Ufff lepiej mi. Ale juz koniec, nie pisze, nie dzwonie. Chcialam tylko to wyjasnic bo glupio mi bylo po wczorajszym... Glupotek01 wyprowadz sie koniecznie!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda ja sama nie wiem czy to jest prawda...bo moze ja sie doszukuje tego? przyznam ze chcialbym zeby to nei byla prawda...nie moge w to uwierzyc..dalej bede drazyc to az sie dowiem... nigdy nei sadzilam ze on moglby mnie zdradzic.. przeciez tak mnie kochal.. Magdus nie dzwon juz do niego... i za nic nie przepraszaj juz... bo jak bedzie chcial wrocic to moim zdaniem zrobi wszystko zeby tak sie stalo...on faktycznie sie pogubil... zycze zeby przejzal w koncu (i szybko) na oczy! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupolek01
czy moj tez sie pogubil??? tesknei okropnie z drugiej strony chyba czulabym niesmak po powrocie. Moze wkrecam sobie filmy .. ale mysle ze ktos jest w jego zyciu .. a jak nie to korzysta z uciech ile moze. Niby nie zlapalam go za reke i moze wkrecam sobie chore filmy ale wiele drobnych znakow jest. Plus przeczucie. Ale moze to dlatego ze nadal kocham. Zachowuje sie jak ostatni palant zeby potem zadzwonic i milusim glosem zapytac co robie.. Mimo ze nie powienno go to juz obchodzic bo nie jestesmy razem. Ma pieniadze zeby sie wyprowadzic ale woli mieszkac ze mna. Wscieka sie jak siedze na gg i jak mu powiedzialam zwe poznalam kogos ale ze bardzo mi utrudnia ulozenie sobie zycia przez to ze nadal tu mieszka. Nic z tego nie rozumiem. Za to coraz trudniej mi sobie poradzic z emocjami. Budze sie nad ranem spocona .. szukam go. Rycze. Wariuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×