Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaa.....

Rozstanie i powrót - możliwe?

Polecane posty

Gość aaaa.....
Nie wydaje mi się, może cierpiałabym ale dosyć krótko, nie podchodzę już do tego tak bardzo uczuciowo, nie ufam, wydaje mi się,że jestem coraz silniejsza, uspokoiłam się, doszło do mnie,że tak miało być,że na pewne rzeczy nie mamy wpływu i nie warto płakać nad rozlanym mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Już nie czekam tak na jego sms-a, wreszcie mam włączone dzwięki, po prostu o tym nie myślę, kontakt będziemy mieli raz w tygodniu i tak będzie najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Nie płakałam, nie wiem czułam się po prostu jakby tych ostatnich tygodni w ogóle nie było, przez chwilę zapomniałam o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Pisaliśmy jeszcze kilka godzin temu ale ustaliliśmy,że kontakt będzie sporadyczny, więc ma razie dajemy sobie spokój. W sumie nie rozmawialiśmy o tym, napisałam mu tylko,że chyba za bardzo nas poniosły emocje i że powinnyśmy się w przyszłości powstrzymać, napisał,że chyba będzie lepiej, jak wrócimy do tego dopiero wtedy, gdy będziemy już w stanie być razem, bo nie chciałby,żeby to popsuło coś między nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
To mieszkanie w CK jest jego, właściwie jego mamy, teraz remontuje to w Piasecznie. Nie zostawią mnie po stażu, bo nie przyjmuję ludzi ale jak pytał o to, to powiedziałam,że być może zostanę po stażu. Może trochę głupio zrobiłam ale niech pomyśli trochę,że nie jest łatwo. Jeżeli się zejdziemy, to raczej ja przeniosę się do niego, dlatego potrzebuję czasu, nie jestem jeszcze do tego wszystkiego przekonana. Wiesz, zaufanie jednak trochę szwankuje po 3mies.,jeszcze ta dziewczyna,może kontakt z czasem będzie częściej ale na razie musimy sobie osobno z tym poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanderkaaaaaaaa
Tak śledze co piszesz aaa na samym pocaztku jesli pamiatsz Cie pocieszalam ;* Chialam Ci tylko napisac ze zycze ci powodzonka i wsz.sie ulozy nie sluchaj innych kazdy zwiazek jest inny nie mozna szufladkowac człowieka ciesze sie ze doyskalac ch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Był na jakimś szkoleniu,później poszli na piwo, ktoś tam przyprowadził jaką koleżankę i to była ona. Nie wiem, czy jestem smutna?mam mieszane uczucia, trochę dało mi to, co jego siostra przyrodnia wczoraj mi powiedziała o tym swoim związku,że mają wszystko i nie mają nic po tylu latach,że może lepiej teraz a jeszcze tak naprawdę nie wiadomo, co się wydarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanderkaaaaaaaa
Ciesze sie ze odyskalas chcec do życia ;) a tak moim skromnym zdaniem to niekotry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Tak sobie myślę,że skoro przez 3mies. tak mu nie przeszło, to chyba jednak musi mieć do mnie te uczucia, w końcu sam powiedział,że chwytał się wszystkiego,myslał,że będzie z czasem lepiej a tu zonk. Lepiej będzie bez kontaktu przynajmniej na razie, wiesz, ja już zaczęłam wypominanie o to, o tamto,że tak się zachował po rozstaniu,że ta dziewczyna. Wiem,że mam rację,że mam powody ale to nie jest dobre, ja muszę najpierw o tym zapomnieć,żeby nie było znowu wzajemnych żali i pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
To było jak wrócili z innego miasta ze szkolenia, to chyba nie istotne, czy było przed czy po jakimś szkoleniu, ważne,że w ogóle było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
I już się wyżaliłam, od kilku dni dawałam mu do zrozumienia,że się zachował jak dupek,że nie można mu ufać, itp. Przyczyniłam się do rozstania, dlatego teraz nie mówię "nie" ale i nie mówię,że będzie dobrze. Robię to w imię "żeby potem nie żałować,że nie zrobiłam". Może się okazać,że nie poradzę z tym sobie, zawiódł mnie strasznie ale wtedy stanę przed nim i będziemy mogli sobie powiedzieć "żegnam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Kiedyś myślałam,że to jest niemożliwe być kimś innym. A teraz, no cóż, jak nie wyjdzie z tym, to będzie inny, przecież nie spędzę całego życia w samotności, chce mieć dzieci i rodzinę. Ale trochę jeszcze potrwa, zanim "odchoruje" ten związek, teraz na pewno nie, klin klinem w moim przypadku się nie sprawdzi. Jak nie naprawimy tego, to mój były będzie mógł tylko żałować,że wypuścił z rąk taką dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Nie dziękuję,żeby nie zapeszyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa... jeśli mogę CI coś poradzić ... nie idź na taki układ... może teraz Ci się wydaje że dasz radę ale to jest przecież człowiek którego kochałaś, którego miałaś blisko codziennie ( chociażby przez telefon). Teraz próbujecie stworzyć jakiś sztuczy dystans... Udawać... dla mnie to conajmniej dziwne... Ja paru dni też potrzebowałam żeby przemyśleć ale ostatecznie usiedliśmy i powiedzieliśmy " próbujemy" z całą odpowiedzialnością. Ja na taki układ bym najzwyczajniej nie umiała pójść. Nie mogłabym bym go "mieć i nie mieć"......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa....
My teraz jesteśmy po prostu znajomymi a czy coś z tego wyjdzie?nie wiem, on też tego nie wie. Dopiero gdy zamkniemy przeszłość będziemy mogli budować ewentualną przyszłość.Ani on ani ja nie wyobrażamy sobie wrócić teraz do siebie, ja bym miała ciągłe pretensje, on też pewnie, nie ma sensu się nawzajem niszczyć, trzeba trochę odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Ehh... to łóżko to był impuls, nie mogę już sobie na to więcej pozwolić, wiem to. Im dłużej o tym myślę, to żałuję ale jednak są czasem takie uczucia, których nie da się opanować. Po prostu kolejny raz, jak się z nim zobaczę, to nie będę się spotykać z nim w domu,taka atmosfera sprzyja złym rzeczom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuskaaaaaaaaaaaaa
1,5roku mijalismy sie udajac ,ze sie nie znamy i odzylo...przypadkiem;]co ma byc to bedzie nie przejmuj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z blizna na sercu
Dziewczyny pomózcie zerwał ze mna facet jakies 2 tyg temu powiedział ze przestał kochac nie jest szczesliwy i tp dzisiaj sie odezwał bo mamy jakies swoje rzeczy i pogadalismy na gg napisał że zle sie czul w naszym zwiazku poprostu przestał mnie kochać, wiec pytam sie kiedy bo miesiąc temu zapewniał mnie ze kocha a on mi " moze poprostu moja milosc wygasla" pytam go czy było ci ciezko czy teskniłesc i takie tam czy pełen luz a on mi ze teskni i mysli napisał ze poznał jakies panny ale jeszcze nie był na randkach więc ja mu by poszedł zapytał czy byłam ja wiec mu skłamałam ze tak a on mi że nie ma do mnie zadnych zali najmniejszych pretensji ale mysli ze był on jak byłam z nim powiedziałam totalna bzdura i nie chce odbierac swoich rzeczy od kogos tylko ja mam mu dac powiedziałam ze nie chce go widziec a on mi ze jak nie chce mniee widziec to i tak przyjezdzałam a ja muz ze ktos mu je podrzuci a on do mnie jak chcesz myslicie ze mu jeszcze zalezy czy juz kaplica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Nie pisze i tak jest lepiej, tak jak mówię - nic sobie nie obiecywaliśmy, ja mu nie będę robić nadzieji, on nie będzie robić mi. Już ostatnio pisał,że jak to mnie kocha,że zrozumiał, gówno dupek zrozumiał, myślał,że przyjdzie a ja w 5sekund zapomnę o tym, co było, potrzebuje czasu, on zdaje się też, tak mi się wydaje,że on sam nie wie, co do mnie czuje. Oboje nie wiemy, coś nas niby ciągnie do siebie ale może się okazać,że to tylko sentyment i przywiązanie a miłości już w nas nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z blizna na sercu
Czy ktos mi podpowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
z blizna na sercu Ciężko powiedzieć, ile byliście razem?tak to powiedział z dnia na dzień?, były problemy, kłótnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z blizna na sercu
2 lata, i były kłotnie niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z blizna na sercu
schodzilismy sie rozstawalismy ale góra na 2 , 3 dni a teraz mówi ze nie kocha ze sie wypaliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
W sumie nie jestem tutaj najlepszym doradcą, sama jestem w tak pogmatwanej sytuacji,że szkoda gadać. Powiem Ci tylko jedno, jak będzie chciał sam Cię znajdzie, jak będzie tęsknić to Ci o tym powie a Ty się teraz wyłącz. Wiem,że ciężko nie myśleć ale uwierz mi,że z perspektywy czasu wiem,że to najlepsze wyjście. Daj mu tylko znać,że Ci zależy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z blizna na sercu
to troche trudne on mówi ze teskni i mysli bo to 2 lata ale juz nie kocha to możliwe by miłosc tak sie wypaliła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Kochana ja byłam z moim prawie 5 i co? jeszcze kilka dni temu mówił,że kocha,że zrozumiał a jak zaczęłam mieć wątpliwości,że nie wiem, bo to bo tamto,że potrzeba czasu, to on teraz ma wątpliwości. I wiesz, co Ci powiem?że wydaje mi się,że on ma do mnie sentyment ale to już nie miłość. Też w to kiedyś nie wierzyłam ale to jest naprawdę możliwe, niestety, miłość może się wypalić. A może to nigdy nie była miłość i dlatego teraz tego nie ma. Uwierz mi,że moja też była niby taka "wielka miłość" ile razy słyszałam od jego kolegów, jak poszedł i wypił za dużo i byłam zła, "Ania, nie gniewaj się na niego, wiesz, jak on Cię kocha?przecież to widać,że chłopak by Ci nieba przychylił". I co?i byłam zołza, byłam wredna, za bardzo sfochowana ale to nie tylko moja wina. Czasem jednak uczucie się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wy tej dziewczynie
jak wy tej dziewczynie mieszacie w glowie :O Poszla z nim do lozka jej sprawa, miala na to ochote, brakowalo jej tego i pewnie by nie miala watpliwosci i sie nad tym nie zastanawiala gdyby nie te wpisy :O Pisze, ze chce sie zastanowic co czuje i ze sama mu napisala by nie pisal, to wy mowicie ze powinien walczyc jak lew :O No sorry skoro to ona zadecydowala to ma to czego pragnela i facet postepuje madrze ... czego bys na kafe nie napisal to kazdy znajdzie cos dziwnego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wy tej dziewczynie
ok,l ale skoro chciala to ma co chciala, wiec nie oskarzajcie jego,ze nic nie robi, bo on pisal,ze kocha,ze zrozumiala to kazala mu przestac :O a gdyby napisala ze pisze jak szalony to byscie stwierdzily,ze nie szanuje je zdania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Dziewczyny, to nie była tylko moja decyzja o tym braku kontaktu. Tak naprawdę chcę tego mniej niż on. On mi powiedział,że tak będzie lepiej,że nic nie obiecuje,że nie wiadomo jak będzie. Jak wczoraj mu trułam, to mi napisał w końcu,że może będzie lepiej,żebym znalazła sobie kogoś przez kogo w końcu nie będę cierpieć,że tęskni za mną ale nie wie, co robić, nie wie, czy rozwijać to uczucie, jak ma tak znowu boleć. Jest dupek i tyle, pewnie nagle zdał sobie sprawę,że to jednak nie miłość. Masz rację, kocham go, jeszcze ale mam nadzieję,że już nie długo. Tak naprawdę nie wiem, co on tam robi, czy nie pisze, czy nie spotyka się z tą inną, nic nie wiem tak naprawdę. On nie zasługuje na mnie i dobrze o tym wie, a ja mu skarpetki prałam i obiadki gotowałam, referaty pisałam ehh.... głupota ludzka. Ja daję sobie czas, bo muszę nabrać do tego dystansu, nie mogę sobie pozwolić na słabość, bo znowu wrócę do początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×