Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdzisiu Brzuszek

jak w zaproszeniu napisac ze nie chcemy prezentow tylko kase?

Polecane posty

Gość Nie no aż się wypowiem
Acha, Jasiu - no gratulacje, niezły zarobek ;) Musicie być z siebie naprawdę dumni, tak ładnie się obłowić - nie tylko zwrot, ale nawet i zarobek, robienie wesela ma sens :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cokolwiek by nie powiedzieć to zwyczajnie pewnych rzeczy nie wypada (te wierszyki to bak taktu). Powszechnie wiadomo, że młodzi chcą kasę bo czasy są jakie są. Nikogo nie trzeba przekonywać, że nam młodym jest trudniej ze startem w dorosłe życie niż naszym rodzicom było. Nikogo nie potrzeba nagabywać, bo prawda jest taka, że to bardziej motywuje ludzi do kupna badziewnych prezentów. Taka nasza narodowa złośliwość. Byłam na kilku weselach i zauważyłam taką tendencje im mniej sugestii o kasę tym więcej kopert i na odwrót. Każdy zrobi oczywiście jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "nie no aż się wypowiem" - daruj sobie kochana te złośliwości.. Każdy z nas wie, że takich rzeczy nie wypada robić, każdy wie, że jest to mniej lub bardziej brak taktu, jednak zachowanie 100% taktu i niewspominanie o kasie w zaproszeniu w przypadku wesela w dużym mieście na taką ilość osób na jaką ma się ochotę wiąże się najczęściej z zaciągnięciem kredytu. Mówimy o naprawdę dużych kwotach, a młodzi najczęściej nie mają nic. Więc nie wyjeżdżaj mi tu z brakiem kultury osobistej, byłem w 100% przekonany, że każda osoba do której takie zaproszenie trafiło potraktowała je z przymrużeniem oka. Pominąłem rodzinę, bo rodzina lubi kupić coś konkretnego i w rodzinie bardziej nie wypada niż przy znajomych i pominąłem osoby mocno konserwatywne, reszta dostała wierszyk. Za część pieniądzy z wesela pojechaliśmy na miesięczną podróż po świecie i każda z zaproszonych osób widziała filmy, zdjęcia, naszą radość i dozgonną wdzięczność. Wszystkim powiedzieliśmy że to dzięki nim przeżyliśmy coś wielkiego, każda z tych osób które dały nawet tę symboliczną stówkę cieszy się, że zamiast żelazka stała się jakby częścią czegoś wielkiego. Jesteśmy z żoną nienajlepiej sytuowani i ta wycieczka by się inaczej nie odbyła. Nie jestem jakimś materialistą, ale niektórym rzeczom czy wydarzeniom trzeba trochę pomóc, nawet jak ktoś pomyśli że to brak taktu. Tak więc można zobaczyć kawałek świata a można też zgodnie z obowiązującą etykietą kultury osobistej wycierać przed świętami kurz ze sterty żelazek na strychu. Pozdrawiam wszystkich niezdecydowanych i zachęcam do wierszyków!!!!!!!!!!! Nie dajcie sobie wmówić, że to brak taktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze taka sugestia maskotki fajnie wyglądają na zdjęciach, ale dzieciaki w domach dziecka potrzebują bardziej skarpetek, podkoszulek, rajstopek czy majteczek lub przyborów szkolnych. Pomyśle o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie no aż się wypowiem
Jasiu, sam sobie zaprzeczasz! Na początku piszesz: "Każdy z nas wie, że takich rzeczy nie wypada robić, każdy wie, że jest to mniej lub bardziej brak taktu, jednak..." A na koniec : "Nie dajcie sobie wmówić, że to brak taktu" Dodajesz jeszcze: "Pominąłem rodzinę, bo rodzina lubi kupić coś konkretnego i w rodzinie bardziej nie wypada niż przy znajomych" i "Tak więc można zobaczyć kawałek świata a można też zgodnie z obowiązującą etykietą kultury osobistej wycierać przed świętami kurz ze sterty żelazek na strychu" Wychodzi na to, że dobrze sobie zdajesz sprawę, że Twoje zachowanie było niekulturalne, niewłaściwe i nietaktowne (na tyle, by nie obrażac nim najbliższej rodziny) ale jednocześnie kasa i kupione za nią fajne wakacje były ważniejsze :) Więc nie mydlij nam tu oczu ckliwymi opowiastkami o uszczęśliwianiu gości Waszą radosną podróżą, we wcześniejszym poście gdy chwaliłeś się, ile zarobiłeś, byłeś bardziej wiarygodny. A jeśli chodzi o przekraczanie granic taktu i szukanie usprawiedliwień, każdy, kto robi coś złego lub choćby tylko niekulturalnego, sam siebie usprawiedliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "nie no..." Pewnie obiektywnie, kulturowo czy nie wiem jak jeszcze wogóle nie powinno rozmawiać się o pieniądzach i tyle, stąd napisałem o świadomości tej stygmy, którą każdy z nas ma. Jednocześnie większość z nas, w tym ja, kompletnie tego nie rozumie. Dla mnie nie jest to brakiem taktu, ale mam świadomość, że dla kogoś może być, dlatego fajnie jest znać ludzi, których się zaprasza :). W jednym towarzystwie opowiadasz pieprzne dowcipy, a w innym nie albo jesteś z tych co wogóle nie opowiadają dowcipów. Czy pieprzne dowcipy to jest brak taktu? Pytasz koleżankę jak było w łóżku z kimśtam - dla mnie zwykłe pytanie (ale WIEM, że nie dla każdego), dla Ciebie pewnie brak taktu. Nie szufladkuj świata bo to niemożliwe, jesteśmy różni i niech tak zostanie. I nie czepiaj się słów, skoro rozumiesz przesłanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "nie no..." co do chwalenia się w którmś moim poście - tak to zrozumiałaś? Jezu, naprawdę mi Cię żal..... Wiesz wogóle o czym jest to forum? Ktoś zastanawia się czy umieszczać wierszyki czy nie, czy dać wierszyk każdemu czy nie, czyli po prostu robi bilans zysków i strat, niczym innym ten post nie był, akurat weekend po weekendzie z kolegą się żeniliśmy i mam porównanie, z którym się podzieliłem, bo wesela były naprawdę podobne. Oczywiście możesz powiedzieć, że kultura osobista, że cośtam, że jak się nie ma kasy to WOGÓLE nie robi się wesela, że gubi się idea i tak dalej, wiesz że ja nawet miałem kiedyś pomysł ślubu w kaplicy w górach mając za świadków dwóch pasterzy, ale na szczęście mi przeszło. Z ręką na sercu, pomijając etykietę, znasz JEDNĄ osobę, która nie narzeka na prezenty ślubne? Zupełnie szczerze, bo ja nie znam. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie no aż się wypowiem
"Jak się startuje w życie to każda kasa się liczy. Robiłem wesele na 120 osób w tym samym czasie co mój kolega - ja z wierszykiem, on bez, ja dostałem jeden serwis do herbaty i pościel i 70 kopert, kolega dostał kilka kopert i stertę badziewia. Sprzedał wszystko na allegro, bo większość się zawsze powtarza albo nie podoba, moje wesele kosztowało 25tyś. licząc sukienkę, garnitur, wszystko, w kopertach było 33tyś., kolega dostał 2 tyś gotówką i z allegro zwrotu 7tyś, więc niech mi nikt nie pitoli że nie warto i jeszcze jakieś bzdety o tradycji i czy wypada czy nie wypada, to jest różnica rocznej pensji średniej krajowej!!!!! TAK WIĘC PISZCIE WIERSZYKI, BO WARTO Pozdrawiam, Jasiu." - więc jak to nazwiesz? Ale owszem, rozumiem, dlaczego jest Ci mnie żal... Tak, jak pewnie żal Ci biednego, kulturalnego kolegi, który dostał "stertę badziewia" i nie pojechał na miesięczne wakacje. Ciekawa jestem, czy np. Twoim rodzicom nie było wstyd, gdy do osób, które znają czy członków rodziny wysyłaliście taki wierszyk o kasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze mozna wystawic
prezenty na allegro:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "nie no..." Dyskutuje się z Tobą jak z jakąś pisowską młodzieżówką, dlaczego przepraszam uzurpujesz sobie prawo do racji???? Jakim prawem?? Spytaj raczej czy mojemu koledze nie było przykro jak widział ile pieniędzy się niepotrzebnie zmarnowało na rzeczy identyczne, podobne, często zupełnie niepotrzebne i kompletnie do siebie nie pasujące. To już nie jest PRL, nie idziesz do sklepu i nie mówisz: poproszę prodiż tylko masz 15 modeli, kolorów i tak dalej. Ludzie mają też swój gust i ostatnia rzecz jakiej chcą to mieszkanie urządzone sprzętem agd i pościelą bez ładu i składu (czytaj - weselnymi prezentami) Podobają Ci się wszystkie serwisy do herbaty? Wszystkie naczynia? Myślę, że jakieś 30%, więc dlaczego nie pomóc sobie w wyborze i innym w szukaniu? W imię jakichś atawistycznych odruchów moralnych?? Odpowiem Ci na Twoje pytanie - moim rodzicom nie było przykro, powiedzieli że kiedyś to było nie do pomyślenia, że oni są starej daty, ale kiedyś dostawało się po prostu rzeczy potrzebne do startu w życie, powiedzieli że teraz pewnie też by napisali taki wierszyk, bo nie wyobrażają sobie żeby umieli ogarnąć co kto kupuje w jakim kolorze i tak dalej czyli "księgę życzeń", siedliśmy razem z listą gości, rodzice powiedzieli - do wujka tak nie pisz, do tej cioci możesz, do tej lepiej nie i tak dalej. Na spokojnie, bez nerwów, wyszło super. Nie dziel proszę ludzi na tych złych i dobrych, świat ma więcej kolorów, a ja z pewnością nie jestem zły, może czasem mnie ponosi w dyskusji. Bez urazy, Jasiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie no aż się wypowiem
Tak właśnie myślałam, że rodzicom Twoim pewnie się to nie podobało... Nie musisz mnie obrażać porówaniami, gdyz bynajmniej nie uzurpuję sobie prawa do nieomyślności. Nie mam już siły tłumaczyć, że nie fakt, że się woli pieniądze, czy też nie chce dostać niepotrzebnych prezentów jest czymś złym, tylko próba narzucenia gościom, co mają dać, a czego nie jest naprawdę brakiem kultury. I nic tego nie zmieni. Twoi rodzice, mówiąc Ci do kogo nie wysyłać wierszyka są najlepszym na to dowodem. Czas skończyć dyskusję na ten temat. Ja uważam, że nic tu nie usprawiedliwi braku kultury ! Oczywiście, osoby, które się tym nie przejmą, lepiej na tym wyjdą, te, które dodatkowo zamiast kwiatów zażyczą sobie wina, książek czy totka jeszcze bardziej się obłowią, ale... czy w Tym dniu naprawdę o to chodzi??? Pozdrawiam również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myślę, że wszystko jest gdzieś po środku. Bo wiadomo, że wesele to koszt ogromny, fajnie by było, aby goście też w jakiś sposób o tym pamiętali (od razu mówię jestem przeciwniczką tzw. talerzyków). Choć ludzie są różni, co widać nawet po wypowiedziach na forum. Podejrzewam, że gdybym miała wydać 30tyś na jeden wieczór też bym miała stresa i zastanawiała się jak uświadomić gościom, że wolę kasę (bo każdy woli i to nie podlega dyskusji i jest właściwie normalne czasy są jakie są). Tak sobie myślę, że jestem szczęściara, bo zapraszając gości (tylko najbliższych) na obiad nic im nie muszę sugerować, bo na coś takiego mnie stać i nie muszę brać kredytu. I czy się zwróci czy nie to bardzo mnie nie zaboli. Co do żelazek z tesco mam takie tanie sama świadomie kupiłam tanie bo nie znoszę prasowania i nie zależało mi na super wypasionym. Sprawuje się doskonale już 2 lata a kosztowało 20zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dostałam zaproszenie z wierszykiem o pieniażku od kuzynki której nie znam i widziałam ja raz w życiu, dalsza rodzina. Jakoś tak przykro mi sie zrobiło że tak o forsie zagaduje, niby slub koscielny tradycja wszystko ładnie pięknie a tu byle tylko spieniężyć. Jak mnie nie stać na weselicho to nie robie imprezy na tyle osób i nikogo nie proszę o gotówkę. Na swoim slubie miałam 26 osób i do głowy mi nie przyszło żeby liczyc na zysk, ślub był ważny a nie koperty !!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie na wesele nie poszłam bo wymagania typu kasa do koperty, wino zamiast kwiatków no i opcja że bez dzieci w sumie rozumiem ale fakt że część osób zaprosili z dziećmi i to siostre mojego męża czyli taka sama rodzina, losowali czy co kogo wybrać !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atram1234
Nie rozumiem jednego. O co te sprzeczki. Jesli ktoś uważa za nietaktowne to po prostu wierszyków nie pisze i to wszystko. Ja sama prosiłam tylko o słodycze zamiast kwiatów i w zasadzie wszyscy dostosowali się do naszej prośby. Zebralismy 34 kg słodyczy i oddaliśmy je do Domu Pomocy Społecznej dla niepełnosprawnych dzieci, w ktrym przebywała moja chora siostra. Natomiast co do prezentów to goście w większości dali nam jednak koperty(nawet z symbolicznymi 50zł). Rzeczy materialne dostaliśmy w zasadzie tylko od znajomych (kiedy robiliśmy wesele jeszcze studiowaliśmy i naszym znajomym łatwiej było się zrzucić i kupić nam super zastawę). Generalnie goście dają już tylko koperty (wiem, bo fotografuję te uroczystości). A jesli są to jednak rzeczy to bez przesady, nie róbmy z tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimoza865376584
Migotka pewnie oni tak naprawdę nie ubolewają nad tym że nie przyszłaś skoro widzieliście się raz w życiu. Niektóre zaproszenia daje się po prostu bo "tak wypada" ale liczy się na to żeby niechciani gości nie przyszli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak ludzie lubią się kłócić na forum tak bez sensu. Ciekawe jak to by było w realu. Ciekawe czy ktoś z tutaj piszących powiedziałby tej drugiej osobie w twarz to samo co tu napisał... do nie no aż się wypowiem : wyluzuj troszeczkę, to nie koniec świata jak ktoś napisze wierszyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie no aż się wypowiem
Ktoś, kto napisał post, pyta się o radę, jak powinien postąpić. Postanowiłam więc napisać to, co myślę ja i większość osób, którymi sie otaczam... zdaję sobie sprawę z różnorodności, jaka cechuje się nasze społeczeństwo... i dlatego wyraziłam swoje poglądy w wyraźny sposób. Bądźcie szczerzy, przecież każdy wie, który z 2 skrajnych poglądów w tym temacie ma zabarwienie pozytywne a który negatywne. Ludzie wszystko powiedzą i z chęcią usłyszą każdy idiotyzm, jeżeli tylko usprawiedliwi ich wątpliwej kultury postępek. Osoba, która przeczyta ten post może już teraz świadomie wybrać, którą iść drogą, ale to już odbędzie się świadomie, gdyż będzie wiedziała, jak duża część społeczeństwa podchodzi do tej kwestii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie no aż się wypowiem
Ktoś, kto napisał post, pyta się o radę, jak powinien postąpić. Postanowiłam więc napisać to, co myślę ja i większość osób, którymi sie otaczam... zdaję sobie sprawę z różnorodności, jaka cechuje się nasze społeczeństwo... i dlatego wyraziłam swoje poglądy w wyraźny sposób. Bądźcie szczerzy, przecież każdy wie, który z 2 skrajnych poglądów w tym temacie ma zabarwienie pozytywne a który negatywne. I każdy wie, jak w gruncie rzeczy powinno się postąpić. To jak ze staruszką w autobusie, każdy wie, że powinien ustąpić jej miejsca, ale dziś wielu młodych nie zrobi tego, bo przeciez tak wygodnie się siedzi. Żyjemy w czasach skrajnie posuniętego egoizmu i hedonizmu, ja jestem ważny, a nie inni... A ludzie wszystko powiedzą i z chęcią usłyszą każdy idiotyzm, jeżeli tylko usprawiedliwi ich wątpliwej kultury postępek. Osoba, która przeczyta ten post może już teraz świadomie wybrać, którą iść drogą, gdyż będzie wiedziała, jak negatywnie część społeczeństwa podchodzi do tej kwestii (przecież nie była to tylko moja opinia!) I po raz ostatni w ostatniej mojej tu wypowiedzi: Nie ma nic złego w samej chęci, by dostać więcej kopert niż pieniędzy... ale należy się zastanowić, czy warto dla sprawy przekraczać granice kultury i taktu. Kasa dziś jest, jutro jej nie ma, ale zawsze warto trzymać poziom i mieć klasę! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do [nie no..] Obawiam się kochana, że nie prezentujesz poglądów większości społeczeństwa, jak Ci się wydaje. Czy moje posty mają zabarwienie negatywne? Nie mi to oceniać, ale chyba nie.. A porównanie prośby o prezenty kopertowe do nieustępowania babci w autobusie jest na poziomie polemiki o legalizacji związków partnerskich, gdzie pierwszym kontrargumentem nadgorliwych prawicowych uczestników debaty jest zawsze sztandarowe (tadam): "Nie, bo będą chcieli adoptować dzieci". Sztuka porównywania polega na dobieraniu pojęć podobnego kalibru. Poza jakimiś nastoletnimi chuliganami każdy ustąpi babci w autobusie i dobrze o tym wiesz. Nie zniżaj mnie do takiego poziomu, bo to nieładnie i mija się z prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[do wszystkich :)] Mam wrażenie jakby część forumowiczów/ek myślała że jeżeli w zaproszeniu jest wzmianka o możliwości prezentów kopertowych, czy to w formie prośby czy propozycji to gubi się idea ślubu, a przecież nie o to chodzi... Ślub JEST, BYŁ i BĘDZIE najważniejszym dniem w życiu każdego z nas i nic i nikt tego nie zmieni. Jest to jednocześnie święto, w którym każda zaproszona osoba, taktowna, kulturalna, wierząca, niewierząca, starsza młodsza whatever, każda z nich przynosi ze sobą prezent i zazwyczaj jest to prezent z tych droższych, tak już po prostu ludzie mają, każdy się ze mną zgodzi. To nie są urodziny, że nie spodoba mi się książka to dam koledze albo film na dvd który już mam to dam komuś tam. To są rzeczy które ciężko komuś "podarować" a sprzedać jak niepotrzebne tymbadziej głupio i "nietaktownie". Prośba czy też propozycja koperty NIE JEST próbą "zarobienia" na weselu, chyba tylko ludzie ograniczeni tak myślą, to jest świadoma chęć możliwości wyboru koloru, modelu i jakości potrzebnych każdemu rzeczy, tak aby każdy, łącznie z darczyńcami, czuli że wszystko się przyda i że wszystko się podoba(bo z taką myślą kupuje się prezenty). 50 lat temu prezenty były równie hojne, nie było po prostu wyboru i siłą rzeczy wszystko się przydawało - dzisiaj nie. Myślę że nawet ludzie najbardziej konserwatywni w końcu schowają swój "takt i kulturę" do kieszeni. Budząc sie po nocy poślubnej fajnie jest sobie powiedzieć: "Zobacz kochanie, pojedziemy w tygodniu na zakupy i kupimy sobie do domu nasze upatrzone rzeczy" zamiast "O matko, co my z tym teraz zrobimy??" TYLKO o to chodzi, o nic więcej. O możliwość wyboru. Nam wystarczyło jeszcze na podróż, za co wszystkim którzy się na to złożyli ogromne dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie no aż się wypowiem
Porównanie było trafne... w autobusach siedzi dziś głównie niewychowana młodzież a stoją ludzie starsi, później ta młodzież dorasta i pisze wierszyki w zaproszeniach o świnkach i bilecikach wodnych. Reprezentuje większość w tym temacie, możesz się przekonać choćby licząc posty za i przeciw tu, ale również na innych forach przy dyskusjach na podobny temat. Nie mam już siły tłumaczyć rzeczy oczywistych... Poddaję się, nikogo kultury się nie nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgahaaa
Ale macie problemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie będę krzyczeć
może na wzór zachodni, do zaproszenia dodać adres sklepu gdzie zakupy można robić i gdzie znajduje się lista rzeczy które chcecie mieć i Wam się podobają? Wiem, że niektóre sklepy już udostępniają takie uslugi. Może to sporą część gości zniechęci do kupowania prezentów. Choć licz się z tym, że i tak będzieci obgadami przez sporą część rodziny - ich już nawet potrafi oburzyć to że prosisz o potwierdzenie obecności Mój kolega po swoim ślubie skończył z masą niepodobających się im prezentów, stwierdzil tylko - szkoda ich kasy. No bo pewnie graty skończą w piwnicy i tyle z pamiątki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe paski.......
Tylko roznica na zachodzie jest taka, ze wiekszosc ludzi nie zrobi wesela powyzej ich mozliwosci finansowych. np. w Holandii stawia sie na stol doslownie paluszki i krakersy, jakis alkohol i wszystko. goscie przynosza jakies skromne prezenty i wszyscy zadowoleni. ja wiem dla nas do dziwne i mega wiesniacze, ale jak sie glebiej nad tym zastanowic to to ma sens. nikt nie bierze kredytow, goscie do niczego nie czuja sie zobowiazani i gra. kiedys byly inne czasyy, rodzice zabijali swiniaka, jakas tam wodke sie skombinowalo i nikt nie bral kredytow. a teraz prawda jest taka, ze prawie nikogo nie stac na wesele, a mimo tego ludzie robia i potem karza dawac gosciom kase. ja tam zrobie tylko male przyjecie na swoje mozliwosci i nie bede nic oczekiwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierszyki
wierszyki to buractwo- nie da się elegancko napisać, że chce się dostać kasę. Damy i dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach, bo to chamski sport. A mnie skręca z zażenowania, kiedy czytam te wierszowanki częstochowskie- że "by nie składać na stercie, trzeba dać w kopercie..." Obrzydlistwo i infantylizm. Jesteśmy po ślubie. Z fanaberii pozwoliliśmy sobie na poproszenie gości, by zamiast kwiatów przynieśli przybory szkolne. Oddaliśmy je w poniedziałek po weselu, małej podmiejskiej szkółce (wcześniej ustaliłam z dyrekcją, że zechcą taki prezent przyjąć). Ani słowa w zaproszeniu o kasie. Dostaliśmy 17.000, komplet ręczników, jakieś wazony i jeden komplet taniej pościeli. I byliśmy zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica....................
Wierszyki raczej mają małe znaczenie, i tak ludzie dają to co zamierzają dać. Wierszyki obnażają tylko pazerność młodych i świadczą o tym, że młodzi traktują swoich gości jak osoby pozbawione zdrowego rozsądku (każdy zdrowo myślący człowiek wie, że dziś najlepiej widzianym prezentem jest koperta i nikomu nie trzeba o tym przypominać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×