Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś1984

ślub - sierpień 2010..kto jeszcze??..

Polecane posty

Gość halo....
co u was dziewczyny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niebieskaaaa gratulacje dla Was! ślczna córa! a daria jak u Ciebie? w ogole co słychać dziewczyny? mój łobuz rozrabia na całego a ja właśnie skończyłam pisać mgr a teraz egz przede mną, nie mam na nic czasu a co dopiero zaglądać tu:( znów się pusto zrobiło ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaaaa
hej dzieweczyny,niebieska urodzilas? matko wiekki nikt sie ti nie odzywa,piszcie co tam u was ja mam obrone w czerwcu i tak jak ty koko nie mam kiedy usiasc przy nauce,maz wyjechal 3 kwietnia a przyjedzie na urlop dopiero pod koniec czerwca zastanawiam sie nad staraniami nad 2 dzieckiem bo u mnie pojawilo sie mnostwo znakow zapytania odnosnie mojej plodnosci od urodzenia corci nic nie jest jak byc powinno albo mam okres przez 3 miesiace non stop albo go nie mam przez pol roku, co chwile robia mi sie torbiele na jajnikach, i generalnie jest nieciekawie gin mi powiedzial ze z zajsciem w druga ciaze moga byc niemale problemy moj pannica juz jest taka duza i mozna z nia sie doslownie dogadac pokaze na swoj sposob o co jej chodzi,sporo tez mowi wiec juz jest fajnie, niestety coraz bardziej demonstruje sowje zazwyczaj odmienne zdanie od mojego np. otwiera szafke z jej ubraniami i wybiera co chce zalozyc,moglabym sie rozpisywac o niej w nieskonczonosc ale nie o to chodzi. Kobietki odezwijcie sie napiszcie co sie u was pozmienialo,jakie macie plany itd no kurcze szkoda by bylo zeby nasz temat zamilkl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ida, starajcie się, pewnie, że tak:) może nie będzie tak źle. Ja też mam mnóstwo przypadłości a zaszłam w drugim cyklu starań:) Mariolka - znasz już płeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Gratulacje niebieska :) Dziewczyny podziwiam Was, że mając maluchy jesteście w stanie skupić się na pisaniu pracy i przygotowaniu do obrony. Ja nie mogę skończyć - takiego mam umysłowego lenia, że tylko odkładam pisanie "na jutro". Dulcia - będzie dziewczynka, a u Ciebie? Ida - współczuję problemów. Jeśli nie ma innych przeciwskazań (typu finanse) i chcecie mieć drugie dziecko to jak najbardziej też popieram rozpoczęcie starań. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki :) Niebieska gratulacje !! Super :-) Nic nie wiedziałam, że to już hehe.. Dulcia, Mariolka a jak się czujecie? Ja na szczęście etap nauki mam dawno za sobą. Powodzenia w pisaniu prac i obronach !!! Moja panna ma już pół roku, jest przekochana, w miarę spokojna, ale jak coś nie po jej myśli to też już pokazuje kto tu rządzi hehe :-) póki co turla się, jeszcze nie siedzi i nie ma zębów, ale dziąsła dają się już od dawna we znaki. Paulątko a jak tam u Ciebie? :) Ide jeżeli jesteście gotowi na drugie dziecko to czemu nie ;) współczuję problemów z okresem. Robiłaś jakieś badania hormonów? Od tego musiałabyś pewnie zacząć, czy np. z tarczycą wszystko ok bo to ważne przy planowaniu ciąży. Ja biorę teraz tabletki anty bo mialam schizy by zbyt szybko nie zajść w ciążę. Jeżeli zdecyduję się na drugie albo miało by wyjść przypadkiem to za min. 2 lata ;p na razie zastanawiam się co z sobą zrobić, czy iść na wychowawczy, tak byłoby najlepiej bo chciałabym być przy Małej aż będzie chodzić i już wszystko jeść, wtedy babcie chętniej się nią zajmą na cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) miłego - czuję się dobrze, mam dużo energii i czekam (chociaż w lesie jestem z niektórymi rzeczami) - to już tylko miesiąc :) a czas tak szybko leci. Twoja Malutka już jest całkiem dużutka :) jeśli masz taką możliwość i w pracy nie robią problemów to bym też posiedziała te pół roku. Poza tym fajnie, że masz opcję babć do opieki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaaaa
kobiety?? a mozecie wrzucic fotki swoich pociech na poczte? a ty mariolu zdjecie brzusia duzy juz? Niby jestem gotowa na drugie dziecko,finansowo tez nienajgorzej,ale, chcemy sie wyprowadzic i to juz by bardzo pokrzyzowało plany, a i przeraza mnie w dalszym ciągu wizja ciązy z podobnymi problemami,ciagle mam w głowie ten strach o nienarodzone dziecko,ciagle pamietam jak sie czulam gdy dostalam krwotoku, ciagle to mi siedzi w glowie wiec chyba psychicznie gotowa nie jestem wcale, a chyba wam sie nie pohwalilam od miesiaca mam juz prawko;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Mariolka - jeszcze nie wiem, kto u mnie w brzuszku mieszka:) jestem w 4 miesiącu:) powoli kompletuję wyprawkę, żebym w samo lato nie musiała chodzić po sklepach. resztę zamówię przez Internet. Masz już imię dla malutkiej wybrane? Daria też już urodziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ide - gratuluję prawka. Ja sobie nie wyobrażam teraz życia bez prawka (mam już 9 lat) :) przypomnij mi naszego maila to zrobię fotę i wyślę. ja uważam, że mam nie za wielki brzuch, ale może wydawać się duży, ponieważ mam piłkę z przodu, a nie taki "rozlany na boki". Dulcia - to jeszcze chwila i też pewnie poznasz płeć. chyba, że trafi się Ci taki łobuz, co nie dawał sobie usg zrobić, w tym nie było mowy o sprawdzeniu co ma między nogami. dopiero w 30 tyg się udało odkryć. a Ty masz jakieś przeczucia? mnie przeczucie zawiodło myślałam, że będzie chłopiec, ale cieszę się bardzo z dziewczyny :) imię nie jest jeszcze wybrane, jest kilka propozycji: Nina, Jagoda, Liwia, Pola, Karina, Olga, Adrianna. w ogóle to muszę zagęścić ruchy, bo teoretycznie 5 tyg. mi zostało, a w praktyce to kto wie ile, a ja jeszcze nie kupiłam wszystkiego, torba nie spakowana, ubranka nie wszystkie jeszcze poprane. Daria też chyba urodziła, bo wydaję mi się, że miała termin przed niebieską. Trzymajcie się dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Mariolka - to się łobuziara długo ukrywała:) mam nadzieję, że mój maluch ujawni się na następnym usg:) teraz ładna pogoda to jak popierzesz ubranka to raz dwa wyschną. A Daria miała termin tydzień przed niebieską, to już z pewnością urodziła. Z tego co pisała miała być córcia - ciekawe jakie imię. Ida - gratuluję prawka:) Macie jakieś plany na wakacje? Mi się marzy jakaś plaża, morze albo jeziorko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Cześć dziewczyny, pamiętacie mnie?:) Miło było Was znowu poczytać, gratuluje maleństw, niech nadal rosną zdrowo i te na świecie i te w brzuszku i życzę szybkich oraz łatwych porodów:) Idelajda, podstawa to dobry lekarz, który leczy na podstawie wyników badań itp. Jak chyba pamiętacie mam pcos, nadmiar androgenów, insulinoodpornośc, długi czas żaden lekarz sie mną konkretnie nie zajął, dostałam namiary na lekarza dobrego, leczę się u Niego od listopada, schudłam 14kg, wyniki hormonów są lepsze oprócz skaczącego androstedionu. 6 maja na usg lekarz powiedział,że za mały pęcherzyk na owulacyjny, że od nast.cyklu leki wspomagające dochodzą, a 8 maja spłodziliśmy dzidzie, jestem w ciąży, w końcu zaszłam:)) Duzo strachu mam, bo to wczesna ciąża czy wsio ok itp.itd...pragniemy jednej, zdrowej ciąży, Kacperka lub Agatkę:) Bete z krwi robiłam w pon.i śr, ładny przyrost po 48h, test z moczu z wczoraj też mocniejszy niż z wt.wieczora i środy rana, pierwsza wizyta u gina 29.05, to będzie pierwszy dzień 6tyg. Trzymajcie pls za nas kciuki! Buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfeta:) to teraz już jesteśmy w komplecie:) wszystkie zaszłyśmy w ciążę:) gratuluję serdecznie i czekam na dalsze szczęśliwe informacje po usg:) Mariolka - jak się trzymasz? Ida - co z decyzją o drugim maluchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaaaaaaaa
smerfetko nawet nie wiesz jak mnie ucieszyła ta wieśc o waszej ciąży gratuluje i trzymam kciuki zeby wszystko wsio sie udalo. Odnosnie naszej decyzji to sami nie wiemy to nie jest takie proste, b co jesli druga ciaza tez bedzie z problemami,a maz za granica? wtedy mam jeszcze corcie ktora musze sie zajac, podniesc,ponosic .kolejna rozterka to nasz wyjazd co wtedy z wyprowadzka wszystko sie odcianie w czasie, teraz nam ciezko sie zmobilizowac do poczynienia kolejnych krokow a jak bedzie 2 dziecko bedzie jeszcze trudniej, z drugiej strony jak mam pomyslec ze juz nie bede miala drugiego dziecka to smutek mnie ogarnia, nie wyobrazam sobie zeby moja corcia byla na tym swiecie sama.To jest bardzo trudna decyzja,maz przyjezdza w czerwcu i wtedy cos ustalimy bo przez telefon to nie jest rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Smerfetka - naprawdę super wiadomość, wielkie gratulacje i trzymam kciuki, żeby wszystko przebiegało dobrze :) mam znajomą, która miała nieziemskie problemy z zajściem w ciążę. Już rozpatrywała adopcję, ale udało się i dosłownie cała ciąża była bezproblemowa i niedawno urodziła zdrową córeczkę :) W końcu poprałam ubranka i poprasowałam. Dziś robię ostatnie zakupy najpotrzebniejszych rzeczy (tylko wózka jeszcze nie kupuję) i w końcu musze walizę do szpitala spakować. Dzięki Bogu za internet - zakupy robi się szybko, tanio i przyjemnie ;) Dulcia - wakacje mam zaplanowane - survival z kupkami i płaczem córki w tle ;) Czuję się w miarę OK, ale niestety trochę się obawiam, bo może u mnie wystąpić zatrucie ciążowe (od 18 tc biorę leki na nadciśnienie). Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Dziękuję Wam dziewczyny:* Ostatnią bętę, po raz trzeci robiłam w pon, wzrasta prawie trzykrotnie c dwa dni. Usg w środę było, karta ciąży założona, serduszka jeszcze nie widziałam, był to wg OM pierwszy dzień 6tyg. I mam stresa dziewczyny dodatkowego, nigdy nie chciałam bliźniaków, najpierw jedno a za 2-4 lata drugie maleństwo znowu w domu, a mam podejrzenie o bliźniacza, na usg pokazały się da pęcherzyki, tzn.ten jeden jest mniejszy itp.itd.i fotkę dał mi jednego, powiedział, że na nic sie na razie nie nastawiać, że może to być np.krwiaczek itp...chyba do kolejnego usg 12 czerwca zwariuję. Pragnę jednej, zdrowej ciąży i dzieciaczka obojętnie jakiej płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaaaaaa
kochana nie stresuj sie to nie sluzy dziecku/iom , a jak bedzie dwoje to co sie takiego stanie? czlowiek da rade odnalezc sie w kazdej sytuacji, mysl pozytywnie i rob wszystko zeby ten maluszek badz dwije d poczatku czuly sie bardzo chciane i kochane. Nie bylo widac serduszka bo jeszcze ciut za wczesnie. Przperaszam ze zejde z tematu ale doradzcice mi dziewczyny czy pomimo leku i strachu przed komplikacjami z ciaza zaszlybyscie w druga ciaze? czasem mysle ze corcia mi wystarczy,ze jest tak cudowna i kochana ze wstyd sie przyznac ale juz zadnego dziecka tak nie pokocham,ale z drugie strony fajnie miec 2 dzieci,kazde z nich bylo by inne, bylo by weselsj w domu, troche glosniej, jakby podrosly mialy by siebie moglyby sie ze soba bawic,rozmawiac coorcia nie byla by sama na tym swiecie jak nas zabraknie. Juz tak daleko wybiegam myslami boje sie ze jak teraz nie zajde w iaze to pozniej bedzie za pozno. Chce miec 2 badz 3 dzieci,ale... dopiero gdy poczuje sie gotowa psychicznie i fizycznie, na dzien dzisiejszy o ile stan fizyczny jeszcze jako tako to psychika bardzo kuleje, do tej pory gdy pomysle o krwotoku lzy mi staja w oczach, do tej pory pamietam nieml kazdy powazniejszy problem zagrazajacy zyciu mojego jeszcze wtedy nienarodzonego dziecka, ten lek ze cos przegapie, ze urodzi sie za szybko . Przepraszam rozpisalam sie ,ale caly czas sie bije z myslam, rozmawiam z mezem i on tez nie wie co dalej moze wam jako osobom postronnym ltwiej sie bedzie wypowiedziec bardzo was prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida - a możesz przypomnieć, jakie miałaś problemy w ciąży? Bo tak to ciężko coś powiedzieć. Na pewno masz jeszcze czas, możesz się zastanawiać. Ja mam podobne problemy, co smerfetka tylko pewnie szybciej trafiłam na lekarza, który wie co robi. Udało mi się zajść praktycznie od razu, ale lekko tej ciąży nie przechodzę. Miałam okropne wymioty po wszystkim, więc waga leciała w dół, morfologia w dół no i samopoczucie też do niczego. Teraz muszę raczej sie oszczędzać, bo jak przeholuję to plamię niestety, krwawienie też już miałam, czeka mnie cesarka. Myślę pozytywnie, ale domyślam się, że następna ciąża też może nie być łatwa. I pewnie się tego boisz. Powiem ci, że najbardziej mnie denerwuje, jak słyszę od matek, które pierwszą ciążę przeszły gładko, że ciąża to nie choroba. No cóż, to wszystko loteria. U mnie w rodzinie chyba żadna ciąża nie przebiegała książkowo, no może jedna a tak to zawsze coś, więc biorę problemy na klatę, bo wiem, o co chodzi:) Jeżeli nie jesteś gotowa to na razie odpuść. Skoro tak ciężko przeszłaś poprzednią ciążę to na pewno gdzieś w psychice to tkwi. Smerfetka - ja w 6 tygodniu też jeszcze serduszka nie widziałam, nawet na to nie liczyłam:) z bliźniakami też dasz radę:) podobne do takiego malucha na tym etapie są właśnie krwiaki i mięśniaki macicy, szczególnie jak rozmiary sa różne, więc nie wszystko jeszcze przesądzone. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cofnęłam się troszkę wstecz i widzę, że Paulątko miała krwawienia w ciąży. Kokosznel i Sylwunia musiały leżeć, więc Ida widocznie każdy ma coś:) myśl intensywnie:) Ciekawe co u Sylwuni i Darii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaaaaa
dulcia mialam najpierw krwotok w 11 tyg,ale to taki ze juz myslalam ze po wszystkim,lozysko sie odklejalo od macicy, zrobil sie krwiak wielkosci dziecka ktory gdyby peknal wyplukala by wszystko, potem w 17 tyg mialam skurcze porodowe przez co szyjka sie skrocila i powstrzymywali mi skurcze w szpitalu, potem co chwile jakies skurcze, w szpitalu lezalam chyba 5 razy zanim trafilam na cesarke, bralam mega duzo lekow na podtrzymanie d*phaston,luteine,witaminy, bralam tez dlugo antybiotyk i nospe i jakis lek na skurcze teraz nie moge sobie przypomniec nazwy. kosc lonowa mi sie rozchodzila okropnie bolalo od polowy ciazy , no jak tylko brzuch mnie zabolal balam sie ze znowu cos sie zaczyna nie tak.Najbardziej z okresu ciazy pamietam lek o dziecko wiec napewno nie jestem gotowa. Kazda kobieta jest inna ja jestem z tych co strasznie panikuja i generalnie jestem slaba psychicznie moze dlatego tez to taki odcisk zostawilo. Podziwiam kobiety ktore pomimo traumatycznych porodow martwych dzieci, poronien nie poddaja sie i walcza o swoje malenstwo, mnie taka sytuacja napewno by rozlozyla na lopatki,nie bylaym w stanie sobie z tym poradzic dlatego tak bardzo pragne drugiego dziecka i tak bardzo sie boje wogole zajsc w ciaze. przepraszam znowu sie rozpisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida to faktycznie niezbyt ciekawie:( przemyślcie sprawę razem z mężem, może mógłby być przy tobie i pomogać, żebyś od początku jak najwiecej odpoczywała. Z tego co piszesz wydaje mi się, że nigdy nie będziesz tak całkiem gotowa na dziecko, bo zawsze rozum będzie ci co innego podszeptywał niż serce. Pisałaś coś kiedyś, że lekarz twierdzi, że możesz mieć problemy z zajściem, tak? Porozmawiaj z lekarzem, zapytaj jak wygląda twoja sytuacja, czy czas działa na twoją korzyść czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaaaaa
Dulciu dziekuje za zrozumienie, widze ze naprawde mnie rozumiesz i tak jak napisalas ja chyba nigdy do konca nie bede gotowa na drugie dziecko,niestty nie mam mozliwosci zeby maz byl przy mnie, jest owszem pol roku w ciagu roku potem go nie ma na samym poczatku kwietnia wyjechal zaraz po wielkanocy i przyjedzie na 2 tyg dopiero 20 czerwca. Lekarz powiedzial mi ze strasznie mi sie poknocilo po ciazy i nie chce sie unormowac a to polipy, a to torbiele, a to teraz niewydolnosc zoltego cialka ja nie mam wogole owulacji bo te cialko sobie po 14 dniach od okresu wylatuje,nie dojrzewa mam wtedy 3 dniowe plamienie,wczesniej mialam okres ponad 3 miesiace potem go nie mialam przez 2 miesiace, teraz jest,ale czy bedzie nast tez nie wiem biore teraz d*phaston i to ma mi przywrocic owulacje i sprawic zeby te cialko dojrzewalo. TO nie pierwszy raz po ciazy mam z tym problem dlatego lekarz powiedzial ze bez leczenia nie zajde w ciaze napewno,z leczeniem tak,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
dziękuję dziewczyny za odp. Nie zrozumcie mnie źle, nie mówie, że nie dam rady z dwójką od razu w sensie poświęcania czasu itp. Jeśli miałabym wybór to wolałabym najpierw nacieszyć sie jednym maleństwem a potem znów mieć pieluszki z domku, a jak będę miała dwóch od razu to na trzecie się nie zdecydujemy chyba, że nam nagle coś z nieba spadnie ( z drugim byłoby lepiej później, bo za 3,5 roku kończy nam się pożyczka jedna ) i mogę tęsknić żeby znów mieć brzuszek. To jeden powód, drugi finanse, trzeci mój kręgosłup-mam dwie wady kręgosłupa lędzwiowego, a w bliźniaczej to ciężej, a kręgosłup po porodzie jeszcze mi się przyda, kolejny powód to podwójne stresy czy wsio ok, z mnogą łatwiej o wady itp. Oczywiście jeśli to nie nieszkodliwy krwiaczek, a jednak to przyjmę do swojego serca jednakże wolałabym drugie maleństwo przyjąć 2-3 lata po pierwszym, zobaczymy. Ide bardzo ważny jest dobry lekarz. Mój jak usłyszał jak byłam leczona ( o ile tak to można w ogóle nazwać) to odp.że byłam byle jak i, że zajdę w ciąże, ale nie z takimi wynikami hormonów - i miał rację. Super, gdyby dobry lekarz szedł w parze z Twoim dobrym samopoczuciem i gotowością do zajścia w ciąże od strony psychiki. Myślę, że dodatkowym aspektem jest to, że żyjecie z mężem na odległość, widzę, że jest Ci ciężko, rozmowy tel.itp.to nie jest normalne życie, bliskość. Ja też jestem panikara, w sumie bolą mnie tylko piersi - ociężałe najbardziej rano, ale od kilku dni już nie tak jak wcześniej, czasem jestem senna (wcześniej odwrotnie-pierwsze ok.1,5tyg.), humorzasta i popołudniu/wieczorem mam ochotę na słodkie, nie mam problemów z wymiotami, mdłościami itp.i też się czasami zastanawiam czy to dobrze...ale staram się myśleć pozytywnie, że stoję z mężem przy choince i z "balonem", że chodzę z dzidzią po domu, że idę z dzidzią po męża do pracy i różne inne...musisz się pozytywnie nastawić, nic Ci nie da złe myślenie, złym myśleniem przyciągasz złe rzeczy-to się sprawdza, polecam Ci przeczytanie książki ( poleciła mi ją osoba na forum z tą chorobą co ja, jest to pierwsza książka jaką sobie w życiu kupiłam), ona mnie już sporo pomogła co do myślenia, nastawienia, widzę, że jak się do niej stosuję to np.w pracy mnie lepiej odbierają itp.gdy wchodzę uśmiechnięta, chcę ją przeczytać raz jeszcze, jest to "Sekret" Byrne...znajdź trochę czasu i sięgnij po nią, może ułatwić Ci życie, a jak Ty będziesz bardziej zadowolona i dobrze nastawiona to i zdrówko będzie lepsze i łatwiej będziesz sobie radziła z różnymi sprawami. Jesteś młodziutka, z tego co pamiętam kilka lat młodsza ode mnie, dasz radę..jak byłam w szpitalu to leżała koło mnie dziewczyna po 30tce, miała dwie córki, pragnęli 3ego dziecka, pół roku nie miała okresu, nie wiedzieli co i jak, skierowanie do innej specjalności lekarza, inne problemy, ale Ona wierzyła...od lutego jest mamusią trzeciego dziecka - chłopczyka, szczęśliwa. My też damy radę. Tyle czasu nie mogłam zajść w ciąże, nowy lekarz a jeden hormon skakał mi jak...a ja mówiłam bratu, że na Jego weselu 31 sierpnia będę z brzuszkiem ( że na tej sali, gdzie ma wesele 4 lata temu byłam z gipsem na całej nodze, a u Niego będę z brzuszkiem) i zaszłam w ciąże, pierwszy raz w życiu zaszłam w ciążę ( 6maja na usg 14dc usłyszałam, że mam za mały pęcherzyk owu i od nast.cyklu mam brać leki wspomagające, a 8 maja kochaliśmy się i...), uwierzyłam w to, że będzie dobrze! Książka mi pomogła choć mąż się czasem śmiał jak ze śmiechem mówiłam "pozytywne myślenie", i tak jeszcze nieraz muszę popracować nad nastawieniem, ale już jest lepiej...i wierzę, że noszę w sobie jedną, zdrową dzidzie, której dam później rodzeństwo nawet jeśli znów musiałabym sie leczyć. Bez dobrego nastawienie bym zwariowała całkiem, a na prawdę jest ze mnie panikara itp. Ale się rozpisałam, sorkiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam dziewczyny, że dużo zależy od psychiki. Smerfetka w końcu trafiłaś na dobrego lekarza i dzięki niemu uwierzyłaś, że się uda - no i się udało:) Kiedy masz następną wizytę? Ja za 10 dni i mam nadzieję, że w końcu się dowiem, czy chłopiec czy dziewczynka:) bo na razie znak zapytania:) brzuszek mam spory i niedawno mocno wyskoczył do przodu. Mam parę ciuszków unisex, ale nie kupię nic więcej jak nie poznam płci:) Mariolka masz termin na czerwiec czy lipiec? Wózek kupiony?:) A niebieska też urodziła? Szukałam wpisów na forum, ale ani ona ani Daria długo się nie odzywały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaaaaa
dziekuje ci smerfetka, po obronie napewno poszukam tej ksiazki, napewno masz duzo racji w tym co napisalas. Masz racje jest mi ciezko, brakuje mi meza w przyziemnych sytuacjach typu wymiana butli gazowej itd,a juz nie wspomne o uczuciach, bliskosci ,przytuleniu, nawet wyplakaniu sie w ramie a tak jak cos jest juz naprawde zle placze mu do sluchawki,ale staram sie tego wogole nie robic, jemu tam samemu tez jest bardzo ciezko. gdyby nie to ze juz sa powazn plany co do przeprowadzki, nie pojechalby juz do pracy w tym roku,ale nauczyl sie juz ich jezyka, rozglada sie za mieszkaniem i dobra lokalizacja, ja po obronie mam tez isc na kurs jezyka,i postaramy sie jak najszybciej sie wyprowadzic i byc juz razem. Smerfetko zycze ci zebys pod sercem nosila jedno malenstwo a to drugie okazalo si eniegroznym krwiakiem ktory sie wchlonie do nast wizyty.rozumiem dlaczego niechcialabys blizniakow. Dulcia nie wiem co u dari i niebieskiej tzn niebieska juz napewno urodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaaaaa
dulcia i imiona juz wybraliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - nigdy nie uda się wszystkiego przewidzieć. Ja też zwlekałam z decyzją o dziecku, bo miałam mnóstwo obaw "co to będzie". Na szczęście zaszłam w ciąże expresowo... tylko niestety od początku też mam problemy i czekam z niepokojem na poród, ale myślę tylko pozytywnie. Termin mam na 27.06. Wózek nie kupiony (będę kupowała na allegro), ale reszta już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaaa
mariola to juz blizej niz dalej, jesli moge cos ci doradzic, to nie kupuj wozka zanim nie sprawdzisz jak sie prowadzi i czy dobrze sie sklada, najlepiej jakbys na zywo dany model "przetestowała"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Jednak będą bliźniaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×