Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Orangeria

Teściowa zrobiła o jedną rzecz za dużo...

Polecane posty

Gość oj ja bym sie nie odzywala ju
z do niej, świeta osobne, urodziny i imeiniy, dziecko bym posylala wtedy jak uznam ze warto - w koncu to babcia - a nie wtedy gdy ona bedzie chciala. Z mezem pogadaj, bo ona pewnie juz zadzwonila tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia JP24
Trzeba było wywalić wiedzme na zbity pysk !!!!!!!!! co za baba ma tupet !!! teraz to juz chyba zależy wszystko od twojego mężą to on powinień zająć odpowiednie stanowisko skoro tego nie zrobił do tej pory i baba robi Ci we własnym domu awantury !!! współczuje teściowej !!! Nie Daj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerag
Masakra z tymi wrednymi teściowymi.... dobrze że moja mieszka ode mnie ponad 600 km :D Co prawda mimo to i tak nie mam z nią za dobrego kontaktu. zazdrosna jest o swojego jedynaka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerag
a tak apropo sytuacji u autorki - ja bym oddała ! nie miała żadnego prawa uderzyć coę w twarz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussa
nie no! podziwiam cie! ja juz siedziałabym na telefonie do męża.Przecież ona na pewno juz go poinformowała o swojej wersji wydarzeń,Jeszcze odpowiednio ja przekręci na twoja niekorzyść. Dzwoń do niego i to już! co za babsko.Już bym jej do domu nie wpuściła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za prymitywna baba...
prostaczka i prymityw jakich malo,odseparuj sie od baby o mentalnosci wiejskiej przekupy. Ja tez mam taka,tylko ze moj facet pochodzi z patologicznej rodziny,dlatego wiedzialam ze moge spodziewac sie ostrej jazdy,wiec zeby nie miec tej watpliwej przyjemnosci-trzymam sie na duuuuuuza odleglosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne....
Aż trudno uwierzyć, że to się działo naprawdę. Ta baba jest chora poprostu. Nie mogę uwierzyć, że istnieją takie teściowe. I nie rozumiem, dlaczego pozwalasz sie wyzywać od kurew. Jakim prawem ona sobie na to pozwala. Jesteś matką waszego dziecka, masz męża żyjecie na przyzwoitym poziomie i nie możesz na to pozwolić tej nieobliczalnej babie. Najpierw porozmawiaj o tym z mężem. Musisz zerwać kontakty z nią, bo ci obrzydzi życie do końca. Być może kiedyś pożałuje swojego porywu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagna_25
Oj znam, znam.. takie tesciowe... jak juz bylam z moim obecnie mezem 3 lata, to zaprosila jego bylo w urodziny na ciasto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagna_25
byłą (oczywisice:P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Larysssaaaa
Głupia, stara kurwa z tej Twojej teściowej :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa do męża nie dzwoniła bo nie ma jego nr komórki. Teściowa na prawdę nie pierwszy raz jakiś numer wywinęła, z tym że te rękoczyny to był pierwszy raz, więc nr komórek naszych nie ma. Jeśli już coś to mówią mi a ja przekazuję mężowi. Co do powiedzenia męzowi o tym incydencie to z poczatku zakładałam to przemilczeć i przeczekać do jego powrotu, bo po co ma się tam martwić i przejmować. Ale podczas rozmowy od razu poznał że mam jakiś zmieniony głos i w ogóle i powiedziałam mu. Brałam pod uwagę najgorsze, że się strasznie wścieknie... Przeprosił kilka razy, choć nie wiem za co. I z trudem przekonuję go aby nie wracał i nie zmieniał planów bo chce już przyjechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz przynajmniej Mąż stanie na wysokości zadania, a przeprasza Cię za własną matkę... ja mu się nie dziwię. Też bym przepraszała. Myślę że oddanie teściowej zniżyło by Cię do jej poziomu, tak jesteś ponad nią. Zastosowałabym taktykę Kicaka którą opisała na 1 str, zgadzam się z każdym słowem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety u mnie emocje nadal górują i beczałam dla męża w słuchawkę... Nigdy nie było mi tak przykro i nigdy nikt mnie tak nie poniżył. Przez te wszystkie lata znosiłam wiele z jej strony, wyzwiska, krytykę, chore aluzje, insynuacje że dziecko nie jest męża. Nawet starałam się ją zrozumieć czy jakoś pojąć to, że się zawiodła, że nie jestem synową jej marzeń, że nie zasługuję na jej syna. Nie wyobrazam sobie, że ona będzie przebywać razem ze mną w jednym pomieszczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oivtfupcihl p
A pomyśl jakby to widziało wasze dziecko jak by zareagowało? Czemu nie zapytasz sie jej wprost czemu Cie tak nie lubi a jednocześnie kontaktuje się z Tobą? Mąż bardzo ładnie sie zachował, to swiadczy o tym że cię kocha. Ja bym sie o nic nie prosiła zaprzestałabym kontaktów, tylko niewiem czy dobrym rozwiązaniem byłaby izolacja wnuka od babci- w koncu jego napewno kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnią rzeczą, którą na miejscu Autorki bym zrobiła po tym co zaszło, to dalej umożliwia teściowej na kontakt z wnukiem. Ta Pani ją uderzyła, naruszyła jej nirtykalność cielesną i po tym ma mieć kontakt z wnukiem? :) Niedoczekanie. I mało by mnie interesował argument, ze "ona je kocha". Nie szanuje matki - nie ma kontaktu z wnukiem! Ale ja jeste "małpą", nie wiem jaką osobowość ma Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie lubi mnie bo sobie ubzdurała że rozbiłam poprzedni związek męża. Z tego co mi opowiadał mąż to tamtą dziewczynę dosłownie ubóstwiała i do dziś ma z nią kontakt. A do niej nie dociera że męża poznałam dopiero po ich rozstaniu. Zaczęli się z nami kontaktować dopiero wtedy gdy pojawił się syn na świecie więc pewnie tylko o to im chodzi a i tak słyszałam, że mój syn jakoś do męża nie podobny, że inne ysy twarzy, że coś tu nie gra itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje naprawde ale ciesze sie ze masz oparcie w mezu i jest naprawde dobry a mysle ze pewnie przepraszal za rodzicow.. ehh powodzenia iszczerze ogranicz kontakt do zero lub raz na m-c.. babka wykorzystuje okazje ze nie ma Twojego meza i moze robic co chce.,. nie wpuszczaj jej do domu jak to tylko jest mozliwe jezeli masz wizjer podglosn tv jak ja zobaczysz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niby dlaczego
Niby dlaczego maz ma nie stanac po stronie Orangeria? co Wy macie za mezow ze tak piszecie, jakichs maminsynkow. Przeciez Orangeria napisala ze maz jest po jej stronie! Razem z mezem zastanowcie sie jak sprawe rozwiazac, zwlaszcza jak macie klopot z ta budowa to niestety trzeba to na spokojnie przeanalizowac, moze pomyslec o widywaniu sie z nimi np tylko razem z mezem? To zalezy troche od tego jak maz do sprawy podchodzi, bo zachowanie jej jest ponizej krytyki ale w koncu to jego matka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agal67
Ja również jestem tą niechcianą synową. Na szczęście moja teściowa nie odważyłaby się podnieść ręki na mnie, bo pewnie bym oddała ale wredne babsko zadało mi większy ból niż fizyczne uderzenie. Niech to będzie radą dla Ciebie. Konflikt jest między mną a teściową o dzieci niczemu nie są winne i powinny mieć normalne kontakty z dziadkami - tak myślałam - niestety do czasu. Dopóki miałam jedno dziecko miałam wszystko pod kontrolą, druga ciąża okazała się bliźniaczą, więc po porodzie siłą rzeczy dla starszego syna miałam już niewiele czasu. Dziadkowie chętnie brali go do siebie, w wakacje spędzał z nimi prawie całe dnie. Zajęta wciąż maluchami, zmęczona i niewyspana nie zauważyłam co dzieje się z moim starszym synem. Dopiero jak własne dziecko zaczęło zwracać się do mnie cytując moją teściową tzn. "ty głupia franco" albo "ty wredna matko". Wystarczyło, że mu tylko czegoś odmówiłam to wykrzykiwał, że mnie nie kocha, że nie chce ze mną mieszkać, że kocha tylko dziadziunia i babunię. Kiedyś usłyszałam jak teściowa krzyczała na mojego syna, że jak nie będzie grzeczny to za karę pójdzie do matki .... Mogłabym tak przytaczać w nieskończoność. Jesteśmy już po dwóch wizytach u psychologa za kilka dni będzie następna. Takim małym dzieckiem okazuje się, że można bardzo łatwo manipulować. Od jakiegoś czasu moi teściowie oglądają wnuki na zdjęciach z daleka lub pod nadzorem męża. Jak widzisz "toksyczne mamusie" naszych mężów nie oszczędzą nawet swoich wnuków. Nie twierdzę, że u Ciebie będzie tak samo ale uważaj, bo wszystko wskazuje na to, że to ten sam typ co moja teściowa. Pozdrawiam i nie daj się wrednej babie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lody bakaliowe
agal67 - jestem zdruzgotana :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorka - przede wszystkim gratuluję męża! A na to co zrobiła teściowa to są paragrafy. Niestety ciężko będzie to udowodnić.. gdybyś miała świadków. Bo spoliczkowanie to także pobicie. Teściowej do domu nie wpuszczać i zagrozić policją i zakazem sądowym zbliżania się. Nie wolno tolerować przemocy fizycznej ani psychicznej za żadną cenę. Trzymaj się. Masz cudowną rodzinę i wspaniałego męża który Cię wspiera i to jest najważniejsze. A domem się nie przejmuj, jak robotnicy trochę sami popracują to tez nic się nie stanie szczególnie na końcówce. pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkjeutrertywy
Matko kochana a czego wy jej gratulujecie?? Tego że mąż jest za nią i ją wspiera?? A czy to nie jest oczywiste, ze tak powinno być?? Dziwić się raczej powinniście gdyby mąż olał całą sprawę! Jeśli dla was takim szokiem ejst że mąż jest za żoną to ja jestem ciekawa jak wygladają wasze małżeństwa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ot cudowny katolicki kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agal67
Autorka najwyraźniej zrezygnowała z kontynuowania tematu. Trochę szkoda bo chciałabym wiedzieć co wspólnie z mężem postanowili w związku z powyższym. Z doświadczenia wiem, że wdawanie się w pyskówki nie przynosi niczego dobrego, w tej sytuacji przemilczenie wszystkiego też nie jest dobrym rozwiązaniem bo daje przyzwolenie teściowej na kolejny raz. Emocje to zły doradca. Uważam jednak, że po powrocie do kraju mąż autorki na spokojnie sam powinien porozmawiać ze swoją matką. Autorka natomiast - to oczywiste - w ogóle nie powinna widywać się z teściową. Ekipę budowlaną czy samego "kierownika" ekipy można zmotywować większą dniówką i sami będą się kontrolować bez pomocy teścia. To, że mąż przeprasza za własną matkę jest dla mnie codziennością. Bo z drugiej strony co innego mógłby zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrezygnowałam z tematu ;) Po prostu poza internetem jest życie z którego nie można się odciąć i trzeba w nim uczestniczyć a to zajmuję trochę czasu :) Co do mozliwych manipulacji teściowej nad wnukiem to nie obawiam się, moje dziecko nie przepada zbytnio za tą babcią i było u niej w domu zaledwie 4 razy i to z nami. Ona się nie odzywa. zwonił jesynie teść ale to w sprawie domu. A co dalej to nie wiem jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radze ci ...
zlap za leb , stan na jedna noge pociagnij za druga i po klopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w niemałym szoku. Stoję rano na balkonie i podlewam kwiatki, widzę z daleka że idzie teściowa. Nie otworzyłam jej. Chyba z pół godziny stała i wydzwaniała domofonem. Potem najwidoczniej ktoś ją wpuścił do klatki bo się pojawiła pod drzwiami i tez się dobijała. Udałam, że nikogo nie ma w domu. Za kilka minut dzwoni na nr stacjonarny - nie odbieram więc zostawia mi wiadomość na poczcie. Bo gdzie ja jestem skoro o tej porze POWINNAM siedzieć w dzieckiem w domu a nie włóczyć się nie wiadomo gdzie. Wydzwaniała tak do 18, 48 razy dokładnie. W końcu na komórkę zadzwoniła nasza wspólna znajoma z pytaniem czy wszystko ok bo "teściowa się niepokoi...". To kazałam jej się zapytać co ją tak niepokoi, to że nie mogła sobie się pokłócić czy to, że znów nie mogła mnie spoliczkować. Znajoma była w szoku. Wiem, może nie powinnam wywlekać to poza granice rodziny ale teściowa wkurzyła mnie do granic mozliwosci bo jeszcze mi wiadomości pozastawiała w stylu: jeszcze pożałujesz , jeszcze ci się odmieni, stacisz syna to zobaczymy jak będziesz pogrywać itd. Chyba znajoma jej przekazała moje słowa bo jej telefony umilkły. Ta baba chyba za grosz honoru nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamucka
skoro teściowa nie zaakceptowała Cie to myśle,że już raczej nie zmnieni zdania.Zrobisz co zechcesz ale radze zerwać z nią kontakt i dziecko trzymaj jak najdalej od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×