Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość daaariaaaa
Dziubus byc moze zaczął odczuwa to że powoli zaczynasz godzic sie z ta sytuacją i rozstaniem i chce wzbudzic zazdrosc bo nie znajduje innego racjonalnego wytłumaczenia dla jego zachowania ;/ oni czasem zachowują sie jak pies ogrodnika- sami nie wezmą a drugim nie dadzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem podsumowując że po prostu brak mi słów do tego. Black- widzę że ostatnio optymizm Cię nie opuszcza ale to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
łezka- jakoś takoś...Byłam u wróżki i tak mnie optymizmem nastawiła na przyszłość, że to się utrzymuje :) Ta sytuacja naprwdę jest dziwna...Bo co chwalić się osobie, która cie kocha, że ma się kogoś nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
Z dnia na dzien gorzej:( coraz mniejsza nadzieja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
mała to minie, tylko daj sobie trochę czasu... Nie rób nic na siłę... Jeżeli trzeba płakać to płacz, będzie ci lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny,boze jak to dobrze,ze na Was trafilam,od wczoraj nie odchodze od kompa tylko czytam Wasze historie i naprawde lepiej mi sie zrobilo.Black Vanilla-podziwiam Cie,jestes bardzo madra dziewczyna i chcialabym tak myslec,ale to byc moze jeszcze u mnie za wczesnie. Moj facet zerwal ze mna na poczatku wrzesnia,wiec to troche ponad miesiac i bylo podobnie jak u lezki,nowa trafila sie w nieodpowiednim momencie i miejscu:( bylismy razem prawie 3 lata, 16 listopada bedzie rocznica,chyba wtedy sie zaplacze...juz jest mi troche lepiej,codziennie budze sie ztakimi samymi postanowieniami: nie wchodzic na nk i nie patrzec na gg,bo on sobie opisow nie robi,bo ma jeszcze troche przyzwoitosci i wie,ze to mnie rani,ale zdobylam jej gg i ona daje na calego...mowie Wam,laska nie zna prawie w ogole kolesia i zakochana na maksa,oczywiscie nic jej nie przeszkadzalo,ze on mial kogos,wiedziala o tym.tez tak jak lezka pierwszy raz w zyciu czuje do kogos nienawisc,gdybym ja spotkala chybabym klaki wyrwala:P jesli chodzi o kontakt,ostatni raz 1,5 tyg temu na gg,od tej pory sie nie odzywa a ja juz chyba nie powinnam,kazdy mi to odradza...tylko,ze on powiedzial,ze nie jestem mu obojetna,ale nie chce mnie ranic,bo na 100% nie wie co czuje...przykro mi,ze on nie chce o nas walczyc,tez mielismy plany,nadzieje,on chcial miec ze mna dziecko:(boze jakie to strasznie trudne...i wiem,ze on do niej jezdzi,widzialam po jej opisie,a tak narzekal na nasz zwiazek na odleglosc(od lutego ja Wawa,on Gdansk,wczeniej mieszkalismy razem)a z nia tez jest na odleglosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kontak z jego siostra,bardzo sie lubimy i ona jest w szoku z calej tej sytuacji,rodzice jego nic nie wiedza jeszcze i zrobi im niespodzianke niezla,bo dzis jedzie do domu na ich rocznice slubu i wtedy im powie...ciekawe co,na pewno nie powie o nowej lasce,bo mu glupio,ze tak postapil,podejrzewam,ze bedzie sie z nia czail pare miesiecy,zeby nie wyszlo,ze poznal ja jak bylismy razem.A jego siostrze jest strasznie glupio,bo sie obwinia,bo to bylo tak,ze pod koniec sierpnie ona go wziela na wesele jako osobe towarzyszaca i tam poznal ta szmate...ale jej powiedzialam,ze tak widac mialo byc,przeciez to nie jej wina...ja w sierpniu znowu mialam swoje doly glupie,ze nie bylam pewna swojego uczucia no i jego dopadl duzy kryzys i wtedy ona sie trafila..najgorsze,ze dopiero teraz wiem,jak bardzo go kocham i wiem,co stracilam i czasem mysle,ze moze to dobrze,ze to sie stalo,bo sobie tow koncu uswiadomilam a tak to bym nigdy nie byla pewna...ale co ztego jak juz za pozno??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Chucky- dziękuję za miłe słowa... Niestety do pewnych rzeczy trzeba dojść samemu. Ani rodzina, ani znajomi, przyjaciele ani my nie będziemy wstanie zmienić Twojego stanu. Ale za to możemy cię zawsze wysłuchać, pozmawiać, wesprzeć... Mój też odszedł do innej także wiem co czujesz...Z opisami na GG się nie patyczkował ze mną - wsyawiał cały czas- skasowałam go po jakimś czasie z listy, gdyż potrafiło to zepsuć cały mój dzień i wysilek na przeżycie tego dnia normalnie. MOgę ci poradzić brak kontaktu i czas. Bo to w moim przypadku pomogło... Też nie jestem mściwą osobą, ale każda jego porażka o jakiej słyszę wzmacnia mnie, że los się odwróci i to nie ja będę już tą pokrzywdzoną. Jedyną różnicą pomiędzy mną a wami jest taka, że nie obwiniam tej dziewczyny, a jego. Bo był za słaby żeby pokonać problemy i uciekł do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta te szybkie wyznania są fajne.. ja też słyszałam od niego o tym jak to ona też poza nim świata nie widzi (bo ja mu powiedziałam tak właśnie a on powiedział że ona też) tylko jest pewna różnica ona kontakt ma z nim od 2 miesięcy rozmawiali przez gg i widzieli się tylko parę razy więc właściwie go nie zna i nie wie jakie ma wady itp a ja byłam z nim baaardzo długo i znam więc mogłam tak powiedzieć a nie ona po takim czasie... a niby taka doświadczona bo już miała kogoś itd no ale akurat w jej wypadku po prostu było to po to żeby udowodnić jaka to między nimi już nie jest miłość no ale ok... chucky - być może właśnie jest tak jak mówisz, może jest wam to potrzebne skoro miałaś wątpliwości do tego co do niego czujesz. Za późno nie wiadomo czy jest być może jeszcze wasze drogi się zejdą nigdy nie wiadomo jak może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Jak to jst, że te "nowe" naszych Ex zawsze się pojawiają w momentach kryzysu związku? Dla mnie związek to nie tylko to jak jest fajnie... to próby zabicia rutyny w związku, rozwiązywanie problemów i radzenie sobie z życiem codziennym. Wiadomo to też uczucia i czyny...Pewno ten Twój będzie się czaił, bo jest mu głupio i ma wyrzuty sumienia... Zresztą oni tacy dziwni są, ze dopóki nie są pewni to sie ukrywają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black Vanilla- z tymi opisami na gg to jakas masakra, w ogole nie wiedzialam,ze az tak moga mnie poniesc emocje..juz bylo lepiej po 3 tyg,juz sie zaczynalam usmiechac czasem,wczesniej bez przerwy ryczalam no i w zeszla niedziele mnie naszlo,ze sobie importuje kontakty(bo mialam jej gg,ale usunelam,ale wiadomo zapamietalo sie)no i patrze ona ma jakis tam weekend szczescia z nim i buziaczki oczywiscie,takie gowniarskie zachowanie dla mnie,chociaz ona tylko 2 lata mlodsza ode mne,on tez rok mlodszy..no i po tym sie znowu rozpadlam:(przeplakalam cala niedziele i poniedzialek...i postanowilam juz wiecej tego nie sprawdzac...bo wiecie on mi powiedzial,ze nie chce przezywac zadnego romansu,nie nie czuje nic do niej,ze chce sam sobie to przemyslec,a jednak pojechal... wiem,ze to jest tez jego wina,nie tylko jej,ale sila rzeczy go bronie,bo go bardzo kocham:( poza tym wszystko absolutnie wszystko bym o nim powiedziala,ale nie to,ze odejdzie do innej,ze w ogole cos zacznie z inna..bo wiem,ze sie z nia calowal,tydzien po tym jak zrobil mi przerwe wtedy miesiac temu..nie wiem,co sie z nim stalo,az tak sie zauroczyl??? dzieki za rady i bardzo sie ciesze,ze na Was trafilam dziewczyny,bede tu na pewno pisac regularnie,bo wiem,ze mnie rozumiecie,bo przeszylscie to samo a mi juz glupio zameczac i dolowac moich przyjaciol,chociaz bardzo mi pomogli lezka i zranil mnie-mowcie co u Was ,jak mijaja dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jego też obwiniam bo tak całkowicie bez winy pewnie też nie jest tyle że ja się przyznaję szczerze że dużo bardziej ją winię z tego względu że po 1 wiem jaki on ma charakter po 2 słyszałam trochę o niej i wiem że baaardzo dużo zrobiła i bardzo się postarała o to żeby tak się wydarzyło. No nic zobaczymy jak będzie. chucky - zgadzam się z Black(a tak przy okazji to fakt mądra z niej kobita :) ) nikt nie jest Ci pomóc ale to że możesz tu się wygadać pomaga choć trochę bo nie musisz się martwić o to że po raz tysięczny piszesz o tym samy tylko jak CI źle piszesz i wyrzucasz z siebie co czujesz my jesteśmy więc chętnie wyrazimy swoje zdanie, postaramy się coś podsunąć lub jeszcze coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie,zwiazek to piekne chwile ale i trudne kryzysy i problemy i razem dojrzewanie i przezywanie tego,docieranie sie,tylko ze on zawsze byl przy mnie,w kazdej gorszej chwili i zawsze mowil,ze tylko ja wiem o nim wszystko i jestem jego jedynym przyjacielem o to prawda i wiem ,ze mu strasznie ciezko nie odzywac sie do mnie,bo on nie ma sie komu zwierzyc,wiem to..watpie,zeby jej cos mowil,wydaje mi sie,ze to tylko pozadania lub cos takiego a swoje prawdziwe uczucia dusi w sobie..chociaz moze sie myle i sobie wmawaim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja tez nie rozumiem, jak można mówić do kogoś takie właśnie rzeczy, że ktoś dla kogoś jest całym światem, że się kogoś kocha po kilku dniach spędzonych z tą osobą. Przecież się jej nie zna, nie zna się wad, jego zachowań w różnych sytuacjach... Po jakiś czasie się widzi takie rzeczy i zaczyna się zastanawiać dopiero czy to ten? A może go nie kocham? Jesli jesteśmy w stanie zaakceptować te wady, radzic sobie z nimi i nadal kochać tą osobę o wtedy to jest miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dni mijają ciężko po 2 czy 3 tygodniach było minimalnie lepiej bo przestałam ryczeć no ale co od paru dni znowu się zaczęło. Ciągle nie mogę w to uwierzyć staram się nie myśleć ale czasem tak nagle bez niczego jakieś wspomnienie przyjdzie do głowy no i wiadomo smutek i ta myśl że może już nigdy tak nie będzie. Także mi jest bardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
Witam dziewczynki!!widze samopoczucie u Black dobre,tak trzymaj!!! u mnie tez dobrze.odnowilismy kontakt i poki co obydwoje jestesmy ostrozni w smsach,jeszcze nie dwonilismy do siebie,ani o spotkaniu nie bylo mowy...ale po malu .on pewnie zapracowany,ja zreszta na brak zajec tez nie narzekam.i powiem wam ze o to jemu chodzilo,zeby kazdy mial te swoje sprawy i byl nimi zajety.a nie ze ja nie mialam co robic i tylko czekalam na tego smsa czy telefon od niego. juz nie czekam nie mam czasu,mam swoje sprawy :) jestem jednak pewna ze miedzy nami bedzie dobrze :) musze mu pokazc ze jestem silna kobietka i ze radze sobie bez niego,ewentualnie on moze mi cos doradzic.i wtedy wiem ze nasze relacje beda zdrowsze,juz tak jest,ja tak tez czuje i jestem z tego zdowolona. trzymam za Was kciuki dziewczyny nie poddawac sie tylko do przodu!!! pozdrawim caluski!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co radziecie,nie odzywac sie w ogole?? czy poczekac troche i sie odezwac...tylko,ze ja mu powiedzialam,ze jesli on bedzie z nia to definitywnie nie chce z nim utrzymywac kontaktu i powiedzial,ze to rozumie...licze na to,ze ja i ta przyjazn chociaz ktora zostala a moze cos wiecej w nim,nie wiem,jest wazniejsze niz jakas fruzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black dokładnie tak. No a ona od razu mu takie teksty wali tym bardziej daje to do myślenia że kurde nie zna go i tak mówi poza tym miała już innych to już trochę doświadczona jest poza tym 2 lata starsza więc teoretycznie mądrzejsza a tu widać jednak nie. No i on dał się wkręcić. Bo stwierdził że jak teraz mu już tak mówi i żyć bez siebie nie mogą no to pewnie to jest miłość a nie o co było między nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziewczyny wy też jesteście mądre!! Musicie uwierzć tylko w siebie... Wiecie jak jest na początku, motyle, to uniesienie, fascynacja...Jednak potem poznaje się tą osobę bliżej i się okazuje, że wcale tak różowo nie jest... I tu zaczyna się myślenie, a może ta moja była (czyli my:) )była lepsza, bo ona tak nie robiła, bo robiła to inaczej, zachowywała się inaczej... Fascynacja przechodzi i zaczyna się życie, normalne życie, bo znasz już tą osobę... Ja też jestem (byłam?) jego jedynym przyjacielem, już mnie nie ma dla niego...Jestem dla inych za to :) P.S. Nie nadążam z odpisywaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie się wydaje żeby na razie zamilknąć a później ewentualnie się zastanowić czy się odezwać może przez ten czas ciszy sytuacja będzie się jakoś rozwijać i ułatwi to podjąć decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha ja też trochę nie nadążam ale coś się dzieje ;) ja chwilowo uciekam ale wrócę i się zamelduje tutaj jak tylko odkopie sie z ilości którą napiszecie zanim mnie nie będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
zranił mnie- Trzymam kciuki za ciebie i twoja silną wolę :) Moje zdanie jest takie, że nie powinno być kontaktu... NIech nie myśli, że czekam na niego (chociaż może tak być). Może musicie ochłonąć, może on powinien ochłonąć z tego wszytskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ,tylko ja tak strasznie sie boje,ze on sie z nia przespi i wtedy nie wiem,czy bede mogla mu wybaczyc..to byl moj pierwszy facet pod kazdym wzgledem,jak go sobie wyobrazam ze uprawia seks z kims i nnym,kogos dotyka tak jak mnie i mowi jej to samo...to jest dla mnie takie koszmarne,serce mi sie rozdziera:(..do tego go znam i wiem,ze jak juz sie zdecyduje na ten krok( w sensie lozko),tzn ze jest zaangazowany bardzo,bo on nie jest z tych facetow co to tylko przebzykac i do widzenia...ok bede twarda i nie odzywam sie...wlasnie sie pojawil na gg,eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
chucky--eh przyjaźń... u mnie 4 lata przyjażni, potem 4 lata związku i co? Nawet po rozstaniu nie zachował się jak facet....odezwał się po 2 tyg. zapytać co tam słychać- tak się zachowuje przyjaciel? Widocznie go g... obchodziło co się ze mną dzieje... Mam do niego wielki żal o to. Nie mówię może kiedyś nie będziemy mieć kontaktu, ale teraz po jego zachowaniu jako przyjaciel ( nie były) to ja dziękuję bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez juz uciekam,koncze prace i jade do domu,do rodzicow,odezwe sie pozniej..czekam na wiadomosc od jego siostry,co powiedzial rodzicom i w ogole jak sie zachowuje i wyglada...dobrze,ze mam chociaz 1 szpiega:) ale mi go brakuje,jenyyyy trzymajcie sie laski i dzieki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
chucky-eh ja już przestałam sobie wyobrażać co on z nią może robić. Zabiloby mnie to-taka prawda... Na początku była to moja obsesja, gdzie on jest co robi, a czy z nią, pewno u niej jest, czy jest szczęśliwy... Jednak już z tym skończyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiar90
Moj wrocil po 3 miesiacach .....a pozniej znowu po roku...:):) Ale juz nie ufalam mu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to się w ogóle staram się nie myśleć co on tam robi po co mi to i tak wystarczająco ciężko mi jest że go nie ma. Co do przyjaźni to powiem Wam że ja sama nie bardzo to uznaje tzn jako koledzy którzy czasem zamienią tam parę słów to tak ale ja sama nie potrafiłabym z nim rozmawiać jak gdyby nic on zawsze będzie dla mnie kimś ważnym i nie potrafiłabym go traktować jak przyjaciela z którym teraz rozmawiam sobie np na gg jak mu się żyje itd. Może kiedyś kiedy już nic nie będę do niego czua to będę mogła tak z nim o wszystkim rozmawiać choć on akurat jest taką osobą która nie specjalnie się zwierza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zranil mnie- trzymam kciuki za to, zebyscie odbudowali Wasz zwiazek. łezka- dobry tekst z tym przyjeciem. Dzis kolejny dzien jego dziwnej jazdy- tym razem napisal smsa, dlaczego nie chce mu powiedziec, czy kogos mam. Ja pierdole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubus - czy on przypadkiem nie ściemnił z tym ze kogoś ma żeby wzbudzić w Tobie zazdrość?! Po co by się tak wypytywał o to czy kogoś masz czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×