Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość mala86db
napisałam na gg ze zrozumiałam wine ze sie zminiłam zeby mi zaufal i dał ostatni szanse odpisał ze musi ochłonac z tego wszytkiego ze pomysli, gdy spytałam sie czy da mi jeszcze udowodnic to ze sie zminiłam odpisał ze nie wie:( spytałam sie tez czy mam sie do niego odzywac czy dac mu spokój powiedzial ze jak bedzie na gg to sam sie odezwie tylko zebym nie wydzwaniała i nie nachodziła powiedziałam ze juz nie bede ze to było w nerwach odpowiedzial ze własnie bo w nerwach nie ma co... przemysli ochłonie i zobaczymy jak myslicie dziewychy cos z tego bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze jest szansa żeby coś z tego było. Najlepiej będzie jeśli na razie przestaniesz wypytywać go o to bo oni mają to do siebie że bardzo ich wkurza taka presja, a jeśli on będzie tak to odczuwał to będzie miał w myślach że już zawsze tak będzie. Najlepiej na razie odsunąć się w cień, spróbowałaś prośbami obietnicami ale póki co nic to nie dało to teraz warto spróbować w drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam wyjscia posłucham cie i jego tylko to moze poskutkowac:( jak parłam nie wyszło ale powiedział nie wiem a nie "nie" wiec nadzieja jest, bedzie ciezko ale juz wiecej stracic nie moge wiec bede czekac choc dzien ciagnie sie jak miesiac:( moze musza nerwy opasc a skoro cały czas parlam to one chyba narastały moze jak sie odsune w cien rzeczywiscie to cos da:( ajjj tylko to mnie trzyma dzieki ze moge sie tu wyzalic i pogadac bo ze znajomymi ciezko mi jakos o tym mowic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjście masz bo wybór należy do Ciebie i zrobisz co zechcesz. Tylko myślę że wart rozważyć propozycję o tymczasowym usunięciu się bo tego drugiego wyjścia już próbowałaś i sama doświadczyłaś tego że to nie działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
mała1986--pisz tutaj my cie wysłuchamy :) Ja nadal w dobrym humorku-dziwne to jak na mój stan... A jak u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
dziękuje:) opisałam wszytko od poczatku teraz zostaje mi tylko czekac a co ty o tym myslisz:( mnie juz zabija ta niepewnosc podziwiam cie ze tyle przetrwalas:( u mnie to dopiero 1,5 tygodnia najgorsza jest ta niepewnosc bo on sam nie wie:( jak ochłonie i przemysli to mamy pogadac tylko kiedy to bedzie:( załuje tylko ze sie tak narzucałam bo to dało odwrotny efekt ale czlowiek madry po szkodzie:( nie wiem myslisz ze jest szansa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
dobry wieczorek dziewczynki! mala86-- najlepiej poczekac,ja sama czekam juz od 13 wrzesnia i poki co to cisza,jeszcze dam mu troche czasu,zajme sie swoimi sprawami.jest mi bardzo ciezko nie ukrywam,ale wszystkim nam jest cieszko... marne pocieszenie wiem... ja tez na poczatku wydzwanialam,pisalam smsy,a on nawet nie raczyl odpisac,mam nadzieje ze w miare szybko odpuscilam z tym dzwonieniem,bo to eszcze gorzej wywierac presje... eh doklanie miesiac juz go nie widzialam... niby z dnia na dzien czuje sie lepiej..zaczynam sie przyzwyczjac,a i tak wierze ze znow bedziemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
Mi odpisuje zawsze, ale telefonow nie odbiera widziec sie nie chce moze zateskni to wróci:(nie wiem tak sobie mysle ze jakby miał totalnie wylane to by kazał mi sie odpier**** i nie odpisywał, nie pytał sie co tam z lekarzem:(nie wiem moze sama sobie juz wbijam ze moze mu zalezy:(no poczekam:( ty juz masz troche za soba, ehhh faceci, mówisz ze z kazdym dniem jest lepiej? ja nie wiem nawet co z czasem zrobic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
no po prawie miesiacu od rozstania,tak jak pisalam wczesniej ja nie wiem czy to jest koniec,czy moze cala sprawa jest jeszcze w trakcie,nie napisal mi jednoznacznie ze to koniec,w sumie to nawet nie zapytalam,napisalam tylko ze jego zachowanie jest zenujace....nie wiem nic... :( to prawda ze czas leczy rany... jakos daje rade,ale nie powiem zeby bylo fantastycznie....bo ja ciagle wierze...wiem ze nie powinnam tego robic,ani tak myslec,ale jeszcze nie umiem inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
to widze ze mamy podobną sytuacje, czekanie i wiara to chyba jedyne co nam zostaje, jezeli wrócą tzn ze kochaja jezeli nie to chyba nie warto było sama nie wiem, chciałabym zeby to sie jak najszybciej rozwiazało, strasznie mi sie teskni, ciezko sie powstrzymac zeby nie pisac raz mysle ze jeszcze wszytko nie jest stracone i poprawia mi sie humor a raz co ja zrobie gdy bede czekac tak a on mi powie ze to koniec ja nie wiem jak ja to przezyje, ciezkie to wsyztko, trzymam kciuki za was oby czas był tym czego trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
chyba mam tu najgorzej, bo mi sie juz nawet nie chce do niego pisać. wiem ze jest tak zajety swoim nowym lepszym zyciem ze pewnie nawet nie bedzie mial czasu odpisac. a mnie dopadla jesienna chandra i rycze z byle powodu.życie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
czasem dobrze sie chyba wyryczec troche ulzy, ja jak tego nie robie to tak mnie zołądek boli ze nie moge wytrzymac z nerwów;/ a jesiem fatalnie wpływa choc nie wiem czy wiosna nie jest gorsza bo jak by mi co chwile za oknem smigały zakochane pary to chyba bym okien nie odsłaniała w ogóle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
dokladnie,czas pokze,musimy ubroic sie w cierpliwosc,ja tez juz teraz wiem ze popelnilam bledy i to moglo go sploszyc,poniewaz bylismy tylko 3 miesiace ze soba.to chyba wszystko dzialo sie za szybko,tak patrzac z perspektywy czasu.kiedy bylismy ze soba darzylam go juz bardzo fajnymi uczuciami,ale kiedy zrobil to co zrobil to ja zrozumialam ze zakochalam sie na powaznie i zdalam sobie sprawe ze chce jego ,nwet z tymi wszystkimi wadami,niktt nie jest w koncu idealny...Tobie Mala 86 zycze wytrwalosci,imam nadzieje ze sie jeszcze wszystko ulozy :) tylko daj mu czasu,jak byliscie ze soba tak dlugo to ,to przemawia na twoja korzysc bo on w koncu zateskni,bo jest juz przyzwyczajony do ciebie,i do bycia w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
mala bylam w identycznej sytuacji, też mówił 'nie wiem'. jeśli moge ci cos doradzić, to daj sobie jeden dzien na przemyslenie dlaczego tak naprawde z toba zerwal. no chyba ze wiesz. zwykle uczucie nie wypala sie z dnia na dzien. i radze ci zebys podtrzymywala z nim kontakyt, nie ma inc gorszego, niz odpuscic zupelnie, do mnie mial potem wyrzuty bo myslal ze mam to w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
witam Buba125 !!ja nie mam juz kontaktu z NIM od 13 wrzesnia,mysliscie ze powinnam cos napisac?? kurcze nawet nie wiem co.. :( wiecie co juz o tym pisalam ale napisze jeszcze raz pol roku temu zostawilam faceta po 4 letnim zwiazku,a teraz ktos mnie zostawil ironia losu co? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
powiedział ze sam sie odezwie, ze na gg jak bedzie to tez mam nadzieje ze mówił prawde jezeli bedzie pisal bede utrzymywac kontakt, nie bede go tylko zmuszac do spotkania bo to działa gorzej:(nie wiem przy rozstaniu stwierdził ze musi dac czas zeby to przemyslec, ze moze to cos da ze ja i on zmienimy sie na lepsze, teraz widze ze jest gorzej niz było przez te moje narzucanie teraz odpusciłam nie pre moze gdy bedzie miał troche spokoju przemysli i zateskni, kiedy go zapytałam o uczucia powiedział zebym sie o to nie pytała ze mam mu dac czas ze chce byc narazie sam, ale gdy zapytałam sie czy mam sie w ogole nie odzywac to powiedział tylko zeby nie dzwonic i nienachodzic bo nie jest gotowy pisac moge on tez jak bedzie na gg napisze nie wiem juz boze mam wode w mózgu nie wiem czy to dobrze czy mnie kręci ale chyba by nie robił tego specjalnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
a moglabys dokladnie opisać cala sytuacje? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko bardzo ciężko nam wszystkim niestety. Ja też tak jak wy znów zaczynam ryczeć od nowa. Nadzieja i wiara są choć wiadomo pojawia się zwątpienie jak się zobaczy jakiś opis albo coś... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
mala wiesz co... tylko przez ten czas on moze zauwazyc ze az tak bardzo mu ciebie nie brakuje. nie wiem, zrobisz jak zechcesz, bo to w sumie ciezko powiedziec co on ma w glowie. ale ja bym czasem po kolezensku zagadala:) chociaz smsa bym wyslala;) tez nie jestem zwolenniczka narzucania sie facetom. no chyba ze mi naprawde zalezy to tego smsa wysle. jesli nie od razu usuwam numery i zapominam, takze zeby nie bylo ze cie namawiam bo jakiegos przeladownictwa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
buba125--ja mam opisac,czy mala86? bo sie pogubilam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
łezka nawet mi nie mow o opisach. dzisiaj zobaczylam ich wspolne zdjecie na nk. nie musze mowic ze poczulam sie jakbym dostala w twarz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
bylismy 2 lata pózniej coraz czesciej zaczelismy sie kłócic o błahostki, o to ze o siebie nie dba czy o to ze obiecał mi cos a nie dotrzymał o róznosci:(:( wreszcie sie pozarlismy tez o jego było z którą wczesniej był 3 lata wkurwiłam sie bo zaczeła do niego pisac;/ zapewnił ze mnie kocha i ze z tamta nic go nie łączy ze odpisał ze u niego ok i tyle, pozniej znów kłotnie o byle co i z mojej i z jego strony az z takiej malej kłótni wyszło takie cos ze powiedzial ze chce sie na jakis czas rozstac i przemyslec ze moze to zmini i mnie i jego:( ja nie chciałam tego przyjac do wiadomosci dzwoniłam przychodziłam a to jeszcze gorzej telefonow nie odbierał nie chcial sie widziec bo pisał ze nie jest na to gotowy ale zawsze odpisuje no i rozmowe na gg ostatnia to juz wam opisałam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
zranil mnie ty ;) malej sytuacje znam mniej wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
ojaaa buba wspołczuje ci masakra:( chyba by mi serce pekło ale jestes silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
mala ja mam taka sama sytuacje. tylko bez bylej, teraz to ja jestem byla a on zlalazl taka ktora sie z nim nie kloci. i zaluje teraz ze kiedy to jeszcze bylo swieze, zanim zaangazowal sie z nia, moglam chocby nawet i jechac do niego i przeoknac ze sie zmienilam. teraz to sobie juz moge;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
a on ja poznał po waszym rozstaniu dopiero? po jakim czasie? moze rzeczywiscie dam mu czas ale bede dawac o sobie znac co jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
pękło mi już dawno... chociaz teraz mam chyba najgorszy okres w tym roku, teskni mi sie za nim znowu i wszystko inne teraz nie za ciekawie sie rysuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
mi kazdy powtarza ze na zraniona miłosc najlepsza jest nowa milosc ale to łatwo mowic serce nie sługa:( a szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozzzzzwódka
Po roku od rozwodu wróciłam do niego, bo mnie o to prosił. Kajał się i obiecywał ponownie życie jak w raju. Wróciłam do niego bo akurat źle mi się powodziło, nie miałam za co zyć, byłam bez pracy i zmarła mi matka. Po pół roku życia z nim, ponownie mnie przepędził, bo pogodził się z kochanką. Na całe szczęście mnie wygonił z chałupy i wróciłam do domu rodzinnego. Po jakimś czasie zaczęłam błogosławić ten fakt, wypędzenia, bo od tamtej pory, rzeczywiście zaczęłam żyć jak w raju i polepszyło mi się w życiu. Minęło odtąd 4 lata i wreszcie jestem zadowolona z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
tak, po. kilka dni po. ona go pocieszyla i zrozumiala. nie daj sie zrobic jakiejs lasce bo mozesz pozniej bycn a moim miejscu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×