Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość buba125
dziewczyny, ale oni tak odchodzili sami z siebie bo poznali kogoś badz przestali kochac, czy np macie sobie cos do zarzucenia? bo ja wlasnie mam i fatalnie sie z tym czuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buba-nigdy nie jest tak, ze jedna strona jest winna, a druga nie. Nikt nie jest krysztalowy, ja mam sobie co nieco dozarzucenia, ale przynajmniej wiem, co mam w sobie zmienic. Nie mozesz sobie zarzucac nie wiadomo czego, bo to jest totalnie niekonstruktywne. Przemysl, co zrobilas zle, a potem zastanow sie, jak te zle zachowania wyrugować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
no ja naprawde wiele rzeczy zlych zrobilam;/ teraz juz slabo pamietam to jaki on byl, na pewno nie kryszatlowy, ale ja pod koniec zachowywalam sie jak histeryczka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pod koniec bylam zimna, bo nie dawalam sobie rady z jego problemami. Ale pamietaj, ze zachowanie czlowieka w zwiazku to akcja-reakcja. Nie mozesz sie tym zadreczac, bo jest Ci tylko gorzej. Ja sobie na poczatku myslalam: jaka musialam byc chujowa, skoro chlop mnie zostawia kilka miesiecy przed slubem? A potem troche zmienilam tok rozumowania i na dobre mi to wychodzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
moze masz racje. ja sie czepialam o wszystko. doslownie.no ale nic, czasu nie cofne. zreszta to chyba jest tak ze jak ludzie sa dla siebie to i tak beda. zreszta, ile ja mialam lat.. dzieciak bylam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też wiadomo były jakieś spięcia i o coś czepiałam się nie potrzebnie ale to nie było nic aż takiego bo żyliśmy tyle lat razem było ok i gdyby nie pojawiła się ona to też byłoby ok tylko że wykorzystała sytuację bo kiedy zaczęli rozmawiać ze sobą to tydzień później mieliśmy właśnie spięcie wiec on się wyżalił a ona zaczęła go kręcić na swoją stronę. Ona była milutka zarywała do niego jemu się podobało w rozmowach ona coraz bardziej zaczęła mu przedstawiać sytuację że w takim razie między nami to nie jest miłość a on jej zaczął w to wierzyć a w połączeniu z tym że między nimi taka fajna gadka i spotkania które też miały miejsc to on zdecydował że widocznie już mnie nie kocha, a przy niej jest fajnie w dodatku jest pewna siebie wie czego chce(w przeciwieństwie do mnie) no i tak się sprawa rozwinęła. Ja się starałam ale On myślał już o niej i o tym co mówi itd tym bardziej ciężko było walczyć jak razem pracują. Tak więc u mnie powodem rozstania nie było to że nam się nie układało (choć próbował mi to też wmawiać) tylko ona bo gdyby się nie pojawiła to by mnie nie zostawił z powodu tej sprzeczki i tych które miały miejsce kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście wyrzucałam sobie że gdybym nie spowodowała tej sprzeczki to nic takiego by się nie wydarzyło... bo on rozmawiając z nią mówiłby że wszystko ok itp więc ona nie miałaby szansy przekręcić go na to że coś jest nie tak choć ona jest osobą manipulującą ludźmi więc przypuszczam że i tak wymyśliłaby coś żeby go przekręcić. Dlatego mam nadzieję, że ona pokaże jaka naprawdę jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
sorry za wyrazenie, ale niezla z niej suka! ale u mnie chyba bylo podobnie. my bylismy jak to sie mowi ladnie w tzw separacji, tzn bez kontaktu on sobie przemysliwal wszystko. ale ona jak sie pozniej dowiedzialam od wspolnej znajomej byla tuz obok, dwa tyg pozniej juz ze soba chodzili. wiec to chyba tez nie byl przypadek. mozliwe ze gdyby nie ona to byloby inaczej. nie mowie ze bylam swieta bo pod koniec bylam beznadziejna, ale chyba musialam miec powody bo wariatka nie jestem;p no nic, niewazne;p my tez znajdziemy swoje szczescie;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze buba mowisz- znajdziemy swoje szczescie. Mnie krotko zajelo poznanie kogos nowego. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ochotę po prostu ją zabić!!! nie wyobrażam sobie spotkania z nią kiedyś:/ nie jestem mściwa a ni nigdy nie życzyłam komuś źle nawet jeśli bardzo nie lubiłam ale jej życzę cierpiała tak bardzo jak ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łezka- to sie jeszcze obroci przeciwko niej. Moze nie za miesiac ani za dwa, ale wroci to do niej. Zreszta mysle, ze on szybko zauwazy, z jaka manipulantka sie zwiazal...i wtedy wspomni, ze Ty bylas inna, lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam z kolei nadzieje, ze moj byly nigdy nie pkocha zadnej innej tak, jak mnie. Zycze mu, zeby byl w zyciu szczesliwy, ale niech kiedys siegnie pamiecia do tego co bylo... Chociaz ostatnio mniej o tym wszystkim mysle- jestem oczarowana kims innym. To jest naprawde dobry sposob. Wyjdzcie gdzies dziewczyny, poznajcie kogos, umowcie sie na randke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewinam
każdy z moich byłych chciał do mnie wrócić. po jakim czasie? po różnym. przychodzili po paru dniach, tygodniach, miesiącach, a nawet latach. ja zawsze kończyłam związek, ale oni wcześniej zwykle zaczynali zachowywać się bardzo źle. olewali mnie, zachowywali się jak totalne dzieci, czy wręcz zaczynali być agresywni i stosować przemoc. nie wróciłam do żadnego, choć rozważałam taką możliwość parokrotnie. ale zawsze szybko okazywało się, że jednak wciąż wychodzą te stare problemy i nie ma co się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
witam dziewczynki!!! napisalam mu wczoraj wieczorem smsa,o byle czym,nic specjalnego,zadnych pytan,czy pretensji i co? oczywiscie nie odpisal :( pomyslalam sobie okej!to koniec nie wierze juz w nic,w nocy oczywiscie mi sie snil... rano jak sie obudzilam patrze,a tam sms od niego i to bardzo mily sms :) ale nie zajawiam sie juz tak...jeszcze mu nawet nie odpisalam..potem na spokojnie cos sklece.w kazdym razie musze teraz rozegrac to taktycznie :) tak zreszta radni moj dziadek :) pozdrawiam Was dziewczynki i trzymam kciuki. a a propos tematu bledow,to ja tez juz wiem jakie bledy popelnilam,i na pewno bede sie starala juz ich nie powielac,nie chce go znow stracic,mimo iz jeszcze go nie odzyskalam,ale ten sms to swiatelko w tunelu ktore zaswiecilo brdzo mocno :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
l-e-z-k-o --- dzieki :)) ciesze sie jak male dziecko,ale tak jak pisalam musze to terzz dobrze rozegrac.odpisalam mu na tego smsa,teraz on nie odpisuje,chyba sie troche ze mna droczy.tak czy inaczej to juz dobry znak.a wczoraj napisal ze jest ze mnie bardzo dumny i czy jest cos w czym moglby mi pomoc lub doradzic.... zobaczymy co dalej bedzie. u Ciebie tez sie ulzy zobaczysz,cierpliwosci :) caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
mozliwe,albo znajac jego jeszcze pracuje...poczekam,wiem ze odpisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj ta pewność że odpisze :) ale to dobrze to znak że naprawdę idzie wszystko w dobra stronę. Miło widzieć, że komuś się układa. Dawaj znać jak się sytuacja rozwija :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
hej dziewczyny ja miałam wczoraj podmramkowa sytuacje dostałam okres i z lekka sie ubrudziłam niewiele myslac poszłam do byłego bo on mieszka w tym miescie gdzie ja sie ucze a ja w innym i nie mialam wyjscia, przyjął mnie a jakze powiedzial ze nie ma problemu zrobił mi nawet kanapki , cherbate i podrzucil spowrotem do szkoły bylam w szoku! zaczełam go wypytywac i zaczał sie łamac ze on nie wie ze potrzebuje czasu, jak powiedziałam ze ja juz nie wiem co mam robic ze raz mówi ze to koniec raz ze nie wie a raz ze zobaczymy odpowiedział ze on sam nie wie rzeczywiscie juz i ze musza mu przejsc nerwy wiec sie zapytałam czy to nie jest zwodzenie to nie wiem a on ze niebyłby takim chamem zeby mnie krecic ze jakby był pewny ze juz totalny koniec to by mnie nie meczył tylko odrazu powiedzial nie.Nawet mnie przytulił:) potem esem mnie zgasił jak juz byłam na zajeciach bo miał pretensje ze sie wypytuje a on nie wie ze dalej nie ma ochoty sie widziec bo nie wie. jak go przeprosiłam ze go naszlam to powiedział ze przeciez w takiej sytuacji by mi nie odmówił bo przez nie miałam gdzie isc wiec nic sie nie stało. Ehhhh juz nie wiem co mam myslec o tym wszytkim ale widze jakas nadzieje i widze ze jak na zywo to sie łamie gorzej przez smsy wiec narazie sie postanowiłam sie nie odzywac i mu nie truc moze sam napisze z własnej woli. a co wy myslicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
ps. do zranił mnie-> widze jakąs nadzieje wiec trzymam kciuki mocno zeby sie udało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to lepiej na razie nie pisz, zobaczył cię więc to i tak da mu do myślenia a to że nie będziesz naciskać na pewno to doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
no własnie tez tak pomyslalam teraz mi jakos lzej i łatwiej nie pisac bo widze jakas nadzieje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
dziewczynki dziekuje!!! juz odpisal,pisze wogole jak by nigdy nic,tyle ze nie ma jesze buziaczkow i tesknotek,ale juz zdal relacje ze swojego dnia,wiec to chyba bardzo dobry znak. ze bedzie dobrze :) boziu jaka jestem szczesliwa :) duzo pracy przed nami ale chce podjac to wyzwanie!!! kurcze gryze sie jak nastolatka co odpisac,nie moge przecierz przyjac go z otwartymi ramionami!kara musi byc,ale jeszcze nie teraz. dziekuje za wsparcie,za ten caly czas kiedy bylam nieszczesliwa i zraniona.bardzo mi pomoglo wylanie zalu i obaw i swoich przemyslen.tu zawsze znalazlam slowo otuchy!dziekuje! napisze jak sie wszystko rozwija :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zranil mnie
To,ze on pisze jakby sie nic nie stalo nic nie znaczy :( Nie ciesz sie za wczesnie bo mozesz sie przejechac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
dlatego jak napisalam wczesniej przyjmuje to na chlodno,aczkolwiek nie ukrywam ze sie ciesze,nie bede dalej rozpaczac,skoro pojawillo sie swiatelko w tunelu,jestem dobrej mysli i tlyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zranil mnie
nie mowie o rozpaczaniu ;) Mowie,zeby sobie nie robic za wielkich nadziei :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×