Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość 999999999999999
a moja sytuacja jest całkiem beznadziejna.zostawiłam ,wkoncu sie obudziłam ile czuje a on nie chce .buuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Myślę,że będzie następne spotkanie. Facet miły, kilka lat starszy, przystojny, wysoki, ostatni rok studiów - można powiedzieć w moim typie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne uczucie spotykać się z innym facetem ale jak to mówią "jak się nie ma co się lubi....."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Się za niedługo okaże, że zostanę sama na tym forum... Tu jakieś randki, spotkania a ja nic...Ale życzę wam wszystkiego najlepszego, aby było coraz lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) jakiś czas temu pisałam na forum pod nickiem sunshine.honey u mnie nic się nie zmieniło, ba - jest jest jeszcze gorzej. jestem w ostrej fazie porozstaniowej i nie wiem jak mam sobie z tym poradzić...płaczę dosłownie codziennie, siedzę gapię się w monitor i myślę o nim. facet mnie olewa, jego opisy do tamtej dziewczyny mnie zabijają... co skasuje jego numer żeby na to nie patrzeć to zapisuje go spowrotem-przecież znam ten numer na pamięć.. jak z nim rozmawiałam był oschły, nie chciał gadać,, muszę MUSZĘ o nim zapomnieć, nie pisać. ale jak? jak się powstrzymać? nienawidzę się za to, bo wiem, że przez o on mnie znienawidzi:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Cześć! może za każdym razem jak będziesz chciała napisać do niego to napiszesz tutaj? Może to coś pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaak to jest pomysł.. a masz jakiś co zrobić żeby samej się nie ranić i nie patrzeć na opisy na gg i czy jest dostępny?;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
jedyną sluszną radą jest nie dodawanie go do listy, nie rozmawianie z nim. wiem że to trudne. mialam tak samo. koles mnie zostawil po lataach znajomosci dla innej, i od samego poczatku bombarduje ja opisikami ktore bedac ze mna uwazal za glupie i nie odzwierciedlajace w ogole uczuc. no coz zmienilo sie i teraz kocham cie skarbie to codziennosc, kiedys bylo gorzej bo mial teksty piosenek, na poczatku patrzylam na te opisy ale po ktoryms z kolei jaki to jest szczesliwy powiedzialam sobie dosc: jak bede na to patrzec nigdy sie nie pozbieram bo to boli, czujesz sie jakbys zmarnowala mu kawalek zycia, prawda? numer nadal pamietam, ale juz nie sprawdzam jego opisow. wole o tym nie myslec. i tobie tez radze powstrzymac sie. pisanie do niego to juz w ogole strata czasu. napisz do nas. chetnie zawsze cie wesprzemy dobrym slowem a nie obojetnym. trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki buba;* wiem, że poprostu muszę wziąść się w garść, bo to nie koniec świata. jest szczęśliwy. to jest najważniejsze i to chyba muszę sobie powtarzać zanim znowu zacznę go męczyć sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy spotkałyście się z takim przypadkiem, albo może same wiecie czy chłopak może wrócić do dziewczyny nawet jak się z nią nie widuje, ogólnie 0 kontaktu jakiegokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja słyszałam o takich przypadkach i dużo osób mi powiedziało,że jak nie ma kontaktu to jest lepiej,że "sztuczne" podtrzymywanie kontaktu nic nie daje, przykład - mój były odezwał się niedawno po prawie 2,5mies., teraz mamy sporadyczny kontakt ale,że ja pisałam w zeszły piątek to teraz czekam,aż on się odezwie, jak nie, to nie. Przedwczoraj puścił mi sygnał. Black, nie zostaniesz sama, gwarantuję Ci to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj rano poprosiłam mojego ex o spotkanie 10 listopada. napisał, że nie wie i zależy czy dostanie takie pozwolenie. więc ja napisałam :"ok nieważne" i od tej pory coś się we mnie złamało. nie będę pisać, postanowiłam go skreślić. nawet się z nim nie pożegnałam na tym gadu. obym wytrwała w swoim postanowieniu, ale już czuję się troszkę inaczej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Zgłoszę się zgłoszę... może jak dzisiaj wrócę do domu wieczorkiem... Silna wola dziewczyny jeśli chodzi o gg. Ja też kilkanaście razy wywalałam go z gg, przywracałam i tak w kółko. Kiedyś wywaliłam...Minął jeden dzień, drugi, trzeci i byłam dumna z siebie,że szkoda mi tego czasu by było...To trochę jak z rzucaniem palenia...Trzeba jakiś sposób znaleźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
chucky- nadal analizuje to co mi wczoraj napisałaś...Ustosunkuję się do tego dzisiaj wieczorkiem.. Dziękuję dziewczyny i panowie, ze jesteście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety miał, nie była ona powodem rozstania ale jednak była a tak naprawdę to kto mi gwarantuje,że teraz jej nie ma? niby nie mam prawa mieć do niego pretensji o to ale jak się widzieliśmy się to wyrzuciłam, co miałam na sercu. On mieszka od roku w innym mieście, miałam sie do niego przeprowadzac, teraz przyjezdza tyle co do szkoły. Mieliśmy sie zobaczeć teraz w listopadzie ale przypadkiem dowiedziałam się,że ma zjazd 19-21, czyli wtedy co ja, więc się miniemy. On o tym jeszcze nie wie, zresztą jaką mam gwarancję,że zadzwoniłby z propozycją spotkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooo Black to jest bardzo dobry sposób. szkoda będzie tych dni, kiedy go nie miałam. dzięki! no u mnie też ona nie była powodem rozstania, ale te jego opisy teraz, te buziaczki... wkurza mnie też, że ciągle myślę czy on jest z nią teraz. co robią czy ona poznała już jego rodziców:/ sama się na siebie wkurzam, ale to jest silniejsze odemnie. jednak teraz wierzę, że mogę z tego wyjść. miesiąc temu to było nie do pomyślenia. ale naprawdę, jak już zapomnę o nim..będę wiedziała, że śmierć bliskiej osoby i złamane serce to największy ból. zastanawiam się czy nie zmienić numeru, ale nie.. jak będzie miał kiedyś potrzebę - będzie wiedzieć gdzie mnie szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
Black, Lezko ja tez Was nie opuszcze bez obaw:( Kochane jestem strzepkiem nerwow:( Dzis jak wspominalam ide na impreze. z zona przyjaciela mojego ex. Przyjaciel idzie na meska impreze i zaproponowala mojemu exowi. on nie lubi takich zabaw. zawsze chodzlismy razem. I tak od slowa do slowa dowiedzial sie ze ja znow ide sie bawic z kumpla zona. Boze...:( czuje sie jak idiotka. napisal ze zyczy mi milej imprezy ze bardoz sie zmianilam.stalam sie imprezowiczka i w ogole.... zmienilam sie i stwierdza ze nie jestem w jego typie. zadzwonil i stwierdzil ze musimy ograniczyc kontakt. no ja pierdziele. powiedzialam mu (choc nie powinnam w ogole odbierac) ze to moja sprawa co robie i ze zmineiilo sie jak ze mna zerwal!!! drugi juz raz!!!! wiec niech da mi spokoj. sam chcial kontaktu, seksu a wychodzi ze tak naprawde nie wie czego chce! nie wie o co mu chodziI!!!! jestem rozstrzesiona na maksa..... bipre jakies leki uspokajajace...masakra... znow napisal.... ze moze poznam na imprezie kogos i w zwiazku z tym zyczy mi powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
sciskam Was 😘 ide na spacer bo nie wyrabiam.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Nie zdołałam przeczytać wszystkich stron tego topiku , ale troche poczytałam.I najgorsze to ,że na pierwszych 20 stronach wypowiadały się osoby do których eks chciał wrócić...EH. U mnie wiem , że tak nie bedzie...Ja tylko poprostu nie wiem jak sie zachowywać, bo w przeciwieństwie do wiekszości z Was....ja widzę go c dzień!!! po kilka godzin dziennie, razem studiujemy na jednym roku jesteśmy...Widujemy się co dzień na wykładach, całe szczęście,że ćwiczenia mamy osobno.Ale poza tym mamy wspólnych znajomych z roku, nasza "ekipa" ... z która zawsze sie spotykało , trzymało, imprezy....masakra... ja nie potrafie byc teraz nagle zwykłą koleżanka z roku na odczepne "cześć'....nie po tym co nas łączyło....mimo , że byliśmy krócej stażem bo 10 miesięcy.... a Wy tutaj widzę lata....ale to nie zmienia faktu , że cierpnie jest takie samo lub podobne. On mnie zostawił.Był pierwszym moim chłopakiem w dosłownym tego słowa znaczeniu, a ja jego pierwszą dziewczyną....tez w dosłownym tego słowa znaczeniu....i jak tu się zachowywać na uczelni?....minał miesiąc....o moja historia jest o wiele dłuższa i kręta... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna......
U mnie to dziwna historia... Byliśmy ze sobą 3 lata, potem On zerwał... Po 3 miesiącach napisał, że tęskni, zaczeliśmy się spotykać bez zobowiązań. Trwało to gdzieś z 1,5 roku z przerwami. Kiedy wreszcie poznałam nowego faceta On powiedział, żebym mu dała drugą szanse bo żałuje. Zgodziłam się... Byliśmy ze sobą 1,5 roku ponad i co??? Znowu zaczęło się psuć. Ciągle wymyślał coś nowego, wiecznie mu coś nie pasowało. Kiedy spytałam co jest grane to On, że sam nie wie czego chce. Wkur... się i powiedziałam, że skoro po tylu latach naszej znajomości nie wie czego chce to ja więcej nie zadzwonię :( I On nic... We wtorek mija 6 tygodni i cisza... Nawet nie zerwaliśmy ze sobą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
gdzie ta radość- nie ma znaczenia lata czy miesiące..Nie ma żadnej różnicy...Na pewno cierpisz...Co było powodem tego zerwania? Ci faceci---chyba sami nie wiedzą czego chcą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna......
Oj nie wiedzą :( Mój gadał o ślubie i dzieciach a tu proszę... Nagle nie wie czego chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Mój też gadał jak on to nasz ślub widzi i w ogóle... I co? 2 dni potem:" Dowidzenia!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×