Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość Black Vanilla
To musiał być cios dla ciebie...Możliwe,że to nie była miłości, ale skąd na początku mamy to wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja żałuje tylko tego, że tak się zaangażowałam w to i tak pokochałam. mogę powiedzieć, że zmarnował mi tylko czaS. ale cóż. czas leczy rany. może powinnam zmienić topik z "czy twój ex do ciebie wrócił" na "złamane serca" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Czasem warto zrozumieć później niż wcale...Tylko trzeba samemu do tego dojść niestety i to drogą prze mękę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retetete - a co to ma za znaczenie? mozesz jasniej? bez sensu.... dzis kolejny dzien, i od samego rana dół mnie łapie...mysle o nim... a on ma opis na gg ":)" ehhh.... przeciez on mnie rani tymi opisami...albo robi je specjalnie, nie wiem....;/;/ albo wymyslam... tak tęsknie... a mam wrażenie ze on juz dawno zapomniał o swojej jedynej pierwszej miłosci , i ma mnie w dupie.... boli... i jeszcze to ze go widze co dzień....mnie dobija !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
zgniotka no coś Ty, na pewno coś do Cieibe czuł. na poczatku nikt nie jest w stanie powiedzieć czy naprawde kocha czy tylko mu sie wydaje ;-) przede wszystkim masz trzy zasady: 1. nie pisz do niego i nie dzwon, jak napisze lub zadzwoni badz normalna i nie gadaj z nim za dlugo, minuta dwie wystarcza. 2. nie dodawaj go od listy, nie odwiedzaj go na nk 3. przestan go idealizować, bo pewnie dla ciebie on teraz jest bóstwem. i błąd. nie jest na pewno wcale taki super :) no i teraz czeka cie czas kiedy musisz to w jakis sposob odreagowac. ja chodzilam na imprezy ale zameczalam znajomych swoim problemem, z perpektywy czasu wstyd mi za siebie i zaluje ze nie spijalam sie na tyle zeby przestac gadac. zaczelam to nadrabiac ale mysle ze to jeszcze gorzej i czas przestac sie znieczulac. jakos z tego wybrniesz, kazdy kiedys przechodzil chorobe zwana zlamane serce i to nie raz. nie on jeden mnie nie chcial, a jakos tylko jego przezywam. na reszcie mi po prostu nie zalezalo czy ja konczylam znajomosc czy oni po prpstu czulam ulge ze jestem wolna. z D. bylo inaczej i jest nadal, bo mimo ze z kazdym dniem mniej tesknie i wiecej zapominam, mniej sie obwiniam to spotykam go ciagle niechcacy bo chodze do szkoly tam gdzie on mieszka ale mam cicha nadzieje ze nidlugo sie przeprowadzi i nie bede skazana na jego widok na ulicy;-) choć bardzo lubir na niego patrzec to strasznie sie pozniej czuje. pozdrawiam i zycze nowej lepszej milosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie wszystkie dziewuszki! Naprawde cieszę się że jestem tutaj z Wami. Tak jak już wcześniej napisałem, jesteście wartosciowymi dziewczynami i to oni STRACILI. Miłośc niejedno ma imię i wkrótce będziecie znowu szczęśliwe! Poza tym po co czekać na kogoś kto o nas nie myśli nawet. Najgorsze w zakochaniu jest to, że traci się rozsądek. Robi się rzeczy głupie,a często nawet żenujące. Pamiętajcie...jęsli odszedłto jego strata, jeśli będzie chciał wrócić to tylko na kolanach i to wtedy Wy będziecie się MOCNO zastanawiały czy tego chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buba niestety on zawsze zajebiście mi się podobał. jak tylko go zobaczyłam przez przypadek na lotnisku poprostu podeszłam do niego (obcy chłopak zrobił na mnie takie wrażenie) i dałam mu na kartce mój numr telefonu. to była najbardziej hardcorowa rzecz w moim życiu;d więc jeśli chodzi o wygląd i poczucie humoru żaden go nie przebije. ale charakter niegrzecznego chłopca.. no zobaczymy, może ma swojego klona gdzieś;p my w związku nie mieliśmy żadnych kryzysów, ten był pierwszy i ostatni. był moim ideałem, nigdy mnie nie ranił aż do sierpnia, więc go nie ubóstwiam-poprostu taki był.kurcze cięzko to wytłumaczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakiś psycholog kiedyś się wypowiadał, że nie ma jednej miłości życia. że na różnych etapach człowiek potrzebuje czegoś innego - w wieku 17 lat, w wieku 30... ciekawa jestem czy ja poznam kiedyś kogoś kto GO zastąpi. bo jak na teraz nie wierzę w to. naprawdę w to nie wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
omissis- dzisiaj tak grzecznie? Trzeba czasem upaść żeby móc powstać dziewczyny i Panowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdffgd
jeden po miesiącu, drugi po 3 latach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilda123
ommisis jakie masz branie wśród porzuconych dziewczyn:P A tak poważnie naprawdę mądrze podpowiadasz nam...Pewnie nie jedna dzięki Tobie nie popełni głupstw.... Ja z moim charaktem ciężkim ( nie grozi mi konakt z eks nie ma mowy żebym się do niego odezwała pierwsza) Ale jak widze niektórymi dziewczynami trzeba wstrząsnąć.... A powiedz mi Twoja eks chciała do Ciebie wrócić? Bo domyślam się , że to ona Cię zostawiła tak?Długo byliście ze sobą? Iile już nie jesteście ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilda123
retete kogo Ty chcesz tutaj obraźić co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilda123
retete Kogo Ty chcesz tutaj obraźic co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilda123
nie łam się....Musimy jakoś to przetrwać...im więcej czasu minie tym lepiej...zobaczysz ale radze zero kontaktu z eks....ja skontaktowalam sie z nim tylko raz z okazji urodzin i zaluje....wrocilo ze zdwoja sila i to jeszcze w ten przeklty dzien gdzie napewno razem bysmy go swietowali.... ZERO KONTAKTU Z EKS I TROCHĘ CZASU I NAPEWNO BĘDZIE LEPIEJ;-) GŁOWA DO GÓRY;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vanila: Widzę, że po rozmowie masz "post traumatic syndrom" :P Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe, ale wiesz.....czasami trzeba ostro i dosadnie coś przedstawić żeby w głowie zapaliła się mała lampeczka o nazwie...zamknij za sobą drzwi. Gilda: Co do mojej sytuacji to moja ex nie chciała wracać, ba nawet nie chce utrzymywać ze mną żadnego kontaktu. Poczułem się trochę jak śmieć....ale cóż widocznie musiałem doświadczyć i czegoś takiego. Od rozstania minęło 3 miesiące. A tym chamusiem który wpisał jakiś bełkot nie ma się co przejmować....pewnie to kolejny nastolatek z pryszczami który grzeszy w kiblu gdy mama ogląda Klan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj sie zgniotka, wiem, ze dzisiejszy dzien sprzyja ponuremu nastrojowi ale musisz być twarda. Ja zapaliłam świeczkę na grobie brata mojego byłego, co roku robiliśmy to razem i jakoś glupio było mi nie zrobić teraz tego. Ehhh... też mam dzisiaj koszmarny nastrój....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
zgniotka nie załamuj się....tylko pisz tuaj! Omssis- nie mam za złe- to prawda co pisałeś. Tylko jeszcze musi to dojść do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilda123
omissis a w jakich stosunkach sie roszeszliście? Raczej przyjaźnych czy wręcz przeciwnie?? Chodziło o osboę trzecią czy milość poprsotu wygasła.U mnie to było tak , że miłość poprostu wygasła...a mojej koleżance powiedział, że narazie nie chce się kontaktować bo dla niego to jest zbyt świeże.....Teraz się odewał pierwszy raz po naszym rozstaniu składając życznia mi i dając do zrouzmienia , że nadal jest sam...nie wiem co chciał tym osiągnąć wyspowiadać się, że nadal jest sam jaki to on nie jest kochany...czy co bo nie mam pojęcia ....nie potrzebne to było...faktycznie to jest zbyt świeża sprawa, lepiej nie mieć przynajmniej przez jakiś czas kontaktu po tak długim związku trudno się zkimś rozmawia na lajcie gdzie jeszcze nie dawno wiedziało się o nim wszytsko, spędzało się czas i znało się na wylot...Uważam , że to raczej nie wskazane dla nas...ale nie ukrywam , że jak pewnie będzie chciał się spotkać to podejrzewam że ulegne...Aczkowiel wydaje mi się , że do takiej sytuacji nie dojdzie...Ale z mojej strony ZERO KONTAKTU!!! I tak napewno pozostanie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retete
Jakis 'dobry' użytkownik zgłosił mój post do wyrzutki? czemu, toż to prawda. Napisze raz jeszcze, oszukujac w słowach. Dziewczyno trwałosc czy cos tam o niku Jeśli straciłaś z nim dziewictwo to w mojej opini jestes łatwa dziewczyną, nie szanującą się. Moim zdaniem jest to zabawne, jakaś dziewczyna daje siebie jakiemuś pierwszemu chłopakowi, który po 2 miesiącach ma ją w szczelinie pośladkowej. Nie dziwie Ci się, jak poczujesz się wykorzystana czytając mojego posta. I co teraz zrobisz? Będziesz szukać nowego chłopaka? Ten nowy pomysli, dała sie wykorzystac, ja ją też wykorzystam bo nie zasługuje na nic lepszego gdyz zachowała się jak ostatnia ... Pamietajcie, lochacie sie z pierwszym lepszym, a potem dziwicie sie ze kolejni mają was w szczelinie posladkowej. A ty nie mialas 16 lat, a i tak postapilas jak naiwna kwoka. Lepszy nowy samochod od uzywanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Cześć dziewczyny i chłopcy! jak dzisiaj humory....U mnie dzisiaj źle, ale to spoodowane czymś innym na szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vanila: mocno średni poranek, w zasadzie to dla mnie dzień mógłby się już skończyć. Gilda: rozstaliśmy się w przyjaznych stosunkach, miłość w mojej lubej to chyba sam wykończyłem. Nie rozumiem tylko dlaczego ona mnie unika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
No TEN poniedziałek mógł by się już skończyć...A ja mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia...A marze o tym żeby się położyć i zasnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich! nie pisalam w weekend,bo mialam urwanie glowy,pelno gosci i w ogole..ale w sumie nie bylo tak zle jak sie spodziewala,moze dlatego,ze chyba zaczyna zmieniac mi sie nastawienie i ogolnie humor...musze przestac czekac na niego,bo co ma byc to bedzie...jak mamy do siebie wrocic do wrocimy,jak nie to nie i musze zyc dalej...sama sie sobie dziwie,ze zaczynam to rozumiec,ale po prostu widze,ze nie moge stworzyc zwiazku z kims kto najprawdopodobniej mnie nie kocha,bo to nie ma zadnego sensu caly czas Was czytam i mam pytanie do omissis- gdyby Twoja byla chciala wrocic,zgodzilbys sie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ech widzę, że nawet ze mna nikt nie pokonwersuje...Ide się w pracy zakopać....nic innego mi nie pozostaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
chucky- chcesz sobie obrzydzić swojego byłego? Zapraszam do omissis na prywatną rozmowę...On to potrafi napisać! P.S. nie radze jak ktoś ma słabe nerwy, albo myśli,że omissis napisze- Tak on na pewno do ciebie wróci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black tak wlasnie wywnioskowalam z Twoich wpisow co omissis mniej wiecej Ci powiedzial:) ale chyba nie jestem jeszcze na to gotowa,nie chce go sobie obrzydzac,chce sie po prostu pogodzic z ta cala sytuacja...i widze,ze zaczynam sobie sama dawac rade i bardzo mnie to cieszy:) wiem,ze pewnie jeszcze nie raz sie zalamie,ale poki co jest ok.podobal mi sie Twoj komentarz do mojego postu z piatku,nad ktorym tak dlugo myslalas...bardzo rozsadne podejscie,ale najbardziej spodobalo mi sie jak napisalas,ze jesli jego pociagaja nowosci to co bedzie jak za jakis czas odkryje Ciebie nowa,inna i zmieniona??dalo mi to do myslenia... ogolnie powiem Wam wszystkim tak: jesli zwiazek sie rozpadl to znaczy,ze cos nie gralo z obu stron i ze to po prostu nie bylo TO...jesli to prawdziwa milosc to przetrwa i takie zawirowania,jesli nie to musimy sie pogodzic z tym...omissis mi pewnie zaraz napisze,ze i tak pewnie w glebi duszy sie nastawiam,ze wroci,skoro napisalam o tej prawdziwej milosci:P ale ja juz nie wiem,czy z mojej strony to jeszcze milosc...nie wiem nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
chucky...ja nie wierze w to przsłowie o puzczaniu wolno i powracaniu...Po protu nie wierze...Jakby kochał zostałby i walczyłby do końca...do mometu kiedy oby dwoje powiedzielibyśmy ok to nie ma sensu, bo oby dwoje się męczymy. A skoro ucieka to tchórz z niego,bo nie potrafi stwaić czoła zwykłemy, porstemu codziennemu życiu z drugą osobą. Cieszę się, że zaczynasz pewne rzeczy rozumieć. Na pewno będziesz mieć doły, ale będzie to przchodzić coraz rzadziej. Ja kiedyś tak miałam, że w pewnym momecie pomyślałam-kurcze, dawno nie miałam doła...kiedy był ostatni.hmmm...chyba tydzień temu. Potem tydzień zmieniał się na 2 tygodnie, czasem w miesiąć. omissis wali z gruber rury...Bolesne i prawdziwe. Biedny chłopak myślał, że mnie załamie, ale mnie tylko rozśmieszył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety moj byly nie potrafi walczyc...i dlatego tez mysle,ze juz nic z tego nie bedzie,bo on sie po prostu zbyt latwo poddaje..duzo rzeczy to spowodowalo,zarowno jego stosunki z rodzicami jaki i poprzedni zwiazek(jego poprzednia dziewczyna go zdradzila,bardzo ciezko to zniosl)..zawsze mowil,ze jestem jedyna osoba,ktora go rozumie i wie,co czuje a nie jest to latwe...po przeczytaniu linku Gildy zaczynam miec tez troche podejrzenia,ze jakis maly wplyw na to zerwanie mial tutaj syndrom strachu przed byciem porzuconym,on zobaczyl,ze ja nie jestem pewna,ze sie waham i ze strachu przed tym,ze go zostawie,tak jak poprzednia dziewczyna po prostu zrobil to sam...tak mi sie wydaje,na pewno ta nowa miala jakis tam wplyw na to,ale raczej mniejszy niz ta cala nasza sytuacja. a teraz wiem,ze sie pogubil sam ze soba i nie wie co robic,ale ja juz mu chyba nie umiem pomoc...moze kiedys jak to wszystko sie zablizni to sprobuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×