Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość liście klonu
Czy chce wrócić to na razie sam nie wie. Spotkaliśmy się na weselu koleżanki i od tego czasu nie daje mi spokoju. Prosił o spotkanie, więc się zgodziłam, żeby wybadać front. Na kolejne pojechałam z koleżanką, bo była to większa impreza. Zwierzał się, ze nie jest szczęśliwy w obecnym związku i trwa w nim tylko z przyzwyczajenia. W jego zachowaniu widać jak nią pomiata, jednak ona się uparła i go nie zostawi. Jest taka zakochana, ze jej to nie przeszkadza. Nie rozumiem tego, ale niewazne. Powiedział, ze sam nie wie co myśleć, ten ślub go odmienił, potem wesele. Czuł się jakbyśmy to my brali ten ślub, bo wchodziliśmy i wychodziliśmy pierwsi z kościoła - byliśmy świadkami. Dostał olśnienia. Nie wie co zrobić, chciałby się zacząć starać o mnie, ale nie wie czy może i czy sam tego chce. Jak będzie wiedział, to mnie poinformuje o swojej decyzji i wtedy się wypowiem czy mamy jakieś szanse. Dla mnie to kompletnie bez sensu. Rozstaliśmy się kilka lat temu. W zasadzie to on zniknął z dnia na dzień. Wykorzystywał wszystkie dziewczyny, łamał im serca ot tak, dla zabawy. Podobno się zmienił, mówią to nasi wspólni znajomi i on sam. Powiedział też, ze do końca życia będzie żałował, że tak mnie wtedy potraktował i zranił. Nie szanuje przez to sam siebie. Dla mnie sprawa jest zamknięta, bo wiem jakim był dupkiem i nie wierzę w tę jego przemianę. Chciałabym tylko, zebyście mi powiedziały, czy faceci naprawdę doznają takiego olśnienia i rozumieją swoje dotychczas popełniane błędy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Heh.. sylwester... tak... Ostatniego sylwestra musielismy niestety spedzic osobno, bylo nam bardzo smutno, wyslal mi wtedy chyba ze 20 smsow. Jak to mnie kocha i ze tak mu zle beze mnie i ze juz chce sylwestry tylko ze mna i ze wszystkie nastepne bedziemy spedzac razem... Hmmm... Cos mi przeczucie mowi ze jednak nie spedzimy tego sylwestra razem ;) O ironio...! :( Dziewczyny sprobujmy o nich zapomniec, bo sie wykonczymy. Ja tez nie jestem gotowa na zadne kliny, to nie dla mnie:( Skąd jestescie? Ja ze slaska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liście klonu
Wypowiedzcie się proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
liście klonu - wiesz co chyba to jest możliwe żeby się zmienić, nie wiem czy to akurat w jego przypadku ale chyba to jest możliwe. Me_Myself_I - ja i Black też jesteśmy ze śląska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liście klonu
Jak on może mówić o zmianie, skoro ciągle zdradza swoją dziewczynę? Ja też jestem ze Śląska :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Absolutnie musimy zorganizowac spotkanie :) Ale mam dzisiaj kiepski dzien :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
liscie klonu na twoim miejscu traktowalabym to z dystansem, moze byc tak ze po prostu jestes dla niego jednym z kolejnych wyzwan i jak tylko zauwazy ze ci zalezy ucieknie do tamtej. i wlasnie - skoro jej nie kocha to niech z nia zerwie. jak dla mnie juz powinien byl to zrobic. dopoki sam nie wie czego chce - nie baw sie w takie gierki, moze sie zmienil a moze nie. to wie tylko on sam, ale ile klasy ma facet, ktory obgaduje swoja dziewczyne z byla? jak dla mnie nie zbyt wiele. mi juz chyba na dobre przeszlo. dzisiaj do mnie dotarlo ze jesli oni sa dla siebie przenzaczeni to i tak by sie spotkali, studiuja w jednym miescie, tylko patrzec az zamieszkaja razem:P no ale nic, ja tez znajde swoja polowke i wy tez;) weteranka chyba jestem na bo za miesiac minie rok od naszego rozstania, dokladnie 25 grudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) nie bylo mnie tylko kilka dni a tyle mialam do nadrobienia... u mnie sprawy przybieraja dziwnego obrotu. bo pocieszam swojego ex, ma mega doła widzialam sie z nim w sobote jest niesamowicie smutny i nie moze sobie tego wszystkiego darowac. dziwna sytuacja bo pociesza go osoba ktora najbardziej zranił, ktora powinna go nienawidziec. co do milosci z mojej strony to dalej nie wiem. mialam ochote sie do niego przytulic w sobote pocalowac a nawet przez moment przelecialo mi przez glowe ze go kocham ale zaraz sobie przypomnialam co sie wydarzylo i tylko wzielam za reke poglaskalam po glowie i powiedzialam ze nie moze sie zalamywac, ze musi znalezc na to sposob. mam z nim duzy kontakt gg i sms chyba nawet lepiej nam sie rozmawia w ten sposob niz tak na zywo. szkoda ze nie znam rzadnej pary ktora jest szczesliwa, a przeszła choc w połowie takie cos... Trzymajcie sie dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Tez was tak glowa boli? Czytam ale nie mam sily pisac. To ta beznadziejna pogoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna- wiesz nic na siłę...Może potrzebujecie czasu? A co on w ogóle mówi?załamany czym jest? Tą całą sytuacja? Czy czymś innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moze sobie darowac tego ze tak ze mna postępował. wiecie ja byłam dla niego idealna a on mna mozna powiedziec pogardził. mówi ze kocha, ze chciałby cofnąc czas i ze mecza go wyrzuty sumienia. szkoda, ze czasem tzreba tak zranic zeby zrozumiec ze sie kocha...mowi ze było idealnie a on to musiał popsuc. wiem ze czas jest moim sprzymierzeńcem:). dzis pogoda jest taka beznadziejna, mi sie nic nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
taka jedna... a po jakim czasie od rozstania twój to zrozumial? i mieliscie przez ten czas brak kontaktu? sorki ze tak pytam... fajnie ze twój zrozumiał moze z czasem wszytko odbudujecie trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna - wiesz jak czytałam Twój wpis o tym ja go pocieszasz to wyczułam w nim uczucia do niego tylko że jeszcze wracają te wspomnienia i Cie blokują ale może to już tylko kwestia czasu ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała - zrozumial po 3 tygodniach, tylko ze wiesz u nas bylo tak ze on wyjechal do pracy na 2 miesiace i mielismy ograniczony kontakt. tam mnie zdradził , wrocił zostawił i próbował stworzyc cos nowego z jeszce inna dziewczyna . poleciał po całej lini...po rozstaniu tylko raz napisałam słuzbowego email taki tylko z suchymi faktami i on własnie po dwóch dniach od tego email napisał mi ze zaczyna załowac. tylko ze on twierdził ze załował a z tamta sms jeszcze pisał podobno dobrze mu sie z nia pisalo i tylko tyle, ale mi sie wydaje ze wtedy to on jescze tak bardzo nie zalował dopiero teraz do niego to dociera wszystko. z tamta juz nie pisze jestem tego pewna. łezka- sama nie wiem, bo wiesz jak z nim byłam to nie patrzyłam na innych facetow a teraz sama ogladam sie za innymi, usmiecham sie do nich i oceniam. przyłapuje sie na tym ze zastanawiam sie jak to by bylo spotykac sie z kims innym. gdybym byla zakochana to chyba bym tak nie robiłam. Zobaczymy co bedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łezka - trzymaj sie :), wiesz męzczyźni sa naprawde dziwni. ten mój ex w poniedzialek i wtorek widzial sie z nowa bo przyjechała do niego na stancje (duza odległość miedzy miastami) a w czwartek pisał do mnie ze załuje. poprostu czas spedzony z nia dał mu chyba do myslenia co on zrobił. moze ten twoj jeszcze nie przezył tego kulminacyjnego momentu w ktorym sie ocknie ze to co zrobił to głupota. pewnie mysliccie ze teraz dziala na dwa fronty ale ja jestem pewna ze nie, ja z nia gadałam przez telefon czy sa razem to powiedziala ze to na razie przyjzn i zobacza co z tego bedzie, jak skonczylam rozmowe to powiedzilam mu ze jak chce zebysmy odbudowywali to musi napisac jej ze zrywa z nia kontakt i ze ja jestem wazniejsza. zrobil to od tamtej pory cisza nie odzywa sie, wiem bo sprawdzam mu komórke z zaskoczenia, zreszta widze po jego zachowaniu ze szczerze załuje, tylko boje sie ze kiedys tez moze zdradzic skoro juz raz to zrobił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thrjkrkj
A więc tak mój chyba wrócił po trzech miesiącach. Czekałam pisałam aż wkońcu zdecydował tzn. mówi że musimy o tym pomyśleć obydwoje a zachowuję sie tak samo jak bysmy byli razem. Tylko wic\ecie co ja nie wiem jak się zachować. Ja Go zraniłam. I gdyby Mnie nie kochał nie chciał by mi spojrzeć za to co zrobiłam w oczy. Pisałam przez trzy miesiące prosiłam przepraszałam spotykamy si.ę tylko że ja sama nie wiem czy to nadal ma sens. Bo w tym wszystkim nie wiem czy pojęcie my jeszcze może istnieć. Dzwoni do mnie a ja nawet nie wiem o czym mam z nim rozmawiać spotykamy się ale we Mnie samej jest ten ból który ja mu sprawiłam. Chciałabym odbudować nasze relacje ale samam nie wiem czy to jest mozliwe i jak to zrobić. Dla Mnie od naszego rozstania nic się nie zmieniło w moim zyciu ale u Niego dużo się zmieniło a to co mieliśmy razem już nie jest takie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna - wiesz nie wiem :( tak cholernie się boję że to coś więcej będzie ;( ja chyba tego nie przeżyję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thrjkrkj - musisz dac mu czas bo skoro zranilas to on jest teraz zdezorientowany, boi sie ze znow mozesz go zranic no i wiesz trudno zapomniec ból, on sam musi sie w tym wszystkim odnaleźć. sama widac musisz sie zastanowic czy jestescie w stanie to przejsc, bo odbudowa to ciezka praca, nic nie jest po rozstaniu takie samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łezka - wiesz, trudno wyczuc czy to bedzie powazne czy nie, zyj swoim zyciem ale nie przekreslaj tak zupełnie tego ze nie spróbuje wrócic. moze musi przezyc jakis decydujacy moment tak jak ten moj. okaze sie... a moze ty juz bedziesz z kims bardziej szczesliwa niz z nim bylas. moze to co teraz wydaje ci sie tragedia za kilka lat bedzie dla ciebie najlepszym co cie spotkalo, zycie jest przewrotne. trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna- ciężko tak żyć swoim życiem chociaż nie ukrywam,że jest mi coraz lepiej...Czekam na ten moment kulminacyjny, refleksji kiedy stwierdzi to nie to! Nie wiem może to wredność, ale to będzie moja satysfakcja, że się pomylił...Co będzie potem? nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze ciezko tez sie staram mimo tego ze on chce wrocic, bo przeciez teraz nie jestesmy para musze sama nauczyc sie zyc. ja zawsze wiedzialam czego chce od zycia a w tej sprawie mam pustke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teraz też wiem czego chce...Ale pustka w sprawach sercowych.Może kiedyś podzielę się planami z kimś, kto będzie chciał je usłyszeć i pomóc zrealizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiecie jak sobie przypomne ze w tamtym roku akademickim mieszkałam z nim a teraz sama... w dodatku jak sie spotykamy to na miescie albo w samochodzie bo nie chce go do siebie do mieszkania zapraszac i nie chce do niego chodzic na stancje to mi smutno... po co musiał to zycie tak bardzo skomplikowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczaca duszyczka
witam kobietki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×