Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

nie wiem już co jest gorsze - to że pisze, że kocha a robi co innego (jak u Was) czy to, że nic nie mówi i poprostu przestaje się odzywać z dnia na dzień:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie wierze w tą jego miłość, bo jak można kogoś kochać i zostawić? Właśnie ja sobie tego nie wyobrażam. Powiedział też, że nie chce mnie ranić .Myślę że nie chciał mnie dobijać jeszcze bardziej mówiąc że nie kocha. Tak to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się zapytałam mojego wprost czy mnie jeszcze kocha. nic nie odpowiedział więc zapytałam dlaczego nie chce odpowiedzieć? odpisał tylko "bo nie" na co ja napisałam mu tak jak Ty tutaj na górze - że pewnie nie chce mi napisać, że nie kocha bo nie chce mnie zranić. na co on:"skoro wiesz lepiej jak zawsze" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh dobry sposób, wypróbowany przezemne:) niestety dla chcącego nic trudnego, ja pisałam nawet z bramki sms;) teraz się nie odzywam, zaciskam zęby, ale łatwo nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak kontaktu i czas - sposób skuteczny i wypróbowany przezemnie.. szkoda tylko, że to nie jest takie proste. ciągle w głowie kołacze się myśl, że może jednak to nie koniec... ale prawda jest bolesna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwonił do mnie parę dni temu oczywiście nie odebrałam, a w głowie juz nadzieja że chce wrócić, tak to na pewno to. Zrozumiał że mnie kocha, że popełnił błąd. Boże jak ja się myliłam chodziło o jego bardzo ważna książkę którą miałam. Od tamtego momentu cisza. Głupia Ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopóki ich kochamy ta nadzieja w nas będzie - to normalne i nie ma się czego wstydzić moim zdaniem. dziwne by było jakby to po nas spłynęło.. ja co chwila patrzę na telefon, czasami mam ochotę wziąść i go wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z telefonem też tak mam jakis sms, albo ktoś dzwoni i już myślę że to on:( widzę że nawiazuję nowe znajomości na portalach, jak dodaje komentarze w stylu " słitasne foto" i wkurwia mnie to niesamowicie, tym bardziej że znam jego hasło i nie mogę się powstrzymać żeby wejść. Trudne to. Czy ja przez te 3 lata nic nie znaczyłam???? Proszę o złotą radę jak przestać się zadręczać? Jak zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że nie będzie łatwo. Kurczę jak mi ciężko, przez pierwszy tydzień było okropnie, nie jadłam płakałam, zadręczałam się że to moja wina , że nie może tak po prostu odejść po tym jak mówił co chwila "kocham Cie" Teraz już tak często nie płaczę, ale jest mi strasznie ciężko. Czy to wszystko z jego strony było kłamstwem? Mogę się tylko zastanawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos smutny
wyplakalam sie i lepiej mi teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymaj się, musimy bć silne, napewno damy radę i jeszcze wszystko się jakoś ułoży.. trzeba to jakoś przetrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos smutny
zieloonoka ja wiem ze mozna odejsc nawet jak sie mowi kocham, jak problemy przerastaja mozna kochac i odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem tego: problemy przerastają? przecież przez problemy najlepiej przechodzić z kimś bliskim.. nie samotnie. więc jak to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos smutny
zgniotko, powiem ci z wlasnego doswiadczenia po moim poprzednim zwiazku, ostatni rok byl tragiczny, mnostwo problemow, i w pewnym momencie zrozumialamze jak nie odejde to sie zniszcze do konca. mimo ze kochalam, bardzo kochalam. odeszlam, cierpialam, plakalam. i mimo ze to ja wtedy odeszlam to powiedzmy ze zachowywalam sie tak jak ty przy tym wczesniejszym exie. pelne wariactwo, marzenie ze wroci. takze czasem czlowiek mimo ze kocha odchodzi zeby ratowac siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś smutny... czyli miałaś problemy, odeszłaś a potem cierpiałaś bo kochałaś ale jednocześnie nie chciałaś wrócić, dobrze rozumiem? czy Twój ex już nie chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tamta historia to istna telenowela, ze tak powiem. odeszlam, kochalam, cierpialam, zaciskalam zeby. po jakis 8 miesiacach zaczal do mnie pisac, dwa miesiace pisal, ja wogole nie odpisywalam, potem odpislam, wrocilam na dwa miesiace i bylo jeszcze gorzej niza za pierwszym razem. znowu odeszlam, bo zrozumialam ze on sie nie zmieni. a ja mimo ze kocham nie moge pozwolic sie zniszczyc. pod koniec tego zwiazku doszlam do wagi 44 kilo przy 1.70.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz zauwazylam, ze to troche nie tak wyszlo. w naszym zwiazku byly problemy, duzo problemow. moim problemem byla milosc do niego. teraz wiem ze to byla bardzo chora milosc i ciesze sie ze od niego ucieklam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×