Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Bywa tak, że to właśnie ta odpowiedzialność skłania osobę porzucającą do odnowienia kontaktu z porzuconą. Szkoda, że nie biorą pod uwagę tego, że uczucia drugiej strony nie do końca wygasły i jeśli nie planują powrotu, to będą tylko ranić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie odpowiedzialność a raczej egoizm. Człowiek który zostawił po jakimś czasie gdy nie układa mu się w życiu stwierdza ze mógłby sprawdzić jakie są uczucia byłej do niego czy coś się zmieniło. Jeśli okazuje się ze ona wciąż kocha a Jemu wciąż Ona się podoba zaczyna się z Nią spotykać bo może uczucie znów się pojawi i coś z tego będzie. Wtedy facet zyskuje. Niestety nie bierze pod uwagę tego ze Ona będzie cierpieć jeszcze bardziej gdy ponownie zostanie zraniona. Wiem jak mężczyzna zachowuje się po takim rozstaniu. Usuwa się i ignoruje kobietę która ma ochotę wykrzyczeć mu jak bardzo ja skrzywdził. Facet wie ze zranił ale nie widzi w tym ogromnego problemu bo po prostu osoba cierpiąca nie jest dla niego znowu ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec, co zrobić w tej sytuacji,rozwiać swoje dylematy, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JAK FACET NIE CHCE TO NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcia14
Mnie zostawił dla innej, poznał ją na imprezie, o którą potem była kłótnia, niby rozstanie było że sie nie dogadujemy a chodziło o nią, zerwał następnego dnia w moedzyczasie spotykał sie ze mną pisał i kręcił z nią, a ja oczywiście kilka tygodni tu sie o tym dowiedziałam, ostatnia bo tak to nikt nie chcial mi o tym powiedzieć, spotkałam ich na imprezie pech chciał ze mamy wspólną rodzinę i znajomych :-) a najśmieszniejsze w tym jest to, że po rozstaniu sie ostro wzięłam za siebie i jak mnie zobaczył to mu szczena opadla i głównym obiektem zainteresowania byłam ja a nie ona, tylko szklda ze nawet cześć nie raczyl powiedzieć :-) mam nadzieję że jeszcze wróci na kolanach :-) przyjąć go, pewnie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemi92
A co myslicie o facecie ktory przez 3 lata chcial sie ze mna umowic ,ale ja ciagle nie i nie. Aż wreszcie się zgodziłam. Chciał żebym z nim była, też poczułam że to jest "to" przeżyliśmy naprawdę piękne dwa tygodnie. Aż nagle wielkie bum zmiana o 180° ,powód jego rodzice są przeciwni temu związkowi. Sam nie wie co ma robic, ale uważa że najlepiej się rozstać pomimo wcześniejszych zapewnien "Ty tylko Ty" bla bla bla. Nie moge tego pojac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jednak stwierdził, że zostanie z obecną dziewczyną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna_chwila
po 6 latach zostawil mnie drugi raz, nie wiem ale Ci co zstawiaja i wracaja to chyba niestabilni goscie i nie wiem czy jest sens wchodzic w takie bagienko raz, dwa czy siedem bo oni beda to wykorzystywac 5 m-cy od rozstania nie zapomnialam, kocham, tesnie, pisal, przestaje juz odpisywac, tylko dzieki terapi nie spotykam sie z nim na jego zawolanie, a uwierzcie ze pobieglabym na karzde, to walka sama ze soba ale nie chce juz sie ponizac i deptac swojej samooceny tak samo nie chce juz byc z nikim innym, poki co a kto wie czy w ogole, a moze milosc zdarza sie niektorym tylko tylko raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugi raz? A po jakim czasie trwania związku zostawił Cię pierwszy raz? I kiedy wrócił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodka Paskuda
jeden chciał bardzo żebym go nie zostawiała ale to było zaraz po tym, jak go zostawiłam. Potem ochłonął i zaakceptował moją decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olal sprawę odezwal sie po pół roku, mógł mnie już liznać. Przecież wiadome ze ktoś już ma swoje życie, miłość. A ci się zjawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy z moich eks chce do mnie wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie masz
Pozazdrościć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fruzia27
Czesc Wam. Zapewne wiecie co mnie tu sprowadza rozstanie. Pomozcie mi odpowiedziec sobie na kilka pytan i dodajcie otuchy bo rozsypalam sie na miliardy kawalkow. Opowiem Wam moja historie. Bylam z facetem poltora roku dosc szybko zamieszkalismy u niego bo po zaledwie 5 miesiacach. Na poczatku tak czulam nie kochal mnie tak jakbym tego chciala a to dlatego ze bardzo szybko pojawilam sie w jego zyciu po jego poprzednim zwiazku ktory trwal 4 lata. Ale z czasem pokochal pokochal i to bardzo. I powiem Wam ze co chcialam to zawsze mialam. W koncu postanowilismy kupic mieszkanie bo mialam dosc siedzenia u jego rodzicow. Czulam sie nieswojo, zle. Wzial kredyt i kupil dla nas wymarzone mieszkanie. Bylam przeszczesliwa. Pracowalismy w jednym zakladzie na jednej zmianie wiec widywalismy sie ciagle. Potem zaczal sie remont robil wszystko sam bo wiadomo taniej itp. Wszystko jak ja chcialam cale mieszkanie jak sobie wymarzylam. Wiedzialam ze ten kredyt go przerosl do tego caly dom rodzinny na glowie wszystko na jego glowie. Czasem sie klocilismy a ja nabralam nawyku pakowania sie za kazdym razem idiotka. Zawsze mnie zatrzymywal. W koncu zmienil prace nie widywalismy sie juz prawie wcale mimo to siedzialam cicho u niego czujac sie tam zle sama bo czekalam az sie wprowadzimy do mieszkania niczego bardziej nie pragnelam. W koncu przyszedl dzien w ktorym obiecal ze wroci wczesniej i nie wrocil. Ja zawsze zla w nerwach. Wrocil potoczylo sie tak samo nie odzywalam sie wielce obrazona. Nastepnego dnia gdy wstalam nie bylo go kiedy spytalam gdzie jest powiedzial ze remontuje bo nie bedzie czekal az ja sie wyspie. A obiecal ze w niedziele nigdy nie bedzie pracowal. Martwilam sie o niego schudl ciagle w stresie ale on nie rozumial widzial tylko moje fochy. Tamtego dnia powiedzialam koniec z nami spakowalam sie. Przyjechal po 20 minutach zatrzymywal mnie mowil pogadajmy. Powiedzialam ze nie mamy o czym. Odwiozl mnie do rodzicow. Juz wieczorem napisalam do niego powiedzial daj mi spokoj bo ma mnie dosc. Nastepnego dnia napisal ze przyjedzie i pogadamy i tak zrobil powiedzial ze potrzebujemy czasu. Nastepnego dnia poprosilam by przywiozl mi rzeczy i przywiozl oczywiscie z mojej strony placz blaganie histeria. Powiedzial nie. Ale tego samego dnia wieczorem napisal ze chce zaczac od nowa i przyjechal. A po 30 minutach stwierdzil ze on mnie odwiezie do domu. Zglupialam. Ale pojechalismy do niego wyprosilam rano powiedzial ze bedziemy sie spotykac i zamieszkamy razem dopiero w nowym mieszkaniu. Nastepnego dnia patrze a on mnie poblokowal i napisal nie naciskaj bo to niczego nie zmieni. Pojechalam do niego byla awantura powiedzial ze mnie nie chce ze chce byc sam. A ja napisalam w akcie desperacji do jego siostry ze sie zabije. Nie wiedzialam co robie uwierzcie mi. Sama nie widzialam siebie nigdy w takim stanie. Za dwa dni pojechalam znow powiedzial ze nie chce mnie widziec wrecz sie wydzieral zly na sam moj widok ze lzami w oczach powiedziedzial ze dopiero teraz beze mnie odpoczywa czuje ulge ze zniszczylam mu zycie swoim zachowaniem wiecznie zla obrazona a wez sie sprzeciw? To zaraz wstawanie od stolu taka bylam. Mowil ze kupil dla mnie mieszkanie a ja co zrobilam. Ze jego nie obchodzi nic co ja gadam ze naszego psa albo zabieram albo go nigdy nie zobacze bo on nie chce mnie widziec bo bede sobie robic nadzieje. Nigdy nie widzialam go tak zlego. A kiedy na koniec zapytalam nie kochasz juz ? Powiedzial nie kocham i ch... Mnie obchodzi co sie z Toba stanie. Ze od jakiegos czasu chcial sie rozejsc. Wiem ze wszystko zepsulam ale ja go bardzo kocham a wyprowadzilam sie po to by sie wkoncu opamietal a wyszlo zupelnie inaczej. Jego bratowa napisala mi ze nic z tego juz nie bedzie on nie chce rozmow bo nie ma juz nic. Twierdzil ze moja chora zazdrosc i wszystko inne to zniszczylo. Napiszcie co o tym sadzicie wiem ze zle zrobilam ale chcialam sie zmienic. Bo jak mowil zle trakyowalam jego i cala jego rodzine. Czy jest jakis cien nadziei na powrot ? Jesli nie to kiedy ja sie pozbieram. Pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
jedna_chwila "a moze milosc zdarza sie niektorym tylko tylko raz?" wolałabym, żeby to nie była prawda, aczkolwiek wydaje mi się, że również tego doświadczyłam i tu pojawia się problem, skoro po ponad 3 latach mnie zostawił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie sobie wszyscy spokój: zostawienie kogoś bez wyjaśnień, a po jakimś czasie chęć powrotu, oznacza jedynie to, że dana osoba jest nic nie warta. Po co Wam powroty i ponowne rozstania. Jeśli ktoś darzy kogoś uczuciem, szacunkiem i zaufaniem, to nie porzuca tego kogoś bo jest dla niego cenna. Nie wierzę w to, że osoba, która porzuciła kogoś może do tej osoby cokolwiek czuć, poza chęcią sprawdzenia jak działa na daną osobę po czasie zerwania. Zostawiam to pod rozwagę, bo szkoda życia na złudzenia, huśtawki nastrojów związane ze zmianą "uczuć" :D, kiedy można bez tego wszystkiego się obejść i poznać naprawdę wartościowego człowieka w miejsce wszystkich eksów razem wziętych. Cieszcie się ludzie życiem, bo ono jest naprawdę krótkie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa 2017
Halo jest tu ktos?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa 2017
A ktos ze starej ekipy? Pisalam tu chyba w 2009;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kojarzę Cię :) jakiś czas temu przeczytałam cały wątek. Nie sądziłam, że "stara ekipa" jeszcze tu zagląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NEVER E-na NEVER pamiętaj E-na ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa 2017
Nie zagladalam tu ale weszlam na starego maila i mi wyskoczylo przypomnienie. Czy ktos ze starej ekipy zaglada? Jak Wam sie potoczylo zycie? Ja od 7 lat mieszkam za granica. Wyszlam za maz i mam corke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luka888
Hej. O temacie pamiętam, ale dawno tutaj nie wchodziłem. Jakoś nie ma na to czasu :) Człowiek wyszedł na prostą i od razu ma czas na inne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa 2017
Luka888 co u Ciebie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od kilku lat jestem w związku, pracuję robiąc to co lubię czyli systemy IT, Ogólnie układa się :D. Jak człowiek przewartościował pewne sprawy i zabrał swe cztery litery do pracy, zainwestował w siebie to od razu zaczęło się układać, nie mówię, że jest idealnie ale w porównaniu do tego co było, to jest konkretna zmiana, w którą czasami aż ciężko uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa 2017
Super! A z ex kontakt masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luka888
Nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MISSkiki
Oni zawsze chca wracac jak im nie wyjdzie z nową dziunia , dziewczyna powinna mieć honor i dac w mordę takiemu na rozped , ci którzy wracają już was nie kochają ani nie szanują , jesteście dla nich ciepłymi kapciami w których im wygodnie , lepiej dac szansę nowemu facetowi LEPSZEMU , wy nie kochacie tam tych facetów tylko wspomnienia o nich , a zapomimacie o tym jak bardzo was za przeproszeniem OBSRALI , wiem co mówię 2 razy pozwoliłam wrócić bo myślałam, że jest idealny , po drodze wyszło tyle szczegółów ze się zastanawiam gdzie ja miałam głowę , dziewczyny przemeczycie się a śmieci nie zapraszajcie do życia , oni się nigdy w życiu nie zmienia , facet który kocha szczerze przejdzie z wami najgorsze goffno, beczkę soli zje i własną nerke sprzeda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MISSkiki
Może kiedyś dokładnie opisze moja historie ale mówię wam dziewczyny ! Nie dajcie wrócić , oni się tym dowartosciowuja albo mieli nadzieję że poznają inną i klops , jeśli facet zostawia to znaczy że nie kocha na pewno , bo jeśli tli się nawet ten 1 % to nie odejdzie , facet który wraca robi to z własnego egoizmu i strachu przed samotnością a nie z żadnej miłości , chcecie robić za czyjeś koło zapasowe ? Jesteście w stanie aż tak się ponizac? Ja dałam szanse i do tej pory oplakuje skutki , dalam szanse a za drugim razem kopnal mnie jeszcze gorzej śmiejąc mi się w twarz ze jestem nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×