Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość buba125
chucky w takim razie możemy sobie podać ręce. jeśli moge coś doradzić - nie trać z nim kontaktu. pokaż że potrafisz zachowywać się jak należy, no i pokaż mu że go kochasz! ja zrobilam to za późno, jak już tamta go urobiła. chociaz tak mialo być widocznie- nie kochal mnie az tak bardzo. choć bywalam nie przyjemna, np wychwalama pod niebiosa swojego kumpla przy nim jaki to on przystojny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie o ten kontakt chodzi..bo wszyscy mi mowia,ze absolutnie nie powinnam sie do niego pierwsza odzywac a moze to blad??moze trace cenna szanse i gdybym cos zrobila to jeszcze daloby sie to uratowac??tylko,ze ja przez pierwsze 2 tyg go bombardowalam telefonami i smsami i nie nie pomoglo,wiec nie wiem juz..moze powinnam powoli zaczac sie odzywac..nie wiem co robic:( widze,ze postepowalas podobnie do mnie,nie wiem naprawde czemu kobiety takie sa-sama nie rozumiem swojego zachowania wtedy:/to chyba jakies hormony czy cos.. a Twoim zdaniem powinnam cos napisac do niego?tylko jak sie okaze,ze on jednak woli byc juz z nia to nie wiem,jak sie pozbieram:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
ja również nie rozumiem swojego zachowania:( też myśle że to przez hormony i modle sie zeby jego obecna też zaczela stroić fochy to może sie do niej zniechęci ;d ale watpie ona jest podobno strasznie opanowana -> wg niego;p wiesz my zrobilismy sobie ydzien przerwy od kontaltu i on stwierdzil ze za mna nie teskni. tak naprawde to ja dalam mu do zrozumienia ze go kocham i wiem co bylo zle pare miesiecy po zerwaniu. ale bylo za pozno. musisz pozwolic mu wybrac, ale radze ci sie z nim jeszcze spotkac i pogadac. szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kuuuuurwaaaaaaaa
Nie rouzumiem! Oni maja nowe,sypiaja z nimi (oralnie,analnie itp.),a Wy CZEKACIE...........Buha ha to NIENORMALNE !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kuuuuurwaaaaaaaa
Wy tesknicie wieczorami,gdy oni leza w lozku z inna i o Was napewno nie mysla....moze zobaczcie to w ten sposob...bedzie Wam latwiej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kuuuuurwaaaaaaaa
TAKIE SA FAKTY.! Na co czekacie,ze moze znudzi sie nowa Dupcia i moze i o Was sobie przypomna.!??? Litosci dziewczyny,troche Szacunku do siebie ? Chyba ,ze Wam nie przeszkadza,ze macza tu i tam...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buba-jeszcze sie zastanowie nad tym,moze masz racje,tylko,ze my nie mamy kontaktu juz od 2,5 tyg i moze on tez nie teskni za mna..a skoro nie teskni i nie kocha to przeciez nie bede sie narzucac i odpuszcze..tylko wlasnie jakos musze to sprawdzic.. moja przyjaciolka(dzieki ktorej sie poznalismy i ktora zna go dluzej ode mnie) bedzie dzis z nim na wspolnej imprezie i ma z nim pogadac,wiec moze czegos sie dowiem,co on czuje i mysli,oni sie ze soba zawsze dobrze trzymali,wiec mysle,ze pogada z nia..poczekamy zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
po 1. byli wiekszosci dziewczyn stad nikogo nie maja. po 2. te ktorych maja ale sa niedlugp o po zerwaniu maja jeszcze nadzieje co jest standardowe gdy sie kocha takiego łajdaka po 3. te z nas ktore sa juz dlugo po zerwaniu tesknia, ale nie wrocilyby juz. zreszta nie blagamy tych facetow o powrot, a przynajmniej malo ktore. po 4. naprawde myslisz ze tak latwo sie pozbierac po kilkuletnim zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
tylko niech nie gada z nim po pijaku. po pijaku to oni wszystkie kochaja;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do no kurwa - chyba nigdy w zyciu niekogo tak naprawde nie kochalas/les i nie wiesz co to znaczy,gdy po kilku latach ta osoba odchodzi a Ty zdajesz sobie sprawe,ze bardzo sie do tego przyczynilas,chcesz zrobic wszystko,zeby wrocila,bo mozesz tego zalowac do konca zycia,ze nie walczyles do konca,ale tak jak pisala buba,nikt tu nikogo nie blaga i sie nie plaszczy,to ze ja mojego przepraszalam,to bylo zupelnie normalne bo jak sie rani kogos to sie przeprasza... buba-wiem jak jest po pijaku,heh:) ale ona juz znajdzue jakis sposob na niego,w koncu tez go dobrze zna,mam tylko nadzieje,ze on przyjdzie na ta impreze,bo moze tez stchorzyc...niebawem sie dowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziewczyny jak toś tutaj się wbija na topik i tak komentuje to najlepiej nie reagować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Czytam Was praktycznie od początku, ale dopiero teraz postanowiłam napisać coś od siebie. Temat o którym piszecie znam dokładnie z dwóch stron. Tzn. pare miesiecy temu poznalam chlopaka, z ktorym bardzo dobrze sie dogadywalismy, ale w momencie kiedy wyznal mi, ze 2 miesiace wczesniej rozstal sie z dziewczyna po 5 latach zwiazku, mialam ochote wiac gdzie pieprz rosnie. Sama mu powiedzialam, ze w takim razie nasza znajomosc raczej nie ma sensu, bo to za szybko, ze po tylu latach nie da sie ot tak po prostu wejsc w nowy zwiazek, a ja nie chce aby na kazdym kroku porownywal mnie z byla (tymbardziej jak sie okazalo, ze nawet mamy tak samo na imie :o). Przekonywał mnie, ze ten zwiazek juz od 2 lat byl fikcja, byli ze soba z przyzwyczajenia i takie tam. Przez miesiac naszych prawie codziennych spotkan trzymalam dystans, balam sie mu zaufac. On zaczal mnie poznawac ze swoja rodzina, znajomymi, pokazywal i mowil, ze mu zalezy. Nasze relacje wydawaly sie byc wyjatkowo szczere, mowilismy co nam pasuje a co nie bez tzw. sciemy. Po tym miesiacu zaczelam mieknac, powoli przekonywalam sie ze to co mowi chyba jest prawda, wydawal sie byc szczery i zaangazowany. Ukladalo sie miedzy nami naprawde dobrze, super sie rozumielismy, mielismy to samo poczucie humoru i nic nie zapowiadalo tego co sie stalo. Po ok. dwoch miesiacach naszej intensywnej znajomosci, kiedy wszystko miedzy nami bylo jak najbardziej ok, nagle zaczal mnie unikac. Nie wiedzialam co sie dzieje, chcialam wyjasnien. Zbieral sie dwa dni po czym zakomunikowal mi, ze jednak nie chce sie teraz angazowac w kolejny zwiazek, mimo ze jestem super dziewczyna i tak dobrze nam szlo. Tym samym stal sie moim eks. Od rozstania minal miesiac a my nie mamy ze soba zadnego kontaktu. Ale do czego zmierzam. Widzicie dziewczyny, te ich nowe "milosci" to tak naprawde w wiekszosci kliny na stare milosci. Chca zapomniec i dlatego pakuja sie szybko w nowe zwiazki, na ktore tak naprawde nie sa gotowi, a przy okazji rania te nowe dziewczyny. Od poczatku wiedzialam, ze to znajomosc wysokiego ryzyka, ale staral sie przekonywal i przez jakis czas faktycznie bylo super. Jednak byla nadal istnieje w jego sercu i dopoki ona tam jest nie ma szans na zaden zwiazek. Takze nie myslcie, ze oni o was nie mysla, nie wspominaja. Takie sytuacje nie sa proste dla Was, dla nich, ani dla nowych dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Panna na wydaniu - twoja historia chyba trochę rozjaśniła nam sytuacja, bo my wiemy jak wygląda to u nas a najbardziej zastanawiałyśmy jak to wygląda u nich czy żyją sobie szczęśliwi a my poszłyśmy w zapomnienie jakby nas nigdy nie było czy może jednak nie. Mnie natchnęła ta historia iskrą nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wlasnie jest dziewczyny. Mi po tym wszystkim tez jest mega ciezko, bo jak na poczatku mu nie ufalam, tak potem zaczelam sie angazowac. Szkoda mi bardzo tego zwiazku, bo super sie rozumielismy i ogolnie nam sie ukladalo. Ale z uczuciami nie wygram chocbym nie wiem jak sie starala. Dlatego mimo, ze musze sie powstrzymywac nie pisze, nie dzwonie. Niech sobie wszystko pouklada. I tak ciesze sie w sumie,ze zrobil ciecie dosyc szybko, a nie w momencie jakbym sie zakochala. NIe wiem czy wrocil do bylej, ale na pewno byla wazna osoba w jego zyciu, choc staral sie przy mnie za duzo o niej nie wspominac. Moze z Waszymi facetami jest podobnie? On mi sie wydaje, ze sam sie pogubil. Chcial zapomniec, ale bylo za szybko i uczucia jeszcze nie wyparowaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na pewno jest ci ciężko bo wszystko układało się dobrze w dodatku na samym początku miałaś ta rezerwę bo domyślałaś się że po takim długim związku to trochę za szybko (nie dość że nie weszłaś z buciorami pomiędzy nich jak to się mówi to jeszcze chciałaś odczekać) no ale nie ma się co dziwić że w końcu zaczęłaś mu wierzyć. W moim przypadku z tymi przysłowiowymi buciorami weszła i mam nadzieję że on się otrząśnie za jakiś czas mimo że teraz domyślam się że jest szczęśliwy. Właśnie to szczęście mnie trochę przerażało myślałam że w takiej sytuacji są już marne szanse ale z twojej historii wynika że nie koniecznie to że są szczęśliwi tak zostanie tym bardziej że gdyby ona się nie wtrąciła między nas to byśmy się nie rozstali i może to też jest jakiś plus. No cóż wszystko się może zdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziewczyny- życie jest nieprzewidywalne...Naszm Ex się może teraz wydaje, że są szczęśliwi. Potem wyjdzie jaki tamta ma charekter i może się okazać, że wcale nie jest tak fajnie. I nadejdzie reflekasa, że może my jesteśmy lepsze, bo byłyśmy, robiłyśmy wszytsko, wspierałyśmy i opiekowałyśmy się...Z czasem nasze wady dla nich też mogą zblaknąć. Nie pisze, że musi tak być, ale może... Dlatego ja nie chcę sie pakować w jakiś związek teraz. Mogłob się okazać, że kogoś skrzywdzę jak się okaże, że ten nowy to tylko odskocznia od myśli o byłym. Teraz jest czas dla mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łezka - Twoja sytuacja jest faktycznie inna. Choc bycmoze po poczatkowym zauroczeniu nowa dziewczyna przyjdzie u niego czas na refleksje. Wiesz jak to jest w dlugoletnich zwiazkach: przywiazanie, rutyna, troche monotonia. I tu pojawia sie ktos nowy, ciekawy, niby zupelnie inny. To moze sie spodobac, byc odmiana od codziennosci. Jednak po pewnym czasie klapki na oczach opadaja i sie czlowiek zastanawia czy wlasnie tego chcial? Nie jest wiec wykluczone, ze on zechce wrocic. Ale moze byc tez tak, ze faktycznie spodoba mu sie w tym nowym zwiazku i juz nic z tego nie bedzie. Moj choc zapewnial, nie byl jeszcze gotowy na cos nowego, wiec moze Twoj tez tak stwierdzi? I zgadzam sie z Black Vanilla, ze nie nalezy pchac sie w nowe zwiazki nie majac do konca uregulowanych uczuc do swoich bylych partnerow, bo mozna kogos bardzo skrzywdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się z tym zgadzam i dlatego nie mam w planach nic nowego bo ani nie mam na to ochoty 9na razie istnieje dla mnie tylko on) ani nie chciałabym zrobić komuś bezsensowne nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
jejku u mnie z czasem zamiast byc lepiej to jest gorzej z dnia na dzien moja nienawisc za to wszytko jak sie na koniec zachował ustepuje, moja złosc na niego, mój zal wszystko co złe zaczyna blednac a przychodza tylko te dobre wspomnienia tez bym chciała zeby on tak miał z kazdym dniem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kuuuuurwaaaaaaaa
..........no moze byc i tak,ze tamta pobzyka od przodu i od tylu...a potem mu sie zudzi i do Was wroci,a wiec czekajcie,aby kazcie im zrobic badania,bo nie wiadomo z kim i jak sie bzykali,no nie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
a więc podsumowując: czas pokaże :) zreszta, za jakiś czas możliwe, że już nie b ędziemy ich chcialy :) ja sobie dzis zrobilam dzien dziecka, kupilam nowy plaszcz na zime i wlasnie siedze z farba na glowie:D:D zyc nie umierac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie czas pokaże. Moze sie okazac, ze nie warto bylo czekac, ale przynajmniej bedziecie gotowe na wejscie w nowy zwiazek. Z mojej strony powiem, ze ludzilam sie, ze moze mimo, ze nam nie wyszlo zostaniemy choc kumplami, bo naprawde dobrze sie dogadywalismy, ale z drugiej strony to chyba lepiej ze nie mamy kontaktu. Latwiej bedzie dojsc do ladu ze soba. Myslalam, ze zal minie mi po tygodniu, a tu mija miesiac i nic. I faktycznie czas dziala korzystnie tylko dlaczego oszukuje i pozostawia dobre wspomnienia a zaciera zle? Tak byloby latwiej zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Zaciera złe chwile i pozsotawia dobre. Co oznacza, że ten czas z naszymi byłmi oraz nasi byli wydają się bardziej idealni... Prawie bez wad. Dlatego może nam trudno zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to tez o to chodzi.......
Dlatego, ze z czasem sie okazuje, ze to byly bzdurne problemy i docieranie sie, a nie powazne wady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Docieranie się? Ja się docierałam 4 lata prawie. Zaraz po przeprowadzce się ulotnił.... To widać jak się dotarliśmy. Kilka problemów życia codziennego i tak w moim przpadku się tak skończyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nggggggg
no to jego sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
a z ta nowa zamieszkal czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Nie zamieszkał, bo ona młodsza jest i nawet nie mają gdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny posypalam sie..:(:( siedze i rycze na glos,nie moge juz wytrzymac..myslalam,ze juz mi troch lepiej i zaczynam sie z tym godzic,ale to tylko pozory.i teraz tak ma wygladac moje zycie,ze przed ludzmi bede stwarzac pozory,ze mi dobrze samej ze soba a tak naprawde usycham z tesknoty za nim?? mam zle przeczucia,gadalam chwile z ta moja przyjaciolka co wczoraj byla z nim na imprezie,ale za bardzo nie mogla mowic i pozniej zadzwoni.ale sadzac po glosie to nic dobrego mi nie powie:( to sie nigdy chyba nie skonczy,dlaczego ja musze tak cierpiec,nikt nie zasluzyl na cos takiego,zadna z nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze bycie poszukaly NOWYCH
do bzykania...Oni przeciez tez nie poszcza.....:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×