Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

u mnie wczoraj byl dzien koszmaru...powiedzial, ze za malo ma uczuc, zeby chciec ze mna byc. Zycie mi sie skonczylo... Pozdrawiam Was kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ibi
napisał mi jeszcze tylko, że śniło mu się, że mnie spotkał podczas dalekiej podróży, dałam mu jakieś jedzenie, schronienie itd. i się obudził pogadaliśmy jeszcze trochę, stwierdził, że nadal jest bardzo zapracowany, ale "na związek czasu miałbym pod dostatkiem, nie względy czasowe zdecydowały" no i że nadal chyba dobrze mu samemu, bo czuje się lżej, swobodniej ale rozmawiamy, całkiem przyjacielsko, miło tylko mi NIE o to chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ibi
widzę, że wszystkie mamy dziś gorsze dni... bo mi wcale po tej rozmowie nie było lepiej, wręcz gorzej... wspomnienia, marzenia, nadzieja na to, że się ocknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Mnie się w pierwszych tygodniach śnił. Pierwszy sen to, że siedział w obecnie moim mieszkaniu, na fotelu. Obrócił się i powiedział "Przepraszam, że Cię nie kochałem" a w drugim śnie- był ktoś u mnie w domu i szłam do drzwi(nikt nie dzwonił) otworzyłam drzwi, a tam on. Nic nie powiedział, ale ja odpowiedziałam "Ale ja nie wiem czy chce..." śnił mi się jeszcze kilka razy, ale nie pamiętam. Dzisiaj widziałam jego auto- serce mi do gardła podeszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
SłodkaJa-a on niby chciał wrócić? i tak się zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dzisiaj widocznie dziewczyny gorszy dzień dla nas.... Też nie mam najlepszego, ale no cóż każdemu się zdarza... Ja już nadzieje tracę- nie wróci... Idę do wróżki- chcę wiedzieć co dalej ze mną będzie, bo ta próżnia mnie wykończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
I znowu nikogo nie ma... Ja to mam pecha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanceeerka
ja jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Tancerka- co słychać? Jak samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanceeerka
dziwnie mi ciagle... zrobilam wielki blad:O kuzwa! jak ja mam zapomniec, wylaczyc wszystko skoro widze go codziennie! 7 razy w tygodniu i zawsze chwile zagada. w czwartek dzwonil, dzis tez. jak do kolezanki, sluzbowo. ale kurde to boli jeszcze mocniej. ja go kocham i nienawidze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie umiem go zlac centralnie, nie umiem:o nie mam sil:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanceeerka
pisz kochana co u Ciebie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Eh ciężko mi jakoś dzisiaj...Zero kontaktu jak do tej pory- on nie wróci. Po prostu czuje to...I jakoś cięzko mi z tym, bo dzisiaj tęknię jakoś tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Miałam też ten stan kocham-nienawidzę. Teraz trochę obojętność na to wszystko. Chcę po prostu kogoś mieć żeby był przy mnie. Wiadmo mam koleżanki, ale jednak to nie to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaan21
Hej, Ja się tak zastanawiałem co zrobić - wyślę po prostu jej rzeczy i będę się starał zapomnieć. To strasznie dziwne bo z jednej strony mocno chciałbym żeby do mnie wróciła, a z drugiej zupełnie sobie tego nie wyobrażam. Niektóre z Was też o tym pisały, że zostały zamienione... zastanawiacie się kiedyś jakby to było jakby Oni tudzież Ona w moim przypadku wróciła? Jak zaufać ? Jak budować coś wspólnie razem? Jak żyć z kimś kto nas okłamywał? Mówił(a) że kocha a teraz jest z kimś innym? Dziwne to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanceeerka
ja sie z nim przespalam........... Black..... jestem "glupia"...... on nalegal opieralam sie ale uleglam....bylo idealnie. chcial raz jeszcze, gdy odmowilam zaczal wracac do naszego zwiazku , dlaczego zerwalismy, boze jak to bolalo, odzyly wspomnienia. seks byl rozladowaniem napiecia,ale rozmowa o tym co bylo i co robil po rozstaniu kompletnie mnie dobila.... Wiesz Black to lepiej ze nie macie kontaktu.IWem ze boli i jak to boli ale lepiej! moj ex potrafi zadzwonic z pracy(odbieram bo mysle ze szefowa) odbieram a on mi sluzbowo gada "czesc Tancerka tu XXXXXXXXX pamietaj o nowym grafiku, jest zmiana od pazdziernika..itd itd." rece opadaja!!!!!!!!!! on nie kuma ze mnie zranil! nic nei rozumie:( mysli ze jak bedzie "dobrym kumplem" to zlagodzi moj bol..... ja pierdole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam.. ale ja jakoś w te powroty nie wierzę.. jak to alan wyżej zaznaczył, jak tu zaufać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanceeerka
alaan ja mam tak samo,. ja juz sobie nie wyorazam, bo to by sie rozwalilo szybciej niz zaczelo... taka prawda:( a moze musi minac duuuzo czasu, ale musialaby zrobic i ciagle okazywac ze zrobila blad, ze sie mylila.... musialaby dojrzec.... to cholernie trudne. trzymam kciuki zebys byl szczesliwy...ale widze ze jestes super facet i zaslugujesz na lepsza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Zastanawiałam się jakby to było jakby wrócił. Są dwie opcje- pierwsza zapomnieć o wszystkim i zacząć od nowa. Druga przetrzymać... Tylko, że są jeszcze inne kwestie...A co jak za miesiąc, rok, kilka lat zrobi to samo? Jak zaufać? Nie wiem czy potrafiłabym tak po prostu wpuścić go do swojego świata znowu...Do mojego mieszkania też. Długo pozbywałam się w nim jego obecności- za dużo mi przypominał.... Z jednej strony chcę a z drugiej nie...Pisałam już wcześniej, że może jakbym go zobaczyła to by czar prysnął? Wiecie, że czas zamazuje złe chwile. Może go idealizuje? Jakby wrócił to tylko dlatego, że kocha. Ja zrozumiałam swoje błędy jakie popełniłam-a może nie są to moje błędy nawet tylko zmiana priorytetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Tancerka---nie wiem czy jesteś głupia,że się z nim przespałaś. Rozumiem cię...Ja na zerwaniu walnęłam czymś takim "Może pożegnalny seks?"- nie jestem z tego dumna. Robimy czasem głupie rzeczy.Nie wiem co bym zrobiła jakbym miała taką sytuację. Mój problem też polega na tym, że najpierw robię a potem myślę.... Także mogłoby się to tak samo skończyć. Brak kontaktu nie oznacza, że nie wiem mniej więcej co u niego. Nie jestem mściwa, ale każda jego porażka mnie cieszy. Chociaż życzyłam mu jak najlepiej. Boli bo boli. Raz jest lepiej raz gorzej ze mną, ale cieszą mnie małe rzeczy teraz i to co potrafię czasem sama zrobić/ załatwić/ naprawić. Tylko,że nie mam się z kim tym nawet pochwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Alan21- Twoja nawet nie ma odwagi nawet się z tobą spotkać ani wytłumaczyć sytuacji? Jeśli tak to naprawdę z niej gnom!Dziwią mnie tacy ludzie. Wydaje Ci się, że znasz człowieka, spędzasz z nią czas, a tu niespodzianka... Okazuję się, że dopiero po rozstaniu wychodzi jacy ludzie są. Mój po rozstaniu nie miał czasu odebrać swoich rzeczy- wiadomo nowa. Potem je odebrał i cisza.... Po 2 tyg wiadomość na gg- Co słychać? Czy on jest normalny- jak najbardziej go potrzebowałam (jako przyjaciela) nie było go... I co,że niby wtedy napisał do mnie- to czyni go lepszym? Wiem, że chciał wyrzuty sumienia swoje zagłuszyć- nie dostał nawet tego ode mnie...Niech się sam ze sobą męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zastanawiałam się jakby to było gdyby wrócił. Na pewno nie byłoby łatwo ale skoro by wrócił to znaczyłby że na prawdę zależy mu na mnie. Może pomyślicie że zwariowałam ale tak uważam(przynajmniej ta wiara pomaga mi JAKOŚ żyć) i wiem że udałoby się... Tylko czy dostaniemy taką szanse? Jeśli w ogóle tak ową dostaniemy to musi minąć trochę czasu i to trzeba jakoś przetrwać. Black ja mam podobnie jeśli chodzi o jego a raczej "ich" porażki ale to dlatego bo wydaje mi się że im bardziej ona da mu popalić tym szybciej on się otrząśnie co stracił. Z tego co udało mi się dowiedzieć oprócz tego że o mnie pytał to to że podobno już było między nimi spięcie i padło parę słów za dużo z jej strony. Nie ukrywa,że bardzo mnie to ucieszyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daariaaa
On nie napisze... napisał mi ze napisze po to żebym sie odwaliła, tak czuje nie mogę już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
łezka-- dla mnie to zawsze jest tak, że pewno znając życie to będą razem trochę, a potem wezmą ślub bo ja mam takie szczęście :( Od znajomych dowiaduje się pewnych rzeczy (że coś nie tak, że ona dziwna itp), ale oni może myślą, że jak będą mi takie rzeczy opowiadać to będzie mi lepiej...A mnie to daje nadzieje ,że wróci...Sama nie wiem już ... Czasem mam przeczucie, tak bardzo mocne, że może jednak jeszcze się spotkamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ibi
gadaliśmy wczoraj i wprost mi powiedział, że do mnie nie wróci, bo jest mu dobrze samemu i nie mam na niego czekać, bo mogę się nie doczekać... bo zdania póki co nie zamierza zmieniać. i że nie ma żadnej laski, bo okazałby się ostatnim kretynem, kiedy mi powiedziałby, że potrzebuje być sam, a ukrywałby jakąś laskę... jest mi przykro, ale jednocześnie odciął mnie od wszystkich złudzeń... chociaż mi tak stwierdził, że byłabym dla niego idealną żoną, tylko on jeszcze nie umie, a nie chce mi rujnować życia, nie chce, żebym na niego czekała... tylko mówiąc coś takiego, sprawia, że mam wrażenie, że powinnam czekać. powiedział jeszcze, że cieszy się, że ten rok mógł spędzić z tak wyjątkową osobą, bo bał się, że będę chciała zerwać kontakt, obrażę się, czy będę złośliwa...a układa się między nami teraz bardzo dobrze. nawet pójdzie ze mną na studniówkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaa
Jak tak patrze do czego mnie \to wszystko doprowadziło? Mam straszne problemy w domu, jak mam podniesc na duchu moją mame skoro sama snuje sie jak cień... Ibi, układa się dobrze, oby zrozumiał coś, bo jeśli nie Ty bedziesz jeszcze bardziej cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanceeerka
ja pierdziele!!!!! on pisze,dzis o swoich snach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanceeerka
trzymajcie sie dziewczyny!!!dzielnie!!!! nie jestescie same!!!!! ja wariuje juz z tych emocji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Nie wróci-wróci... nigdy nie wiadomo...Ja nie mam złudzień. Tylko małą iskierkę nadziei.... Czasem czekam. Czasem nie czekam, ale każdy dzień jest taki sam niestety. Może on, może ktoś inny, może ja sama? A tu ma się plany marzenia i co z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
Daria na twoim miejscu juz bym sie do niego nigdy nie odezwala ani nie odp[owiadala na jego zaczepki bo takowe pewnie beda. trzymaj sie :*** w ten weekend bylam na weselu, para mloda chodzila ze soba 13 lat i do tej pory wpatrzeni sa w siebie jak nastolatki. dlatego dziewczyny, nie mozemy sie zadowalac byle czym!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×