Objaw ciąży czy chroby???

Witam was dziewczyny :) 22 sierpnia dostalam miesiaczke, 25/26 juz praktycznie jej nie mialam, 27 kochalam sie ze swoim facetem do konca, po stosunku przez przypadek zauwazylam ze chyba mam plodny sluz. Juz po dwoch tygodniach od stosunku, zaczelam odczowac klocie w jajnikach, takie jak by chwilowe bole miesiaczkowe i co mnie bardzo zdziwilo, chcac sie kochac ze swoim facetem zauwazylismy ze jest cos nie tak bo nie mogl wejsc we mnie tak gleboko jak zawsze i bylam mega strasznie ciasna ze az go troche bolalo i mnie tak samo, czulam sie tak jak by wszedl we mnie na maksa mocno i gleboko, jakas strasznie ciasna i plytka sie zrobilam. Nigdy wczesniej tak nie mialam w swoim zyciu. Zastanawiam sie czy to moze jest to "rozpulchnienie szyjki macicy" o ktorej czytalam ze pojawia sie jak jest sie w ciazy czy moze jestem na cos chora? ale nie odczowam zadnego bolu pieczenia czy czegokolwiek takiego. Mierzylam sobie temperature przez ostatnbi tydzien to mialam powyzej 37 ale nie zawsze. Robilam tez test ciazowy ale wiem ze sa one do dupy a tym bardziej jak ja jestem dopiero 3 tydzien po stosunku. Czekam czy dostane miesieczke, jak nie to pojde na badanie beta ale z drugiej strony boje sie ze moze mi cos byc ze jestemw srodku taka spuchnieta i ciasna. Czekam na odpowiedzi :) pozdrawiam Was :)