Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oluuusia

MAJÓWKI 2010

Polecane posty

poranne ejo ! Agnes nie ma sprawy, jak tylko mlody wyrosnie to moze uderzac z Tymonem do Olivki :) Tylko prosze go wychowywać na przyzwoitego mezczyzne hihi :P mam nadzieje, ze mala bedzie blondyna. jak narazie to prawie lysa ale takie siwe przeswity jej sie robią wiec moze... ja bylam blondynka jako dziecko a moj maz, to juz w ogole siwy :P Karina moja mala ma to samo z pozycją do karmienia :P jak ja poloze to odrazu maruuuudzi zanim dostanie butle w buzie. a czasem zanim ja sie jeszcze uloze, poduszke podloze i pieluche jej pod brode to troche minie ;p a jak je obiadki albo deserki, to tez jeszcze dobrze nie polknie a juz buzia szeroko otwarta :P mysli chyba, ze to tak jak z butli non stop bedzie w dziobie ;P Zazdroszcze Ci tych drzemek malego w dzien. Moja nawet jako noworodek tyle nie spala ;p pol godziny to max. teraz czasem pociagnie 45 minut, ale za to nastepna drzemka 15 min, wiec wszystko sie wyrównuje.Jak widze, ze jej sie chce spac i trze oczka rączkami, to klade do lozeczka, daje pieluche i smoka i wychodze. Nawet nie wiem ile potrzebuje, zeby zasnac ale po 15 minutach ide sprawdzic to juz spi:) i to tak gora dwa razy dziennie mamy drzemke :) Izi jak moja zaczela zjadac caly sloiczek, to wskoczylo nam to w pore normalnego karmienia i najadala się tak samo, jak po butli czyli na 4 godziny spokój. Jesli chodzi o deserek to daje pomiedzy karmieniami, np dwie godziny po posilku , i zamiast dac butle po trzeciej godzinie, to niunia sie robi glodna dopiero po 3.5-4 godzinach. Trzymaj sie kochana duzo sily dla Ciebie i Twojej ksiezniczki slicznej. Gryfno jak Olivia zasnie na spacerze to musze z nia chodzic, az sie obudzi. Jesli mi sie spieszy do domu to niestety licze sie z tym, ze sie obudzi... Tylko, ze ona nie placze jak sie obudzi. cieszy sie ,ze ja z wozka wyciagam chyba hehe. Ja teraz mam sajgon z tym przewracaniem na brzuch. mate chyba musze sprzedac, bo juz sie nie pobawimy na niej. co tylko poloze szkraba na macie, dywanie zy w lozeczku, to jest bach na brzuch. innej pozycji nie ma w planie. przynajmniej od samego rana czyli juz ponad dwie godziny :Ptylko wkurza mnie, ze po rannym karmieniu o 6, polozylam do lozeczka i niunia usnela. po chwili slysze jak sie kreci, wstaje a ona na brzuchu... no i tak 3 razy, az usnela.... planuje zakup nowej spacerowki, bo ta jedo fyn to lekki niewypał... poradzicie cos? macie jakies sprawdzone?? zastanawiam sie nad mamas & papas Luna. macie jakies doswiadczenia z tym wozkiem ?? musze uciekac dac malej butle i idziemy zaraz na wazenie. ciekawa jestem ile ten moj klocek juz wazy :P do pozniej ! Ejoo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koj koj mamuśki No z moją teściową to w ogóle...zła jestem na maxa.Noc była tragiczna...nie spałam wcale bo ona miała tak zawalony nos ze szok.Nie miała czym oddychac, budziła sie non stop i plakala.Bralam ją pionowo na ręce i spala u mnie na ramieniu.Ile mogłam tyle ją tak trzymałam, ale ręce mi odmawiały posłuszeństwa po jakimś czasie wiec kładałm ja podkładając poduszki.I cał noc zapuszczałam jej wodę morsk, odciagalam aspiratorem i smarowalam maścią majerankową.Masakra...Mąż opieprzył matkę swoją bo bł u nich, ale jeszcze ja doprawie jak się z nimi spotkam.Teściowa zaczęła sie głupio tłumaczyc ze nie wiedziala ze ona chora, bo myślała ze tylko ma katar i pokasłuje coś (WTF??!!) tak jakby to było normalne że dziecko ma katar i kaszle :/ Izi ta lekarka i pielęgniarka to nierówno pod sufitem mają.Jeśli to tlyko możliwe to skarż dziadów - nie dopełnili swoich obowiązków to teraz niech poniosą za to konsekwencje!!! Gryfno mam identyczne łóżeczko i pościel dla mojej Matyldy -oglądałam zdjęcia na nk. Poza tym sliczne te nasze majowe dzieciaczki. Cudne wręcz :) Solldi a Twoja córcia ma niezła czuprynkę na głowie!!! Martuska ta twoja koleżanka to trochę nie dorozwinieta jakaś.Ze niby jak starsze dziecko to isę bardziej kocha??!! Przegiecie pały! Już trzeci raz podchodze do napisania tych wypocin, bo mała marudna przez ten katar... Pozdrawiam laluchny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, pewnie mnie już nie pamiętacie, udzielałam się tu trochę przed i po porodzie, a potem starałam się was czytać na bieżąco ale ostatnio nie mogę nadrobić kilku stron. Moja córeczka Hania za kilka dni skończy 4 miesiące, jest kochana, ale bardzo zajmująca. Jak wiele waszych pociech mało śpi, szybko się nudzi i ciągle muszę jej wymyślać nowe "rozrywki", a do tego mama zawsze musi być w pobliżu, choć staram się to zmienić:) Piszę do was bo mam problem. Hania od kilku tygodni bardzo się ślini, a parę dni temu jeszcze bardziej się to nasiliło. Do tego zaczęła pokasływać. Wydaje mi się że to przez tą ślinkę, bo nie nadąża z jej przełykaniem. Pokasłuje zazwyczaj po obudzeniu jak jeszcze leży i często ma też przy tym odruch wymiotny. Zauważyłam dziś że przy kasłaniu ma w gardełku pełno śliny. Mała nie ma podwyższonej temperatury ani katarku. Czy wasze maluszki też tak mają, czy powinnam jednak pojechać z nią do lekarza???? Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo:) koj:) udało mi się was przeczytać, zabieram się za pisanie ale nie wiem ile mi się uda skrobnąć.. wszystko w rękach tymona;) wiwas- - ja też, jak kojoneczka, dostałam okres 5 tygodni po odstawieniu. okres może nie jest super obfity ale tak czy siak jest bardziej niż przed ciążą i tak jak mnie brzuch bolał może 3 razy w życiu, to teraz czuję jajniki dzień przed krwawieniem:( wi - łączę się z tobą:) kojo - dzielny ten dario po szczepieniu:) no i obwód klatki piersiowej imponujący:D mam na myśli twojej klatki:D ann - ja też już pisałam nie raz, nie dwa, jak bardzo mnie wkurzają dobre rady:D uważam, że nie bardzo można radzić cokolwiek innej matce, jak się nie zna dobrze dziecka, bo jak wiemy, każde dziecko jest inne.. agnes - taaaaaaaa tekno party:D:D kirsten i karina:D dzieki dziewczyny za dobre intencje ale wszystko już wszystko co napisane przez was było sprawdzone:) niezależnie od tego, czy jest zimno, czy jest ciepło, czy jest lekko czy grubo ubrany - zawsze jest coś nie tak:) taki typ i jak już pisałam, przyzwyczaiłam się do tego ale to nie oznacza, ze nie zastanawiam sie w czym on się tak różni od innych dzieciaków. metki wszystkie obcięłam już w maju, bo też podejrzewałam, ze cos go ciśnie i obciera:) rytm dnia też mu staram sie zapodawać ten sam odkąd sie urodził ale to różnie bywa, bo raz się nie kimnie wcale a następnego dnia zaśnie trzy razy więc te godziny posiłków i ewentualnego snu sa ruchome. jedyny stały punkt, to kąpiel o 20. no ale poza tym, że te pory żarcia są zmienne, wszystko przed i po jest takie samo. mata, leżaczek, zabawy grzechotką, gilgotki i ćwiczenia na bioderka więc jako tako on wie, co sie dzieje, wieje mu nudą ;) więc okejos heeh. on po prostu nie lubi robić tej samej czynności długo. może się ona powtarzać kilkakrotnie w ciągu dnia ale nie może się ciągnąć w czasie, bo szlag go trafia - nawet to noszenie na rękach go męczy po jakimś czasie;) karina, to racja z tym, ze jeśli zasypiając na dworze jest głośno, wchodząc do klatki momentalnie się budzi, bo jest cicho. i okej. taka jego natura. ale tylko jeden dzieciak mi znany zachowuje się w podobny sposób a inne śpią, spią i śpią niezależnie od wszystkiego.. co do drzemek w ciągu dnia, już chyba w lipcu zaczęłam go usypiać na siłę i chyb a nawet pisałam już kiedyś o tym smiejąc się, ze momentami dochodzi do tego, że sam fakt usypiania jest dłuższy od jego 15-minutowej drzemki. i też co 2-3 godziny to robię, z tymże tymek kimnie się na kwadrans, dwa. dwie godzin y snu do serio rzadkość. na spacer też już jeździmy w foteliku ale jest płacz gdy jest tam wkładany i po paru minutach, jak już sie napatrzy na te drzewa, liście to i one mu się znudzą i nagle bach! przypomina mu się, ze siedzi, przypięty i probuje wstawać. oczywiście nie wychodzi mu to, więc wkurw;) wierz mi, próbowaliśmy wszystkiego, rady babć, cioć, bo przecież wszyscy chca pomóc, wszyscy w szoku, że tymon taki a nie inny. i co? i pstro;) gdy go dla przykładu raz moja mama (pewna, że pomoże hehe) na spacerze wyjęła z fotelika, bo strasznie płakał - -musiala go już nieść, bo nie dał się wsadzić ponownie. u niego dochodzi jeszcze jego napięcie mięśniowe więc jak się wyprostuje i zaprze, to nie usiądzie heeh. ma cwaniak asa w rękawie;) tak więc dziłszki wy moje kochane, ja sobie po prostu pobiadoliłam ostatnio. tyle. jedna dobra rada zadziała dziś a jutro można sobie nią dupę wytrzeć:D aha, paulus, my nawet byliśmy u dwóch lekarzy w związku z z jego bezsennościa, bo jak sama napisałaś "dziecko powinno spać". diagnoza? taki jego urok:) nie każdy nowrodek śpi po 16 godzin na dobę, są też tacy jak tymon, którzy nie śpią właśnie po 18.. i nic nie zdziałamy.. nawet melisa nie pomogła.. jeden w żartach - podejrzewam - proponował nam marihuanę:D gadał, że to zawsze pomaga hehe. dziewczyny śpiących dzieci - cieszcie się tym, bo to serio poważny problem, ta bezsenność. i wierzcie, wasze rady z dobrego serca i sprawdzone u was, nie zawsze muszą się sprawdzać u nas, mam nocnych i dziennych marków:D ale jeszcze raz dzięki za " nie olanie":D izi - chciałabym ci napisać sytuację mojej szwagierki ale teraz nie dam rady. może potem i się uda wejść a jak nie to jutro. p.s. dziś tymon mimo bezsennej niemalże nocy, spał w ciągu dnia dwa razy po 30minut. żyje, ma się dobrze:D energii ma więcej niż jego zdechła matka hehe. no i humor mu chociaż dopisuje, bo gdyby jeszcze był marudny i płaczliwy, to chyb a kulka w łeb. oczywiście swój:D aha, coraz częściej się przewraca na brzuch. ręka raz mu zostanie raz se ją wyciągnie ale zawsze finał jest taki, że cieszy go sam fakt leżenia na brzuchu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koj koj laluchny:P nio martuśka dziwne bo ja swoje szczury kocham na zabój od samego początku:):):):) ann może CI chodzi o takie rady typu piszę na podstawie własnych doświadczeń zmieN lekarza(podpadł kole zance) dziura w brzuchu zmieniłaś już????, no to zmieniłąm 1,5 roku temu i teraz mam dalej a w sumie taki sam, teraz się już stawiam, więc mam mniej koleżanek:P a przeniosłaś już OLiwerka do drguiego pokoju???? OLIś miał 1,5 roku jej dziecko w drodze, bo nasza wspólna zanjoma już przeniosłą swojego Roweśnika Oliwerka już dawno, sama swoje dopiero nie dawno, i jeszcze spałą z nim w pokoju, inne biegnij OLiś biegnij(jej w drodze( OLI miał 1,5r gleba asfalt zryty ryk na całą ulice, buzia odrapana:O:O:O:O, ojejej, jej :nie biegaj bo się przewrócisz, i zjeba męża gdy przychodzi z kolejnym siniakiem, i jak mi się przypomni to dopiszę kilka innych rad:O:O:O:O:O, jakie mnie też faktycznie wpieniały, bo to było na zasadzie że ja mam to zrobic, bo jak inaczej:O, teraz mam już swój rozum, i skończyły się przyjaznie, aaa np chodziliśmy na spacery wg niej bo co to dla OLiśka było wracanie o 20 z dworu?????, a teraz jej dziecko wojuje do 22 moje dawno śpią:) itd Karina u mnie tak samo jak opisujesz, i propo ubierania, na spacer staram się wychodzic chwile po karmieniu, nio do przedszkola nie da się idziemy jak trzeba, ale jak pamiętam, z OLIśkiem zima:):):):):):):):):) powodzenia:):):):):) ubieranie kurtki zimowej, ryk pot na dupie mokre czoło i ja wiecznie usmarkana, no wyjdzcie sie upocone jak szczury na mróz, ale doszłam wywietrzałąm pokój przed ubieraniem, i skonczyło się brzęczenie:):):) propo szumu Florianowi fajnie się śpi w sypialni przy otwartym oknie, jak słychac ja auta jadą, ludzi:):) bylismy dziś u pediatry niby oskrzela czyste, ale młody tak odkaszluje hhhhyyyyk, że zaciągnie, dostalismy syropek, dla mamusinego św spokoju, ale miałąm durny sen:(:(:(:(:( taki durny, łoej, wrrrrrrr dziś u nas pogoda do dupy normalka, jakaś dętka mnie złapał i zwała od rana, bo śpik jak zasnął wczoraj o 19,30 to o 4 rano całą godzinę grasował agrrrrr:D:D:D:DD, potem o 5,30 Oliś mama mleko, a o 6,30 wstał Florianek no bo mamusia też już wstaje:):)bo ja musze sniadanko zjeś c przed wyjsciem , i kawki się napic, co by ludziom dzień dobry powiedziec:):):) i se kimłam 2h ze smykiem popołudniu:):):):), normalnie jak nowo narodzona:):):) Gryfno przeraziłabym się, tym co TYmuś Ci wyprawiał może przez to nie miał ochoty na obiadki:):), a nie biadolił Ci przy tym mleczku bo pisałąś że zaczął mniej pic?????Florian jak mi odrzucił mleko to co się nagadał przy butli to jego, i takie żale że matko i córko:):):):) jak dałam inne to od razu wessał i mniami było:):):) kurcze coś miałąm więcje napisac ale mężu mnie pogania bym zwolniłą kompa, ja mnie się mumiii wspomni to dopiszę ciao bambinis:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koj! dziolszki mam pytanko czy ktoras z Was miala taki problem ze jej dziecię po szczepieniu obija sie z podnoszeniem glowy???? noż kurka u nas lipa!bo maly juz tak ladnie lepetynke podnosil i dlugo a teaz klops.na chwile:-(nie wiem dlaczego?ale jak wspomne to zaczelo sie tak po szcczepieniu......chyba........ a moze jak go zaczelam wozic w foteliku na spacrki?tylko ze on nie przesiaduje w nim dlugo.......noż kurwa martwie sie!!!!!!!!!!! dobranoc spadam maly juz dawno chrapie a ja dzis tez sie wvzesniej poloze pa laluchny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KARINA MOŻE to zwykły zbieg okoliczności, Floriana czasem jak ciągnę za rączki to też zwiesi główkę do tyłu i flak:D:D:D:D i się cieszy:D:D:D:D, ale on uwielbia jak się nim tarmosi, czasem podniesie, ale teraz ma ważniejsze cwiczenia bo sam podnosi głowkę na bujaku czy z leżącej pozycji, a tak za rączki leń:):):) Gryfno a czemu nie spróbujesz młodego w spacerówce wozic:):), propo rad możesz na forum zawsze napisac że próbowałąś a nie robiłaś:P:P;) i spania Florian to taki meteopata jak jego mamuśka i jak jest wyż to śpi też 15min i dwa razy po 45min i wieczorem od 18 jest dziura w brzuchu bo już chce iśc spac i najlepiej na rączkach, ja go przetrzymuje do siódmej by nie miec rozrywki aguuuuu w nocy:D:D:D:D, a jak niż jak dziś to ledwo oczy otworzy ziewa jak smok, brzęczy daj mamuśka jeśc, i zaraz po pół do h kima, dziś nawet dałam spokój z obiadkiem bo pół h przespał karmienie i bym go tylko zmasakrowała łyżeczką jak on wsciekle głodny:):) propo zmiany lekarza u tamtego jak był termin to wchodziłam od razu, bynajmniej nie zapuszczałąm pąków w poczekalni,,, ten jest fajny facet, ale normalnie, 45min minimum :O:O to se czekając rzucilismy Florka na wagę i ten klops waży 9300g!!!!!! z pampkiem i ciuchami, jak ktoś powie że butla tuczy to w zęby:D:D:D:D:D:D. bo jaki ja mam kaloryczny pokarm te ostatnio jedzenie dwa razy w nocy przez katar, pączek mały:):) dagusiak zjebka jak mur beton, mała jest ewidentnie zarażona, teraz jest super wirusowy okres, jeden leci od drugiego:( młody cwaniak ma taki chwyt że ja próbuje Fridą zassac gila to mi ją zrywa, na częsci i się cieszy:D:D:D:D, muszę mu rączki łokciami przytrzymywac i jeszcze miałąm coś napisac :P:P:P ale to już jutro, chyba zacznę se notatki robic:D:D:D:D:D miłej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izi - moja szwagierka też miała pzrygody ze swoim maluchem. urodzony zdrowy, 10pkt w skali ap. a że była protegowana, wszyscy skakali wokół niej jak jajka, trzech pediatrów miało wgląd do bobaska, by niczego nie przeoczyć. wszystko spoko, wypuszczony do domu.po czterech dniach zjawiła się położna środowiskowa i widzi, ze coś nie tak. spędziła u nich 4 godziny, przyglądała się i obserwowała małego i na tej podstawie stwierdziła, że muszą szybko jechac do szpitala. tam się okazało, że młody ma wadę wrodzoną - przepuklinę przeponową. jelita zaplątały mu się pomiędzy żebra i naciskały na płuca. gdyby nie ta babka, mały zmarłby tej samej nocy!!! w szpitalu popłoch, od razu na stół operacyjny. operacja trwała ponad 6 godzin, stan krytyczny. mały spędził na oiomie ponad miesiąc, potem się jeszcze nabawił zapalenia ucha i w rezultacie szkrab pojechał do szpitala jak miał tydzień, wrócił już jako dwumiesięczny niemowlak. szwagierak potem dochodziła tego, kto zawinił, oczywiście nikt do niczego się nie przyznał.tak czy siak, padło na lekarkę, która go wypisała, choć ona do samego końca twierdziła "że gdyby mieli robić tak wszechstronne badania wszystkich noworodków, dzieci byłyby ponad tydzień na oddziale" - co to kurrwa za tłumaczenie? pracuje do tej pory.. tutaj zawinił jeszcze ginekolog, który robił usg jeszcze w ciąży - taka wada, wrodzona, jest widoczna a chłop nie zauważył. dlaczego? tego też już nikt nie wytłumaczył.. no nic, chłopak wrócił do domku, wszystko było gitara, choć był juz "opóźniony w rozwoju", bo przecież spędził dwa miechy leżąc plackiem praktycznie. lekarze powiedzieli, ze już jest dobrze, ze nic mu nie grozi w przyszłości. minęło kilka miesięcy, jest czerwiec, środa, ja mam wyjść za mąż za jej brata w sobotę a tu telefon, ze mały znowu operacja. że przepuklina się odnowiła, że znowu krytyczny stan. tego też jej nikt nie wytłumaczył, dlaczego tak się stało, choć ZAPEWNIALI, ze mały zdrowy jak ryba.. do dzisiejszego dnia młody jest pod stałą kontrolą lekarzy. innych lekarz. smutne to, jak zawinią doktorzy, choć i oni sa przecież nieomylni.. ale tu chodzi o życie i zdrowie takich maluszków, że jak sobie o tym pomyślę aż łza się kręci w ku. izi, mam nadzieję, jestem dobrej myśli, ze mimo tego, że wada późno wykryta i w waszym wypadku będzie zwalczona i wszystko się ckończy wspaniale!!! cmokam was dziewczyny!!! a jak będziesz znała datę pobytu w k-ch daj znać:) karina - któraś tu pisała włąśnie, że po szczepieniu było grzej z podnoszeniem. agnes to byla chyba a teraz wszystko z mr chrupkiem wróciło do normy kirsten - rady radami:) jeśli ktoś mówi, daje jakąś propozycję, że u niego sie sprawdza i sam wypróbuj - okej, ale nie gadka, że ty to robisz źle a ja wiem wszystko najlepeij i moje dziecko jest najlepiej wychowane.. uuuuuuuuhhh:D mnie to chyba najbardziej rozwala jak mi jakiś chłop radą zapoda;) młodzi tatusiowie, którzy pozjadali wszystkie rozumy i na wszystko mają odpowiedź - źródło wiedzy na temat wózka, fotelika, kaszki, kupki, kremu na odparzenia, chusteczek nawilżających itp. itd. hhe ale ja już kiedys pisałam, jestem na tym punkcie mega przewrażliwiona, bo moja mama jest Jedną Wielką Radą no ale w przypadku tymona załamuje juz ręce, bo jej kajecik przewertowany i powoli kończą się rady dla córci jak wychować jej dziecko:D i stwierdziła ostatnio, że trzeba go po prostu brać takim jaki jest:D a ja mam newsa:D mój syn odkrył dzisiaj, że ma kutaska i jajka:D:D:D podczas kąpieli naciągałam mu jego ptysia, on bryknął jak zwykle (waszym synkom tez stają? hehe), tymon zauważył, że coś ma między nogami, że lekko faluje i cap! chwycił se peniora, potem jajka i zaczął je rwać, ciągnąć, rechocząc przy tym jak oszalały:D:D:D potem powtórka na przewijaku:D jeenyyyy, te chłopy od najmłodszych lat już się macają mając przy tym niezłą polewkę hehe ja spadam spać, bo jeśli dziś powtórka z rozrywki, to jutro te 6 kaw już mi chyba nie pomoże..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... U mnie z podnoszeniem glowki tez jest roznie.Jak zaczynala to non stop glowka jej byla w gorze,caly czas ja sama podnosila.A teraz sama nie chce....ale jak ja pociagne za raczki to siada od razu,chba,ze chce sie bawic to robi flaka i sie smieje.Pediatra powiedziala,ze wszystko jest wporzadku... Gryfno a moze sprobuj marychy...oczywiscie zartuje!Zeby nie bylo,ze ja zla matka jestem. Moja Olcia nie ma wiekszych problemow ze snem.Oczywiscie noce sa rozne,raz przesypia cala a nie raz budzi sie nawet po kilka razy.Jak jest spiaca to szuka tylko swojej przytulanki,nasowa ja sobie na buzie i tak zasypia.A w zlobku daja jej do spania dodatkowo moja bluzke,zeby czula moj zapach...i spi czasem nawet po 3 razy.Nie wiem czy to ta bluzka jest przyczyna,ale grunt,ze nie ma problemow ze snem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejoejoejo akoj :) Gryfnofrelu (or frelo), swoja droga nie znosze jak ktos odmienia imiona, tak sobie mysle ze moze i bym cos Tobie poradzila gdybym wiedziala co :D procz tego co pisalam w jednym z poprzednich postow ze lacze sie w bolu i podobnie odczuwam swoiste rozdwojenie zostawiajac Kube pod opieka kogos innego, to tak naprawde u mnie troche tez chaos... no bo tak: - uspianie małego ja mam tylko jeden sposob i to jest cycek, wiem kurna ze tak sie nie robi i to jest zle bo co bedzie jak bede musiala go odstawic, ale no po prostu nie potrafie, probowalam wszystkich sposobow i on za diabla nie zasnie jak nie ma cycka, smoczka w ogole juz nie chce.. co wiecej kurde moja mama czy moj maz potrafia go uspic a ja nie i tu porazka na calej linii, no bo jak oni moga czemu ja nie??? - drzemki w ciagu dnia - kiedys myslalam ze Mlody ma rytm, ale teraz od pewnego czasu wszystko sie popieprzylo, robi albo jedna dluga drzemke w okolicach poludnia 2-3 godziny, albo jak mu sie odwidzi w inny dzien to spi 2 albo 3 razy po pol godziny..a od godziny 16 do samej kapieli juz nie ma szans ze bedzie spal, pada na twarz ale nie zasnie :) - bezsennosc - tu nabardziej Ci wspolczuje, bo to jest masakra, nocki tez mam nieuregulowane od jakiegos czasu, przyznaje ze jakis miesiac temu bylo jeszcze super ale ostatnio juz nie, dzis np spalam 4,5 godziny, bo raz ze nie moglam zasnac a dwa to Chrupek obudzil sie o 6 i pelnia formy :O ja o tej godzinie nie wiem jak sie nazywam, kiedys udawalo mi sie go jeszcze uspic a teraz pipa, bo albo przyjdzie mega kupa i wtedy go przewijam udajac ze go nie widze, az w koncu slysze jak mowi AGUUU no to juz wiem, ze mam przepierdolone w tym odcinku i juz nie zasnie, a dzis jakos jeszcze przysypial przy cycku to ja go szybko na brzuch obok siebie a na to moj maz nieswiadomy co sie dzieje odzywa sie swoim donosnym glosem "mam cale plecy odkryte" (łojojoj biedaczek ;) ) no i Chrup slyszac swojego ukochanego tatusia juz jest w gotowosci do zabawy :D pomijam juz fakt ze tatus jest nr1, nie wiem ja go chyba nudze, siedze z nim, wymyslam wszystko staje na glowie a on ma czasem mega znudzona mine, wykreca sie na boki, a jak tylko tatus go wezmie, mimo ze zna jedna piosenke, ktora mu spiewa w kolko :D:D:D:D to on jest wniebowziety, banan na twarzy, smiech w glos, jestem zazdrosna ;) ten usmiech na naszej-klasie to oczywiscie do tatusia walil a ja robie jedynie za paparazzi :D - spacery - tu musze przyznac, ze Chrup lezy w gondoli i albo spi albo nie spi to sobie oglada swiat albo bawi zabawkami, ale dokladnie tak samo ledwie wchodze do bramy to sie budzi, nigdy mi sie nie zdarzylo zebym go przytaszczyla do domu a on jeszcze spal, nie kumam tego no ale coz, takze czasem wole pojezdzic dluzej bo ja sie dotlenie a on pospi :) Jedno co musze oddac Kubalkowi to to, ze nie placze za duzo, raczej bręczy, jak juz placze mocno tzn ze jest bardzo zmeczony i nie moze fazy zlapac, on nawet nie ryczy jak jest glodny, w nocy sie budzi i gaworzy albo steka, tzn domyslam sie ze pewnie jest glodny :D aha no i cos jest z nim takiego dziwnego ze jak mu zapodaje cycka to musi byc w miare spokoj, kazdy halas taki nieprzewidziany np, ostatnio moj kaszel wyprowadza go tak z rownowagi ze podkowka i darcie sie na maxa, ze nie wiadomo jak go uspokoic :D no ale to mija :D Jak tak czytam nas, to wlasciwie kazda ma inne dziecko, ale jak np dzis przeczytalam Karine ze jej Mlody przespal cala nocke to az sie ryczec chce, bo ja nawet nie wierze ze to mozliwe.. moj budzi sie 2-3 razy i tyle :) Swoja droga ta marihuana to chyba niezly pomysl ale pewnie dla mamusi na lekki chillout heheheh :D Mam w kazdym razie nadzieje ze moze po tym mleczku nowym bedzie lepiej, bo to ze ma cofki to moze faktycznie ten refluks... Jedyna rade, ktora moge napisac a raczej propozycje, to to zeby jak Tymon juz usnie w koncu sprobowac go przekrecic na brzuch, mojemu to robie na spiocha i sie nie budzi przy tym, a w tej pozycji spi srednio 2 razy dluzej niz na plecach czy boku...ale z tego co czytam to nie u kazdego sie da to zrobic na spiocha tak jak np Paulina pisala ze Olivia sie budzi od razu :) no dobra to se popisalam... dzis tez mam dosc bo ta pobudka o 6 po krotkim snie no i na 9 do fryzjera polazlam, w koncu scielam wlosy, a maz caly dzien sie smieje ze wygladam jak cypisek :O cokolwiek ma na mysli.. ale w dupie mam, wlosy nie zeby kiedys odrosna :D Strachy na lachy slyszalam o takim zespole ale nie kojarze muzy total poddaje sie :D no co ja w swoim czasie jezdzilam na techno party hehehehe taka wszechstonna jestem :D Ewe Demarczyk tez zaliczylam ;) ale Nergalowski boysband rzadzi :D Karina odglosy Chrupa tez przypominaja czasami mojego ś.p.kota Gabrycha.. matko moze on sie reinkarnowal, w koncu ma 7 zyc ;) Martuska dzieki za zyczonka :* swoja droga ta Twoja kumpela niezle przypalowa z ta miloscia do dziecka :D Kalosze sa super!!! jeszcze nie mam ale dzis do wodki zoladkowej byla dolaczona pelerynka na grzyby, wiec musze jeszcze kalosze skolowac do kompletu :D nie to ze pije ale na chrzciny kupowalismy dzis :D Paulina Tymona to ma Gryfnofrela ja mam Kubę, widzisz tyle tych adoratorów ze juz sie nie lapiesz hehehe bedzie mogla wybierac.. no i tez po zdjeciu wnioskuje ze blondyna bedzie sliczna, swoja droga na mysl o synowej wrrrr ;) ;) ;) bede jak tesciowa Dagusiak ;) Zola wyczytalam w jednym z mega madrych pism ;) ze dziecko sie slini bo nie potrafi jeszcze nadazyc za przelykaniem sliny, moj tez sie slini, normalnie zakladam mu sliniak bo cale bluzy mokre, a teraz jak napisalas skojarzylam ze rano czasem tak jakby kaszlnie wiec moze to faktycznie slina... wydaje mi sie ze to norma, ale moze spytaj lekarza.. O ja pierdole ale sie rozpisalam... no to koncze.. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie kurna gdzie ja mam leb... zauwazylam ze jeszcze pisalyscie, wiec... Karina moj po szczepieniu jakby z ta glowka bylo gorzej, ale juz jest OK, z pozycji polsiedzacej podnosi sie sam musze trzymac zeby nie walnal czolem miedzy nogi :) a co do ciagniecia z pozycji lezacej to juz tez lepiej choc czasem tak jak Kirsten pisala tez glowa wisi jak flak, chyba mu sie nie chce, a czasem ciagnie ja ladnie, ale mowie Tobie jeszcze w zeszlym tygodniu byl mega flak ciagle a tu z dnia na dzien mega poprawa, wiec na pewno bedzie dobrze Kochana :) Gryfno mojemu tez fika..zbok maly, jak jest polspiacy przy przewijaniu albo jak mu naciagam i czyszcze hehehe :D ale za pisiora to jeszcze sam sie nie ciagnal :D Swoja droga historia szwagierki masakra :( szkoda Maluszka ze tyle sie nacierpial, o rodzicach nie wspomne :( Kirsten ale Florek smoczysko hehehe :D zapodaj jeszcze historie o Oliśku, bo uwielbiam to czytac :D dobra teraz juz naprawde mowie dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oszzzzzzzzz grrrrrrrr bede gryzc tyle napisalam i gdzies mi wcielooooo do chuja pana ..!! nienawidze sie powtarzac ale jak mus to mus tylko pewnie krocej bedzie soryy bylysmy na wazeniu i Olivia przybrala przez miesiac tylko 200 gram. te babki mowily ze dzieci czasem traca na wadze, ale jakos mnie to nie przekonuje. niby czemu ? starsza jest, wiecej je, zupki, jogurty, owoce, soczki itp itd to powinna ladnie przybierac. Czy ktores z majowkowych dzieci mialo podobnie?? Co prawda Olivka jest bardzo ruchliwa, macha konczynami od rana do nocy, czasem sie zastanawiam czy jakiegos ADHD nie ma, ale taka byla od urodzenia i zawsze byla maly pulpecik. dobrze,ze lece do polski za dwa tygdonie to pojde do pediatry. tutaj nawet nie ide, bo nas na oddzial poloza i beda temperature kuzwa mierzyc ;p Gfyfno nie moge z Tymka , ze sie juz zainteresowal skarbami :P heh w sumie dzisiejsze pokolenia sa o wieeele bardziej do przodu, ale ze az tak ??? heheh swiruje ;p Swoja droga to jak sobie pomysle, ze moja mala niunia kiedys.... cos.... teges... jak patrze na te malolaty co ledwo podrosly i juz sie prowadzaja... ahh szkoda gadac dobrze,ze jeszcze troche czasu mamy , moze sie cos zmieni na swiecie. Moj maz to jakis pas cnoty jej chyba zalozy eheehehe zawsze jak widzimy takie gowniarstwo, to on mowi, ze jego corka bedzie porzadna . Ja to chyba jak bede w polsce, przyjade tam do was i niech dzieciaki poleza kolo siebie , mamusia sie musi przyzwyczajac powoli, ze kiedys nadejdzie czas na chlopaka ... ehhh teraz rozumiem moja mame. Agniecha (tak dla odmianyyy) albo ja zle napisalam, albo tys przemeczona, bo chodzilo mi o to,ze jak juz Kubus podrosnie to razem z Tymkiem wpadna na podryw do mojej blondi :) Kobietoo za dlugo sie ''znamy'' zebym mylila imiona jednych z najbardziej zjawizkowych,majowkowych dzieci :) Nie pisalyscie nic o wozkach to trudno, kupilam ten co pierwszy mi wpadl w oko. mam nadzieje,ze nie bede zalowac tak jak tego jedo fyna cholernego kozła... nie komentuje heh. wysylam wam linka nowego nabytku mego . jezdzilam nim w sklepie i jest mega fajny, a na stronie maja super promocje wiec wszystko git. tylko szkoda,ze wszystko trzeba dokupic osobno, bo w cenie wozka jest tylko wozek i folia przeciw deszczowa. a wypelnienie, torbe, kosz na zakupy i parasol musialam dokupic oddzielnie... ale i tak jestem zadowolona :) Jak mi sie za miesiac znudzi kolor, to maja opcje,ze mozna sobie dokupic inne kolory materialu i zmienic , wiec spoko. http://www.mamasandpapas.com/product-luna-mix-orchid/216411501/type-i/ uciekam troche meza potulic, bo sie chlop denerwuje, ze niedlugo z majowkami do slubu pojde hehehe ciaoooooo laseczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo koj:) Tak sie czesto udzielam że nawet mojego dzieciaka nie poznajecie na nk:P Ale dopiero dzisiaj mialam jakas wene i cos wrzucilam.Ale na moim koncie tez mozna cos poogladac:) Moje dziecko neizbt ladnie ostatnio spi w nocy, bo steka czesto i gesto:/ tej nocy tez sie obudzil o 4 i smial sie dowszystkiego naokolo, nawet do mnie choc ja tak jak ktoras z was o takiej porze udaje ze go nie widze zeby go nie rzozbudzic. Obudzila go prawdopodobnie kupa, niestety, pierwszy raz w zyciu zrobiona w nocy, ech... ale ja nie wiem jak dlugo nie spal bo...zasnelam a jak sie obudzilam to on spal. Tak jak agnes rano po karmieniu ok 5 przewracalam go na brzuch i tak kimal jeszcze 2-3h. teraz juz sie w ten sposob budzi ale spiac na plecach dociskam smokiem ile sie da. Zauwazylam ze lepiej spi po kaszce"smaczny sen"mleczno-ryzowej niz po samej ryzowej. dosypuje ich juz sporo bo ok 2 lyzek i podaje przez smoczek trojprzeplywowy, nic sie nie zapchalo do tej pory a maly szama takiej na noc po 150ml, w dzien starczaja mu porcje 120oml. Z ta kaszka mleczno ryżowa to jest tak że wsypuje do butelki 1 miarke mniej mleka i potem 2 lyzki(nie lyzeczki)kaszki i jest chyba ok. Co do deserkow i opbiadkow jest lepiej ale daje w porze karmienia mlekiem, czasem uda sie wcisnac pol sloika, po 1h PAwel dopycha sie ok 90ml mleka i ma 3h pzrerwy. nie wiem co jeszcze chcialam wiec uciekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) wpadłam na chwilę zajrzeć co u was, bo od wczoraj czasu nie miałam..a tu tyle naprodukowane, poczytałam tylko pobieżnie, bo spać trza iść kiedyś;) tak dla porównania to napiszę jak to u mojej małej wygląda ze spaniem: w ciągu dnia robi sobie dwie krótkie drzemki, czasem jedną 15min do pół godziny( NIGDY -nie spała mi w dzień jednorazowo dłużej niż pół godziny), za to śpi od 9 wieczór do ok 10 rano( z przerwami na karmienie, bąki, stękanie i wiercenie)w nocy wstaję do niej od 3 do 5 razy- więc tez do aniołów nie należy... no ale to chyba uroki karmienia piersią dzisiaj wywinęła mi niezły numer, bo zapisałyśmy się na kurs masażu dla niemowlaków...sesja trwa godzinę, no i dzisiaj byłyśmy pierwszy raz, masowanie stópek i nóżek- jak najbardziej ok, rogal na twarzy, ślepia wlepione w bobasa obok..aż doszłyśmy do brzuszka..zaczęła się wyginac i zobaczyła że z tyłu za jej głową inne bobasy..i w ryk, bo chce widzieć, nie chciała za chiny leżeć, wyginała się i wnerw taki i ryk , że musiałam ją na siedząco trzymać, a ona wtedy zadowolona patrzyła jak inne mamuśki masują swoje pociechy..no i po masażu, ale opanowałam parę technik na zrobienie kupy i w domu trochę na niej potrenowałam i nie wiem czy to zbieg okolicznosci, czy co, ale normalnie zasadziła półkilogramowego kupsztala w pieluchę(po paru dniach przerwy)..hihih wczoraj byłam ją zważyć, 15-go skończyła 4 miesiące(17tyg) i waży 6700, mierzy 64cm, główka 41cm- Paulina, a jak u Ciebie wyszło ważenie, mierzenie? Dostałas książeczki dla małej? :D my od dzisiaj, zgodnie z zaleceniami, zaczęłyśmy regularne oglądanie i omawianie bajeczek, po kąpieli, przed snem:) trzymajcie się dzielnie mamuśki:) są lepsze i gorsze dni, ale chyba każda z nas przyzna, że macierzyństwo to super sprawa ps. uwielbiam oglądać te nasze majowe dzieciaczki:) te czuprynki bujne.. słodkie śpiochy, księżniczki, siłacze...normalnie do schrupania...Agnes-gotujący chrupek- boski:) jak oglądam te zdjęcia to tylko ochy i achy słychać..i mój mąż od razu wie co robię:) jak znajdę czas to też cos wrzucę:) pa lachony:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pauliny...
u tak małego dziecka nie można stwierdzić ADHD. Mój synek do 3go roku życia był aniołkiem,a później nie wiem co za diabeł w niego wstąpił. Mówiłam lekarce o jego zachowaniu,ale powiedziała że narazie na żadne badania go nie wyśle bo może to przejściowe,zresztą tłumaczyła to jako taki buntowniczy wiek:) no ale to zachowanie nie przeszło. Jak miał 7lat to zdiagnozowano nadpobudliwość. Ciągłe latanie po psychologach, w końcu wylądował w specjalnej szkole,bo Pani w 'normalnej' szkole nie dawała sobie z nim rady. Nie to,że on jest upośledzony,bo za pewne taka szkoła wam się z tym kojarzy. Jest poprostu w klasie,w której jest nie wielka grupa i są 3nauczycielki. Moje II dziecko od małego było nie dobre. Taki mały rozrabiaka. A rączkami i nóżkami machał oj machał jak był malutki. Ma 5lat i ADHD nie ma:) Napisałam to po to,żeby zachowanie i tą żywiołowość obserwować u dziecka w wieku przedszkolnym i szkolnym. Oczywiście to musźa być już zachowania,które zaliczają się do nadpobudliwości,bo czasem dziecko może być energiczne i ciekawe świata,a niektóre mamy myślą,że to ADHD i meczą dzieci niepotrzebnymi wizytami u psychologów. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) a co do mojego wcześniejszego posta to chodziło mi o to że mały niby miał zwykły katar i wszystkie znane mi mamy w okolicy mówiły mi że panikuje że to tylko zwykły katar i że nie on pierwszy i nie ostatni żebym się wkońcu uspokoiła itp. a ja jednak miałam przeczucie że coś jest nie tak i gdyby nie moje przeczucie to wylądowaliśbyśmy w szpitalu a te kochane życzliwe mamusie śmiały się ze mnie że mam pierwsze dziecko i sram przy nim w gacie jak tylko kichnie a one niby takie mądre ;P dziś znowu jazda w nocy nie śpie już 3 nocke fajowo powoli czuje się jak ćpun bo jade na red bulach bernach i tajgerach oraz różnych takich pochodnych :) a mój mąż dziwi się że ciągla lece z wagi jak dzwigam tyle godzin dziennie małego a on już sobie waży bo 9kg no i te kilometry co z nim robie dziennie też dają w dupe ech Bartuś to najlepsza dieta odchudzająca jaką w życiu przechodze :) chociaż wbrew pozorom bo niby po ciąży się tyje ;P Gryfno a co do rad tatusiów to akurat mi się przypomniałao coś śmiesznego kolega mojego męża z pracy ma o pół roku starszego synka i właśnie snuł takie wspaniałe rady mojemu że niby on taki cudny ojciec że wszystko przy małym umie zrobić dawał rady że pampki takie srakie co chwile pytał czy już przebierał kąpał itp. kiedyś zaprosiliśmy jego z rodziną na kawe i co się okazało miał syna na rękach jak zaczoł tylko jęczeć to zaras do żony że on napewno jest głodny żeby go wzieła a ona że jadł dopiero a on napewno i tak co chwile aż ona sie wk@wiła i mówi ty to nigdy nic nie umiesz zrobić nawed małego zabawić myślałam że padne ze śmiechu :) miałam coś jeszcze napisać ale mi umkneło może póżniej jeszcze będe mieć czas paaaaaaa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kooooj laluchny! Młody drugą noc z rzędu robi mi rzeźnie. Wrrr. mam nadzieje, że to reakcja po szczepieniu i niedługo minie. Do tego na ramieniu mu mega czerwona gula w miejscu ukłucia wyskoczyła. Wczesniej tego nie było, ale tym razem zastrzyki mu inna piguła robiła, więc może mniejszą wprawe miała czy cóś. Teraz daras jęczy na bujaczku, robi mostki i próbuje wyskoczyc bokiem. ignoruję. Jak rymsnie to może sie czegoś nauczy :P Do tego robi to wszystko na ślepaka, bo ryjek pielucha zakrył. A mnie od rana coś muli po wczorajszym obiadku. Wątróbki mi się zachciało i teraz mam bu :( Wczoraj na masażach miałam małe spięcie z karmiącą mamuśka ;) Jedna z dziewczyn ma problem z synkiem, bo nie przybiera i cały czas na cycu wisi, bo się nie najada. Ona chudzina jak przecinek, blada z worami pod oczami niczym siatka z kartoflami. Oczywiście połozna i karmiące, że to taki okres (dzidzia ma prawie 3 miesiące) I TRZEBA PRZECZEKAĆ I SIE PRZEMECZYĆ. ja oczywiscie jedyna butelkowa mama na zajęciach mogłam sie w język ugryźć, ale oczywiście nie zrobiłam tego. no i sie głosno pytam :"Oki, ale po co się meczyć!? Dziecko nie przybiera, matka na skraju wyczerpania. Po co pytam?". Oczywista wielkie larum, że to przeciez dla dziecka najlepsze i wogóle takie tam ecie pecie poradnikowe. ja się znowu pytam: " A czy Daras na nieszczęśliwego wyglada albo chorego? ". No i znowu, że niby nie, ale jak mozna karmić to trzeba. TRZEBA!?! Wkurw mnie nieziemski dopadł i jako, że gadane mam wykładzik walnęłam. No taki o tym, że szczęśliwa matka, to0 szczęśliwe dziecko, że szczęśliwe dziecko to NAKARMIONE dziecko i takie tam też ecie pecie (forumowe, nie poradnikowe hehehe). W końcu temat się skończył, ale jedna z mamusiek dalej na mnie krzywo łypała. Myśle sobie, ta cholera mi nie odpusci. no i po 10 minutach znowu się zaczęlo. Że ona nie rozumie, jak matki mówią, że im wygodniej karmić butlą, bo ona przynajmniej ma jedzenie zawsze przy sobie i moze nakarmic kiedy chce. Hmmm.. No to jej mówię, że ja tezmoge wszedzie, bo zawsze mam puche i termos w gotowosci. Ona mi na to, że woda w termosie moze się skończyć. ja znowu, ze owszem nie raz się skończyła, ale tak jak ona nie ma problemów w karmieniu wszędzie, tak ja nie mam problemów, żeby w byle kiosku poprosic o zagotowanie wody do temosu:):):) I tak sobie pogadałyśmy hehehe:) Chyba mnie juz nie lubi. Do tego to jest juz jej trzecie dziecko, więc wrazamy do typu mamusiek dobra rada, które wszystko wiedzą najlepiej:) no w mordę, jak chce karmic to niech karmi. Podziwiam i dopinguje, ale niech nieszczesnej wychudzonej i wypompowanej do granic dziołszce nie gada, ze TRZEBA sie przemeczyć. Bo wcale NIE TRZEBA. o ;) Heh. Jak na polonistkę kiepski jakosciowo tekst powyzej, ale na swoje usprawiedliwienie dodam, ze w międzyczasie Daro zdołał się w bujaczku obrócic na brzuch (że mu sie kręgosłup w druga strone nie wygiął to cud) i musiałam go eksmitowac na łóżko, gdzie sie porzygał :) Poranek jak zwykle :) Buziole!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u mnie jednak przeziębienie. W nocy małą tak zatkał katar że szok!!!! Wieczorem jeszcze było ok, zasnęła ok 21.30 a po godz obudziła się z płaczem. Wzięłam ją do łóżka aby trochę pociamkała cycka, co ją zawsze uspokaja i usypia, a tu jak zaczęło jej furkotać w nosku że nie mogła oddychać. Jak zaczęłam jej odciągać fridą to wrzask niesamowity i jeszcze zaczęła kaszleć. Przeraziłam się nie na żarty i mąż też bo tchu nie mogła złapać, ale jak ją ponosiłam w pionie to przeszło, wkońcu ululałam na rękach i położyłam z nami w łóżku wysoko na poduchach. Jakoś udało się jej przespać noc z jedną pobudką na karmienie i czyszczenie nosa. Za to ze mną gorzej, bo tylko nasłuchiwałam w nocy czy znów się nie zatyka i dziś chodzę nieprzytomna:( Popołudniu czeka nas więc wizyta u lekarza:( Co do podnoszenia główki to Hania zaczęła tydzień temu trzymajac mnie za raczki podciągać główkę a nawet udało jej się usiąść. Teraz nawet leżąc na pleckach sama bez trzymania unosi główkę a nastęka się przy tym:) Teraz za to jak kładę ją płasko to jest ryk. Najlepiej ogląda się wszystko w pionie u mamusi na rączkach albo na siedząco:) Ale na to jej za bardzo nie pozwalam bo jeszcze za wcześnie. Sadzam ją tylko na kolanku, przodem do "świata" i jest mega zadowolona:) Zmykam bo trzymam ją na rękach i znów zrobiła kupę, to już 3 dziś, a zazwyczaj jest 1 dziennie. To pewnie przez to przeziębienie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo:) koj:) u nas kolejna nieprzespana noc. znowu pobudka o północy, potem o 1.20 już obudzony, nogi na przewijak, banan na twarzy i energia nie do ujarzmienia:) usypiałam go, n drzemka na 30 minut i znowu se bawialnie w łóżeczku urządzał;) w końcu o 5 gdy go karmiłam, zjadł - łaaaaał - 40ml - obudziłam chrapiącego chłopa, zwanego moim mężem, by się zajął tymkiem, bo ja już nie wydalałam. zajął się, mały zasnął w ciągu 10 minut i spał do 8:) oczywiście mąż zmęczony jak cholera, bo "musiał wstać w nocy" :D eeeeeeeeeeh, rozumiem go, ja też śpioch i mogłam zabić, jak mnie ktos budził:) potem w ciąży bezsenność, teraz tymon ancymon i jakoś nauczyłam się sypiać po 6 godzin (jak dobrze pójdzie) z przerwami a dla niego to nowość, bo przecież nie będę go zmuszać do nocnego obrabiania syna, skoro idzie na cały dzień do roboty - no a ze się tam za dużo nie napracuje, to już inna historia..;) teraz tymon śpi. już godzinę. mąż ma wolne i mistrzunio to czuje więc pokazuje się jak zwykle z jak najlepszej strony:D potem mój chłop wszystkim gada, jaki to ten nasz tymon "ustatkowany", że fajnie noce przesypia, że ten "stary" tymon już nie istnieje, bo mamy w domu okaz spokoju godny pozazdroszczenia:D eh. eh. eh. dagusiak - ty laska jak cholera!!!!!!!!!! kiedys miałam taki fryz ale że moje uszy nie wygrałyby w konkursie na najbardziej przylegające, wiec już wyglądam inaczej:D ale kocham takie krótkie włosiska u bab a jak jeszcze mają bryle na oczach, to mogłabym zostać lesbą hehe zola - ja też raczej obstawiałabym to, że się krztusi śliną a tu przeziębienie:( jednak mama wie najlepiej:) zdrówka życzę!! kojo - ja też po wielu takich dialogach:D nie ukrywam, że chciałabym karmić cycem, bo za friko hehe ale gadka A KARMISZ? mnie dobija! NIEEE, GŁODZĘ!!!!!!! poza tym czy źle mu, czy chory? czy głodny? wtedy był głodny, bo miałam pokarmu jak kot napłakał wiec dla mnie to okrutne, kiedy matka na siłę, bo wypada, bo co ludzie powiedzą, bo to, bo tamto, myśląc niby o dziecku a nie patrzy na to, że dziecko powinno jeść! nie tylko pić, nie zatykać głód w brzuszku ale JEŚĆ! bo jeśli dzidzia wisi na cycu non stop, to ewidentnie ma za mało żarcia. czy więc nie lepiej dla tego dziecka byłoby po prostu dac mu porządną dawkę mleka? ja też w rodzinie czarna owca, no a ostatnio się spytałam jednej cioci, czy nie byłoby lepiej, by mały nie przybierał, bym ja wyglądała jak 7 nieszczęść z wycieńczenia, wyczerpania, na jednej ręce z dzieckiem przyssanym do cyca 20/24 h/d a w drugiej z laktatorem by wywoływać, pobudzać.. (mój mąż mi to ostatnio przypomniał, jak tak klecieliśmy - tymon przy prawym cycu a mąż z lewego pompował - i tak cały miesiąc - paranoja:D:D:D daras sie obkręca na leżaczku? ten to jest mocarz hehe agnes i inne - a jak wy kładziecie na tym brzuszku by pospał? nogi proste czy zgięte w kolanach i pod dupą? tymon tak od tygodnia dopiero dopuszcza taką ewentualność, że leży na brzuchu więc pójde za ciosem i spróbuję go myk na bebech przewrócić, ale nie wiem jak hehe. twarz ma na boku, ręce na ptaka czy pod sobą? aga - (ta forma dopuszczalna?;) u mnie w ciągu dnia, by pospał te parenaście minut sprawdza się jedynie KOŁYSANIE NA RĘKACH. wiem, ze to tak samo głupie jak usypianie przy cycu heh no ale jak nie ma innej możliwości, to się wykorzystuje tą, która jest:) aha, juz to miałam kiedyś napisać - ja tez kładąc się, zasypiam czy stam staram się zasnąć z jedną myślą w głowie - ciekawe kiedy sie obudzi:D zamówiłam smoczki tommee tippee do kaszki więc spróbujemy podawać przed snem. zajebisty smak ma BISZKOPT Z KASZKĄ MLECZNĄ firmy HIPP - smakuje i młodemu i mnie:D pychotkaaaa:D:D paulina - -fajny ten wózek. ja spacerówki nie kupuję, bo mam wózek 3w1 no a jeśli się okaże, że coś z nią nie-tak, to wtedy będę się interesować nowym zakupem. póki co temat obcy;) to ja tak mam z tymonem, ze jak sobie pomyśle, że będzie psem na baby, to dostaję gęsiej skórki - jakieś gry w słoneczko w podstawówce, sexy grupowe. brrrrrrrrrrrr. potm dochodzi do mnie myśl, że ja go inaczej wychowam hehe i będzie git. i też będę wredną teściową:D kirsten - wypiłaś już ta poranna kawę? napisz coś o tym waszym wiatrakowym życiu, o złodziejach helikopterów i innych:D ja, podobnie jak agnes, uwielbiam to czytać:) ty to już w ogóle masz wesoły dom hehe ostatnio moja znajoma, właściwie żona kumpla mojego męża, urodziła synka, miesiąc po mnie. chce założyć KLUB MALUSZKA i chciałaby wziąć tymona pod opiekę:D:D:D:D i ja i mąż parsknęliśmy jej w twarz hehe. chce mieć 4 dzieci plus swoje - tylko jej to anioł. sorry. ANIOŁ;) gdyby se wzięła mojego, to by posiwiała pierwszego dnia a reszta dzieci od razu miałyby dupy odpazone, bo nie miałaby im czasu pampersów zmieniać:D mąż pojechał do swoich rodziców zagadać o opieką na młodym jak wrócę do pracy. od nich żadna propozycja nie padła:( no nic, dzisiaj się doiwiemy na czym stoimy - przynajmniej będe mieć czas by poszukać jakiejś opiekunki:( oczywiście powiedziałam mu wszystko, jak ma zaprezentować sytuację, żeby nawet położył telefon nastole (tapeta w telefonie to roześmiany na maxa tymon:D. ma odpowiedź na każdą ewentualność. ja nie pojechałam, bo na bank bym się poryczała a i nie chcę powiedzieć czegoś niestosownego, bo to tylko teście a teściowa należy do tych obrażalskich:/ jak mąż wróci, jedziemy załatwiać moje prawo jazdy. w końcu dojrzałam (duuuuuuuuuużo czasu mi to zajęło hehe) do tego, by dokończyć to co zaczęłam. ostatni i zarazem pierwszy egzamin miałam 5 lat temu.. na pierwszy termin zaspałam, na drugi poszłam tylko na teorie, na trzeci - ten faktyczny - poszłam i oblałam a potem wyjechałam za granicę i olałam sprawę. muszę teraz to dokończyć. spadam. baju baj baju baj proszę pana, ja nie jestem taka sobie, pierwsza ania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane wpadam na chwilkę potrzebuję rady , nikt mi nie chce ochrzcić małego , jak wcześniej pisałam mój proboszcz napisał mi takie zaświadczenie że mogę ochrzcić w innej parafii ale oczywiście dodał coś od siebie i nikt nie chcę się zgodzić ,byłam nawet w katedrze wrocławskiej bo słyszałam że tam chrzczą bez zaświadczenia ale okazało się że tak było kiedyś ... no to poszłam do kurii ,do sądu kościelnego i tam mi ksiądz powiedział że muszą mi dziecko ochrzcić ale on się tym nie zajmuje i skierował mnie do jakiegoś kanclerza czy notariusza a ten to mnie rozwalił powiedział że jak jedna z osób nie chce ślubu to druga może wziąć go sama!!! ja piernicze jaja normalne i że mam iść do swojej parafii i powiedzieć żeby proboszcz przyszedł do kurii porozmawiać o naszym ślubie !!!! i w ogóle to proboszcz decyduje czy ochrzcić dziecko a nie oni!!! Wiem że któraś z Was doradzała na pomarańczowo w sprawie ślubu kościelnego ,może i dla mnie ma jakąś radę??? nie wiem co mam robić ja jestem nie wierząca i specjalnie dla nich nie wezmę ślubu kościelnego , bardziej interesuje ich żebyśmy koniecznie wzięli ślub a nie żeby następne dziecko było ochrzczone ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pije
czegoś tu nie rozumiem, skoro jesteś niewierząca, to dlaczego aż tak ci zależy na tym chrzcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo
pije trampki - chrztu dziecku udziela się ze względu na wiarę jego rodziców. Jeśli Ty jesteś niewierząca to dlatego są takie problemy z chrztem, bo ksiądz żeby go udzielić powinien mieć pewność, że dziecko będzie wychowane w wierze katolickiej. A ojciec dziecka? on też jest niewierzący? bo jeśli jest wierzący to ten jednostronny ślub mógłby być z jego strony po prostu. Ale jeśli i on jest niewierzący, to rzeczywiście - po co teraz chrzcić dziecko? urośnie i samo zdecyduje czy chce być ochrzczone i chodzić do kościola. Tak po prostu jest ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mi zależy tylko ojcu dziecka i on chce wychowywać dziecko po katolicku mi to zwisa ale jemu nie i wątpię żeby się zgodził żeby mały sobie kiedyś sam zadecydował o tym choć ja jestem tego zdania że dziecko powinno samo wybierać a nie dokonywać wyboru za nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pije trampki
szkoda że nie mieszkasz blisko Krakowa bo wiem że w Tyńcu chrzczą dzieci bez problemu, moji znajomi nie mają ślubu kościelnego i u nasz ksiądz robił problemy z chrztem, pojechali do Tyńca i tam ochcili, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam coś takiego """" Jeśli rodzice dziecka poprzestają na małżeństwie cywilnym, duszpasterz powinien starać się o doprowadzenie ich do zawarcia małżeństwa sakramentalnego przed chrztem dziecka. W przypadku wyraźnej odmowy, należy żądać na piśmie oświadczenia od rodziców dziecka i chrzestnych, że zobowiązują się wychować dziecko w wierze katolickiej. Również w wypadku, gdy rodzice żyją bez ślubu kościelnego z powodu przeszkód kanonicznych, należy żądać takiego oświadczenia. c) Jeśli jedno z rodziców dziecka jest wierzące, a drugie nie, dziecku należy udzielić chrztu. d) W zetknięciu się z trudnymi lub zawikłanymi problemami z zakresu chrztu, duszpasterz, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem za owoce łaski tego sakramentu, powinien w poszczególne wypadki dokładnie wnikać, rozpatrzyć je, a następnie podjąć odpowiednią decyzję, lub w razie potrzeby zwrócić się do Ordynariusza""" i głupia jestem widocznie trafiam na dziwnych księży ... albo pójdę i zrobię dym albo podam to gdzieś o gazety ,chyba ze mnie siłą do ołtarza zatargają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo
to skoro zależy na chrzcie ojcu dziecka, to idźcie oboje do księdza i niech on zadeklaruje, że dziecko będzie wychowane w wierze. W takim wypadku ksiądz powinien ochrzcić dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pije trampki chyba pomaranczowa ma racje.Idzcie we dwoje z mezem do ksiedza i porozmawiajcie z nim.Niech maz zdreklaruje ze dziecko będzie wychowywał w wierze katolickiej i chyba powinno byc git.Jeśli nie to poproś zeby pisemnie Ci dał ze nie ochrzci Ci dziecka...kuźwa jak ja tego nie rozumiem - czemuż dziecko jest winne ze nie chcą chrzcic??Ciebie mogliby nie chcec ale dziecko?Czekają na kase i tyle. Śluby kościelne dla nich to niezła pozywka.Zapłac ksiedzu, zapłac organiście, zapłac koscielnemu... i zawsze się słyszy że za śub to "co łaska ale nie mniej niż.... (i tu pada kwota)" Masakra jakaś... Współczuje Ci moja droga uzerania się z tym.Jak coś to zapraszam do mnie, coś załatwimy, myśle że nie byłoby problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....pije trampki....
napisz mi skąd masz ten cytat o tym,że powinno się jakąś deklaracje złożyć? Mi też nigdzie nie chcą ochrzcić dziecka. Tylko,że u mnie jest taka sytuacja,że nie mamy ślubu,chłopak nie ma bierzmowania i rodzice chrzestni też nie mają bierzmowania. Ślub mi potrzebny nie jest, przynajmniej teraz, rodziną jesteśmy i bez tego papieru,niestety to problem dla księdza. Jak czegoś nie wymyślę,to na bank pójdę i boruty im narobie,bo nerwy mi już puszczają. Bo my w grzechu żyjemy. No kuźwa szlak mnie trafia! Za pewne jakbym w łapę 'trochę' dała to by ochrzcili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde byłam dziś podpisać podanie o wychowawcze troche mi było żal że nie moge wrócić jak zobaczyłam moją ekipe ale Bartek ważniejszy ;) a dziewczyny od nk bardzo prosze jeszcze raz o hasło do konta bo na poczcie automatycznie mi kasuje przeczytane a nie zapisałam zonk :( di-di17@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×