Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oluuusia

MAJÓWKI 2010

Polecane posty

Hejka, * dodka to pewnie jest ten czop:) * pije trampki dasz radę:), wszystkie jakoś dały, więc Ty też:), zobaczysz będzie dobrze...:) co do kremu na odparzenia to mam sudokrem * nika niezły ten Twój mężulek:), ja bym go nie puściła, chyba ze stresu bym umarła,że coś mnie może "złapać", a jego nie będzie * estera najważniejsze,że już masz mała przy sobie:), a jak mała w dzień śpi to Ty odsypiaj razem z nią w dzień i już * a u mnie znów kolejne telefony:"czy zostałam już mamusią?" zonk:( w każdym bądź razie nie mam żadnych objawów, brzuch wysoko, czopa ani widu, ani słychu, skurczy żadnych nawet najmniejszych nie miałam, brzuch nie twardnieje...ehh do terminu zostało 8 dni. Mam wrażenie,że Wy już wszystkie urodzicie, a ja zostanę sama:( buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam że się wtrącę do dyskusji o karmieniu. też przez to przechodziłam. jak dziecko przybiera ładnie na wadze to nie budzimy i karmimy na żądanie, jak nie to w dzień max co 3 godziny a w nocy co 4. którejś z was pediatra kazał karmić co godzinę, dziewczyny mają rację zacznij karmić co 2 godziny bo mała już całkiem znienawidzi jedzenie. życzę wam jak najwięcej przespanych nocy. jak sobie przypomnę 2 pierwsze miesiące to mnie pot oblewa :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam że się wtrącę do dyskusji o karmieniu. też przez to przechodziłam. jak dziecko przybiera ładnie na wadze to nie budzimy i karmimy na żądanie, jak nie to w dzień max co 3 godziny a w nocy co 4. którejś z was pediatra kazał karmić co godzinę, dziewczyny mają rację zacznij karmić co 2 godziny bo mała już całkiem znienawidzi jedzenie. życzę wam jak najwięcej przespanych nocy. jak sobie przypomnę 2 pierwsze miesiące to mnie pot oblewa :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej majóweczki:) znalazłam chwilkę, aby coś naskrobać!! Mojej malutkiej poprzestawiał się dzień z nocą. W dzień po nakarmieniu i zmianie pieluszki śpi,a w nocy oczy szeroko otwarte i spać nie chce. Mam nadzieje, że to się jakoś unormuje. Co do pokarmu to nie mam go zbyt wiele, myślałam ,że coś się ruszy bo pobudzam laktację laktatorem- mam Canpol LOVI ręczny. Powiem Wam, ze nie jest zły, tylko trochę czasu wymaga , aby ściągnąć pokarm( i dobrze , że zakupiłam go przed porodem, bo juz na drugi dzień po porodzie musiałam pobudzać cycki bo były nadal niekapki;) A i najważniejsza rzecz! Moje brodawki są tak duże, że malutka nie mog la sobie poradzić z ich złapaniem i ciagnieciem, mimo, że za kazdym razem w szpitalu dzwoniłam po położną i przystawiała mi małą do piersi. Bardzo pomocne okazały się kapturki osłaniające piersi- z Aventu (roz. Uniwersalny) przez nie ciągnie pokarm, bez problemu, tylko jeszcze, żeby więcej leciało... Samopoczucie takie sobie, ale najgorsze, że D..p boli jak sz...ak!! Nadal z ledwością siedzę, a po wyjściu z toalety od razu właże pod prysznic, bo tak tam szczypie!!:( Coś chyba słabo mi się goi, no ale aż 5 szwów mam. Rada dla mauś jeszcze nie rozpakowanych: jedzcie na co macie ochotę, bo po porodzie to praktycznie nic by Wam nie dali... ani jeść ani pić. do 6 tyg. ścisła dieta. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) moge sie do was dołączyc??? jak mam termin na 12 maja, wiec jeszcze czekam ....... chciałabym zeby juz mnie te skurcze złapały i zeby juz było po..... bo najgorsze jest to oczekiwanie kiedy to wreszcie nastąpi ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajome, które nie dawno rodziły dawały mi kilka rad jak przyspieszyc pojawienie sie skurczów, ale na mnie nic nie działa. sex nie pomaga, sprzatanie i spacery nie pomagaja, wiec stwierdziłam ze musze dać troche na luz, przestać tak o tym myślec i czekać kiedy dzidzia sama zdecyduje sie wyjść.....tylko tak trudno jest o tym na chwile zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiem jak u Was , ale ja mam problemy ze spaniem, budze się conajmniej co 2 godziny w nocy i chodze do łazienki:P heh, brzuch juz mi sie ponad 3 tygodnie temu opuścił, czasem odczuwał pobolewania w dole brzucha tak jakbym miała dostać @. poza tym wczoraj po południu odczułam raz skurcz , a po jakiejs chwili znowu, ale na tym sie skonczylo:( widac dzidzi jeszcze nie spieszno wychodzic z brzuszka:), a poza tym jak bylam tydzien temu na wizycie u ginekologa , badal mnie i powiedział ze jeszcze troche musze poczekac na poród , bo szyjka wówczas miała gdzies okolo 2, 5 cm . jak myslicie w ciagu jakiego czasu szyjka sie skraca do tego momentu zeby nastapil poród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo, to sie odkułam w czytaniu waszych wypocin;) gratuluję wszystkim mamom a cieżarnym życze energii i wytrwałości, bo kurde będą wam potrzebne:D:D jeeeeeeeeezzzuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu! ja chcę spać!!!!!!!! tyle mam do napisania a nie wiem czy zdążę, bo mój pierworodny wysysa ze mnie same szczyptę uszczypliwości i daje popalic:D:D PORÓD 2 maja, przed godz 3 zaczęły sączyć się wody. sporo tego było;) wedle tego, co pisza i radzą, po takim incydencie należy jechac szybko do szpitala - ja zadzwoniłam do mojej położnej i spytałam po prostu co radzi. powiedziała, bym zjadła lekki posiłek i pojawiła się po 6 na oddziale. poszłam więc obudzić męża mego kochanego, bo bałam się wchodzić do wanny na wypadek jakiegoś zasłabnięcia czy coś.. zastanawiałam się jakich użyć słów podczas wybudzania lubego, by go nie wystraszyć;) szturchnęłam go i powiedziałam DAWID, WODY MI ODESZŁY a on usiadł jak porażony prądem i GDZIE? NA ŁÓŻKO?????????? i zaczyna macać materac!!! :D:D przejął się bardziej tym, że zmoczyłam łóżko aniżeli samym faktem odejścia tego, co odeszło heh. no ale po chwili wstał, czuwał podczas kąpania i zajechaliśmy n 6 do szpitala. podczas ktg wyszło, że silnych skurczy porodowych nie ma, ale rozwarcie na 3 cm(??) - poczekałam więc na moja położną, ona mi zapodała lewatiw. miało zacząć działać po 5-10minutach. u mnie jak zwykle inaczej - po 2 minutach, że ledwo doczłapałam się do kibelka- leciało ze mnie jak tułowia wieloryba hehe. jedno wielkie FRRRRRRRRUUUUUUUUUUUUUUUUUUU!!!!!!! no i potem prysznic, kroplówa z oksy i pomykałam po oddziale. skurcze się nasilały, były coraz częstsze a rozwarcie mojej pipencji dalej na 3cm. o 14 wreszcie rozwarło się do 4cm, przyszła p.anestezjolog i zapodała znieczulenie - pikuś, choć sama pozycja jaką musimy przybrać (na siedząco, brzuch pomiędzy nogami, głowa przy klatce piersiowej i robimy maxymalnego garba..)do najprzyjemniejszych nie należała.. potem nie mogłam się ruszać przez kilka minut - co też nie łatwe przy nasilających się skurczach - by zzo rozeszło się równo po miednicy i kończynach. miało mnie zaskoczyc mrowienie w nogach - niczego takiego nie uświadczyłam. miało mnie mile zaskoczyć słabsze odczucie skurczów - co też niestety nie nastąpiło.. po podaniu mi znieczulenia, miało pójść szybko, gibko i sprawnie, ale rozwarcie jak stało, tak stało.. ból może się nie nasilał, ale powoli stawał się nie do zniesienia, bo częstotliwość wzrastała a postępy porodowe daleko w dupie.. nie wyobrażam sobie jak silne sa skurcze bez zzo = serio.. o 16, gdy już wiłam się z bólu niczym w agonii, dali mi głupiego jasia, po którym zaczęłam bredzić, że irlandczycy nas gonią, że tam kryją sie w krzakach i tego typu fatamorgany, ale nic z tego nie pamiętam, tylko mąż mi opowiadał:D:D po tym durnym jasiu zaczęłam przysypiać pomiędzy skurczami, ale tego to też nie pamiętam. pamiętam tylko, że gdy przychodzili podawać kolejne dawki medykamentów mówiłam do nich UĆPAJCIE MNIE!! CHCĘ BYĆ NA ZAJEBISTYM HAJU!! :D:D jak jakaś ćpunka cholerna ale wtedy było mi wszystko obojętne.. lekarze sie ze mnie śmiali, obiecywali mi flaszkę obym tylko zaczęła rodzić heeh a tu dalej klops. w porodówce obok, podczas mojej całej akcji urodziło się 4 dzieciaków a ja dalej... oddychałam ładnie, przeponą, ale podczas silnych skurczy brakowało mi tchu i po prostu zapominałam o tym!!! o 16.30 przebili mi pęcherz z wodami, bo się okazało, że odeszły mi górne wody (???????????) a pęcherz dalej hamuje ujście dla główki, co było powodem spowolnienia całej cholernej akcji porodowej!!! dali mi 30 minut - jeśli nic się nie zmieni - jadę na cc. super opcja, po tylu godzinach bóli, nie ma co.. no na szczęście główka w końcu się wstawiła i po 4 skurczach partych (te skurcze parte wcale a wcale dla mnie nie odczuwalne:) o godz 18, urodziłam pięknego synka!!! dostałam takiego pałeru, że wszyscy się ze mnie śmiali:D mąż przeciął pępowinę (pozwolili mu nawet zobaczyć gdy sama główka była na zewnątrz, na co on ochoczo zareagował i se kuknął;) nacięli mnie ale i pozszywali. podobno szew cud, miód, malina;) wyczyścili, bo łożysko urodzone nie w komplecie (ale to było też do przewidzenia, bo ja taka właśnie niekompletna jestem hihih). potem dostałam silnych dreszczy, drgawek - z emocji, z bólu, z dragów które we mnie wpakowano na własne życzenie;) ale już było po - i to było najważniejsze!!!!!!!!!! przewieźli mnie na 2 godziny na salę poporodową a o 20 na salę juz na oddział. D był ze mną do 22 a ja miałam całą noc zostać w łóżku, bo przez narkotyki dalej byłam troszkę rąbnięta. synka oddali mi rano. MĄŻ mąż to anioł!!!! bez niego nie przeżyłabym tego wszystkiego. masował, całował, mówił co robić, robił okłady i co najważniejsze - trzymał mnie za rękę!! to było takie moje koło ratunkowe, po prostu, trzymał mnie za rękę:) moja położna zakochała się w nim, bo taki opiekuńczy i troskliwy;) kazała mu się kimnąć na 30 minut by był bardziej rześki - położył się na kanapie na przeciw mnie, ona nakryła go żółtym kocykiem i sie zdrzemnął :) - on też przez te emocje był przecież mega zmęczony.. uczestniczył we wszystkim razem ze mną. podawał wodę, mówił mi, że jestem silna i dzielna, rozmawiał z lekarzami na temat rozwoju porodu i mojego stanu.. no co tu dużo mówic, mam zajebistego męża i kurde kocham go po tym wszystkim jeszcze bardziej - i co fajne, on mi mówi to samo:):):):) SYNEK - zaraz po urodzeniu położyli mi go na brzuchu. taki fajny płaczek - a ja beczałam razem z nim i z tatą! wszyscy w trójkę płakaliśmy - fajnie:) zabrali go na pomiary i oddali mi go, gdy już leżałam na sali poporodowej. taki śliczny, w śpioszkach legnął se na mnie za zaczął ssać z cycocha:) zabrali go na noc, bo ja nie mogłam wstawać z łóżka - oddali rano:) resztę na temat synka w innym, osobnym poście;) tak samo połóg, który jak dla mnie jest po prostu bosssski.. teraz spadam, bo mały sie zaraz obudzi a jeszcze muszę se kroczę przemyć;) buziaki dziewczyny i trzymajcie się dzielnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* witamy dzasty86 :) * gryfnofrela właśnie na taki opis czekałam:), śmiałam się i płakałam jednocześnie...masz super męża, mam nadzieję,że mój też się tak spisze...hihi, niestety u Nas w szpitalu nie ma opcji zzo, mimo iż piszę się o tym tyle w gazetach i książkach, więc liczę na jakiś CUD:) piękne fotki z sesji ciążowej, buziaki dla Wasze trójki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryfnofrela- Super, że już jesteś po porodzie i masz swoje maleństwo przy sobie. A Twój maż to anioł:-). Gratulacje. Estera0904 - Gratulacje wielkie, masz wspaniałą córeczkę. Jestem ciekawa jak mój M się zachowa. Zostały mi 3 tygodnie a ja już bym chciała, trzymać moje maleństwo. Czas mi się dłuży i jest mi co raz ciężej. Brzuch coraz częściej robi mi się twardy, parę dni temu miałam 3-4 skurcze ale minęły. Jutro idę z rodzinką do chińskiej restauracji. Będziemy oblewać (ja soczkiem), mojego męża urodziny i moje imieniny które mieliśmy 4 maja, mojej siostry urodziny które ma 10 maja i jeszcze teściową bo dostała kontrakt i w poniedziałek zaczyna nową pracę. Więc jutro impreza na całego a ja będę się zajadała pysznościami :-). Pozdrawiam was mamuśki i trzymam za was kciuki. Pa pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w koncu zaleglam pod kocykiem i mam czas nadrobic czytanie troche :) mam dzis mega hustawke nastroju wiec nie wiem czy cos sie zbliza czy tez nie :) Gryfnofrela opis przedni :) ja tez chce byc na takim zajebistym haju heheheh tez sie poryczalam jak mowilas o męzu i dzidziusiu, taka sentymentalna sie kurna zrobilam jak tylko widze jakis porod w tv to od razu bucze :D poza tym nie wiedzialam ze sa jakies górne i dolne wody płodowe :D Dodka przykro mi z powodu wiesci smutnych :( a to co opisalas to pewnie czop byl :) Olcia daj znac jak tam po kontroli wagi Malutkiej.. Nika no niezle Twoj luby wymyslil z tym wyjazdem :) moze nerwy go juz biora i sam nie wie co gada :) Anda slyszalam wlasnie ze oslonki Aventu sa OK, moja kumpela tez tylko przez nie karmi.. a i polozna tez dala mi porade ze mam sobie jesc co chce teraz i niczym sie nie przejmowac bo to ostatnie beztroskie chwile :D takze jestem jej posluszna ;) Dzasty86 witamy!! Dressmaker miłej imprezki jutro :) chinska restauracja mniammm :) Broneczka przykro mi z powodu "przyjaciela" ale cała reszta u Ciebie wyglada bajecznie :D Chyba troche sobie pospie bo strasznie mnie muli dzis :) a poza tym tak jak Izi pisze :) tym razem to ja od niej przekopiuje "brzuch wysoko, czopa ani widu ani slychu, skurczy zadnych nawet najmniejszych nie mialam, brzuch nie twardnieje".. jedynie do terminu zostalo 15 dni :) tylko ten humor dzis dziwny, no i ledwie wychodze z domu to juz rozgladam sie za kibelkiem bo sikam ciagle :D tez mam wrazenie ze niedlugo to jakies niedobitki beda siedziec na kafeterii w tym ja i sie dreczyc ze to jeszcze nie juz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczyny jednak oplacalo sie nie spac tyle czasu, mala przybrala przez te 3 dni nawet sporo, jak bylismy we wtorek wazyla 2360 dzisiaj 2440 :) wiec spoko. Kuracja chyba tez poskutkowala bo mala dzisiaj wstala sama po 2,5h i zjadla za jednym razem 50ml ( jak na nia to duzo) wczesniej po 3,5h jadla po 20,30ml. Wiec jak dla mnie to sukces i strasznie z mezem sie cieszymy, wyniki moczu tez ok wiec jestem juz spokojniejsza. Nastepna wizyta kontrola za tydzien. Dzisiaj przyszedl nam wozek, mezula podniecony, sklada i bawi sie nim juz chyba z godzine, a jutro zamierzamy wyjechac na pierwszy spacer :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No heeej, mam chwilkę, żeby coś napisać co tam u nas słychać- była u mnie położna, zdjęła mi szwy (według niej lekarz nie przyłożył się do szycia- będę mieć zgrubiałą bliznę aż do pośladka:( Lenka ma sztywne mięśnie i wygina się przez to nienaturalnie leżąc na brzuszku- muszę z nią ćwiczyć, masować, pieluszkować bioderka. A poza tym jest bardzo kochana. I zapatrzona w maminy cycek:) A Ł. zapatrzony w córcię jak w obrazek:) wi82- a może twój maluch jest głodny przed kąpielą i dlatego płacze? Ja robię tak, że daję przed kąpankiem się najeść i wtedy do wody. A potem jeszcze chwilkę cycka aż zaśnie i jest ok. Cycki w porządku- ale też na początku jak mała bardzo głodna to się mocno dossie i boli ale tylko chwilke. Lecę do Lenki, papapa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny,. Chyba mi się brzuszek obniżył, czuję taką ulgę i przestrzeń między brzuszkiem a cycuszkami:-). Mały oczywiście imprezuję u mamusi w brzuszku:-). pa*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tym razem z pozytywnymi informacjami - moja koleżanka dzisiaj o 15:26 urodziła chłopczyka 53 cm i 2920 :-) nie znam szczegółów ale napisała, że położna zajebioszcza a ja będę miała tą samą więc się uspokoiłam strasznie szybko u niej poszło - do szpitala przyjechali na 12 a po 15 już po wszystkim życzę wam i sobie takich szybkich porodów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka U mnie na razie wszystko zamkniete:-) Moj synek jeszcze nie ma zamiaru pchac sie na swiat:-) Jescze 19 dni moze wtedy sie zdecyduje i urodzi sie w terminie czyli cudowny prezent w Dzien Matki. Pozdrawiam wszystkie mamusie ktore maja pociechy przy sobie i te mamusie 2in1!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hEy hey super opisy porodow! ja jestem mega spuchneta zaczynając od stop a kończąc na buzi. Nawet nadgarstki mam spuchniete. Macie na to jakieś sprawdzone sposoby? Niby pietruszką pomaga i picie wody, ale na mnie tak o to dziala. P.s. Mam nadzieje ze opuchlizna prrzejdzie po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika wtrącę się-na opuchliznę jedz więcej mięsa(to naprawdę pomaga) i nadal pij dużo wody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* seta WIELKIE GRATULACJE!!! (widzę,że 4 dni po terminie, więc nie ma co panikować i tak kurczowo "trzymać" się tego terminu z OM, bo wiadomo,że może być poślizg zarówno w tą jak i w tą:) Kochana już dopisuje Ciebie do tabelki:), a tak w ogóle to piękna data, bo 6 maja moi rodzice mieli 32 ROCZNICĘ ŚLUBU, a my 10 maja mamy DRUGĄ:) (wpisałam 40 tydz., bo z tego co wiem to liczą się skończone tygodnie ciąży) KWIETNIOWE/MAJOWE MAMUSIE: Martuśka83....07.04.2010.. Gubin....26....synek........? . ................? magdalunka...10.04.2010...Toruń....39....Jurek......... ? ........(35t2d) misia1990.....13.04.2010...Bielsko...19....Antoś....... 2800g....(37t6d) Oluuusia.......16.04.2010...Cz-owa...27....Lenka.......28 50g...........? aganiok79.....19.04.2010...Gdynia...30....Aleksandra..375 0g.......(39) baaja........22.04.2010...Przemyśl.24...Krzysztof..2730g/52cm(36t5d) OlciaCK........23.04.2010...Kielce....23.....Julia....... .ok.2400g........? Pralinka34....23.04.2010...ok.W-wy...35...Borys...2320g/49cm(24t6d) Estera0904...26.04.2010...Hrubieszów...17...Amelia......3020g/52cm.. Bergamotka81.27.04.2010...Kraków...28...Kacper....3650g........(40t) Broneczka25...28.04.2010...Gdynia...27....Jaś.....3300g/55cm...(39t) kirsten2.........28.04.2010...de.......30....Florian..3720g/52cm...(39t) Anda76..........30.04.2010.Dąbrowa G..33.KINGA...3150g/56cm...(39t) Zuziaa1987.....01.05.2010...Szczytno..23...Lenka...3200g/ 52cm...... wi82..............01.05.2010....................................................... niezapominajka1101..02.05.2010..CA..30..córka...3100g/51cm...(36t) gryfnofrela......02.05.2010...Katowice..26.Tymon...3100g/51cm..(39t) Kojoneczka.....03.05.2010...Zielona G...28.Darek...3750g/56cm..(39t) Seta052010.....06.05.2010...Elbląg...24...Dawid....3200g/55cm...(40t) *dressmaker gratulacje z powodu brzuszka:), to może już niedługo...:) *dodka tylko o takie POZYTYWY prosimy:), ja wszystkim NAM jeszcze nierozpakowanym życzę trzygodzinnych porodów:):):), a jednak jest to możliwe:) * karina-k18 spokojnie lepiej jeszcze trochę poczekać, pamiętaj,że dziecko donoszone do ostatniego tygodnia jest najlepiej przygotowane do przyjścia na świat * nika mi nic nie puchnie, więc nie pomogę Ci a u Nas dziś piękna pogoda, po tych deszczach nareszcie SŁONKO, od razu człowiek jest w innym nastroju...:)pewnie niektóre z Was już dziś na pierwsze spacerki z maluszkami wyruszą...ehh rozmarzyłam się:)miłego weekendu majóweczki:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie!!! GRATULACJE da szczęśliwych już rozpakowanych mamusiek :) Melduję się po bardzo dużej nieobecności na forum, bo aż dwa miesiące, mam nadzieję, że zdąże chociaż z grubsza nadrobić zaległości w czytaniu żeby być na bieżąco, a jest sporo... 4 maja o godz. 15.10 urodziłam córeczkę Aleksandrę waga 2900 i 51cm długości (40tc). Jest przecudowna... Poród miałam naprawdę błyskawiczny, ale później postaram się o tym opisać bo na razie nie za bardzo mam czas, przy dwójce dzieciaczków jest już trochę ciężej ale dam radę... Jeśli chodzi o laktator polecam firmy MEDELA elektryczny kosztuje ok 300zł., ale naprawdę watro przy nawale pokarmu, już wypróbowany i w 100% się sprawdził, poprzednim razem miałam ręczny i nieźle się namęczyłam...:) Jeśli mogę prosić na mojego emaila dane do nk to będę wdzięczna... Z tego co trochę podczytałam to konto ze zdjęciami już nie działa tak? Pozdrawiam was kochane majóweczki te rozpakowane i te jeszcze w 2w1 (życzę powodzenia na porodówce)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie!!! GRATULACJE da szczęśliwych już rozpakowanych mamusiek :) Melduję się po bardzo dużej nieobecności na forum, bo aż dwa miesiące, mam nadzieję, że zdąże chociaż z grubsza nadrobić zaległości w czytaniu żeby być na bieżąco, a jest sporo... 4 maja o godz. 15.10 urodziłam córeczkę Aleksandrę waga 2900 i 51cm długości (40tc). Jest przecudowna... Poród miałam naprawdę błyskawiczny, ale później postaram się o tym opisać bo na razie nie za bardzo mam czas, przy dwójce dzieciaczków jest już trochę ciężej ale dam radę... Jeśli chodzi o laktator polecam firmy MEDELA elektryczny kosztuje ok 300zł., ale naprawdę watro przy nawale pokarmu, już wypróbowany i w 100% się sprawdził, poprzednim razem miałam ręczny i nieźle się namęczyłam...:) Jeśli mogę prosić na mojego emaila dane do nk to będę wdzięczna... Z tego co trochę podczytałam to konto ze zdjęciami już nie działa tak? Pozdrawiam was kochane majóweczki te rozpakowane i te jeszcze w 2w1 (życzę powodzenia na porodówce)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie!!! GRATULACJE da szczęśliwych już rozpakowanych mamusiek :) Melduję się po bardzo dużej nieobecności na forum, bo aż dwa miesiące, mam nadzieję, że zdąże chociaż z grubsza nadrobić zaległości w czytaniu żeby być na bieżąco, a jest sporo... 4 maja o godz. 15.10 urodziłam córeczkę Aleksandrę waga 2900 i 51cm długości (40tc). Jest przecudowna... Poród miałam naprawdę błyskawiczny, ale później postaram się o tym opisać bo na razie nie za bardzo mam czas, przy dwójce dzieciaczków jest już trochę ciężej ale dam radę... Jeśli chodzi o laktator polecam firmy MEDELA elektryczny kosztuje ok 300zł., ale naprawdę watro przy nawale pokarmu, już wypróbowany i w 100% się sprawdził, poprzednim razem miałam ręczny i nieźle się namęczyłam...:) Jeśli mogę prosić na mojego emaila dane do nk to będę wdzięczna... Z tego co trochę podczytałam to konto ze zdjęciami już nie działa tak? Pozdrawiam was kochane majóweczki te rozpakowane i te jeszcze w 2w1 (życzę powodzenia na porodówce)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* gratulacje JUSTYSIA!!!:) co do konta na naszej klasie to trzeba pisać na e-maila do agnes (agnes3d@icpnet.pl), tam podajemy swoje dane i czekamy na zaproszenie, obowiązkowo w profilu nk przedstawiamy się nickiem z naszego forum i umieszczamy zdjęcie w ciąży (login i hasło do profilu podaje również agnes) KWIETNIOWE/MAJOWE MAMUSIE: Martuśka83....07.04.2010.. Gubin....26....synek........? . ................? magdalunka...10.04.2010...Toruń....39....Jurek......... ? ........(35t2d) misia1990.....13.04.2010...Bielsko...19....Antoś....... 2800g....(37t6d) Oluuusia.......16.04.2010...Cz-owa...27....Lenka.......28 50g...........? aganiok79.....19.04.2010...Gdynia...30....Aleksandra..375 0g.......(39) baaja........22.04.2010...Przemyśl.24...Krzysztof..2730g/52cm(36t5d) OlciaCK........23.04.2010...Kielce....23.....Julia....... .ok.2400g........? Pralinka34....23.04.2010...ok.W-wy...35...Borys...2320g/49cm(24t6d) Estera0904...26.04.2010...Hrubieszów...17...Amelia......3020g/52cm.. Bergamotka81.27.04.2010...Kraków...28...Kacper....3650g........(40t) Broneczka25...28.04.2010...Gdynia...27....Jaś.....3300g/55cm...(39t) kirsten2.........28.04.2010...de.......30....Florian..3720g/52cm...(39t) Anda76..........30.04.2010.Dąbrowa G..33.KINGA...3150g/56cm...(39t) Zuziaa1987.....01.05.2010...Szczytno..23...Lenka...3200g/ 52cm...... wi82..............01.05.2010....................................................... niezapominajka1101..02.05.2010..CA..30..córka...3100g/51cm...(36t) gryfnofrela......02.05.2010...Katowice..26.Tymon...3100g/51cm..(39t) Kojoneczka.....03.05.2010...Zielona G...28.Darek...3750g/56cm..(39t) Justysia125.04.05.2010..Goręczyno..25.Aleksandra.2900g/51cm(39tc) Seta052010.....06.05.2010...Elbląg...24...Dawid....3200g/55cm...(40t)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej a ja po tabelce widze, ze najwiekszego smoka urodzilam. hehe pisze jedna reka, dlatego bez duzych liter i polskich znakow, bo druga mlodego przy cycu trzymam. je az za duzo, bo czasem taki pelny, ze mu po uszach sie wylewa. cyce mam ogromne i wygladam jak trojglowy smok teraz!!!!!! troche jest ciezko, bo mam silna niedokrwistosc, ale trzeba sobie radzic. pieluchy i kapanie nie takle straszne poki co. we wtorek przyjdzie plozna i sie dowiem jak moja pipucha sie trzyma. inaczj niz na dmuchanym kole nie siadam. bu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justysia, Seta gratulacje Kochane!!! :) ale tabelka nam sie wydluza :) ale nie zapominajmy o tych nierozpakowanych :D A ja mam pytanko do już mamusiek :)) czy przed porodem Wasze dzidzie jakby mniej się ruszały? moj z reguly aktywny dzis jakis niemrawy, poruszal sie po sniadaniu troche a teraz spi, moze czasem sie przeciagnie, wczoraj wieczorem ruszal sie dosc mocno az czułam ból jakby faktycznie głowke w kanał rodny wstawiał tak porzadnie, nie wiem czy to znaczy ze sie szykuje do coming out'u :D I jeszcze pytanko z gatunku tych praktycznych.. ile noworodki zuzywaja pieluszek na dobę? :) mam dwa opakowania spore, ale chcemy miec w miare spokoj w tym pierwszym okresie z wszelkimi zakupami i tak sie zastanawiam wlasnie ile tego moze zuzywac :D Gryfnofrela fotki cudne :) pozwolilam sobie skomentowac jako ze moj tata wpoil we mnie zyciowa madrosc, ze nie mozna przeczekac momentu kupy bo wtedy złe samopoczucie gwarantowane i ból głowy np hehehehe i tego sie trzymam :D stwierdzam ze to jedna z w ogole cenniejszych rad jakie uslyszalam w zyciu :) Dressmaker moj maz tez twierdzi ze jakos mi sie brzuch obnizyl ale ja za bardzo tego nie czuje, ale moze faktycznie wypakowanie juz bliskie :) Pomykam na jakis spacer co by nie bylo, że tylko tak leze i slodkie wcinam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde ja też mam hemoroida ( ale nie wiem, czy to Włodek:). W sumie to jest ich kilka. Smaruję maścią Posterisan ale dopiero od wczoraj także różnicy zbytniej nie widzę. A już było tak pięknie, nacięcie w miarę wygojone, a tu taka niespodzianka... agnes- mi dopiero dzis po południu skończyło się opakowanie Pampersów Newborn, które zaczęłam w szpitalu (43 szt), czyli ok. 5-7 szt dziennie. Nie wiedziałam, ze tak szybko dojdę do siebie z wagą po ciąży. Wczoraj się zważyłam, okazało się, że zgubiłam już 10 kg. Ale jakoś tak chudo wyglądam i na twarzy się zapadłam, chyba Maleńka tak mnie wysysa. Nie mogę się doczekać, aż wyjdę z nią na dwórek- położna zaleciła od połowy przyszłego tyg zacząć werandowanie a potem już śmialutko na spacerki:) Nabiorę w końcu jakichś zdrowych kolorków, bo jak na razie jestem strasznie blada. A no i żeby nie było, że mnie ominęły rozstępy- mam dwa-trzy w miejscu gdzie miałam kolczyk w pępku, dopiero po porodzie zauważyłam. Gratulacje dla kolejnych mamusiek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę przyznać że dzieciaczki są słodziutkie, wszystkie fotki obejrzałam i się rozmarzyłam:) Ale opadlam z sil bo moj starszak dal mi dzisiaj popalić. Przyjechala ciezarna szwagierka ze swoja juz 3,5letnia coreczka i przez ok 1hbylo ok, potem zaczal padac deszcz wiec zmylismy sie do domku i 30min dalej ok. Ale potem dostal jakis spazmow normalnie bo kuzynka chciala jechac do domku, a on nie ze on jej nie pusci, darl sie ile wlezie wiec tamci szybciej jeszcze uciekli niz chcieli a ja z krzykaczem sama zostalam, plakal z 30min. a potem z 1h rozmawialam z nim czemu tak/czemu nie inaczej. Zmeczylo mnie to i pomyślałam jak to musi byc niefajnie dwojce takie rzeczy tlumaczyc :/ na szczescie nie beda rowiesnikami :P no nic pomarudzilam, ale te wasze dzieciaczki sa przeprzekochaniutkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gandzik
Witam rozpakowane i nierozpakowane mamusie :) Długo się nie odzywałam, ale co jakiś czas Was podczytuję. Całą ciążę towarzyszyło mi sporo problemów.. a teraz - na końcówce (36t6d) nareszcie czuję się dobrze i lekarze pozwalają odetchnąć z ulgą, by przygotować się do porodu :) Kwestia płci się u mnie nie zmieniła - czekamy na Natalkę i szczerze już nie możemy się jej doczekać!! :) Bardzo serdecznie Was pozdrawiamy i życzymy wszystkiego co najlepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie majóweczki:) Czytam te forum praktycznie od początku, z wyjątkiem ostatnich 3 m-cy, w czasie których kilka razy miałam dłuższy pobyt w szpitalu, a to z powodu przedwczesnych skurczy czy podejrzenia sączenia się wód płodowych. Na szczęście wszystko to już za mną i teraz czekamy na naszą córeczkę Hanię. Jestem nawet wpisana do tabeli majówek, termin porodu z OM to 16 maj a z usg 20. Wyprawka gotowa, torba spakowana a oznak porodu brak. Czytam wasze opisy porodu i jedne podnoszą mnie na duchu a inne trochę przerażają np. kojoneczki, która jak widziałam w tabelce jest z zielonej góry tak jak ja i mam zamiar tam rodzić w szpitalu. Czy ty też tam rodziłaś swojego maluszka Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×