Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oluuusia

MAJÓWKI 2010

Polecane posty

super :D ja napewno tez to kupie za jakies 2 miesiace, chociaz cena troche mnie powala, ale czego nie robi sie dla naszych brzdacow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej super ta zabawka :D aż jestem zła bo mój M z braćmi kupił huśtawkę za 400 zł z której mały prawie nie korzysta bo jak go wsadzam to tak się boi tych zwierzaków że aż mu usteczka drżą ,rzadko się zdarza żeby płakał jak go wyciągam:D ,po za tym na najniższym poziomie buja jak szalona już nie wspomnę jak jest na wyższych wklejam link żeby któraś przypadkiem nie kupiła http://allegro.pl/item1157275153_fisher_price_hustawka_las_tropikalny_odglosy.html ja już też miałam okres 4 dni to lepiej bo normalnie miałam tydzień:O ale ból był tak samo intensywny jak przed ciążą po za tym teraz się zastanawiam czy nie będzie następnego dzidziola bo jak na razie zabezpieczamy się prezerwatywami ale ostatnio było bez bo nas trochę poniesło i podobno mój M nie zdążył wyciągnąć ,w sumie porodu się nie boję ale czy ja bym dała radę z dwoma małymi dzieciaczkami :D:O Ja też bardzo zazdroszczę wyjazdów nad morze ,bardzo bym chciała pojechać na Hel gdzie w zeszłym roku spłodziliśmy Ćinka jakoś tak się wyluzowaliśmy i chyba przestałam się tam martwić że nie mogę zajść w ciążę i po 8 miesiącach się udało :) w ogóle co mnie wk#%*^ia to że ludzie się pytają czy bierzemy ślub bo wpadliśmy :O kurwa sale mieliśmy zaplanowaną na początku zeszłego roku a że nam się zachciało wcześniej dziecka to inna historia ale nie zamierzam każdemu tłumaczyć ,inna sprawa to dużo osób mi gadało jak byłam w ciąży że powinnam przesunąć datę ślubu bo nie wrócę do dawnej figury w dwa miesiące i dupa udało się :P aaaaa i oczywiście teściowa że nie bierzemy kościelnego , ja pierniczę ,nie jestem specjalnie wierząca,nie chodzę do kościoła i ślub kościelny nie jest mi do niczego potrzebny ,tylko się zgodziłam na wesele ( bo też nie chciałam) bo mój duzy M bardzo chciał nika --mój mały na szczepieniu tak samo jak Twój ,chwilkę popłakał i spokój ,też sczepiłam 5w 1 ,chociaż później żałowałam że nie wziełam 6w 1 co do innych szczepionek to też się zastanawiam na razie zaszczepiłam na rota ale nie wiem czy w ogóle dobrze zrobiłam ,tyle tego gówna na robili że człowiek na wszystko by dziecko zaszczepił żeby tylko ochronić , a wcześniej się zapierałam że będę szczepić tylko podstawowe i to refundowane :O seta --może potrzebujesz jeszcze trochę czasu ,ja na początku też nie odczuwałam przyjemności i nic prawie nie czułam , tym bardziej że nie bym nacinana i wydawało mi się że tak jest gorzej bo się rozciągnę i nikt mnie nie pozszywa ciaśniej (takie coś sobie wkręciłam jak poczytałam że lekarze zszywają ciaśniej dla męża ;) ) ale teraz 10 tyg. po porodzie mogę spokojnie napisać że jest lepiej niż przed porodem ,za to mam inny problem ,boli nie łechtaczka ,masakra jak nie urok to sraczka:O boże ale zanudzam ,chyba nigdy nie napisałam takiego długiego posta :D buziaki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł majowki:) Daro kima sobie grzecznie. Normalnie jak nie on ;) Wszystko dobroczynny wpływ tatusia, którego obecnosc jak widac działa na synka usypiajaco (Hmm...może po prostu uważa ojca za wyjatkowo nudnego i spi, a mnie za ujmujace towarzystwo, no i nie spi :P ot taka mam teorię). Wszystko byloby oki, gdyby nie to, ze kupa znowu stoi (WRRRR) i do tego pryszcze na ryjku wróciły takie be. Olałabym je znowu, gdyby ie to, ze Daras przestawiany jest na butle i nie wiem, czy to nie wina mleka. Kombinuja jak mogę. Wróciłam do bebiko, bo nan sie nie sprawdził i w poniedziałek ide poradzic sie doktorki co czynic z pryszczatym szkrabem moim. No, bo w sumie sie zdecydowałam odstawiac darasa. Moze jeszcze w nocy troche łyknie sobie cycka, ale ogólnie szału juz nie ma i mozna powiedzieć, że to Daro sam sie odstawił, a u mnie momentalnie kurek dystrybutora sie zakrecil. Wisza teraz te moje cyce smetnie i stanik sprzed ciazy nawet na nie za duzy!!! SZOK!!! AAa! no i bym zapomniała. nie pamietam która z was napisała o tej metodzie odbijania przed kolano, ale to jest REWELACJA! młody po chwili beka jak stary :P jakby co najmniej kufel pifka przechylił! Mniodzio dla mnie takie bekanko! I rece nie bola od noszenia w pionie po pol godziny bez efektu :) wasza Kojo normalnie jest prawie szczesliwa! No...gdyby nie kupa i pryszcze ;) Seta. Hmmm... U mnie tez po porodzie lepiej niz wczesniej...Hmm... dobrze, ze kegla cwiczysz, ale faktycznie ajk bardzo luzno jest to moze byc problemo :( Poczekaj jeszcze troche, moze hormony jeszcze szaleja, a jak nic sie nie poprawi to jednak przemysl te plastykę. No moja babcia jeszce mawiala, ze warto zmienic partnera od czasu do czasu, ale to raczej nie wchodzi w rachube hihi:) Dodam, ze babcia 3 mezow miała i jednego konkubenta hihi ;) Buzia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej majówki;] Spędzam uroczy weekend tylko z Bartoszkiem, starszak z mężem pojechali do teściów. Taka błoga cisza panuje w domu;] przynajmniej póki Bartek śpi;D Wasze dzieci się odstawiają od piersi a moje jak na zlość ostatnio TYLKO pierś chce. Bardzo mi to nie przeszkadza bo i tak biorę go wszędzie ze sobą a jak wychodzę na kurs prawa jazdy to nie ma mnie max 2 godziny więc jakoś wytrzymuje;) Kojoneczka - mojemu na zaparcia pomógł sok jabłkowy gerbera. Pediatra poleciła bo leki nic nie dawaly a maly się męczył. Zaczynałam od kilku łyczków, dosłownie w smoczku miał tylko sok. Teraz daję mu więcej bo widzę ze mu smakuje, kupy ładne po nim ma no i nic go nie boli. Może spróbuj? Seta - niestety nie pomogę, bo ja nie mam takiego problemu. Może to rzeczywiście kwestia hormonów, może jeszcze wroci do normy. Pije trampki - tym co ludzie mówią się nie przejmuj bo po co:) Zawsze będzie źle;p U mnie też ludzie gadali jak zaszłam w ciążę ze starszym synem, przejmowałam się tym jak głupia, teraz się z tego śmieje:) Huśtawka fajna, skoczek Tease też ale niestety nie na moje mieszkanie mikroskopijne. Bartoszowi musi styknąć bujak;] Swoją drogą nie sądziłam że bujak aż tak sie przyjmie. Siedzi to moje dzieco w nim i gada do zabawek. Już łapkami w nie uderza i się bardzo cieszy. Mamy taki na cienkich płozach więc bardzo łatwo go rozbujać. Zuzia - okres ja już miałam ale taki baaardzo mało obfity. Muszę się przejść do gina ale nie mam kiedy;/ Bartuś chyba powoli wyrasta z kolek. ODPUKAĆ jeszcze w ten weekend nie miał więc jest git. Ssie pierś co 2 godziny ;/ chociaż w nocy robi dłuższą przerwę. Dziś w nocy położyłam go ok 19 spał do 24 <jedzenie na śpiocha> potem jeszcze raz do 4 <jedzenie na śpiocha> i o 8 pobudka. Na prawdę nei mam co narzekać. Starszy syn zostaje na tydzien u dziadków a mąż ma jutro urlop więc planujemy szooooping;D Starszego obkupić do przedszkola, młodszemu coś ładnego kupić (Bartek ma kupę ciuchów po Mikołaju i dwóch synach mojego brata). Kupuję już na 74, bo 68 już małe(w większości rozmiarówek). Coś jeszcze miałam pisać ale mi uciekło:D buziaki:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki Mala akurat spi wiec napisze co u nas kilka dni temu olivia dostala krostek na ciele, mysLalam ze to potowki ale nie schodzily. Zaczela tez byc nie spokojna i wybudzalo ja cos czesto ze snu. Dziwne to dla mnie bylo bo zawsze jak zasnela po kapieli to 6-8 godzin spala i nic nie bylo w syanie jej wybudzic. Po dwoch dniach dziwnie sie tez zachowywala podczaz jedzenia a nawet raz zwymiotowala. Zorientowalam sie ze to chyba skaza bialkowa. Przestala powoli przyjmowac to mleko i widac bylo ze kreci ja brzuszek. Pobieglam rano do lekarza zeby zmienic mleko a lekarka mnie wyslala do szpitala na badania. Myslalam ze ja zbadaja dadza nowe mleko i pojdzoemy do domu. Przychodzili lekarze ogladali ja i nic nie widzieli bo niunia ogolnie byla normalna. Powiedzieli ze mam sie nie martwic o krostki ze to nic zlego. Akurat byll czas karmienia wiec dalam jej butle i pokazalam lekarzowi ze po jedzeniu krostki robia sie o wiele gorsze i ze mala kreci w brzuszku. Na dodatek w moczu.miala troche za duzo bialka wiec chyba jasne ze to skaza i organizm juz nie przyjmuje tego mleka. Z kazdym karmieniem bylo tylko gorzej. Oczywiscie te downy tak sie znaja ze kazali nam zostac na obserwacji bo niby nie sa pewni. Co przychodzil inny lekarz to tak samo ja badal i nic nie widzial. Oczywiscie ja durna matka sobie cos uroilam. Trzymali nas w tym szpitalu 3 dni nie robiac nic sensownego tylko mierzyli temperature itp. Wkoncu i tak stanelo na moim i wypuscili nas do domu z nowym mlekiem. Jakby kurwa nie mogli tak odrazu! Stracone 3 dni cale w nerwach dla mnie i niunia tez niewyspana non stop bo co tylko przysnela to przychodzili mierzyc temp albo cos... Mowie wam to jest szok jak ja zazdrozzcze wam tych pediatrow polskich wszedzie dostepnych i wszystko wiedzacych hehw. No to pomarudzilam moze mi wkoncu przejdzie ta zlosc. Te jumperoo swietna sprawa kupie niuni za jakis czas. Ona jest taka duza ze juz bujaczek nie wygodny heh najbardziej lubi swoje lozeczko i karuzele. W sumie mala juz trzyma ladnie glowe jak ja trzymam a jak podnosze to sama ciagnie tak ze wogole nie opada na moje palce. Jak lezy na brzuszku to podnosi nie tylko glowe wysoko ale caly tulow i na raczkach sie opiera. Taka ta moja corcia silna jest szok. Obraca aie z brzuszka na plecy a i zdazylo jej sie z pleckow na boczek przekrecic. Juz sie budzi moj spioch spala cale pol godziny heh ale za to w nocy nadrabia spi ok 8 godzin zje butle spi znow 4 zje butle i potrafi jeszcze godzinke albo i dwie pokimac takze nie jest zle. Wiecej jej nie chwale bo i tak pewnie dzisiaj bedzie jedna z tych nocy kiedy ma sny i chce smoka co pol godziny hehe. Waga juz kilo mniej niz przed ciaza za to rozstepow jakby wiecej blee trzymajta sie cieplo ide robic te niedobre mleko smierdzi jak kartofle zgnile fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej-A babeczki!!!!! Ogladalam Wasze pociechy na NK!!!!!!!piekne i slodkie dzieciątka!!!!!! Hm gryfnofrelo kobieto wyobrażalam sobie ze wygladasz inaczej:-) Po Twoich postach mozna stwierdzic iż hersz baba z Ciebie:-)a tu widza taką okruszynę hehe:-) Tease27 swietna ta zabawka:-)trza bedzie póżniej o niej pomyslec..póki co moj Iwo jest na etapie trzymania grzechotki tzn ja jestem na etapie wkladania mu jej do rączki i raz trzyma i zaraz puszcza:-)hmmm ma 2,5 msc i nie wiem czy Wasze juz w tym okresie trzymaly??????? Dzis prykalam mu ustami po golym brzuchalu i moj synek pierwszy raz zacząl smiac sie w glos ale jaja!!!!!!usmialam sie jak dziecko razem z nim Ja tez mam okres-ale bardzo intensywny...brrrr i co gorsza nie moge uzywac tamponów bo mam luz po zaaplikowaniu do pisi:-)takze dupaa blada,zostaly mi dlugaśne podpaski.przezyjemy... Paulina_uk to fakt ze mleko modyfikowane smierdzi-mojemu jak sie odbije to jakby pierdnąl buzią hehe czad chwilowy. Wczoraj czytalam o napięciu miesniowym-hm czase mysle ze moj to ma a maz mnie wyzywa ze wymyslam a mianowicie tam bylo napisane ze jesli dziecko ma nadmierne napiecie to: za wysoko trzyma glowe gdy jest na brzuchu-moj tak ma prostuje nózki-moj tez czasami prostuje wygiete w rogalik-tez sie lubi wygiąć kurde moze ja wymyslam?????????????????? Jak u Waszych z ruchami konczyn??????Moj np gdy lezy na macie jest ok bo napierdziela rączkami i nózkami i mysle ze jest ok ale ma problem np gd jest zmeczony wiem ze chcialby usnac w dzien ale jak jest przemeczony to lipa bo jak go poloze to zaczyna nerwowo machac ączkami po chwili sie wkurza i po drzemce bo zaczyna plakac:-( Czy Wasze tak maja???? Zauwazylam ze jak nie jest na spacerkach w dzionek to masakra@taki marudny ze szok!!Ja musze wziąć wtedy tabletke ziolowa by wyluzowac bo wiem co mnie czeka:-) Na razie to tyle nic wiecej nie przycodzi mi do glowy buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kariny
czasem was podczytuje i zauwazylam ze ty dziewczyno nie nadajesz sie na matke. W kazdym poscie leca ku...y i inne, synek cie wkur...a i wszystko co zwiazane z maciezynstwem. Zacznij widziec wiecej pozytywnych stron bycia matka i ciesz sie kazda chwila spedzona z dzieckiem, kazdym jego usmiechem czy chocby kupa. Niektorzy nigdy nie dostapia tego szczecia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kariny od Aliny
Ja też podzcytuję i miałam te same odczucia, kiedy czytałam posty Kariny. widać, że dziewczyna naprawdę jest w depresji. warto może, żeby się pordziła specjalisty? bo w tym wszystkim najbardziej żal mi dziecka, kiedyś napisała jak siedziała przy komputerze i nie zwracła uwagi na jego rozpaczliwy płacz- szczerze piszę, popłakałam się :( Karinka, pomyśl o sobie i o maluchu- daj sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOzesz mnie w dupe pocalowac!jesli tak odbierasz moje posty to Twoj problem. Nie zamierzam sie Tobie tlumaczyc.Bede kurwic ile sie da i pisac tez!WON

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kariny
wiesz, w dupe to ja cie calowac nie bede, bo na przyjemnosc trzeba zasluzyc, a swoja droga, maz powinien ci wygarbowac skore i doprowadzic do porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, powiedzcie, czy wy już dajecie swoim pociechom do spróbowania niektóre potrawy, które same jecie? Bo gdzieś czytałam, że można dopiero od 6 m-ca (przy karmieniu piersią) lub kiedy dziecko wykazuje zainteresowanie tym, co jedzą rodzice. A moja Lenka wykazuje i to duże! Płacze, kiedy widzi, że ja jem np. zupę i jej nie dam, wodzi wzrokiem za łyżką od talerza do ust, wczoraj jak jadłam przy niej naleśnika, rozpłakała się strasznie, a kiedy dałam jej ociupinkę do buzi od razu zadowolenie na twarzy. I na tej ociupince się nie skończyło, upraszała się o więcej. Dałam jej jeszcze troszkę ale bez przesady, jest jeszcze malutka. Staram się córce poświęcać jak najwięcej czasu, obserwuję i uważam, że potrafię poznać przyczynę jej płaczu, ewidentnie widać kiedy chce tego, co akurat jem, a kiedy płacze z innego powodu. Od około dwóch tygodni jest taka ciekawska, spróbowała już utartego jabłuszka, banana, kaszki ryżowej, soczku jabłkowego, chlebka, zupek, ziemniaczka, marchewki z rosołku no i tego naleśniczka. I nie zauważyłam, żeby to jakoś odchorowała, poza tym, że daję jej naprawdę malutko. A jak u Was? Też tak się domagają, czy tylko ja mam takiego głodomorka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina ignoruj pomarańczowe, bo lubią się przypierdzielać :) Prawda jest taka, że wszystkie jesteśmy zajebistymi matkami :) A jeżeli jakaś matka pisze, że jej dziecko nigdy jej nie wkurwia to KŁAMIE :) Swoja drogą pomarańczowym nie dogodzisz, więc szkoda gadania :) A teraz coś z zupełnie innej beczki :P Hmmm...podjadanie "dorosłych" potraw póki co u Darasa nie wchodzi w grę, bo nie radzi sobie jeszcze z trawieniem swoich hihi. No ale wszystko zależy od żołądków naszych szkrabów. Daro pewnie by dostał mega kolki albo jeszcze większego zatwardzenia (o ile to mozliwe hehe :P) heh spadam, bo mój luby na urlopie i mi stęka za uchem, że mu czasu nie poswięcam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina nie przejmuj sie glupimi postami,ktoch chce ci tylko przykrosc zrobic.A swoja droga to kazda kobieta odbiera maciezynstwo inaczej,kazda kocha swoje dziecko inaczej i kazda je inaczej wychowuje.Tak ja uwazam... Zuzia1987 co do dawania pokarmow to ja narazie nic nie podawalam dla swojej Oli,chociaz ona tez patrzy jak jem i widze,ze ja to ciekawi. Ale slyszalam od kolezanek zeby samej nic nie dawac dziecku,ze pediatra powie kiedy mozna wprowadzac inny pokarmi i co to ma byc po kolei. Takze ja czekam narazie. No i podobno dopiero mozna od 4go miesiaca. Ale ja nie jestem specjalistka w tych sprawach.To moje pierwsze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia chyba przesadzasz, ja nie slyszalam zeby dawac dziecku 3 miesiecznemu nalesnika, nawet troszke... troche to dla mnie jest dziwne, bo napewno kazde dziecko patrzy i interesuje sie tym co jedza i co robia rodzice, ale to nie znaczy ze jak zaplacze ze cos chce to mozna mu dac, uwazam ze troche zle robisz. Pozatym wszystkie te pokarmy jak marcherwka, ziemniaki, zupki, podaje sie po 4 miesiacu jak sie karmi butelka, a po 6 jak karmisz piersia. Wprowadzanie nowych posiłków powinno być rozpoczęte od soku jabłkowego, dopiero później soku marchwiowego, ze względu na mniejsze ryzyko skażenia jabłek. Kolejnym nowym składnikiem w diecie powinna być zupka jarzynowa (pierwsze porcje bez pora, cebuli, czosnku!!!), po 6 miesiącu należy wzbogacić ją o mięso (najlepiej indyk, kurczak, królik, u dzieci z alergią ostrożnie z cielęciną) konieczny jest dodatek tłuszczu np. masło lub oliwa z oliwek, w 7 miesiącu dodajemy żółtko. Produkty bezglutenowe stosowane od 5 miesiąca to: kleik ryżowy, kaszka kukurydziana czy mąki z wymienionych ziaren. # W 5-tym miesiącu wprowadza się mieszanki mleczne z dodatkiem ryżu, kaszy gryczanej lub kukurydzy (bez glutenu) oraz zupę jarzynową. # W 6-tym miesiącu dodajemy do zupy przetarte mięso (indyk, kurczak). # Pieczywo (żytnie, pszenne) - zawierające gluten wprowadzamy w 10 miesiącu. Mąka ryżowa Kasza kukurydziana Mąka kukurydziana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, widzę, że znów pomarańczem Nam zawiało...pełna olewka dla tych Pań, tym bardziej, że nie potrafią się nawet przedstawić, tylko ukrywają się, tak każdemu łatwo coś napisać... a jak Wam coś się nie pasuje to po co wchodzicie i czytacie...nie rozumiem. Seta cieszę się, że wizyta u ginekologa pomogła, na pewno będzie lepiej zobaczysz...co do podnoszenia główki moja mała też słabo podnosi (u mnie miesiąc w ogóle jej nie kładłam na brzuszku ze względu na operacje), ale staram się ją 3 razy dziennie od 5-10 minut kłaść i to ćwiczyć, mimo iż czasem płacze Tease zabawka fajna, ale wydaje mi się, że dla takiego półrocznego dziecka dobra, na allegro przy wieku jest napisane 6m+, ale nie wiem dokładnie, zapytaj lepiej położnej Paulina wiem doskonale co to znaczy szpital, więc doskonale Ciebie rozumiem, najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze... Zuzia moja mała je tylko mleczko...wydaje mi się,że za wcześnie na wprowadzanie takich pokarmów...z tego co wiem to po 4-tym miesiącu jakiś soczek można czy deserek..., ale nie wiem dokładnie, to moje pierwsze dziecko, zapytaj lekarza... Udało mi się kupić sukieneczkę na chrzciny w ...lumpexie:), ale angielskiej firmy, stwierdziłam,że nie ma sensu kupować czegoś za 200zł na parę godzin, a niektóre rzeczy można naprawdę fajne kupić i w super stanie. Poza tym u Nas bez większych zmian, jestem na etapie telefonów do profesorów, narazie w Warszawie mamy mieć wizytę w październiku (trochę późno, może uda się coś wcześniej załatwić), w Łodzi profesor odpadł, bo nie zajmuje się już takimi maluszkami, a dziś jeszcze będę dzwonić do prof. z Bielsko-Białej, bo w Katowicach nie chcieli Nas do niego zapisać, więc będę próbować prywatnie. Mam kontakt z 3 mamami, których dzieci są chore na jaskrę i one mi dodają dużo siły i otuchy, choć niestety nie ma dnia, żebym jeszcze nie płakała...nadal żyjemy w wielkiej niepewności... buziaki majóweczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej-A!kobietki! Wiadomo ze olewka dla pomaranczowych:-) Dziewczyny nie klnijcie,nie piszcie co Was trapi,nie piszcie ze wasze dzieci nie spia,placza itd itp bo zaraz ktos napisze ze sie nie nadajecie na matke i Wasi mężowie beda musieli doprowadzic Was do porzadku hehe uśmialam sie z tego ze hej! IZI66 lepiej tez nie pisz ze w lumpie kupujesz bo Cie sie oberwie!zartuje oczywiscie! slyszalam ze od 4 msc mozna podawac deserki czy soczek dzieciom karmionych mlekiem modyf. a piersia od 6 ale ciekawe u Zuzi z tymi juz powazniejszymi pokarmami ze mala je nalesniczka..hmm ale nie mam zamiarukrytykowac,jesli uwazasz ze to jest dobre dl a Twojego dziecka to ok.Ja bede wprowadzac u swojego od 4 msc...hm ciekawe czy mu zasmakuje:-) Izi66 moja kolezanka tez ma córeczke ktora ma jaskre.Ma teraz 3 lata i sa duze postepy.Jesli tylko bedziesz chciala moge podac Ci namiary na laekarzy do ktorych oni jezdza...jestes dzielna kobieta i trzymam caly czas kciuki!!! spadam bo musze przestac zajmowac sie synkiem...:-)!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Ciągle Was czytam ale nien chce misie jakoś pisać :P Ad wprowadzania pokarmów-ja wprowadzałam faktycznie począwszy od deserku jabłkowo marchwiowego i takiż teżsoczkw od 4miesiąca :)Ale co do kolejności potem to już bywało różnie, bo mój synek miał sporo ząbków i mogl już spokojnie zajadać kabanosika majac 10mies. :P natomist chyba ważne są początki pozniej to juz jak nam instynkt podpowiada ...koleżanka ma 4mies. córcie i daje jej np. pogryzione przez siebie(nie jestem tego zwolenniczka) herbatniki :/ w mojej jakby na to nei patrzec lekarskiej rodzinie dzieci powyzej 12mie. życia jedza to co dorośli, ale moje kolezanki robia roznie i ich 3ltnie dzieci maja ciuszki prane w lovelach pija soczki z bobovity i przeciery dla niemowlat. takie tez znam. mysle ze wszystko z rozsadkiem, ale nalesnika to balabym sie dac dzieciakowi, juz predzej te przecierki :) Choc dzieciak wie co chce az mi sie ochota samej zrobila. Pozdrawiam Was ja jakos nie mam humoru ostatno i tez czasem mnie dzieci wk.@#$%^&* ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ja na początku też sceptycznie podchodziłam do tego dawania na spróbowanie (bo nie można tego nazwać karmieniem), ale problem też głównie w tym, że moja mama wiele razy pod moją nieobecność podsuwała Lence to, co sama jadła. Zła byłam, jak mi później o tym mówiła i zakazywałam, ale i tak robiła swoje. Mała teraz się już przyzwyczaiła, że jak ktoś je, to ona też dostanie. I teraz w domu jest jeden wielki ryk, jak nie chcę jej dać, kiedy sama jem. Muszę jej dać np. odrobinkę chlebka, marcheweczki, kaszki ryżowej (my z Ł. się nimi zajadamy), ziemniaczka- ale są to mikroskopijne ilości- dla samego smaku. No i ostatnio tego naleśniczka dałam, takie 4 porcyjki wielkości 1/4 paznokcia Obserwuję- nic jej nie jest, kupy ok, gazy w normie, kolek nie ma, więc nie uważam, żeby takie ilości jej szkodziły. Oczywiście nie dostaje tego codziennie, ale żeby uniknąć takich "poczęstunków" wsadzam ją do bujaczka z zabawkami, żeby się czymś zajęła i nie widziała, że mama je, bo inaczej płacze. I tak to u nas wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina dzięki za słowa otuchy. Namiary na lekarzy chętnie wezmę, a może Twoja koleżanka chciałaby ze mną korespondować i wymienić się spostrzeżeniami itp.?Zapytaj jej, z góry dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzia a zdajesz sobie sprawe z tego ze dziecko nie ma wyksztalconych tak do konca organow i dlatego zaleca sie podawanie po 4 miesiacu? Ja nie chce na ciebie nic mowic, ale kurcze, zebys malej nie zaszkodzila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia- z tego co wiem, moje dziecko ma w pełni wykształcone organy, inaczej nie byłoby zdolne samo np. oddychać, wydalać, jeść. Pewnie chodziło ci o to, że może mieć jeszcze niedojrzały układ pokarmowy. Rozmawiałam o tym wszystkim ze znajomą położną, twierdzi, że dziecko mające niedojrzały ukł. pokarmowy często ulewa, ma kolki, zaparcia itp. Moja nie miała żadnej z tych dolegliwości, więc jest ok. Pytałam się, co sądzi o tym dawaniu na spróbowanie zwykłego jedzenia i pokazałam jej jakie ilości jej podaję, powiedziała, że od tego na pewno nic jej nie będzie, bo to rzeczywiście mikroskopijne ilości i nie dawane codziennie. I że dopóki nie rezygnuję z któregoś karmienia piersią na rzecz innego posiłku to jest ok. Ale tak jak mówicie, taki normalny inny posiłek wprowadzać dopiero po 4 m-cu (deserek, soczek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo:) wczoraj wróciłam z górskich wojaży. byłam z rodzicami i chrześniakiem-bratankiem, który ma 8 lat w naszej chacie koło żywca:) uuuuuuuroooooczooooooooo!!!!!!!! mały dotleniony jak nigdy, spał w dzień:D jako-tako u nas też się unormowało, choć te dzienne drzemki wypadają różnie. no oczywiście, kiedy tymon śpi, bo z tym to nadal różnie bywa hehe. generalnie ok 20 jest kąpeil, potem szamanko i zasypia sam. budzi się ok.1-2, potem ok 4 i wtedy to trzeba go usypiać baaardzo długo. nieraz jest tak, ze zaśnie dopiero o 6 na dwie godzinki, no ale częściej jest tak, że nie śpi już wcale. klops. u rodziców było git, bo tata ranny ptaszek, brał go o 6.30 na jogging po rosie i mały wprost zachwycony - zasypiał ok.8 na 2-3 godziny a ja miałam wtedy też czas by się kimnąć do 10:D no ale teraz powrot do rzeczywistości.. agnes - u nas ta pozycja na kolanie do bekania się nie sprawdza - mlody albo nie beknie wcale albo mu sie uleje i wtedy beeeek. nie wiem jak to jst z ym odbijaniem, ale w naszym przypadku wiem tylko tyle, ż w dziń mu się szybko hepnie a w nocy w praktycznie wcale:( no ale cóż mogę więcej robić? kojoneczka - nam tez idą zęby:D na dole już dziąsła białe:) mały wpycha praktycznie wszystko do ust, leca mu bańki z buzi ale póki co jest tak amo marudny jak zazwyczaj, więc nie wiem czy mam odetchnąć z ulgą czy nastawić się na mega-kolos-sajgon:) jedyn minus tej całj sytuacji jest taki, że traci apetyt. on, pożeracz mleka wraz z butelką i smoczkiem, teraz nie zjada całości, raczej woli zabawę smokiem po dziąslach. zuzia - odnośnie próbowania przez nasze brzdące "dorosłego jedzenia". miałam z tym nie lada przeprawę z moją mamą i babcią. babcia wychowała dziewięcioro (!!!!!!!) dzieci - chylę przed nią czoła - ale to nie znaczy, że pozjadała wszystkie rozumy!! ona twierdzi, że teraz już można nawet nie tylko dać na spróbowanie, al karmić normalnie!!! ona podobno tak robiła.. mama moja, oczywiście identyczna jak jej własna matka - mało brakowało a dawałaby młodemu coś do przekąszenia!!!!!!!!!! mnie po prostu szlag trafia!!! jestem zdania, że każda matka wie, kiedy potrzeba coś jej własnemu dziecku, bo tak jak mówisz, to my spędzamy z nim najwięcej czasu, znamy jak własną kieszeń i my najbardziej rozróżniamy jego nastroje i potrzeby. uważam, że odrobinka nigdy nie zaszkodzi ale w moim przypadku, gdy tymon jest wiecznie na espumisanie; gdzie bywają dni, że się nie wykupczy jak należy - nie będę mu wciskać żarcia, skoro nawet mleka nie potrafi sam przetrawić. pawie dwa tygodnie temu skończył trzy miesiące więc lada chwila będę mu coś podsuwać:) tak czy siak, nie ukrywam - dałam mu oblizać raz arbuza, raz brzoskwinię i bitą śmietanę - krzywił się przy tym niemiłosiernie;) ale tak jak w twoim przypadku, to są tak mikroskopijne ilości więc na bank taki coś nie może zaszkodzić. życzę powodzenia w przemycaniu lence tych pyszności:) już nie wiem, która pisała o tym, że położna ją opieprzyła, ze sadza dziecko... ja sadzam mojego małego, przyznaje się bez bicia:) nie jest to siad 90stopni ale w takim nachyleniu jak dziecko siedzi w foteliku samochodowym, w bujaczku czy w spacerówce kubełkowej. nic złego mu się stać nie może, tymbradziej, że my w związku z jego przeszłą asymetrią i prawie przeszłą dysplazją, musimy go nosić na rękach właśnie w pozycji siedzącej, w kierunku jazdy. tyłkiem ma wręcz być w takim dołku pomiędzy ciałem a ręką. no a poza tym wszystkim, tymek już sam prakycznie siada - może nie dosłownie ale prawie;) gdy jedzie samochodem (maaasaakkraaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!) to własciwie cały czas się odpycha, głowę podnosi i taka pozycja półsiedząca mu ewidentnie nie opowiada.. dla niego to męczarnia a dla mnie katorga, bo ujarzmić takiego bajtla (dziecko) w aucie, to nie lada wyczyn! na brzuszku cały czas nie lubi ale za to wreszcie zainteresował się zabawkami:):)::) grzechotki, pluszaki to teraz jego kumple heh. karuzela nad łóżeczkiem i na gondoli dalej robią furorę:D tylko a mata jakoś mało go interesuje.. szykuje si by kupić mu ten leżaczek-bujaczek, bo przed nami czas zupek, kaszek i nie wyobrażam sobie karmienia gdzie indziej jak nie w takim foteliku - do momentu jak sam będzie siedział, top pomyślimy nad innym cackiem;) dziołszki wy moje, miesiąc temu miałam pierwszy pociążowy okres - 7lipca. dzisiaj jest 11 sierpnia i nie dostałam miesiączki!!! hmmmmmmm, trzęsę dupą ale stosuję wyparcie póki co i test mam zakupiony ale jeszcze nieodpakowany.. kurde, niby stosowaliśmy prezerwatywy ale coś tam się może prześliznęło hehe. tymbardziej pamiętam raz, kiedy TO się mogło stać. jeszcze jednego nie odchowałam i dopiero powoli ogarniam całą sytuacje, a miałabym mieć następne dziecię?? z jednej strony ryj mi się sam uśmiecha ale po chwili ta myśl w mojej głowie się urzeczywistnia i już się przestaję śmiać hehe. no nic.poczekam do końca tygodnia,potem se walnę teścik i wyjdzie szydło z worka.. (gdyby się okazało, że zaciążyłam, znowu będę majówką hehe) co jak co, ciąża okej, dzieci są słodkie no ale mam nadzieję, że to zachwianie hormonalne:) spadam. mój mistrzunio śpi na tarasie ale mnie pralka wzywa, potem żelazko i patelnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majówka 2010
Gryfnofrela :) bardzo lubie czytać to co opowiadasz :) fajnie piszesz :) mam w sumie podobne problemy ze swoim synkiem (wczoraj skończył 3 mce). Co do okresu.... ja miałam pierwszy pociążowy 6 lipca i na ten drugi też czekalam do... wczoraj :) 35 dni. Ale już zdążyłam sie wystraszyć, że też może coś jest na rzeczy, z tym, ze ja po cc, więc co najmniej do zimy trzeba by poczekać ;) Ale jak tak czekałam na ten drugi okres to poczytałam w internecie, ze takie wahania są jeszcze normą po ciąży, a niektóre czekają i po 40 klika dni. To wszystko jeszcze hormony grają role, ale gdybyś była w ciąży - gratulacje :) Ja w sumie znowu chciałabym to czuć i być w ciąży, więc jak tylko będzie można będziemy sie starać ;) choć teraz specjalnie sie nie pilnujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seta bardzo mi przykro ze musisz chodzić na rehabilitację, ja przezywam coś podobnego na 17 mam wizyte u neurologa i bede wiedzieć co z miom maluchem, ma dodatkowo większą główkę od klatki piersiowej o 2 cm głowa 41 cm w górnej granicy a jak u Was? i asymetrie komór ostatnio sie poprawiło ale ide teraz do specialisty i strasznie sie boję co powie. Mój też słabo podnosi główkę, czasem podniesie ale większość razy jak go położę to tylko płacz. Czy twója ninia ani razu nie podniósła główki? Przepraszam że tak pytam ale chce porównąć z mioim małym. A jak lekarz sprawdzał napięcie w rąćzkach? Mo czasem strasznie sie wygina i odgina głowę do tyłu. Dodatkowo dzisiaj pojawiły się czarne kropki w kupce, może ktoś się z tym spotkał co to moze być? No i mały ma jescze zapalenie uszka w piatek kontrola czy nie ma ubytku słuchu. Także u mnie dobra informacja to że chrzest poszedł ok i synek nie płakał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, gryfnofrela fajnie, że wyjazd się udał:) a co do okresu to ja pierwszy dostałam 6 lipca, a drugi już był 2 sierpnia...ale tak jak pisze majówka 2010 mogą być spore opóźnienia. seta rehabilitacją nie ma się co martwić, wiem, że dzieci płaczą, ale rehabilitanci wiedzą co robią... u Nas neurolog też stwierdził, że przydałaby się rehabilitacja, bo mała słabo podnosi główkę itp, ale jak w sumie prawie miesiąc byłyśmy w szpitalu i musiała leżeć plackiem to ma małe opóźnienie...teraz codziennie trzy razy w ciągu dnia staram się ją kłaść na brzuszku od 5-10 min. i już zaczyna podnosić główkę, więc myślę, że nadrobi to...na tą rehabilitację mimo wszystko chciałam iść, bo okulista wyraził zgodę, ale teraz nie ma neurologa-jest na urlopie i nie ma kto skierowania wystawić, więc ćwiczę sama z tym kładzeniem na brzuszku... kotik u mnie też neurolog mówił, że główka 40cm jest spora w stosunku do masy ciała 5200gram, ale jak pediatra mierzył 29 lipca to było 40cm główka i 39,5cm klatka piersiowa, więc jest ok. A ile Twój mały waży? Jeśli główka jest 2 cm większa od klatki piersiowej to coś jest nie tak? Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izi- moj mały przy urodzeniu miał juz za duza główke o 4 cm od klatki piersiowej teraz jest róznica 2 cm, podobno ale nie jestem pewna w 3 misiacu powinno się zrównać. Ja na to zwracam uwagę ze względu na asymetrie komór mózgu stwierdzoną już w szpiatlu, dlatego dmucham na zimne. Mały w 10 tyg. ważył 5300. Wusg nie bylo widać zadnych wylewów i innych problemów ale teraz minęlo 3 mieiące więc sie martwię czy asymetria ustąpiła czy może to coś więcej. Niby mąż ma podobną głowę jak mały i bym się tym nie martwiła jakby nie ta asymetria. seta - dzieki za odpowiedz, jak ciagne za raczki to tez nie ciagnie głowki, a raczki to ma raczej bardziej sztywne i ja myslalam ze moze miec zwiększone napicie, zwłaszcza ze jak go biore na recze to sie czasem tak strasznie napina ze trzudno go utrzymać. Z podnoszeniem główki to ja go teraz tak oszukuje i klade na swojej klatce piersiowej tak troche pod katem i on wtedy chce mnie zobaczyc jak zagaduje i podnosi glowe oczywiscie nie zawsze, to tak wyglada ze jak laezy na brzuszku to wpada w zlość i nie chce podniesć, może Ty też tak sprawdz bo leżenie na czym innym chyba zle mu sie kojarzy. a moze ona ma za duża głowe i później będzie podnosił jak sie wyrówna do klatki piersiowej. Ale dobrze mówisz że dzieci zachowuja sie w ciagu dnia inaczej i u pediatry mogło tak trafić że mały miał luźne rączki a w domu może być ok. Oj dobrze mówiła mi szwagireka jak byłam w ciąży nie marudź teraz bo jak się urodzi to się zacznie. Ja jestem panikara i wszystkiego juz sie doszukuje, mąz ma juz po woli tego dość, ale chyba lepiej dmuchac na zime.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dzisiaj na wizycie u położnej zapytałam o tą zabawkę jumperoo i faktycznie, miałyście rację, powiedziała, że najlepiej w okolicach 6go miesiąca wsadzać to tego malucha zważyłyśmy też małą i waży 6.06kg- to chyba dość dużo, za 4 dni skończy 3 miesiące...a możecie mi powiedzieć ile ważą/ważyły wasze dziewczynki w tym wieku ? pytam o dziewczynki, bo z tego co wiem, to chłopcy raczej więcej ważą my mamy ostatnio problem z kupkami, mimo że karmię piersią -ostatnio mała zrobiła po 5 dniowej przerwie "kupę po pachy" dosłownie(kojoneczki na zdjęciu na NK się chowa.. ;) a teraz znowu 4rty dzień ciągnie bez kupy, dawałam jej już sok jabłkowy łyzeczką ale nie pomógł, a wody za chiny nie chce pic, połozna mówi że to normalne ale wg mnie cos jest nie tak....mała sie męczy:( a ja z nią co do karmienia małej przez Zuzie, to tez jestem zdania, że skoro nic jej nie jest, to taką odrobinkę do spróbowania można dać, przynajmniej Lenka nie będzie miała problemów z przestawieniem na stałe pokarmy seta- co do "tych spraw" to ja miałam podobne odczucia, nawet tu o tym pisałam, ale jest już coraz lepiej ;) ja miałam juz okres 2 razy i teraz też się boję czy dostanę na czas bo ...trochę nas poniosło ;) .. więc jakby co, to gryfno..nie będziesz sama :D ..ale odpukać, oby nic nie było ;) moja mała 20go ma usg bioderek i się okaże czy wszystko ok, główkę ładnie podnosi, choć nie znosi leżeć na brzuszku, tez sie czasem wygina jak wąż we wszystkie strony a czasem spokojna i "wiotka" jest- ale wg mnie nie należy popadac w skrajności i panikować, to napięcie mięsniowe to w większości przypadków wyolbrzymiony problem- tak kiedyś mówił ten specjalista w dzień dobry tvn i tego się trzymam seta- moja tez nie podnosi głowki jak łapię ją za rączki i z tego co czytałam to wcale jeszcze nie musi tego robić pozdrawiam Was wszystkie cieplutko i całuski dla dzieciaczków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tableteczki...
Dziewczyny przepraszam że wtrącam się w wasze forum ale mam propozycję... Czy któraś z Was chciałaby kupić trzy opakowania tabletek cerazette? Miałam zacząć je brać po urodzeniu dziecka (w styczniu tego roku ) ale okazało się że już nie będę ich brała bo postanowiliśmy z mężem starać się o drugie dzieciątko. Kupiłam je za 39zł za paczkę a sprzedam po 30zł. Mają termin do maja 2011. Gdyby któraś z Was była zainteresowana to proszę o kontakt: good_luck@interia.eu Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×