Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PanienkaMakowa

CZERWIEC 2010 - bo teraz nam się uda !!!

Polecane posty

No wysle Ci dwie fotki na priv na fb.. nie lubie tak publicznie sie pokazywac :D Pierwsza jest z wakacji z Egiptu z tamtego roku, druga z czerwca tego roku. W tym samym stroju, z tym, że teraz góre zwężalam chyba z 5cm. Powiedz czy widac duza roznice, ale tak szczerze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jestem w szoku :) różnica kolosalna i jaki ładny brzuszek :) normalnie mnie zmotywowałaś :) a co Ty właściwie robiłaś?? na pewno trochę Chodakowskiej, dieta ale chyba nie non stop??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy miesiac .. jak zaczynałam to pilnowanie diety [regularne posiłki co 3h, nie przekraczające 1800kcal na dobe] + CODZIENNIE ćwiczyłam.. kolejne miesiace juz mniej regularnie, ale min. 3 razy w tygodniu sie starałam.. tylko skalpel robiłam, jak nie mialam czasu to mel B abs lub brzuszki. Potem troche przerwy miałam, i zaczełam na ten fitness jeździć i tak to sie ciągnie.. :) dziękuje za miłe slowa:) i trzymam kciuki za Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie już oglądała, te twoje zdjęcia kilka razy i nie mogę się napatrzeć ;) jaki masz obwód w brzuchu?? kurde u mnie najgorzej jest z tym jedzeniem... jeśli chodzi w tygodniu to raczej nie ma problemu z regularności i tym co jem, ale jak przychodzi weekend to nie potrafię... dodatkowo lubię piwko z soczkiem a to też nie jest korzystne dla brzucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mow tak bo mnie zawstydzasz heh :) A po drugiej stronie bardzo mnie teraz podbudowalas. Bo wiesz Ci co mnie na codzien widzą juz sie przyzwyczaili do mnie i mam wrażenie, ze nie zauwazają. Chodz ostatnio sasiad do mnie: ale Pani schudła heh :) Naprawde to cieszy. Pierwszy miesiac mocno trzymałam sie diety i nie podjadania, potem juz pozwalałam sobie i na fast fooda i cole i troche słodkosci [wszystko w miare rozsądku] :) Pije tylko wode, podajdam migdały, albo gorzką czekolade. Ograniczyłam troche smazone, chodz nieraz nie chce mi sie specjalnie dla siebie osobno szykować. Duzo nauczylam sie z tego bloga co mi posłalas:) czesto korzystam z jej przepisów. 25 stycznia w pasie [okolice pępka] mialam 81, biodra 100, udo 58.Waga: 69kg. Wzrost: 172. Teraz w czerwcu jak sie mierzyłam [i od kwietnia w sumie nic sie nie zmienia] mam w pasie: 73cm, biodra 95, udo: 54. Waga: 63kg i tez nic sie nie zmienia. Dla porównania w dniu ślubu ważyłam 73kg:) Juz mi nie zalezy na schudnięcia a tylko na utrzymaniu tej wagi. Oóglnie mam tendencje do tycia i jakbym zaczela jesc jak opetana od razu bym przytyła. Jak zaczełam "przygode" z dietowaniem.. prowadze cały czas zeszyt. na poczatku pisalam co i ile jadłam, liczyłam kalorie, potem tylko notowałam co i ile kiedy ćwiczyłam i tak do tej pory. mam czasami tydzien opuszczony, bo zaniedbałam sie wtedy, ale potem zas uderzył we mnie jakis post chodakowskiej na fb, i zas sie wziełam w garsc :) Jak raz na tydzien napijesz sie piwka to nic nie zaszkodzi :) wszedzie gdzie czytam o odchudzaniu to piszą, ze 70% to dieta a 30% to ćwiczenia. Tak samo mozna sobie raz w tyg. pozwolić na oderwanie od diety :) A spóbuj sobie przez 2-3 dni policzyc ile kalori zjadasz na dobe.. wtedy bedzie wiadomo czemu tak łatwo nie chudniesz. Bo to na pewno nie przez te weekendy heh:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow no to niezłe efekty... ja mam 160 cm wzrostu i ważę 62 kg. a obwód pasa aż wstyd się przyznać 86 :( biodra 91, ale ud to chyba nie mierzyłam... u mnie tak na prawdę tylko brzuch jest problemem, bo tyłek mam mały, nogi szczupłe... a wydaje mi się że brzuch jest najtrudniejszy do zrzucenia. czyli co ważyłaś wszystko co jesz?? w sumie jak ja przez miesiąc jadłam według jej przepisów i w takich ilościach jak pisała to spadło mi ok 2 kg i ok 4 cm w obwodzie brzucha, ale jak skończyłam z tym niby wszystko stoi w miejscu ale nic więcej nie spada.. a po brzuchu widzę że jest bardziej wydęty. powiem Ci że niby bardzo chce go zrzucić i mam motywację, ale kurde te powolne efekty mnie zniechęcają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalatany dzien.. :D a teraz szykujemy sie na basen. Hmm.. Masz wage kuchenna? Ważyłam wszystko po kolei ile czego nakładałam:) Tak robiłam tylko na początku, potem na oko wiedziałam, ze dwie łyzki ziemniakow ważą tyle, czy 2 kromki chleba to gramowo tyle. Wystarczy jak przez pare dni policzysz.. bo zazwyczaj tak samo sie je, wiec duzej róznicy nie bedzie. A jak ćwiczenia Ci idą? Jak nie masz czasu na skalpel, to rób chociaz te 10 min z mel b: abs :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wagę kuchenna mam taką do 0,5 kg, ale to starczy. najgorzej w pracy ważyć ;) tak naprawdę musiałabym sobie wszystko w domu najpierw poważyć żeby mniej więcej wiedzieć... może w weekend sobie zrobię jakąś rozpiskę. no staram się ćwiczyć, ale ten tydzień trochę zaniedbałam bo codziennie coś... ale dzisiaj już cały skalpel zrobię ;) w sumie nie głupi pomysł że jak mi się już bardzo nie chce albo nie mam czasu to żeby to mel-b robić.. ale wam fajnie, basen :) rozumiem że odkryty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basen odktyty.. i to niedaleko nas :) Spacerkiem tam idziemy z 10 min :) Takie coś: http://basen.jasnet.pl/photogallery.php Ludzi mnostwo, ale raz na jakis czas mozna sie wybrac:) Dzieco zadowolone, i troche ich dzisiaj zjarało. Ale brązowiutka, Szymon troche czerwony:) A po południu mielismy grilla i paru znajomych:) Na spokojnie :) I przy takich dniach tez mi ciezko trzymac regularnosci i normalnych posiłków ;/ Ja to juz mam taka wprawe w liczeniu i szukaniu róznych rzeczy, wiec jak cos moge Ci pomóc cos wyszperac:) Nie wiem ile tam w pracy masz czasu na siedzenie w necie? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po takim obżarstwie pora chociaz na abs :) Żebym nie miała wyrzutów sumienia heh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat z możliwością korzystania z netu w pracy nie ma problemu, tu bardziej chodzi o moje lenistwo ;) super macie ten basen, ahh tez mi się marzy ale jakoś przez ten swój brzuch :( powiem szczerze że sama się go wstydzę, a tak naprawdę nie wiele robię żeby to zmienić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cie.. ja w tamtym roku też sie wstydziłam i na dodatek te rozstepy :( Ty nie masz? Nawet na wakacje do egiptu kupiłam stroj jednoczęsciowy, ubralam go w pierwszy dzien, potem stwierdziłam, ze i tak mnie tam nikt nie zna, wiec sie nie przejmowalam. Ale w tamtym roku nigdzie indziej juz nie bylismy, ani na basenie odkrytym, ani nad wodą. Dopiero w tym roku jestem z siebie zadowolona, i dumnie chodze po basenie :D I nawet te moje rozstepy mi nie przeszkadzają :) Wiec wes sie w garsc i działaj :) Bo naprawde możesz poczuc sie duzo lepiej, i to nawet już po 1 miesiacu diety i ćwiczeń !!! :) na sobie moge powiedzieć że jest to możliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybawiliśmy sie :) Było super!! Zjeżdzalnie mega :D Planujemy jeszcze raz sie wybrać, ale tym razem z dziećmi :):):) A jak Tobie minął weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to bez dzieci byliście :) no tak czasami trzeba odetchnąć :) a nasz weekend bez specjalnych rewelacji :) w sobotę sprzątałam a po południu pojechaliśmy do mojej siostry na noc, posiedzieliśmy, pogadaliśmy, a w niedziele popalałam się troszkę, bo tak to w tygodniu nie mam kiedy i jestem biała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja teraz mam maraton fitnesowy heh :) Konczy mi sie karnet, a zostały mi 3 wejscia.. wiec dzien w dzien jeżdzimy:) W pon. rowerki, wczoraj Tbc i dzisiaj szok trening :) A jak tam u Ciebie? Piszesz co jesz? Liczysz? Cwiczysz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstyd się przyznać, ale ani nie ćwiczę, ani nie pisze, ani nie liczę :( kurde tak mi ciężko się zmobilizować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wes sie w garsc :) Wiesz jaka jest potem przyjemność i satysfakcja. Dzisiaj mnie np zaczepiła pani ekspedientka w biedronce i mowi jak dobrze wyglądam. Musi mnie kojarzyc, bo czesto tam bywam ;) Aż miło sie zrobiło:) To pisz tutaj godz. i co i ile czego zjadłas :) bez ważenia na oko tez idzie kalorie policzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi dzisiaj dobrze :) Jestem tak zmęczona po wczoraj jak nigdy. Na zajęciach mielismy coś na wzór tych 6 minutówek chodakowskiej. Tbc i reszta sie chowa przy tym :) Powiem Ci, ze naprawde jestem z siebie dumna, ze umiałam sie tak zmobilizowac, pierwsze dni też mialam ciężkie. A teraz też próbuje moją siostre namówic do zdrowszego odżywiania. Bo niby jeździ ze mną na zajęcia, ale same ćw nic nie dadzą. A ona ma duuużo do zrzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie muszę się wziąć w garść... już dzisiaj choćby się paliło i waliło to poćwiczę... już założyłam dzisiaj sobie zeszyt i piszę co i ile jem :) kurde mam tylko miesiąc na ogarnięcie tego brzucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o fajne. tam się zalogowałam i sobie wszystko wpisałam :) do tej pory zjadłam 677 kcal a przede mną jeszcze obiad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. tak mysle ile powinnas miec kcal na dobe.. Przy ćwiczeniach 3 razy w tygodniu takich wiesz po 1h to 1500kcal, zeby chudnąc. Przy ćw 5 razy w tyg. - 1800kcal. Nie mozesz tez miec za mało kcal, bo bedziesz osłabiona, albo dostaniesz jakiegos napadu głodu:] Ja jadlam 1800kcal, ale wtedy codziennie ćwiczyłam skalpel. Moze przy Twoim trybie pracy siedzącej itd bym pilnowała 1500kcal. :)+ ćwiczenia min. 3 razy w tygodniu, lub codziennie krotsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wczoraj mi przez cały dzień wyszło 1200 kcal, więc niby nie dużo, ale więcej nie dałabym rady zjeść... i w tym było 1 piwko... znowu nie poćwiczyłam, ale to dlatego że prądu nie miałam wieczorem, a laptop był rozładowany :( powiem szczerze że aż miałam wyrzuty sumienia bo sobie obiecałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To było Twoje normalne jedzenie, czy sie ograniczałas? Bo to faktycznie nie dużo:) zresztą.. jeden obiad wyjdzie 200kcal, inny 600 heh :) Licz dalej :) ja też chyba zaczne, tak sprawdzić ile tego zjadam teraz. Od jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to było moje normalne jedzenie... więc wychodzi na to ze zawsze tak jem. choć to prawda wczoraj na obiad miałam grillowana pierś, ale jak będzie schabowy to dobije do 1500 ;) a w niedziele idę na chrzciny więc myślę że przekroczę 2000 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×