Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Interrrrrnautkaar

Czym częstujecie chłopaka?

Polecane posty

Gość pilsner
na to wygląda ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwana sprawaaa
moj chlopak (teraz maz) tez czesto do mnie przychodzil , i moja mama zawsze robila nam kolacje :) zapraszala go na obiad :) ale nie wyobrazam sobie , zebysmy zamowili pizze i ja bym miala za nia placic :O nigdy by sie na to nie zgodzil , taki juz jest , niedobrze ze pozawala Ci placic za jedzenie dla Was :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
To, że nie ma chleba to mogę powiedzieć raz, czy dwa, ale nie za każdym razem jak spyta o kolację. Kurcze, sama nie wiem czy to wszystko jest ok. Bo z jednej strony wiadomo, że człowiek może być głodny. Ale ja godzine, czy pół po przyjści prosi o jedznie. A przychodzi z domu, więc mógłby się poprostu najeść przed wyjściem. U mnie potem zjadłby ciastka i owoce. To chyba by te 3, czy 4 godziny wytrzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bobek.
A sra tez u was? Jak sie tyle nawpierdala to i chyba ma czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka Franka
Autorko, sprawa wygląda tak, że gdybyś mieszkała sama i sama na siebie pracowała to niech ten chłopak sobie do Ciebie przychodzi nawet trzy razy dziennie i niech sobie jada u ciebie śniadania, obiady i kolacje. Niestety sama nie mieszkasz i nie pracujesz. Twoi rodzice wcale nie muszą go karmić CODZIENNIE. Nie maja takiego obowiązku i jak widać wcale im sie to nie podoba. Nie jest ich synem i nie muszą go karmić co wieczór. Inna sprawa, że może ich meczyć jego ciągłe przesiadywanie u Ciebie. Człowiek nie może nawet czuć sie swobodnie bo za drzwiami ktoś ciągle siedzi. Przyjemne to nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie, tylko bez klamstw ze nie ma chleba! klamstwo ma krotkie nogi. pomyslcie co by bylo gdyby przed wyjsciem chlopak zobaczyl jej ojca z kanapka w rece :D ale wtopa. po co oszukiwac, najlepiej mowic wprost co lezy na sercu. ale ja i tak uwazam ze autorka powinna czesciej bywac u lubego i to by rozwiazalo wszystkie problemy. no do cholery, chyba telewizor to on ma prawda? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfhnkdjfhasdkdsr
dziwna sprawa - tutaj sie zgadzam z toba w 100% No chyba ze moze chlopak nie mial akurat kasy... Ale nie bronie go, to ona powinien za pizze zaplacic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka Franka
jdfhnkdjfhasdkdsr-> ale z ciebie prostaczka. Tak, wmawiaj sobie, że nie mam argumentów jeśli to poprawi Ci humor:/ Po prostu nie chcesz przyjąc do wiadomości, że jesteś tak głupia, że aż żal z tobą rozmawiać. No, ale dosyć tego. Z marginesem już nie rozmawiam. Idź dziecko spać albo poucz sie poprawnej pisowni "wziąć".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
koleżanka franka - z tym synem to trafiłaś. Tata raz jak się zdenerwował to własnie powiedział, że na razie to on nie jest członkiem rodziny i on nie ma obowiązku go karmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfhnkdjfhasdkdsr
kolezanka franka -prwie kazdy moj post, ktory nawet byl skierowany do ciebie był związany z tematem. A ty teraz zaczynasz sobie poprostu bluzgać bo nie masz o czym mądrym napisac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sprawaaa
powinnas z nim porozmawiac , ja bym powiedziala zartem niby , kochanie moze kupil bys chleb i szynke bo wczoraj tyle zjadles ze tata nie mial do pracy :D i juz ;) jestescie ze soba 2 lata takie rozmowy chyba nie powinny byc problemem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
Postaram się jakoś zwiększyc częstotliwośc tych wyjść. Tylko będę musiała kombinowac, żeby połączyc je od razu z jedzeniem. Bo inaczej będzie tak, że wyjdziemy i wrócimy do mnie. A wtedy znowu będę musiała robic kolację. Juz tak kilka razy było :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoja droga...
dziwnych masz rodzicow, ze nie przeszkadza im to, ze on codziennie u nich w mieszkaniu siedzi po iles godzin, a przeszkadzaja im kanapki "jak do ciebie jutro przyjdzie to powiedz mu ze od dzisiaj nie spotykamy sie dzien w dzien u mnie tylko co drugi dzien idziemy do ciebie i juz!" wlasnie, ja bym powiedziala moze nie tak ale po prostu powiedziala, ze rodzice wola byscie nie siedzieli codziennie tylko u nich w mieszkaniu...i zapytala czy nie mozecie siedziec co drugi dzien u niego na przyklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
A nie prościej rzucic od niechcenia "chodz pojdziemy na zakupy i zrobimy cos na kolacje bo nic dobrego w domu nie mam" A wsklepie niech on zaplaci...i tak małymi kroczkami niech zaczyna skłaac sie na jedzenie. Jezeli bezczelnie otwiera lodowke i wybiera co mu sie podoba to powiedz :musimy isc potem do sklepu bo matka sie wkurza jak ma na cos ochote a otwiera lodowke i tego nie ma a wie ze kupila, w ogole zrobmy sobie jakies zakupy dla nas i cos dobrego sobie zrobimy jutro"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoja droga...
"Bo inaczej będzie tak, że wyjdziemy i wrócimy do mnie. A wtedy znowu będę musiała robic kolację. Juz tak kilka razy było :/" to powiedz mu , ze rodzice chca miec dzis dzien spokoju "bez gosci" i ze nie moze isc do ciebie ale zamiast tego mozecie isc do niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - czekaj czekaj! jak to wrocicie do ciebie? skoro wychodzisz z nim do niego to po cholere macie pozniej wracac? ty idziesz do niego i siedzisz do momentu az sie nie znudzisz a on powinien cie na koniec odprowadzic i to wszystko! a najlepiej zrobisz jak od razu bedziesz sie umawiala u niego, po prostu do niego dojdziesz a na koniec on cie odprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
Prezenty mi daje z okazji imienin, walentynek, rocznicy poznania i pod choinkę. Bez okazji nie. Kwiaty przynosi też z okazji lub po kłotni, ale wtedy tez nie zawsze. Raz przyniósł mi kwiaty dla poprawy nastroju, bo miałam gorszy czas. Poza tym nie dostaje od niego żadnych prezentów itp. Ja mu zresztą też kupuje prezenty z wyżej wymienionych okazji. Poza tymi okazjami tylko raz dostał ode mnie prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoja droga...
". Jezeli bezczelnie otwiera lodowke i wybiera co mu sie podoba to powiedz :musimy isc potem do sklepu bo matka sie wkurza jak ma na cos ochote a otwiera lodowke i tego nie ma a wie ze kupila, w ogole zrobmy sobie jakies zakupy dla nas i cos dobrego sobie zrobimy jutro"." wlasnie... powiedz mu o tym wprost...w taki normalny sposob... ze moze pojdziecie cos razem kupic by rodzicom ciagle nie wyjadac... przeciez to jest bliska ci osoba z ktora jestes dwa lata! swoja droga ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka Franka
Autorko ja bym jak najprędzej pogadała z facetem. Jak miarka się przebierze to jeszcze ojciec sam mu powie co o nim myśli i dopiero bedzie Ci wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe jak kiedys mialem
podobną sytuację. Chodziłem z dziewczyną, a jak do niej przychodziłem to prosiłem o jakąś kanapke czy dwie. Ja ni eraz brałem ją gdzieś, nie często, ale na pewno się wyrównywało. Kiedyś ona mi powiedziała, że nie będzie mi już więcej tych kanapek robić, bo to się wiąże z kosztami itd (też mieszkała z rodzicami). Powiedziałem OK. Od tamtej po ry NIC je nie postawiłem, kompeltnie nic. Jak zamawialiśmy pizze mówiłem "płacimy na poł". Była wsciekła jak wychodziliśmy ze znajomymi do baru, a ona musiała płacić sama za siebie. Kiedyś w barze je koleżanka spytala się, czemu ona płaci za siebie zawsze to powiedziałem jej, że to był pomysł mojej dziewczyny, że nic sobie stawiać nie będziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
Rodzicom jego przesiadywanie nie przeszkadza, bo mój pokój jest w innej kondygnacji budynku. Nawet nie jestesmy za scianą. Tylko to nasze wspóle gotowanie własnie odpada, bo kuchnia jest na tym piętrze co rodzice i na dodatek otwarta na pokój. Także wtedy dopiero bysmy im przeszkadzali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe jak kiedys mialem
acha, siedzielismy u niej, to też był jej pomysł ponieważ bardzo nie lubiała moich rodziców. Nie chciała do mnie przychodzić i sama zaproponowała, że będziemy spotykać się u niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kant - bo niestety ale z boku to tak wyglada. no kurde, jestem prawie pewna ze niedlugo poza objadaniem autorki jej szanowny chlopak bedzie rowniez wpraszal sie na wieczorne kapiele i sniadanka! no tak - naje sie, wyspi, bzyknie, wykapie sie - zyc nie umierac!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
prezenty to jakies kosmetyki, wisiorki, szkatułka. mi sie podobają, bo są od niego. cenowo to też nie są jakieś tanie duperele. Ale ja mu też byle czego nie kupuje, więc sie wyrównuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, to z tym chlebem to nie ma być ściema, bo rzeczywiście go nie ma dla niego skoro Twoi rodzice sobie tego nei życzą. Ciesz się, że dali ci do zrozumienia delikatnie a nie narobili Ci wstydu i powiedzieli bezpośrednio chłopakowi by się tu nie przychodził stołować. To, że nie ma chleba możesz mówić codziennie, ale dodaj, że rodzice zaczęli oszczędzać i kupują tyle by starczyło tylko dla Was. Że to nei Twoja wina itd. Rozumiem, że nie chcesz go urazić więc zwal winę na rodziców, niech sobie resztę dopowie, nawet gdy zobaczy ojca z chlebem czy przechodząc zauważy, że chleb jest, powinno dac mu to do mślenia... skoro już wprost nie możesz o tym powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe jak kiedys mialem
koledzy mowili że zajebiscie mam. Oni musieli swoim dziewczynom stawiac bilety na koncerty, nary, kina, dicho w zamian za jakies tam dwie kanapki :D A j anie musialem nic i ona zdawala sobie sprawe, ze to jest jej wina, wiec nie miala co powiedziec nawet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kant dupy zgadzam sie w 100% poszłabym sobie do chłopaka zjadłabym sobie, późiej bysmy sie pobzykali i poszłabym do domu bez zadnych zobowiązan... życ nie umierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
Chcia;labym wreszcie skończyć te studia i pójść do pracy. mogłabym mu wtedy serwowac kolacje, obiady i sniadania, bo mu nie żałuje, a wręćz lubie mu gotować. Zawsze mnie doceni, pochwali itp. Tylko w tej sytuacji nie za bardzo tak moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×