Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Interrrrrnautkaar

Czym częstujecie chłopaka?

Polecane posty

Gość Interrrrrnautkaar
Raz na jakis czas wyjdziemy, ale to raz na jakiś czas. A on jest u mnie codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwiszyje
w czasie miziania i zabawy możecie uskrobać ziemniaki i zrobić frytki na patelni własnej produkcji albo może namówisz tego swojego aby będąc w markecie kupił kawałek ( 1,5 kg ) schabu bez kości i czerwone wino , schab należy natrzeć porządnie czosnkiem , posolić i dodać kminek i majeranek , potem do piekarnika , przy okazji nauczycie się pichcić i będzie smakować po domowemu , wiem - jedyny problem to zurzycie gazu albo prądu ale być może kolacja będzie dla całej rodziny łącznie z rodzicami Twoimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilsner
kup mu paczkę krówek, albo dwie. zapcha sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
niestety pomysł odpada, bo kuchnie mamy otwartą razem z pokojem w którym siedzą rodzice. Zresztą mój chłopak nie lubi gotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilsner
powiedz mu następnym razem, że jesteście już po kolacji i nie ma chleba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka Franka
Po pierwsze twoi rodzice mają rację Po drugie dziwię się, że chłopak ma taki tupet Po trzecie czy ty nie masz dziewczyno swojego życia i zainteresowań? codziennie siedzi u Ciebie facet, a kiedy masz czas dla siebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
Pilsner - mówisz, że głupie jest to, że nie umiem z nim rozmawiac o tym. Ale jak ja mam mu to powiedzieć? Słuchaj Kochanie, nie proś więcej o kanapki, bo rodzice są niezadowoleni? Dpo tej pory bardzo ich lubi i boję się, że może sie do nich zrazić... kurcze, błaha sytuacja, ale nie wiem jak ją załatwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwiszyje
jeszcze inny pomysł, niech ten Twój kupi ryby i nauczcie się smażyć albo dusić w cebulce w ramach miziania :) ten Twój za bardzo się przyzwyczaił do wygodnych kolacji ale od siebie nic , więc moze czas przyszedł na naukę pichcenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhdfkhgdlkfgf
autorko chyba twoja rodzina nie przepada za tym chlopakiem. Jakby im na nim zalezalo to bankowo by ci nic nie mowili. Koszt jednej kanapki hmm, pomyslmi 1 kawalek chleba, moze 30gr, troche masla plus plasterek szynki (nie jakiejs bardzo drogiej) to moze z 50gr.. 80gr razy 2 kanapki = 1,60 czy to az tak bardzo duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
Wiem, że to pewnie źle o mnie świadczy, ale nie mam szczególnych zainteresowań :( Lubię obejrzeć dobry film, posłuchać muzyke, a to robimy razem. Duzo tez czytam, ale to zawsze przed snem do poduszki. Poza tym mam czas i kiedy tylko mamy czas to sie widzimy. Wychodzi na to, że prawie codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhdfkhgdlkfgf
autorko on nigdy ci nic nie stawia? Zadnego biletu do kina raz najakis czas czy piwa w barze?? W ogole kompletnie nic? Tak caly czas siedzicie w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilsner
30 gr? xD chleb u mnie kosztuje 2.1 a jest więcej niż 7 kromek, zapewniam. ;) poza tym sama go przyzwyczaiłaś do takiego zachowania. wyjdźcie razem na zakupy, niech on kupi i zjedzcie u Ciebie skoro już i tak tylko w domu siedzicie, zaczerpniecie trochę powietrza. na zdrowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzadzudzi
a dla mnie dziwne jest podejscie twoich rodzicow! sorry, ale to juz jest skapstwo! po 1sze, to nie jest obca osoba, tylko twoj chlopak, z ktorym jestes juz dlugo. to chyba naturalne, ze jak jest glodny to robisz mu cos do jedzenia. a po 2ie, raczej nie piszesz, ze twoja rodzina jest biedna i to, ze twoj chlopak u was je w jakis sposob wasza sytuacje pogarsza... po 3ie, to ze twoja rodzina nie je kolacji o 20 to nie znaczy, ze wszyscy ludzie tak maja. moze to i nie jest zdrowe, ale niktorzy kolacje jedza i o 22.. czy dla ciebie ta sytuacja tez jest problemem, czy tylko dla twoich rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwiszyje
moim zdaniem rodzice autorki chcą aby ten gostek coś zaproponował od siebie zamiast żyć na cudzym garnuszku , a skoro Wy planujecie coś razem stworzyć to powinniście od podstaw nauczyć się że nie wolno czekać na gotowe , sami musicie pogłówkować co do garnka wrzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
Moi rodzice może i go nie uwielbiają, ale akceptują. Kiedys to nawet mama sama proponowała, żeby dać mu cos do zjedzenia jak akurat zrobiła coś lepszego. A teraz sie wkurza. Nie wiem, czy przestała go lubić, czy jest taka skąpa. może dla niej te trzy kanapki to dziennie 2,40 a miesięcznie ok 70 zł? żal jej może, a może drażni ją sam fakt, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź go wyciąg z domu
Ja problemu nie widze po 1 dlaczego nie znajdziecie czegoś ciekawszego jak siedzenie w domu. Zacznij go wyciągać co 2 dzień na kolacje do barów. Poprostu idzcie razem coś zjeść. Zobaczymy jak bardzo bedzie glodny. Po 2 Co do godz 19-20 ze za pozno na kolacje- ja jem czasami nawet o 22 poprostu jem jak mam ochote i siedziec 4 godziny o ciastkach to tez by u mnie nie pszeszło. Po 3 tez mialam kiedys taka sytuacje ze wieczorami chlopak przyjezdzal do mnie- no ale szlismy bardzo czesto na pizze albo coś innego albo szlismy do sklepu i kupowalismy cos na jakas kolacyjke- robilismy zapiekany albo co nam do glowy przyszlo- zupki chinskie gulszowe i wcinalismy . Nie powiem ze nie jedlismy zarełka z lodowki bo czesto byly w domu kanapki albo cos. Rodzice tez mieli czasami "ale"no ale wlasnie dltego nie siedzielismy zawsze w domu a czesto spotykalismy na miescie albo on po mnie przychodzil i razem szlismy gdzie chcemy. Nie jedz kolacji przed jego przyjsciem i jedzcie razem to ulatwi Twoja sytuacje. I najwazniejsze moze czesciej pojdziesz do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilsner
przecież napisała, że jej rodzicom to przeszkadza. poza tym to faktycznie chamstwo i prostactwo bywać u kogoś codziennie i się u niego stołować, nie wkładając zbyt wiele wysiłku w to. z mojej strony to wygląda tak, że to dla nieo wygodny układ. przyjdzie do ciebie, dostanie jeść, pokochacie sie, i pójdzie do domu. no żyć nie umierać. w ogóle z tego co piszesz, to on nie wkłada odrobiny wysiłku w wasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka Franka
sensual-> dokładnie. Mój facet jak jeszcze mieszkaliśmy osobno i do mnie wpadał i był głodny to proponował wyjście do knajpy, albo że zrobi zakupy po drodze i coś zrobimy. Do głowy by mu nie przyszło, żeby prosić o kolację a już na pewno nie przychodzić codziennie na kolację na tzw krzywy ryj :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_miskaaa
to niech sobie zrobi kanapki u siebie w domu zapakuje w papier śniadaniowy i zje u ciebie co za problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ją rozumiem bo też
miałam takiego pasożyta. Chciał siedzieć u mnie dwa miesiące i nie dokładać się do niczego. Raz z wielką łaską ziemniaki obrał, ale już umyć nie chciał. Mama owoce kupowała, słodycze, a on nawet chleba ani razu nie kupił, a jak szliśmy nad jezioro, to brał ode mnie z domu napój, żeby chociaż 2 zł nie wydać w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaki to gosc
jak codziennie przesiaduje.malo jestes asertywna. nam sie tu zalisz a jemu ulegasz. obroc w zart i powiedz mu ze koniec z zarciem. Obrazi sie? trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfhnkdjfhasdkdsr
pilsner downie bułka kosztuje 40 groszy chcleb jest tańszy tępaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilsner
poczytaj post wyżej, ktoś wyliczał kromkę chleba, dałnie. ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfhnkdjfhasdkdsr
chleb wychodzi taniej tępaku*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interrrrrnautkaar
proponujecie to wychodzenie, ale ja sobie nie wyobrażam, żeby dwa czy trzy razy w tygodniu jeść gdzieś na mieście. Na to moi rodzice tez by sie pewnie krzsywo patrzyli, bo to niezdrowo, bo to drożej. Poza tym ja mieszkam pod miastem i za każdym razem musielibyśmy spory kawałek jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilsner
i to ze taniej oznacza że należy być burakiem i się stołować u kogoś. najs ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×