Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

naznaczona

chyba nie mozecie spać jak ja

Polecane posty

Gość ja na bezsenność ....
cierpię od ponad dwóch lat -m przed 1 w nocy nie zasnę, rano wstaję normalnie o 8. wkurzające bo ciągle sie mnie czepiają za światło i że się kręcę po mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to witamy na naszym temacie, wieczorem zaczynamy dyskusje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na bezsenność ....
sorki ale wieczerm to ja ide do domciu a tam neta nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no to pisz kiedy mozesz:) ale to w sumie nie temat o bezssennosci tylko ogolnie babski klub:) gadamy o wielu sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haloooo, jest ktos? lino, mialas opowiedziec co tam z twoim i jak przebiegla rozmowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej sun6 juz chyba tylko ty i ja odwiedza tą rozmowę :( no cóż co porabiasz bo próbuje znaleźć jakąś ładną i tanią sukienkę na przyjęcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na jakie przyjecie? leze w wyrze z laptopem i zastanawiam sie czy czegos nie zjesc, chociaz w sumie o tej porze... ale mam ochote:) linoletka mowila ze bedzie i nic.moze sie ktos pojawi wreszcie. a my tu gadamy czy gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gadamy tutaj to może sie ktoś do rozmowy dołączy. A przyjęcie żadna wielka sprawa, przyjaciółka wychodzi za mąż i później bedzie przyjęcie, żadne wielkie weselicho i chciałabym ładnie wyglądać (nic wielkiego coś skromnego ale ładnego ) taka prosta mała czarna i ładne szpilki. mam jeszcze miesiąc więc bez paniki no a linoletka obiecala i jej nie ma, freewolna też już żadko tu zagląda a mała... wogule :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalej laski, zagladajcie czesciej bo nasz babski kacik umrze smiercia naturalna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczynki jeste, spozniona ale jestem, ale wiecie wrocilam do domu rodzicow i za nim tu sie ogarnelam to zeszlo. juz pisze co tam u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otoz wczoraj bylam zawiedziona ze nigc nie robimy i ze znowu mamy siedziec w domu po prostu przed tv..moj wyzalil sie z lekka.. tak jakby nawet troche mial pretensje ze ja od niego wymagam tego zeby caly czas sie staral ze to on sie staral i ze dlatego jestesmy razem ( ale gdyby nie popsul to i tak bysmy byli przeciez ) no i ogolnie zrobilo mi sie przykro po calej rozmowie. tak szczerze to powiem wam ze ja do konca nie powiedzialam co ja o tym mysle. zacielam sie jakos. czasem tak mam ze nie potrafie przekazac tego co mysle slowami . czasem juz latwiej mi sie pisze ( i nawet nie wiem jak mam nad tym popracowac zeby to zmienic, jakies rady? ) . Plus taki ze zaproponowal ze nie jest pozno i ze moze pojedziemy do niego na noc , bo on do pracy wychodzi kolo 11 dopiero.. no ale zostalismy juz u mnie.polozylismy sie spac. a ja sie poryczalam w poduszke. myslalam ze nie slyszy ale slyszal.ale du** ze mnie nadal nie potrafilam powiedziec tego co chcialam, tego ze ostatnio po prostu mi go brakuje ze jest a tak na prawde jakby go nie bylo. no nie potrafilam. ale mnie przytulil i czulam sie jakos lepiej, poszlam sie wysmarkac ( co za okropne slowo ) i przemyc twarzyczke zeby nie byc znowu opuchnieta poranna żaba. wrocilam do lozka i si emocno przytulilam..potem..... i spac ;) ogolnie dzis byl ten Mój znośny. zadzwonil uparł sie ze mnie odwiezie na dworzec mimo ze byl umowiony ze przyjezdza po syna bo ex na szkoleniu, wczesiej poszlismy na obiad potem pomogl mi sie spakowac i wsadzil do autobusu. i za nim tesknie. nadal nie moge sobie darowac tego ze nie potrafie z nim rozmawiac. ze nie potrafilam wczoraj. ja nie umiem moze rozmawiac o problemach . to mnie tak irytuje. nie jest tak wspaniale. wiem ze wiele pracy przed nami. ze nadal wszystko moze sie rypnąć w jeden dzień. Ale mam ten jeden maly promyczek nadziei. chociaz nadal chce mi sie plakac.. moze to dlatego ze jestem przed okresem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mojego wracam w niedziele. mam nadzieje ze wygospodaruje czas dla mnie. teraz mysle poczekac na jego iicjatywe czy sie w to juz nie bawic i dac mu znac w stylu ciekawe co mi ugotujesz na kolacje jak wroce ;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak placzesz przez faceta to cos na rzeczy musi byc. ale z 2 strony czasem sa takie zastoje w zwiazkach, kryzysy i tzreba to przejsc. a ty linoletka- przepraszam ze tak napisze- ale nie rob z siebie ofiary, tylko glowa do gory:) nic tam nie rycz przy nim, nabierz dystansu, olewka, wyluzuj, to bedzie sie staral, zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej linoletko moja kochana nie martw sie ze nie umiesz wyrazic w prost swoich uczuć, ja też tego nie potrafię i próbuje się jakoś przemóc za kazdym razem ale tak sobie mysle ze jak cos powiem to moze go uraze albo coś a teraz wiem że sytuacja wyglądała by całkiem inaczej gdybym mówiła od razu co mi nie pasuje. Bo później jest jedno wielkie zdziwienie że aż tyle problemów jest pod przykrywką a ponoć było tak pięknie. To ciężkie i chyba całe życie się człowiek uczy. Chciałabym byc jak moja mama która ma bardzo szybką i trafna ripostę czasami mówi to w taki sposób że boli kilka dni ale chciałabym mówić prosto z mostu to co myslę. A u mnie jest tak że zawsze po paru minutach mam w głowie ułożony dialog jak bym to rozegrała ale zawsze jest juz po czasie. Ale chyba on też chce na prawdę spróbować i dać temu szanse , tak mi się wydaje z tego co napisałaś. A ty chcesz? PS witaj w klubie okresowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez uwazam ze trzeba mowic szczerze i rozmawiac, to jest rrudna sztuka, trzeba bo milion zwiazkow sie przez tp rozpada. miedzy innymi moj:) takze musisz sie przelamac lino:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no do tej pory nie robilam, wczoraj mi sie pekło ale juz jakos nie wytrzymałam tego. powiem wam ze jakos tak mam wiecej juz optymizmu w sobie, nie wiem z jakiego powodu, moze przez seks, ale jak kolwiekk by sie nie skonczylo bedzie dobrze.. ps. czy jak wy odwiedzacie rodzicow to tez was tak karmia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam z mama po rozstaniu z bylym, ale gotuje sobie sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam sama od kilku lat tzn nie sama w sensie nie u rodziców bo do nie dawna z bylym he he ale teraz sama i jest zajebiscie (jak na razie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie o to chodzi ze najgorsze jest to ze ja potrafie gadac z kazdym bezposrednio to co mi lezy na sercu tylko nie z moim facetem... ktorymkolwiek. dzis w autobusie zdalam sobie sprawe ze moj poprzedni zwiazek tez sie skonczyl dlatego ze faceta nie naprostowalam co jest nie tak. wszystko mogloby byc calkiem inaczej. nie wiem jak mam sie przemoc. moj wie ze ja nie potrafie tak rozmawiac o sprawach trudnych. stara sie. jak sie mozna przemoc.. moze spisze moje wszystkie bolaczki i mu przeczytam.. wiecie ze mi te rozmowy wychodza jak sa w trakcie czegos.. jak cos robimy gotujemy czy cos.. ja nie lubie rozmow powaznych typu siadamy przy stole i mowimy o problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nauczysz sie lino:) musisz sie nauczyc, bo na tym polega zwiazek zeby rozmawiac i powinno byc tak jak w przyjazni- mowisz szczerze co ci nie pasuje i wyjasniasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja juz tez nie mieszkam z rodzicami, ale zawsze jak przyjezdzam to czuje sie jak gęś hodowlana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sun o niczym innym nie marze jak o tym zeby sie nauczyc tego, postep jest taki ze jak rozstawalam sie z poprzedim facetem to nawet nie bylam swiadoma tego ze nie potrafilam z nim rozmawiac o problemach.. no ale to sie tak ot nagle nie zmieni...eh.. no ale co u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lino ja nie nawidze rozmów planowanych jak przed sądem i w sumie tylko takie mialam z moim bylym co konczylo sie tylko moim długim pierd****monologiem i niczym nie skutkowało. WYnik byl taki "tak tak masz rację" tez mi sie wydaje ze przypadkiem w trakcie robienia czegos najlepiej sie o czyms takim gada jak jest rozluźniona sytuacja a nie napięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_Mola_Córka_Trola
Siema laseczki! Ja też nie bardzo mogę spać... Siedzę przy kompie i generalnie piszę wykłady. Ale zaraz pójdę spać :P Dobranoc dziewczynki, śpijcie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×