Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

A nie masz wtedy wrażenia, że mała kopie Cię mocniej. Ja pamiętam, że wystarczyło, że młody położył się koło mnie (czasami przychodził spać) to ja już nie spałam, bo maluchy tak mnie kopały, że musiałam odwracać się do niego plecami. Chyba zazdrosne były :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe takiego wrażenia naszczęście nie mam, bo mala jest taka ruchliwa że cały dzień mam wrażenie jakby mi brzuch miał wybuchnąć i tylko wieczorem jest spokój albo jak mąż głaszcze brzuch i mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ubranka noszą na 86 czyli na 1,5 roczku czasami niektóre na 80 są jeszcze dobre, buciki zimowe 21 i 22. Kombinezony zimowe na 92 cm. Kacper waży 12 kg a Kubuś 10 z kawałkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubuś troszkę odbiega mi od normy - jeżeli chodzi o centyle, ale jest wcześniakiem więc podobno wszystko oki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moja jest wieksza :) Twoje to kruszynki :) 14 kg i 90 cm, ubrania na 92 a zimowe 96 rozmiar buta ma 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tylko Maja urodziła sie normalnie w 39 tc miała 3,900 i 56 cm była wielka w porównaniu do Karoliny (2,900 i 49 cm) i Filil (3,200 i 52 cm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bartosza karmiła dokładnie 2,5 roku. Zazdrosny był na samym początku szczególnie o mnie, chciała wszystko to co dzidzie. Zaczął nawet sikać w majtki i pić z butelki ze smoczkiem. Potem był etap lekkiego zobojętnienia, następnie buntu i agresji, która zresztą trwa do dnia dzisiejszego i musimy bardzo uważać, żeby maluchom nie robił krzywdy. Jest wojna o każdy samochodzik i każdego klocka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie teraz myślę jak będzie bo mała jest bardzo związana ze mną wszytsko tylko mama a nie będę miala dla niej tyle czasu a po cc bede dosyć wykończona. Bo strasze dzieci nie były o Karole zazdrosne nigdy czasami tylko słysze jak Filip chce jej sie pozbyc i mówi spadaj i wywala za dzwi wtedy jest płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche przygotowuje mała na przyjście siostrzyczki i się cieszy :) z tatą "składała" łóżeczko, była ze mną po ciuszki i akcesoria, codziennie przytula się do brzuszka i słucha jak mała kopie, mówi do brzucha więc mam nadzieję że jakoś to będzie. Agal mila z ciebie osóbka i bardzo fajnie mi się pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak faktycznie są mniejsi, niż dzieci urodzone pojedynczo i w terminie. Mają czas i jeszcze dogonią rówieśników. Ciekawa jestem gdzie reszta dziewczyn, bo maluchy mi się już kręcą i będę musiała przekazać pałeczkę dalej. Póki co jeszcze z jednego posta dam radę skrobnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki bardzo wzajemnie :) Dziewczynki chyba z natury troszkę inaczej reagują na młodsze rodzeństwo, chyba w genach to już mają. Takie małe mamusie się z nich robią. Muszę jednak kończyć Kubuś się obudził, mam nadzieję, że jutro dokończymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze żyję i mogę się pochwalić:D Zrobiłam że tak powiem sprzątanie w lodówce:P Pokroiłam ziemniaki surowe,kapustę białą,paprykę,marchekę,pomidora,cebule kiełbase i szynkę z zamrażalki, doprawiłam solą pieprzem, przyprawą do gyrosa dałam do naczynia żaroodpornego przykryłam folią alu i do pieca. Super:) Dziewczyny ja spadam,jednak ten wypad na WOŚP-a mi zaszkodził:( Buty mi przemokły i coś mnie rozkłada. Pewnie zobaczymy się jutro.🖐️ Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po wizycie mała bo juz wiadomo ze to ona waży ok 850 gram a ja waze 69,6 czyli przytyłam 800-900 gram :-)ale mam radoche ciesze się ze z mała wszystko ok,łożysko na przedniej ścianie zawsze miałam na tylniej no i czas na nastepna wizyte bedzie za 4 tygodnia mam miec krew i mocz zrobione przepisał mi czopiki bo mnie czasem tak mocno boli krzyz lub korzonki niewiem co dokładnie ale krzycze momentami z bólu nazwe jakby co to podam potem bo zapomniałąm cos na D... no a z tata ???mam nadzieje ze bedzie dobrze czekamy na poniedziałek na operacje i 3 doby opo co powie lekarz apropo dzieci mój kuba ma 1,5 roczku i tak nosi ubranka na 80-86 do tego buciki ok24 zimowe ma 25 ale zdeka za duże :-) a wazy ok 13kg chyba(dawno go nie wazyłam)a przy porodzie miał 3600 i 59 a wiki 2920 i 55 a drobinka do dzisiaj nosi w sumie na 7-8 lat tak jak powinna ale spodnie to jej z d..lecą i musi miec wszystkie na gumce nawet dżiny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamknęłąm wczoraj dzień a dzisiaj otwieram miło bardzo dorina jak tam??? ja wczoraj na wizycie jak zobaczyłam małą jak smiga nóżkmi to mi się zrobiło ciepło na sercu i az głupio ze ja tak bardzo nie chciałam jej.bo na poczatku boga prosiłam o to aby sie okazało ze to tylko hormony albo bóg wie co i ze ja nie chce 3 dziecko bo nie jestem gotowa w planach miałam 2 ale no cóż. doriana tak jak ci napisałam bóg wie komu daje tak mi powiedział mój dziadek a to mądry człowiek,i ze to nie wstyd tylko powód do dumy.(sam ma 4 dzieci) lece cos porobic potem do was wlece a wy baby wstawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Powalczyłam z tym cholernym modemem i nareszcie zadziałał.Mąż nie pojechał z nim wczoraj na sprawdzenie-wymianę,bo wzywali go do straży a że wraca po 19-tej i dodatkowo zaliczył swoje hobby(straż),nie zdążył podjechac do punktu Play:(Wybaczam mu to puki modem mimo wiekszych wysiłków z mojej strony działa.Ja nie mogę podjechac ,bo musi być osoba z którą play podpisywało umowę. Nie pamiątam juz która z mam pisała na temat trudnego wychowania chłopca w wieku bodajże mojego Kewina.Ale cos Manika wspominała na temat nauki swojego syna.Otóż ja mam podobny problem.Teraz jest w pierwszej gimnazjum,a podejście do nauki stanęło na etapie-zaraz się pouczę-nic nie mam zdane-wy ciągle tylko ganiacie mnie żebym sie uczył itd.To cięzki temat tabu teraz:(Ale tylko pod względem nauki.Ukróciłam mu teraz wszystko-wszelkiego rodzaju gry na komputerze,psp czy PlayStation.I wiecie co,poprawy jak nie było tak nie ma.Mimo tych wszystkich zakazów on nie chce się uczyć.Wszystko inne chętnie zrobi-odśniezanie śniegu,nanoszenie drewna do kotłowni,jednym słowem wszystko byle nie nauka.Tyle z nim rozmawiam ,proszę,oferuję pomoc-pomaga na krótką metę:( Pozostała dwójka uczy sie b.dobrze.Biorą udziały w konkursach szkolnych.Dorian chce stertować do Nobla z przyrody-wybrał temat o życiu Lwów-a Kewin -kochany pracowity ,a do nauki totalny leń.Z Liwią trzeba posiedzieć,potłumaczyć,ale szybko kuma i daje to rezultaty,Dorian w ogóle nie potrzebuje mnie przy lekcjach-zdolny strasznie,wszystko pamięta z lekcji a w domu tylko przeczyta raz i chowa podręcznik:) Agal ja cie podziwiam strasznie za wychowanie dwójki dzieci jednoczesnie,gdzie jeszcze jedno dziecko juz było na świecie.To nie małe wyzwanie,tym wieksze że pomocy nie miałaś prawie ,że wcale.Mama mi opowiadała jak to było z nami,tyle,że bylismy jej pierwszymi dziećmi,a gdy skończyliśmy 2 latka na świat przyszedł mój młodszy brat.Wszystko x2 niemalże w jednym czasie. Goba trzymam kciuki za tatę(wspieram w modlitwie)Wierzę ,że wszystko się uda.I super że dziewczynka(pragnęłaś jej-tak). Ambrozja......zajrzyj tu na topik:)jak zdrówko? Agniecha prawdziwa kuchareczka z ciebie:)Zawsze potrafisz jak ja to mówię z niczego zrobić cos pysznego.Też czasem eksperymentuję,a i rodzinka lepiej się zajada,a gdy u kuchcę coś z podstawowego menu skrobią jak króliki:) Marakuja aż tryska z ciebie radośc z posiadania Natanielka-życzę dużo cierpliwości i siły.A zdrówka przede wszystkim:) Sdee widzę że sił to ci tylko przybywa.Zawsze potrafisz dzieciaczkom zorganizować dzień aby czuły pełnie zadowolenia.Namiociki..........tez bawiłam się z dziećmi....a teraz juz są spore więc same organizują sobie wszelkiego rodzaju zabawy.Zapraszają mnie tylko do pośpiewania na karaoke-fajna sprawa zwłaszcza zimą:)W chińczyka tez czasami z nimi pogram-lubię to grę.Przypomina mi dzieciństwo. Trójka witam......zapomniałam zrobić to wcześniej.....wybacz:) Oj chciałabym miec tyle radości z chęci posiadania kolejnego dziecka.....Planowaliście 4 dzieciątko? Manika kochana uwierz że cały czas modlę się abyś to TY cieszyła się wiadomością że kolejny dzidziuś będzie(jest) w drodze.Jeszcze mam nadzieję ze role się odwrócą.Ja czekam do piątku ,bo to ostatni dc i może...........a ty czekasz czy@ się pojawi a jak nie to zrobisz test-i patrzec bedzie dodatni:):):) Patinka.....byłaś już u lekarza? Rozpisałam się:)..........nadrabiam.:) Co u was dziewczynki?:):):) Mam nadzieję że internet nie nawali i wysle to co napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello:) Wstala baba,juz cos tam zrobilam(pranie wstawilam ,dzieci ubralam,nakarmilam,sama wcielam,lozka ogarnelam,Jule do szkoly wyslalam),a teraz czekam na cud aby sie jakos dobudzic,bo mimo ,ze cos juz zdazylam zrobic to wszystko z oczami na wpol otwartymi. Wczoraj ogladalam Pile VI,ale nie udalo mi sie wytrwac do konca,zasnelam,M probowal cos tam sie do mnie dostac,ale tez padl:P:D Kon by sie usmial:D Wczorajszy dzien byl bardzo mily,najpierw zabawa choinkowa,maluchy niestety wystraszyly sie krzykow i piskow starszych dzieci i musialy wracac z babcia mojego M do niej(ja zostalam z Jula na zabawie-za duzo dobrego ciacha tam bylo,zeby isc do chatki :P ),ale tam bawily sie zdecydowanie lepiej. Po 16stej przyjechala po nas tesciowa,zawiozla po maluchy,posiedzialam z babcia jeszcze ze dwie godz i zawiozla nas do domu. A dzis odbieram cytologie i od razu wizyta,popytam o te zylaki w macicy i przygotuje go na ciaze za jakis rok,niech leczy ile sie da(jesli to mozna leczyc :( ) Dorianko-jak samopoczucie,przstosowalas sie ciutek juz do ciazy? Mniej juz lez,powiedzialas mezowi? Mysle,ze jego wsparcie,jego reakcja,pomysly jak wszystko pogodzic podniosa Cie najbardziej:) To co kobity,to ja ide cosik kolo siebie zdzialac,moze bede piekniejsza,a potem wpadne na plotki,:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki i od razu zmykam się ogarnąć. Tak mi się zegar biologiczny przestawił, że chodzę spać koło 1-2 w nocy bo wcześniej nie umiem zasnąc, a za to rano się dobudzić nie mogę ;) któraś ma ochotę na kawkę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż jeszcze nie wie:PI do piątku jeszcze nie powiem.Mam taką cichutką nadzieję....................:( Już kiedyś byłam w podobnej sytuacji,więc teraz cierpliwie czekam.Trochę żałuję ze zrobiłam test tak wcześnie,tak mnie coś natchnęło.No ale nic póki jest nadzieja:) A łzy.........oj popłakuję sobie......popłakuję.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bpcianek22
podziwiam was za to karmienie naturalne:-) mnie chyba matka natura zapomniala obdarzyc instynktem karmienia,poprostu nie odpowiadal mi ten sposob, zle sie z tym czulam, mala przyklejona do mnie nigdzie sie ruszyc nie moglam - niestety to nie dla mnie.dlatego pierwsza i druga dziewczynka na butelce a i trzecia rowniez, zeby tylko przetrwac te dni w szpitalu i tyle.... chyba jestem inna..... a teraz z inej beczki - wiecie co juz poprostu nie daje rady z moimi diabelkami - poprostu nie mam sily, nie dosc ze nie sluchaja (sto razy mozna do nich mowic a i tak maja mnie w glebokim poszanowaniu), bija sie, wyrywaja zabawki, poprostu czuje sie jak na polu bitwy i tak codziennie.poprostu modle sie aby byl wieczor i one spaly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry na dzień dobry :D Doriana - miło w końcu Cię poczytać, choć żyjesz jeszcze nadzieją na @ to już chyba z większym spokojem myślisz o ewentualnym dzidziusiu. Brakowało mi Ciebie i Twoich postów i przyznam, że obawiałam się, że pożegnałaś się z nami po angielsku. Dzięki za uznanie w spr. bliźniaków - sama wiesz jak to jest, matka jest w stanie wytrzymać wszystko dla dobra swoich dzieci. Nie smutaj się już nam, wszystko będzie dobrze - tylko na wszystko potrzeba czasu, a kto wie może jutro @ się pojawi. Życzę Ci tego co będzie dla Ciebie najlepsze. Goba - to druga dziewczynka będzie :D Gratuluję. Sama chciałabym choć jedną dziewczynkę ale się nie udało. Jak widzę takie śliczne ubranka dla dziewczynek to zawsze sobie wyobrażam, że moja córeczka by tak ślicznie wyglądała. Chłopaki też są kochane :D ale dziewczynka to zawsze jednak - dziewczynka :D W sprawie taty niestety trzeba się uzbroić w cierpliwość i mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze - czasami zdarzają się rzeczy nie do wytłumaczenia. Wierzę, że w tym przypadku też tak będzie. Sdee - widzę, że skróciłaś już okres starania do roku :D Wiedziałam, że kolejne info. o dzidziusiach tak na Ciebie zadziałają :D Ja niestety nie mam dziś powodów do radości, już wczoraj nie puściłam Bartosza do przedszkola bo jakoś niewyraźnie mi wyglądał. Wieczorem okazało się, że miałam rację - zaczął kaszleć, w nocy też już mocno kaszlał ale na razie leczę go w domu. Temperatury nie ma, rano już mu się odkrztuszało więc może syropy wystarczą:( Kto wie, czy znowu jakiegoś wietrzenia w przedszkolu nie było? Agniecha - chyba zastosuję dziś Twoją metodę sprzątania lodówki :D Pozdrawiam resztę dziewczyn, uciekam do kuchni 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bpcianek22, moim zdaniem każda kobieta ma prawo wybrać jak chce karmić swoje dziecko. To ona przecież musi się z tym dobrze czuć. Moja młodsza córcia nie miała dobrego druchu ssania po urodzeniu. Przez ponad 3 miesiące odciągałam mleko i karmiłam butelką. Potem jakoś mała zrozumiała o co chodzi i nauczyła się ssać pierś. Strasznie się cieszyłam. Doriana, rozumiem Cię. Ale co ma być, to będzie. Jeśli to jednak ciąża, to myślę, że się w końcu oswoisz z tą myślą. Mam taką nadzieję i trzymam kciuki. Dziewczyny - ciężarówki ;) macie już pomysły na imiona? Ja jestem w trakcie negocjacji z mężem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki dorianko, problemy z moim synem zaczęły sie w pierwszej gimnazjum, przestał się uczyć, może to jakiś magiczny -głupi wiek.Zaczęłam go karać, zero kompa, zero kieszonkowego. Uczyć się nadal nie chciał, za to znalazł sobie inne zajęcie, zadaje się z takimi kolegami, ze wolałabym nic o tym nie wiedzieć, pali papierosy, czasem jest podpity, ciągle ucieka z lekcji, po szkole włóczy sie cholera wie gdzie... Byłam już nawet u psychologa... ręce opadają, przecież był takim kochanym dzieckiem i uczył się bardzo dobrze, a teraz się marnuje.. i jak matka ma na to patrzeć spokojnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy mogę się dołączyć? jestem mamą 3 dzieci i fotografem dziecięcym:-) www.memoryart.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
manika...............Kewin zaczął się opuszczać w połowie 6 klasy.Wciągnął sie w towarzystwo gdzie tańczyli parkoura czy jakos tak.Wspólnymi siłami(ja-Kewin)nadrabjalismy przedmioty z których miał zagrożenie-daliśmy radę:)Myślę że twój synek nie jest zły,tu głownymi sprawcami jest towarzystwo.Młodzież jest teraz taka trudna i niewyrozumiała co do rodziców:( Po skonczeniu 6 kl.postawiłam mu sytuacje jasno-----Pójdziesz do szkoły gdzie nikogo nie znasz!------------i tak tez zrobiłam.I zrobiłam dobrze. Dziś mimo że nie chce się uczyć,to jakoś daje sobie radę-oczywiście go ścigam,rozmawiam--czasem zamieniam się w kolezankę--na jakiś czas pomaga,a potem heja na nowo.Ponawiam rozmowy ile tylko trzeba i tak w kółko.Ale wiem że wyrośnie z niego wielka siła robocza:):):)Jest strasznie pracowity,aż się dziwię że w jego wieku rwie się do wszystkich robótek jakie wykonuje mąż.W wakacje poszedł do pomocy jako pomocnik geodety(wbijał słupki w miejsca które przez krótko falówki nakazał mu geodeta)I mimo iż dawałam mu 2-3 dni,bo myślałam że nie da rady Kewin pracował m-c.Zarobił sobie nie złą sumkę,i jaki był przy tym szczęśliwy-kupił sobie PSP i gry do niego,a to co mu zostało rozpracowywał przez kolejny m-c.Jest bardzo oszczędny. Moje dzieciaczki mają założone ksiązeczki oszczędnościowe.Kewin z Doriankiem wpłacili sobie również pieniążki które dostali na Pierwszą Komunię Sw.Liwii założyłam dopiero rok temu.Uzbierała w tedy ładną sumkę na urodziny,bo w zbiegu okoliczności każdy dał jej pieniążki,gdyż nie wiedzieli co kupić,bo ona lubuje się tylko w koniach-żadne lalki itp.A tak po za tym wpłacam im z rodzinnego które na nich dostaję,i po parę złotych z pensji.Uzbiera im się jak wejdą w dorosłe życie.Nigdy nie wiadomo jakie czasy będą za kilka lat i czy będzie mnie stać na to czy owo:)A tak póki mogę to pomagam i powiększam fundusze jeszcze za dziecinnych lat. Agal ciebie także by mi brakowało,gdy byś nie daj Boże chciała nas opuścić.Jesteś taka aktywna i jak już kiedyś napisałam podtrzymujesz ten topik przy życiu:)a i na wszystko tak mądrze odpiszesz i myślę ze większość z nas tak uważa. Wszystkie jesteście wspaniałe kobitki:) Cieszę się że póki co modem działa-aby tak dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, aż musiałam sobie zrobić przerwę w gotowaniu. Tak piszecie o swoich nastoletnich synach i aż mnie ciarki przechodzą jak sobie pomyślę co mnie czeka - choć wcale nie musi - z moją trójką. Wiem, że to odległe czasy jeszcze ale to co robi np. Bartosz jest już namiastką tego co mnie czeka za kilka lat. I wcale nie jest to temat obcy dla mnie ponieważ doskonale pamiętam do czego zdolny był mój starszy brat ile razy mama przez niego płakała. Z takiego grzecznego i spokojnego dziecka stał się zimny, nic do niego nie trafiało, alkohol, złe towarzystwo, próba niby samobójstwa a w zasadzie manifestacji tylko po tym jak go dziewczyna zostawiła. Przeszłyśmy z mamą bardzo dużo - każdy mówił, że wyrośnie i zmądrzeje, założy rodzinę i wszystko się zmieni. Figę prawda - jest alkoholikiem, żona już też bez alkoholu najprawdopodobniej obyć się nie może bo uważała, że lepiej jak będzie pił w domu niż rozbijał się po ludziach, rozwalił samochód po alkoholu i już mało nie zamarzł na ulicy bo po pijaku zasnął 5 metrów od domu. Straszne co z człowiekiem się może stać, gdy nie ma pomocy. Byliśmy wychowywani bez ojca i to chyba miało zasadniczy wpływ na późniejsze zachowanie mojego brata. Ja broń Boże nie chcę nikogo straszyć ale dziewczyny trzeba być czujnym. bpcianek22 - tak jak napisała Anik - to indywidualna sprawa każdej z nas. Ja przy pierwszym dziecku karmiłam tak długo bo myślałam, że tak trzeba, że w ten sposób jestem lepszą matką (bez urazy dla mam niekarmiących). Przy bliźniakach założyłam, że rok i koniec ale okazało się, że co przy jednym dziecku jest łatwiejsze to przy dwójce już niestety nie. Poza tym łatwiej mi było przystawić do piersi w nocy niż wstawać i robić w butelce. Wiesz to taki temat jak i z porodem - sn czy cc - i mogłybyśmy tak dywagować w nieskończoność co jest lepsze :D milla77 - im nas więcej tym weselej. Witam w naszym gronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze tak czytam o ty wieku gimnazjalnym,az strach pomyslec... Milla77 witam Cie serdecznie,oczywiscie przylacz sie, kazda mama jest dla nas cenna:) Doriana moja Jula to straszliwa koniara,koni w domu mam tone,a i jezdzi na konikach z wielkim zapalem,nie chodzi do szkolki,bo boje sie o nia,moze za rok,ale jak tylko nastaja cieple dni robie wszystko,by jezdzila jak najczesciej,oczywiscie pod moim okiem:P Oj dziewczyny w ten weekend szkola,a tak mi sie nie chce,dla mnie to zmarnowane dwa dni,dzieci prawie nie widze,ach,ze tez trzeba:( Nie mowiac ze sesja od nastepnego weekendu szkolnego,bleee,chce byc juz po:o Lece do dzieci,narazie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babcinek...ciebie także witam:0 Ja karmiłam piersią zwłaszcza pierwsze ponad 2 lata,kolejne dzieci po roku juz odstawiałam.Jedno mogę stwierdzić-jest to ogromna wygoda,mniej zmarnowanych funduszy,które można przeznaczyć na inne cele dziecka(a jest tego troszkę),a najprzyjemniejsza jest ta więź jaka trwa te parę naście minut karmienia:)W tych minutach tylko ja i dzidziuś. Czy to spacer czy dalszy wyjazd nie trzeba sie martwić o butelki itp.Ale wybór należy do nas samych:)Tak jak której wygodniej. sdee..moja Liwia zaczyna szkółkę po Komunii,taką zawarłam z nią umowę.Teraz dodatkowe nauki z religii ,zaraz zaczną się próby w kościele.Dodatkowo chodzi na lekcje pianina,za dużo by tego było i dla niej i tym bardziej dla mnie,bo to ja muszę we wszystkim uczestniczyć.Jeździ sporadycznie a w wakacje na Mazurach uczestniczy w jazdach konnych przez 1,5 m-ca.Jeździmy wspólnie a później Liwia zostaje tam z babcią ,a my dojeżdzamy prawie w każdy Łyki end .Lubię patrzeć na tą iskierkę radości w jej oczkach jak dosiada kuca.....o jejku zapomniałam już...no nic...taki kary kucyk:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorianko, u mnie zmiana szkoły nic nie da, bo towarzystwo to on ma starsze z poza szkoły i niestety to są elementy które żadnej szkoły nie skończyły:( Widzi jak skończył jego biologiczny ojciec i obiecuje ze on się tak nie stoczy, ale powiela jego błędy. Walczę cały czas o niego.... Agal, to mój były mąż kropka w kropkę jak Twój brat... tyle, że ja od niego odeszłam po 6 latach, nie dałam się pociągnąć w to bagno. Teraz wiem że żyję i mam kochającą rodzinę. Szkoda tylko że Kamil tego nie docenia:( a może kiedys doceni? Właściwie to Kamil się tak zmienił po śmierci mojego brata, stracił idola... W dniu kiedy brat zginął, Kamil pisał testy końcowe w podstawówce, a jak wrócił ze szkoły to się dowiedział. Wtedy uciekł mi z domu i wałęsał się po ulicach do wieczora. A ja nie miałam głowy żeby z nim porozmawiać jeszcze przez wiele miesięcy potem... Kiedy sie ocknęłam z odretwienia było juz bardzo za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×