Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Ja tylko powiem dobranoc,bo ledwo na oczy patrzę:( kolorowych snów

Agniecha zjedź coś :) Pozdrawiam

Ida-ja od tej wątróbki co zjadłam na śniadanie patrzeć na jedzenie nie mogę:P

Oj tam... ;)

Dziewczyny nie zaglądałam w ciągu dnia bo miałam multum pracy:( Samopoczucie.....lepiej sie nie będę wypowiadac. Czytałam was na bierząco:) Agal.....chyba też miałaś zabiegany dzień:) Całuję was mamuski i miłej nocki życzę:)

To ja tez sie nie rozwlekam,napomkne tylko,ze po obiedzie u tesciowej wpadlismy z M na pomysl ,ze kupimy sobie lyzwy(wczesniej wypozyczalam) i pojdziemy poslizgac sie na lodowisko...i udalo sie,a zmeczylismy sie,normalnie stare dziadki:D ale warto bylo,powiem Wam,ze tesknie za dziecmi,ale tych chwil sam na sam z M tez nie zaluje,to nam bylo bardzo potrzebne...:) zaraz idziemy do znajomych na jakis filmik a pozniej to juz nocka nas zastanie,wiec pozegnam sie na dzis,upojnej nocki dla Was:D

Ach Zosiu-tak mi przykro,ze musialas przejsc tyle zlego....wiem cos o tym,ja mialam takiego ojca,niestety....moja mama przechodzila to co Ty:( wierze,ze nie spotka Cie juz nic niedobrego,a wrecz przeciwnie i zycze Ci tego z calego serca dobranoc

Dziękidziewczyny, ale jest już ok. Dobrej nocy dla Was.

Witajcie pozna pora , wlasciwie to wpadlam jedynie zyczyc Wam dobrej nocy, dzieciaki mnie dzis wymeczyly i nie mialam sil ani checi na komputer ;) ;P Zosiu - fantastyczna babka z Ciebie i odwazna, trzymam kciuki za bardzo optymistyczna przyszlosc!!! :):):) Dobranoc wszystkim :)

Dzień doberek wcześnie rano :) Jeszcze jutro i znowu sie wyśpie:D Zosiu-silna z Ciebie kobieta,podziwiam Cię Ida-:):):) ale naprawdę nic już nie ruszyłam:O Ale jak się położyła do łóżeczka to nawet nie wiem kiedy zasnęłam:D Doriana-:):):) Agal-napisz kochana jakie wnioski pani psycholog wyciągnęła. Dziewczyny pomocy.Potrzebuję jakiś pomysł na obiad:( Ja naprawdę nie wiem już co gotować. Ida-ziemniaki z kwaśną śmietanką odpadają;) Musiała bym spędzić resztę tam gdzie król chodzi piechotą:P Manika-ODEZWIJ SIĘ WRESZCIE KOCHANA:) Przeleciałaś jak huragan i tyle Cię widzieli:( Uciekam pod prysznic i jaką zupkę postawić. Żebym mogła się później moją przylepką zająć:) Do potem A to tak na poprawę humoru

Dzień dobry i uciekam od razu...trochę za dużo czasu zajmuje mi to przeprowadzanie się...worków woreczków kartonów nie wiedziałam że tyle tego mam. Miłego dnia i pozdrawiam wszystkich

Dzień dobry:) Agniecha przepis na objad może być pracochłonny??????Znam jeden ,jak dla mnie jest pycha.Dzieci też się zajadają co nie miara:P Zosia.....życie cię nie oszczędziło:(Najważniejsze jednak jest,że się nie poddałaś:)Nie jedna może pozazdrościć ci nastawienia do życia i tego ,że dajesz sobie radę,Zdaję sobie sprawę ,że są momenty w twoim życiu gdy nie jedną łezkę uronisz,ale możesz być z siebie dumna:) goba...cały czas trzymam kciuki za tatę i często myślę o tym jak wspaniałą jesteś córka.Niedaleko mnie jest rodzina gdzie ojciec choruje.Ma 6 dzieci już samodzielnych, którzy mają swoje dzieci(już odchowane)a przy nim w chorobie(ciężkiej)chodzi tylko jedna z córek:(Jakie to przykre i aż serce się kraje-eh. Marakuja....:):):)Zajrzyj do nas przy odrobinie czasu-Całuski dla rodzinki:) Ambrozja...robiłaś badanie USG-daj znać co u ciebie słychać. Anik :):):) Aines a jak u was jest z przystąpieniem dzieci do Pierwszej Komunii Świetej?W ogóle Kościół, lekcje Religii itp. Ida :):):) Agal tak z mojego spostrzeżenia-ale widzę ,że rzadziej zaglądasz na topik(ja z resztą też:P)Co z pomysłem wstawienia zdjęć dzieci?Jak bóle głowy-ustąpiły całkowicie?Buziaczki Manika...miałaś zajrzeć:(Tak jak napisała Agniecha,wpadłaś jak huragan i jak huragan znikłaś:( Do potem kobitki

Witam kazda z osobna :) Ja na szybciutko mala jeszcze bez sniadania starsza leniwa ah ubrala sie- koszulka spod spodni zwisa kolnierzyk nie wyciagniety na spodniach plama na pol kolana a ona uwarza ze wszystko jest Dobrze.wrrrr czasem bym chciala zeby potrafila sie juz sama ubrac tyle razy jej tlumacze ahh widocznie jeszcze za wczesnie. chyba wstalam lewa noga ja koncze inke i biore sie szykowanie moich perelek i do szkoly potem zakupy i ma wpasc kolezanka na kawke. milego dnia dla was kochane

Dorianko-może być:) Cokolwiek byle coś nowego;) Ja uciekam teraz z Julcią,ale jak przyjdę to sprawdzę co u Was:)

Dzien dobry kobitki:) Wstalam 5 min temu:P zaraz wetne jakies kanapki z nutella i pomaranczowa herbatke do tego i do nauki:) Doriana czy podejrzewasz ze Agal ma jakies specjalne powody ,ze nie zaglada tak czesto jak kiedys,mam nadzieje,ze to nie przez pomaranczki,przeciez ustalone jest ,ze mamy sie nie przjmowac niemilymi komentarzami,zreszta wydawalo mi sie ze spor zazegnany,a czuje u Ciebie ze cos nadal jest nie tak..........:o Agal- co Ty na to??? Agniecha zadna ze mnie kucharka,wiec na mnie nie licz zpomoca przy wymyslaniu obiadku,nigdy nie mam do tego weny:D Reszta dziewczyn Uciekam:)

Dzien dobry wszystkim :):) U nas dzis potop, leje,leje i leje..... Doriana - to strasznie skomplikowany temat, w tym roku wprowadzono religie juz od pierwszego roku przedszkola czyli jak dzieci maja 3 latka i potem sie ciagnie przez podstawowke, itd.... Wydaje mi sie to lekkim przegieciem, zwlaszcza, ze to przedszkole publiczne i- teoretycznie- laickie....Poza tym w Hiszpanii jeste bardzo wielu cudzoziemcow i w wiekszosci nie sa katolikami... No ale jest opcja czegos w rodzaju etyki, wychowanie w zasadach to sie nazywa, maja tam dyskusje na temat milosci, przyjazni, pokoju, itp.... Zeby przystapic do komunii to oprocz tej religii w szkole trzeba chodzic na katechizm do kosciola obowiazkowo przez 2 lub 3 lata (nie pamietam ile dokladnie, ale dlugo....) Wcale mnie nie dziwi, ze coraz mniej dzieci przystepuje do komunii.... Agniecha - lubisz polaczenie miesa z owocam? mam fajne przepisy na kurczaka w pomaranczach lub kurczaka curry z ananasem i brzoskwiniami...:):) Agal - jak po rozmowie w przedszkolu??? Wszystkie mamy pozdrawiam i zycze milego dnia!!!

Hej dziewczyny :) wpadam się przywitać :) Strasznie dłuży mi się czas :O mam już dość tego leżenia, tym bardziej, gdy uświadomię sobie, że jeszcze 4 długie miesiące przede mną :O Powiem wam, że jestem przerażona jak wyglądam przez okno i widzę te ilości śniegu :( mieszkam na terenie zagrożonym powodzią, dlatego naprawdę się boję... ale smucę dzisiaj... wybaczcie

hejo:D no wiem, że obiecałam wczoraj się odezwać.. ale u nas nad morzem ostatnio straszne zamiecie śniezne szaleją. normalnie niewyróba z odśnieżaniem. Wczoraj odprowadzałam Maję do przedszkola i musiałyśmy iść po wąskiej koleinie od opony, bo mąż jako jedyny przejechał rano po naszej drodze. Strasznie mnie to zezłościło, nie odśnieżają naszej drogi bo to droga osiedlowa, a pieniążki w gminie na odśnieżanie się skończyły Jak złapałam szuflę to od 9.00 do 12.00 odsnieżałam, moja posesję i kawałek drogi...łoj, dziś mnie strasznie kręgosłup boli i rączęta, zakwasy mam cholerne:P ale za to przed domem mam dwie ogrooomne góry sniegu:D a dziś mam lenia i nic mi się nie chce:P

Anik:) jak te moje dwie góry stopnieja to musowo mi piwnicę zaleją

Zosiu, witaj ja tez mam za sobą małżeństwo z damskim bokserem. Rozumiem, przez co przeszłaś. Jesteś dzielną kobietą i podjęłaś jedyną słuszną decyzję. Jestem z Tobą całym sercem

Aines, witaj, jak ja Ci zazdroszczę klimatu. W zeszłym tyg. miałam nocki.. nieogrzewana hala z blachy, a na dworze -20 stopni, horror, normalnie gil pod nosem zamarzał, a paznokcie z nóg uciekały:( Ja to jestem z natury zmarzluch, wolę się spocić niż marznąć.:D

acha, weekend miałam bardzo upojny, zwłaszcza późne wieczory i poranki:P Po póxniejszych obliczeniach wyszło mi że nie mogłam wybrac lepszych dni:D no więc teraz czekam kobietki do 12 lutego, a wy bądźcie tak dobre i kibicujcie koleżankę:P

Manika, jak już pisałam zazdorszczę Ci tych upojnych chwil ;) ale kciuki trzymam mocno, żeby były owocne :D

ooo, Anik kochana, widze uśmieszki, zatem udało mi się sprawić , żebyś choć przez chwilę nie była smutna:D

Agniecha, dla Ciebie specjalne kwiatki

Dorianko, co u Ciebie??? Ja chętnie bym przyjęła wszystkie Twoje dolegliwości:P przecież wiesz:) Teraz to nikogo tu nie ma:( a jak pójdę do pracy to wtedy naprodukujecie 5 stron i jutro rano znowu będę miała powieść do przeczytania:P siedzę przed kompem, a prasowanie czeka.. ale mi się dziś nic nie chce...

Witam dziewczyny! Jeżeli chodzi o rozmowę z psychologiem to wnioski są takie: nie ma mowy o ADHA, jego zachowanie to w dalszym ciągu badanie granic co mu wolno a czego nie, bardzo ciekawy wszystkiego i inteligentny (wiedziałam o tym ale tak miło słyszeć takie rzeczy o swoim dziecku :P). Niestety jest też ale - usłyszałam też coś niepokojącego właśnie a propos tej linijki - sam tego nie wymyślił czyli wniosek jest jeden a poza tym druga i to chyba bardziej niepokojąca rzecz, że jest manipulowany przez dziadków:( Pani psycholog twierdzi, że rodzice mojego męża mają zbyt duży wpływ na niego (tak ponoć wywnioskowała z rozmów z nim). Nie będę opisywała wszystkiego bo sama jestem w szoku i trochę mnie to przerosło. Nie pytajcie co z tym zrobię bo sama jeszcze nie wiem, jedno i drugie jest zbyt poważne, żeby pochopnie reagować. Mąż już wczoraj chciał lecieć do teściów ale mu zabroniłam bo znając go to doprowadziłby tylko do konfliktu. W ogóle wczorajszy dzień miałam pełen emocji w większości tych negatywnych. W EKG wyszły mi jakieś nieprawidłowości ale dopiero jutro idę do lekarza, u gina też się okazało, że leki które mi przypisał nie podziałały i znowu krwawiłam w trakcie badania. Czeka mnie wymrażanie głowicą lub laserem - jedno i drugie bagatela 300 zł - przynajmniej dobrze, że nie muszę się z tym śpieszyć, wyjaśnił mi tylko dokładnie na czym polega jedna i druga metoda i mam przemyśleć temat. Sdee - Ty psychologię powinnaś studiować :D Wściekła jestem na siebie, że po raz kolejny dałam się sprowokować i jak grzeczne dziecko wysłuchać reprymendy na swój temat od osób trzecich :( Dzięki Sdee :D Doriana - myślałam, że troszkę spasuję ale z drugiej strony przecież głową muru nie przebiję , ale tak łatwo się mnie nie pozbędziecie bo już po jednym popołudniu bardzo mi Was brakowało :D Głowa już oki a zdjęcia to dalej kwestia otwarta. Mąż twierdzi, że na skrzynkę nie wiele wejdzie zdjęć, musiałybyśmy zmniejszać formaty a nk to kwestia sporna z kolei. Nie wiem pomyślcie. Przepraszam resztę dziewczyn, że nie odnoszę się do Waszych postów - czas mnie niestety goni a i maluchy jakieś marudne nie bardzo dają mi posiedzieć przy komputerze. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i życzę miłego dnia.

oj, Agal, masz rację co do teściów, to trochę dyplomatycznie trzeba podejść. Może teraz w przedszkolu się odczepią. Zdrówka Ci życze

Agal szczena mi opadła,jeśli chodzi o to,co napisałaś o manipulowaniu dzieckiem przez dziadków,ale najważniejsze,że działasz z rozmysłem,bo tu faktycznie nie można się unosić gniewem i działać pochopnie, zresztą,co tu można wymyślić innego,jak tylko porozmawianie z teściami?Na spokojnie :) Dziwne to jest,człowiek się pewnych rzeczy nie domyśla,dopiero obca osoba z zewnątrz widzi pewne sprawy wyraźniej,tak zauważyłam ,u mnie też się to zdarza... Dziś szaleję,sprzątam od rana,piorę,gotuję obiad i piekę ciasto,jeszcze mam ochotę w szafkach poukładać-odbija mi już

ida, zazdroszcze Ci tego wigoru, ja jestem oklapła dzis, zaraz się zmusze, żeby pozmywać po obiedzie....