Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

Agal,ale laska z Ciebie! :) Miałaś ogromny brzuszek i widać,że już byłaś troszkę zmęczona,nie? :) Dzieciaki słodkie,najstarszy i jeden z bliźniaków tacy weseli,a drugi bliźniak spokojniutki,tak mi się wydaje ;) Mój R pojechał na urodziny swojego brata a ja powiedziałam,że dzieci mają zapalenie oskrzeli i nigdzie nie pojadą,o tym,że on urodziny wyprawia dziś dowiedzieliśmy się po południu(normalnie wychodzą na wtorek w przyszłym tygodniu).No i kłótnia,wkurzył mnie na maksa,bo bardziej martwi się o to,co rodzina pomyśli jak on pojedzie sam,najchętniej by zapakował chore dzieci i basta! Pokłóciliśmy się,jestem strasznie zła na niego,bo wiem,że mam rację,ale on jest uparty jak osioł! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to jest,że najczęściej się kłócimy o swoje rodziny? Każdy broni swojej i atakuje tą drugą...Tak naprawdę to ja lubię jego rodzinę,ale kiedy ciągle kłócimy się o nich,on mi to wszystko obrzydza,już nie mam ochoty do nich jechać-dzięki niemu...Przesadza z tym wszystkim,my mieszkamy najdalej od nich(cała ich rodzina na kupie) i to normalne,że czasem nie możemy przyjechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Goba - bardzo sie ciesze, ze z Tata lepiej! :) Zalozylysmy stronke ze zdjeciami,zeby sie poznac tez "fotograficznie" :P przesle Ci namiary mailem :) Agal - to Ty tam wczesniej pisalas??? Sliczna babka z Ciebie, a maluszki sa rozkoszne, najstarszy - przystojniak :P:P:P Ida - nie martw sie, u mnie tez jest czasem taka wojna, chyba u wszystkich, kazdy broni swego, a ja podwojnie , bo mojej rodziny w ogole tu nie ma ,wiec i tak traca najwiecej jesli chodzi o kontakt z dziecmi...:( Na szczescie to szybko przechodzi.... 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeeee...Szkoda słów na to,mam do niego żal i szybko mi nie przejdzie niestety...Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goba - wyslalam Ci maila z info :) Tym, ktorym wyslalam maile i nie doszly - sprawdzcie w spam,moze tam mojego maila wrzucilo...(???) Jesli nie ,to bede wysylac az do skutku :P:P:P Ida - 😘 😘 Wszystkim zycze dobrej nocy, trzymajcie sie!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie jesteśmy piękne, młode, mądre i zgrabne i mamy najpiękniejsze dzieci na świecie, a z tymi pochwałami to bym nie przesadzała bo to zdjęcia co najmniej sprzed dwóch lat a moja skorupka jak to napisała Doriana troszkę się posunęła przez ten czas :D Anik - maluchy o dziwo są dwujajowe. Napisałam o dziwo bo ponoć jest to cecha dziedziczna a ja najwidoczniej jestem jakimś wyjątkiem od reguły, bo ile by nie sięgał pamięcią to ani w mojej ani w męża rodzinie nie było bliźniąt. Ida - byłam już strasznie zmęczona bo to chyba już drugi miesiąc jak musiałam leżeć. Ciąża była zagrożona i musiałam bardzo uważać. Nie pamiętam jaka tam jest data ale chyba za trzy tygodnie urodziły się już maluchy. Dzieci generalnie wszystkie są bardzo wesołe być może takie trafiły się zdjęcia. Wiesz, że u mnie jest to samo. Jak tylko nadarzy się jakaś okazja to nie wypada nie iść (mowa o rodzinie męża) ale do mojej pojechać to już za daleko, nawet głupie życzenia złożyć w imieniu rodziny to ja zawsze muszę A propos życzeń mąż w tym roku zapomniał o moich imieninach, zreflektował się jak odebrałam telefon z życzeniami, teściowie pamiętali ale olali mnie totalnie a za miesiąc mąż przypomni mi, że są imieniny jego matki i delikatnie da do zrozumienia, żebyśmy wzięli dzieci i zeszli na dół do babci z życzeniami :o Doriana - jak by mi przyszło doczekać do 40 tc to nawet nie mogę sobie wyobrazić jaki mój brzuch byłby wtedy, pewnie nie mogłabym chodzić :D Cieszę się, że już Ci troszkę lepiej :) Czekam z niecierpliwością na zdjęcia pozostałych mam i dzieciaczków - mężowie też chętnie widziani :D Dobrej nocy życzę pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal ja się tak wkurzyłam,bo on ostatnio taki gbur się zrobił,myśli,że jak krzyknie to ja się zamknę.Jak się umówimy do jego rodziny i spóźniamy się to zaraz teksty:"wszyscy przyjechali punktualnie,tylko nie wy",a on najlepiej by mnie ze schodów zepchnął(przesadzam troszkę) żeby szybciej było.Z kolei jak ktoś ma do nas przyjechać i się spóźni godzinę czy dwie,to on taki potulny jak baranek,nic nie powie.Dziś wieczorem miała jego siostra przyjechać na noc,ja tu szykuję wszystko,pościel,łóżka,a tu okazuje się,że ona musi z imprezy rodziców odwieźć do domu.Nosz myślałam,że mnie piorun trzaśnie,a mąż nawet nie wiedział,co i jak,nie zapytał,czy ona będzie.Oczywiście go to nie oburzyło,bo niby dlaczego? Mówię Wam pościeliłam sobie łóżko w innym pokoju i zamierzam tu spać co najmniej tydzień! Problem w tym,że za szybko mu wybaczam,wystarczy jeden uśmiech i po sprawie,on mnie nawet przepraszać nie musi,nie wiem,czemu taka miękka jestem. Jeszcze kiedy wyjeżdżał,starsza córka do mnie z płaczem,że ją nadgarstek boli,płakała z pół godziny,zaczęłam się denerwować,że to jakieś zwichnięcie(chociaż ona czasem przesadza) i dzwonię do niego,czy nie widział,żeby się gdzieś uderzyła,albo upadła,a on do mnie z pyskiem: "i co ja mam teraz zrobić,nie jechać do brata,tylko na pogotowie?!" Nie pamiętam,żeby kiedykolwiek się tak skandalicznie zachowywał,jakby mu nie zależało na nas.Wyłączyłam telefon,on spokojnie pojechał do brata.Po jakimś czasie córka przestała wyć,kiedy wrócił nawet nie zapytał,czy jej przeszło! Nic kompletnie. Jutro pojadę na cały dzień do siostry pogadać sobie...Mam dość po prostu tego,to jest smutne...Jedno wiem,że byłam za dobra,stawiam się na końcu,najważniejsi są wszyscy dookoła,ja mogę wytrzymać.To się w żaden sposób nie opłaca,od dziś będę robić przede wszystkim to,czego ja chcę. Faceci k....a :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie,no muszę sobie szacunek do siebie wywalczyć,bo jak tak dalej pójdzie,to z dziećmi jeszcze będę problem miała.Dzieci wszystko kodują,jeśli ojciec matki nie szanuje,dzieci także przestają ją szanować,tak to niestety jest.Mam ochotę zrobić mu na złość,tak na całego,choć wiem,że to dziecinne trochę. Sdee widzę Cię,skrobnij coś,widzę,że galeria się powiększy,fajnie :) OK,dziewczyny,ja już nie smęcę,nadal jestem wściekła,ja szybko nie zasnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sdee też laska z Ciebie,ale oczęta :) Synek ma chyba po Tobie oczy,co? Fajne dzieciaczki :D 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No uporalam sie z albumem:) Dziewczyny jestescie cale piekne,a dzieci to juz nie powiem,jakos sie mega dobralysmy,ale zupelnie inaczej wyobrazalam sobie kazda z Was:D Agal- ja myslalam,ze Ty masz ciemne wlosy,a tu taka blond laska,super!!!!❤️,brzusio przepiekny,a dzieciaczki boskie:D Aines,myslalam ze masz dluuuugie proste czarne wlosy,ale tylko z kolorem trafilam:D Patinka-dzieci cudne,a jedno zdjecie bardzo smutne❤️ Ida- sliczne dzieci PO MAMUSI!!!!!!!!! 🌼 Anik-tak myslalam,ze jestes blondynka,i takie chucherko z Ciebie,maz przemily,a corcie zatkalo mnie,przepiekne 🌼 Kobity egzamin poszedl w niepamiec,pewnie zdam:P popisze jutro,lece aaaaaaaa,bo padam na pysk:) dobrej nocki:)😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie :) Sdee, zdjęcia super - piękna z Ciebie kobieta i dzieciaki tez masz śliczne :) Dzięki zdjęciom wiem już na jakiej zasadzie się tutaj dobrałyśmy ;) wszystkie mamy piękne dzieci :classic_cool: :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry, Anik - swiete slowa :P:P:P Sdee - bardzo ladne zdjecia, ladna z Ciebie dziewczyna i dzieciaczki suuuuper!!! :):) Ida - mam nadzieje, ze juz Wam troche przeszlo, milej niedzieli !!!! Wszystkim Wam zycze milej niedzieli i uciekam przygotowac dzieciaki, dzis do tesciow na obiad ;);) Buziaczki 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie! Właśnie wcięłam śniadanie - biały serek z malinową konfiturą, tosty i herbatka - mniam. Mąż zajął się dziećmi więc ja mogę troszkę popisać. Aines - zapomniałam wczoraj dopisać, że bardzo jesteście z mężem podobni do siebie więc nie ma problemu do kogo podobne są dzieci bo według mnie do obojga :D Sdee - piękna babka z Ciebie o figurce już nie wspomnę, na jednym zdjęciu bardzo podobna jesteś do Małgorzaty Pieczyńskiej. Dzieci raczej podobne do Ciebie, męża :classic_cool: za mało widać więc trudno ocenić. Trzymam kciuki za Twoje egzaminy. Ida - tak zmniejszyłaś swoje zdjęcie, że koniecznie musisz wkleić coś w większym formacie, nie ma ukrywania się za miniaturkami :D Jeżeli chodzi o męża to wygląda na człowieka bezkonfliktowego, takiego przyłóż do rany - może przechodzi jakieś przesilenie wiosenne - przecież to nie jest tylko domena kobiet :D Może zapytaj go wprost co się dzieje? Jak Cię czytam, to tak jakbym siebie widziała wszystko dla rodziny nic dla siebie i nagle zdziwienie, że serce mi szwankuje! Mojemu jak palcem nie pokażesz i nie powiesz wprost o co chodzi to sam się nie domyśli, faceci tak mają niestety, ale Twój choćby na stan w jakim jesteś mógłby się troszkę miarkować :P Doriana, Agniecha, Manika, Rusinka, Goba, Ambrozja, Trójka (mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam - jeżeli tak to przepraszam) - kolej na Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aines nie przeszło mi :) Agal te zdjęcie są z naszej klasy i ja nie pamiętam,czemu to jedno to miniaturka,ale celowo tego nie zrobiłam,ja się tak nie przejmuję swoim wyglądem,ale fakt,akurat to zdjęcie jest malutkie :D Powiem Ci,że ja nawet nie mam ochoty z nim gadać,tak zła jestem,unikam go jak mogę,po prostu mogłabym coś za dużo powiedzieć... On ogólnie jest w porządku,ale ma takie swoje zagrania,kiedyś(krótko po ślubie)stwierdziłam,że stawia swoją rodzinę na piedestale,mimo,że nie są tacy kryształowi,ale jest z nimi bardzo zżyty(ma liczne rodzeństwo).Rozumiem to,ale chciałabym jednak,żeby to jego dzieci były na pierwszym miejscu.Uwielbiam jego ojca,zawsze mnie rozumiał... Doszłam do wniosku,że jeśli czuję tak wielki żal,nie ma się co zmuszać do rozmowy,może zrozumie jak to dla mnie ważne,po mnie zwykle wszystko szybko spływa,dlatego on się nie cacka ze mną. Dobra,miłej niedzieli i braku konfliktów rodzinnych Wam życzę,będę tu zaglądać,do siostry nie chce mi się jechać :) Dziś mam znowu lenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha Manika,dzięki za PPSy,to z piętrami super,troszkę się pośmiałam wczoraj,całusy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaaga30
Dzien dobry. Ida widze, ze masz z mezem troche podobnie do mnie z tym ze jakby o 180 odwrotnie. To ja jestem bardziej zzyta z moim rodzenstwem i jak ktos mi z rodziny jakis numer zrobi to musze ich usprawiedliwiac i bronic. Ja troche Twojego meza rozumiem - rodzenstwu po prostu latwiej sie przebacza np spoznienia itp. zna sie je od urodzenia i dlatego wiecej rzeczy uchodzi. Ja nieraz jak z siostra lub bratem sie poklocimy to obrzydliwie ale po chwili jest juz ok - maz tego nie rozumie i sie juz nawet przestal wtrac, po prostu sie z tym pogodzil. On ze swoim rodzenstwem nie jest w zbyt zazylych ukladach co ja uwazam za smutne, bo majac sama 3 dzieci staram sie ich tak wychowywac, zeby wlasnie siebie nawzajem wspierali. U nas tez to ze sie czesto przeprowadzamy ma wplyw na to ze dzieci sa dla siebie przyjaciolmi. Moze sprobuj wykorzystac ta sytuacje i niech maz jak jedzie do rodziny zabiera dzieci ze soba - bedziesz miec czas dla siebie a on spedzi czas z dziecmi. A u nas wczoraj bylo troche lepiej. Dzien spedzilismy wszyscy razem i nawet nie musialam gotowac bo chlopcy namowili nas na pizzerie. Hurra! Malenka malo spala - znowu - ale jej to jakby nie przeszkadza jest naprawde bardzo pogodna - tylko wieczorem juz sie nie wyglupialam z kolacja i polozylam spac bez kaszy. Zasnela jak kamien a ok 1 pobudka na przekaske - zrobilam jej kaszke- troche zjadla i do 8 juz spala. Ona naprawde jest troche inna niz niemowleta ktore znalam do tej pory - nic jej nie mozna narzucic i proby wprowadzenia ladu w jej zycie nic nie daja. I to nie zeby plakala - smieje sie lub z uprzejma minka odmawia wspolpracy. Ona wwszystko musi miec po swojemu:) Ostatnio zrezygnowala z czapki - ja jej zakladam a ona ze smiechem zrywa i ja je i tak w kolko - na szczescie jest zdrowa takze juz sie poddalam moze wie lepiej:). Najwazniejsze ze jest zadowolona:) Zycze milej niedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny:) Moja niedziela nie nalezy do szczesliwych niestety:o ja obstaje przy swoim co do wyjazdu stad,a M uwaza,ze to nic nie zmieni,mam dosc tej atmosfery tutaj,wszystko kreci sie wokol jego tatusia,ktory jest niemalym skurwysynem,a calosc niestety odbija sie sowicie nawet na nas....choc sama nie wiem dlaczego,ale tak jest:( zalamana jestem wizja swojej przyszlosci tutaj,nie wiem juz co robic,powoli wpadam w panike,zla jestem na M tak bardzo,ze lzy mi sie cisna do oczu,mysle nawet o ulozeniu sobie zycia samej bez niego....choc wiem,ze byloby to z krzywda dla dzieci,poniewaz bardzo go kochaja,w takiej juz jestem desperacji:(:(:( Ach kobietki,nie smuce wam wiecej,szkoda Waszych niedzieli,mam nadzieje weselszych🌼 Anik zgadzam sie,dzieci mamy wszystkie przepiekne,one nas tak na duchu podnosza prawda?:)❤️ bede zagladac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida powiem Ci,ze ja jestem z tych co faceta nie potrzebuja na stale,ale wiem,ze przy dzieciach nie da rady:o Facet to dziwne stworzenie,totalnie przeciwny biegun,co to za pomysl,zeby tworzyc pary,chyba w potrzebie prokreacji:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sdee,ja też nie jestem taka,że wszędzie go potrzebuję,wręcz przeciwnie,ja się super sama ze sobą czuję,chodzi o to,że jeśli komuś z jego rodziny coś jest potrzebne,on jest gotowy rzucić wszystko i jechać,zawieźć na przystanek,odwieźć,przywieźć,czas nieważny ,a jeśli chodzi o dzieci,czy o mnie,to zawsze zadaje pytania w stylu: "A czy to jest naprawdę potrzebne? Muszę jechać? Ale teraz? Nie można się bez tego obejść?" On nie powie siostrze: "Koniecznie muszę Cię zawozić na ten przystanek? Nie możesz iść pieszo? Właśnie teraz? " Moja rodzina to już nie jest taka ważna,też potrafi ostro ich krytykować,potępiać wręcz,też dziwi się,że im tak szybko wszystko wybaczam.Związki rodzinne są dla mnie bardzo ważne,ale na Boga!Bez przesady. To nie jest jakieś moje wrażenie,niesprawiedliwa ocena...Mi to się mocno rzuca w oczy.Nie jestem osobą,która bez potrzeby się obraża. Sdee nie dziwię się Tobie,mieszkaliśmy kiedyś sami i walczyliśmy z natręctwem wścibskiej sąsiadki,najgorzej czułam się ja,on rano wyjeżdżał do pracy,wracał wieczorem.Po przeprowadzce zamieszkaliśmy z moimi rodzicami(ale mamy osobne piętro) i tu z kolei on się czuje gorzej,ja dobrze.Z tym,że sytuacja się nie zmieniła,on od rana do wieczora w pracy,więc mu to nie powinno przeszkadzać,w końcu ja tu jestem cały dzień.Jeśli jesteś w domu z dziećmi musisz się dobrze w tym domu czuć,mieć obok bliskie osoby,inaczej to Ty jesteś najbardziej poszkodowaną osobą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agaaga,Twoja córka to indywidualność,wie,czego chce,w przyszłości będzie umiała walczyć o swoje szczęście(to bardzo ważne dla kobiety-wiedzieć,czego się chce),musisz być z niej dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po przerwie.cos mi internet szwankuje.ja mam dosc juz tej zimy.ciagle mi sie chce spac.a co do meza.ja mam identycznie.tez mnie nie szanuje.i chlopcy jak mi pyskuja tez nic nie powie.jego rodzinka jak cos powie zaraz leci.a ja do swoich czesto jade sama z dziecmi.,tez mam czasem tego dosc.pomaga mi z musu jakby to nie jego dzieci byly.a cala trojka to praktycznie male dzieci jeszcze.wiec ja robie.nie mam wyjscia.bo po co dzieci maja to odczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko dziewczyny co za dzień, ja mam już serdecznie dosyć zamiast odsapnąć troszkę przy niedzieli, bo przecież mój w domu to zapierdzielam na pełnych obrotach. Właśnie się tak zastanawiam do czego oni nam są potrzebni, pomóc nie potrafią albo nie chcą, po całych dniach nie ma ich w domu same musimy sobie radzić i wszystko ogarnąć. Zrobiłam obiad taki jak towarzystwo sobie zażyczyło ale co z tego jak zjeść już nie mogłam, bo mąż wprawił maluchy w takie rozdrażnienie, że musiałam się nimi zająć sama. Pilnowanie dziećmi to dla mojego męża nic innego jak siedzenie z pilotem w ręku przed telewizorem albo przed komputerem. No ręce opadają, klocka w ręku wieki nie miał nie wspomnę już o jakiejś innej zabawie z nimi. Sdee - tak trochę chyba za mocno emocjami się kierujesz. Wychowywać samej trójkę dzieci to poważna sprawa (choć są i mamy, które wychowuję i 6 jak nasza Zosia) a powód dla którego miałabyś to ewentualnie zrobić chyba jest niewspółmierny do tak poważnej decyzji. Takie siedzenie w domu i jeszcze na dodatek w miejscu, którego nie lubisz potęguje Twoją determinację. Przemyśl poważnie temat i pomyśl, że już niedługo Blanka pójdzie do szkoły a Ty będziesz mogła wyrwać się do ludzi, do pracy (oczywiście w Wrocławiu :D) i przerwiesz tą rutynę bo myślę, że w dużej mierze to i ona Cię dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Ja tylko na minutkę.Wstawiłam tylko 2 zdjęcia ,aby sprawdzić czy sobie poradzę:)Z pomocą syna Kewina udało się.Jadę pograć z bratem w ping ponga do straży.Zajrzę pózniej-Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Andziak0307 jakoś strasznie dawno Cię u nas nie było bo w ogóle nie bardzo Cię pamiętam. Tylko się nie obraź bo być może byłaś pod innym nickiem - ostatnio sporo nowych dziewczyn pisze z nami. Kiedy do nas dołączyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doriana - no nareszcie jesteśmy twarzą w twarz :D Fiu Fiu kelnereczka z Ciebie jak się patrzy. Całkiem odbiegasz od moich wyobrażeń. A mówiłaś, że męża masz strażaka :D :D :D Liwia bokiem co prawda ale bardziej chyba podobna do Ciebie. Czuję niedosyt więc czekam na ciąg dalszy :P Wiecie co nie wiem czy to tylko moje wrażenie ale jakoś zupełnie inaczej się od razu pisze z Wami wiedząc jak wyglądacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×