Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarzyna11

maz chce odejsc ode mnie

Polecane posty

Gość koralowekorale
Problemy z oddychaniem Kiedy maluch jest cicho i ma oczyszczony nosek, sprawdź, czy jego oddech jest prawidłowy. Jeśli dziecko oddycha szybko i ciężko, zazwyczaj wskazuje to na poważny problem z klatką piersiową i wymaga natychmiastowej interwencji. Jeśli zauważycie, że przestrzeń pomiędzy żebrami lub pod nimi zapada się przy każdym oddechu, powinniście natychmiast skontaktować się z lekarzem. Dzieci oddychające w normalnym tempie wykonują 40 do 50 oddechów na minutę (patrz: sekcja dotycząca młodszych dzieci). Stan nienormalny to taki, kiedy maluch w ciągu minuty wykonuje 60 oddechów. Aby określić tempo oddechu swojego malca, oczyśćcie mu nosek i obserwujcie, jak oddycha, kiedy jest cicho. Jeśli obawiacie się, że maluch może mieć problemy z oddychaniem, niezwłocznie skontaktujcie się z lekarzem. Dzieci często oddychają nieregularnie, ale przerwy między poszczególnymi oddechami, trwające dłużej niż 10 sekund przekraczają normę. Jeśli wargi dziecka są niebieskawe, a przerwy między oddechami przekraczają 10 sekund, natychmiast dzwońcie pod 999. Dziwne dźwięki podczas oddychania Od czasu do czasu małe dzieci wydają różne dziwne dźwięki. Jeśli Wasz brzdąc jest chory i przy oddychaniu wydaje nietypowe dźwięki, postarajcie się opisać je swojemu lekarzowi. Czasami zdarza się, że maluch ma świszczący oddech, objawiający się świstem zarówno podczas wydychania jak i wdychania powietrza. Tego typu oddech może być objawem towarzyszącym chorobom płuc lub alergiom. Może też świadczyć o tym, że berbeć połknął coś, co utknęło mu w tchawicy. Skontaktujcie się z lekarzem, jeśli: - Wasze dziecko nigdy wcześniej nie miało świszczącego oddechu. - Maluch nie skończył jeszcze 6 miesiąca życia. - Oddech staje się coraz bardziej świszczący. - Skóra malca zmienia kolor. Noworodki, których oddech w momencie wydychania powietrza przypomina gruchanie, cierpią na zaburzenia oddechowe. Potrzebna jest natychmiastowa interwencja lekarza. U starszych dzieci objaw ten może przybrać formę chrząkania przy każdym wydechu. Głośne dźwięki pojawiające się w chwili, kiedy dziecko robi wdech, mogą być objawem krupu - choroby wirusowej, która związana jest z infekcją krtani lub nagłośni. Te same dźwięki mogą również świadczyć o tym, że coś utknęło maluchowi w gardle. Jeśli stan dziecka nie poprawia się w stanie spoczynku, ani po inhalacjach parowych, niezwłocznie skontaktujcie się z lekarzem. Nagłe wystąpienie tego typu problemów z oddychaniem, którym towarzyszy wysoka gorączka, ślinotok i zmiana koloru skóry, wymaga natychmiastowej interwencji lekarza. Czasami dziecko wydaje podobne dźwięki, kiedy kaszle, lub kiedy płacze. Pomóc może silne nawilżenie powietrza. Należy jednak pamiętać, że może to być objaw początku trwającej pięć do siedmiu dni choroby. Obserwujcie dziecko, ponieważ objawy mogą się nasilić. w jaki sposób alergolog wykluczył alergie? jakie miała badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje bardzo za informacje alergolog wykluczyl alergie na podstawie wywiadu, badania pluc i oskrzeli dziecka oraz na podstawie testow alergicznych niemowlecych nie sa to typowe testy jak u doroslych - nie nakluwa sie dziecku skory bo u niemowlaka takie testy nie sa miarodajne miala robione badanie na poziom przeciwcial ige oraz badania krwi w kierunku reakcji na alergeny no i wykluczono alergie diagnoza wydaje sie byc sluszna poniewaz przeprowadzono naprawde skrupulatne badania a pani doktor z karpacza jest uznanym pulmonologiem i alergologiem ja nie ma alergii na nic ale moj maz ma laergie na wszelkiego typu pylki jako dziecko przechodzil non stop zapalenia oskrzeli no i w wieku dojrzewania mial oczatki astmy oskrzelowej ktora jednak sie nie rozwinela odczula sie jednak do tej pory nasza niunia nie wykazuje innych objawow alergicznych oprocz tego oddechu bo nie przechodzila nigdy zadnej infekcji drog oddechowych nie miala kolek nie miala wysypek nie ma skory sklonnej do odparzen nie ma kataru i nie miala ja naprawde myslalam ze to bedzie cos zwiazanego z alergia i astma ale... kazdy lekarz jest tylko czlowiekiem i mysle ze jeszcze skonsultujemy sie z jakims innym alergologiem ale mysle ze polozenie jej do szpitala - gdzie wszysycy potrzebni specjalisci sa bardziej dostepni i gdzie jest odpowiedni sprzet do przeprowadzenia badan jest lepsze niz jezdzenie od specjalisty do specjalisty i sluchanie coraz to roznych diagnoz w szpitalu lekarze beda konsultowac jej wyniki badan na biezaco wiec moze cos zaradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez Kasia
Kasiulka a powiedz mi kochana jak mala sypia? czesto sie budzi, w jakiej pozycji, i czy zauwazylas moze ze raczkami lapie gdzies w okolicy klatki piersiowej? i powiedz mi jeszcze czy ona jest spokojna czy marudzi jak slyszysz ten odech? czy ten swist jest caly czas? ja mam kilka roznych wad serca m.in wypadanie platka zastawki mitralnej do tego arytmia i pare innych, jestem w ciazy teraz w 8 miesiacu i mialam juz 3 ataki, taki silny ucisk na mostek ze nie bylo mowy ze zasne,opisz mi jak najwiecej szczegolow, bo ide we wtorek do kardiloga to cos moze i ja sie dowiem na temat Twojej malej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja corcia jest bardzo spokojnym dzieckiem noc przesypia cala od momentu kiedy skonczyla 2,5 miesiaca w nocy spi albo na boczku albo tak jak sie ulozy nie lapie sie za klatke piersiowa w nocy nie slychac tego ciezkiego oddechu tylko jak sie bawi jest pobudzona i sie meczy tak jakby wysilek fizyczny sprawial jej klopoty z oddychaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez kasia
ok, zapytam, moze ona cos wymysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a co tam w związku słychać
? poprawiło się coś czy nie chcesz już o tym rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zwiazku bez zmian czyli nic maz nie wykazuje zadnej checi rozmowy a ja juz nie ciagne go do tych rozmow mam dosyc takiego zachowania i widocznie on nie chce nic naprawiac nic ratowac wiec dlaczego na sile mam go do czegos zmuszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
Cześć Kasiu? Czy dzisaj masz lepszy dzień? Niedługo już zaczynasz pracę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra rada dobrej cioci
Czesc Kaska . Przykro czytac o Twojej malej. Pediatra nie jestem , Slaska nie znam. W Warszawie dosc dobra opinie mial kiedys Instytut Matki i Dziecka. Moze skontaktuj sie z nimi? Tak na moje oko /kolejna opinia/ to dla wlasnego spokoju zrob jej podstawowe badania krwi /wyklucz anemie/ oraz przebadaj ja kardiologicznie. Jak wykluczysz te dwie rzeczy to jeszcze mozesz odwiedzic jakiegos dziecego laryngologa. Jesli oni nic nie znajda to raczej nikt inny tez niczego nie znajdzie. Czy Twoja mala nie zachlysnela sie kiedys czyms?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do KATARZYNY 11 Droga Kasiu! I inni uzytkownicy! Jestem w podobnej sytuacji, mój ukochany mąż po prawie 7 latach oznajmił mi nagle że mnie nie kocha i chce odejść. Nikogo nie ma ale się ze mną dusi. Zamknął się w sobie jakieś pół roku temu, mało rozmawiał, nie chciał nic wyjaśniać, nie pozwalał się dotknąć. Nie mamy dzieci, mąż ma jedno z pierwszego małżeństwa. Nie jesteśmy "podlotkami" mamy ponad 30 lat. Byliśmy zgraną, bardzo, bardzo mocno kochającą się parą. Inni nam tego zazdrościli. Nie wyprowadził się bo nie ma dokąd, chyba że ja go wygonię to pójdzie. Ale ja nie chcę! Kocham go nad życie, mój świat kręci się tylko wokół niego. Mąż twierdzi, że nic mi nie może zarzucić, że o niego dbałam, seks też w porządku, ale mu przeszło. Nie pozwala się dotknąć bo boi się że go złapię na dziecko! Absurd, bo pierwszą żonę zostawił jak synek był malutki. Nie wiem co robić, jestem załamana, on nie chce już próbować, dać nam szansy. Jego zamknięcie się w sobie było podobno walką o nasz związek, bo myślał że coś w nim drgnie. Ale nie drgnęło. Nie wiem co robić, on teraz wyjechał i nawet się do mnie nie odzywa a ja odchodzę od zmysłów. Bardzo go kocham i nie umiem żyć bez niego. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
Aniu to chyba mamy podony temat. Kasia przynajmiej zna jakąś przyczynę a my jedynie możemy się domyśłąc jakiś zaburzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko wiem że to okropnie brzmi ale fajnie że nie jestem z tym sama. Patrzę w telefon od rana jak zaklęta, w pracy nic nie potrafię zrobić. A telefon milczy. Mój mąż jak wyjeżdżał to dzień zaczynał od buziaczków do mnie sms-em. A tu nic. Tak się boję co będzie. Nie wiem jak mam się zachowywać, czy przy nim mogę płakać, czy zachowywać się jakby nic się nie stało, nie było rozmowy? Ale jak? On patrzył mi głęboko w oczy i mówił: już Cię nie kocham, nie chcę Cię. Rozpacz. Jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
u mnie też było cudownie, super i wystarczył jeden wieczór, wybuch agresji, złości. Pózniej sie dowiedziałam, że mnie nie kocha chce odejść . Im bardziej się naciskałam tym gorsze rzeczy sie dowiadywałam. Potem był przyjazd mamuski, która wykorzystała sytuacje na to żeby nas do końca rozdzielić. Chciał sie wyprowadzić to go w końcu zmusiłam bo miałam piekło. Wiem ze gdyby nie było z nami trolla, to bym do końca walczyła o naszą miłość. Też go nie mogłam dotykać. Aniu pytasz sie jak sobie radzę: schudłam 12 kilo, biorę tabletki antydepresyjne, ale od miesiaca jest już lepiej. Skupiłam sie na sobie, wygadałam sie wyplakałm, zaczęlam taniec brzucha, zajecia sportowe, wyjscie do kina z przyjaciółmi, imreza integracyjna wyjazdowa. Aniu wiem, ze ci cięzko ale żeby się starac o wasze małzeństwo ty musisz być silna i zadbac o siebie. To jest w tym momencie najważniejsze, powiedz sobie że jesteś wściekła na niego, ale go nie nienawidzisz, daj mu czas na dojscie do siebie, albo szukaj pomocy dla niego. Ale przede wszystkim mysl o sobie. Nie daj w sobie zdusic kobiecość. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko dbam o siebie, myślę że nie jestem nieatrakcyjną kobietą. Mąż był cudowny, nawet jak byłam chora i wyglądałam naprawdę źle to mówił że jestem piękna. Ale to się skończyło. Myślę, że nic nie da się zrobić, bo mój mąż jak podejmie decyzję to jej nie zmienia. Już raz przeżył rozwód, jestem jego drugą żoną. Zawsze mówił że miłością jego życia. Jeszcze chyba we wrześniu na pytanie czy kocha mnie tak mocno jak kiedyś odpowiedział że się nad tym nie zastanawiał ale raczej tak. A już wtedy było źle. I co? Można kogoś tak strasznie kochać i w 2 miesiące się odkochać? Nie mogę w to uwierzyć. U nas nie było awantury, mąż bardzo spokojnie i stanowczo to stwierdził. Nie wiem czy mam do niego coś napisać, zadzwonić. Może powinnien odczuć jak to jest beze mnie. Z drugiej strony może pomyśleć że mi nie zależy. Chociaż ja go błagałam na kolanach żeby mnie nie zostawiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
chyba kazda z nas błagała a to jest bardzo głupie. Mój mąż na pytanie zadane 3 dni wcześniej czy powinnam jechac na Kretę z kolezankaimi ( darmowy pobyt) powiedział ze nie jest mi tego w stanie zabronić ale nia chciałby, bo urlopy powinismy razem spedzać, bo jest nam na nich bardzo dobrze. Ania nie dzwoń i nie proś. Jak to chwilowy kryzys to sam musi zrozumieć. Jak mówi prawdę to sie ponizasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To raczej nie jest chwilowy kryzys. Za długo to trwa. Chciałabym tylko żeby wiedział jak mi źle, jak cierpię. Myślałam żeby to właśnie mu napisać. Być może on tam sobie siedzi na wyjeździe i myśli że zaakceptowałam tą sytuację. Naprawdę nie wiem jak się zachować. Nigdy nie spodziewałam się że coś takiego nam się przydaży. Tacy byliśmy szczęśliwi a on zachowuje się jakby nie pamiętał tych czasów. Mówiłam że spróbujmy, potrafimy być szczęśliwi, nie wierzę, że mnie nie kochasz - tylko kręcił głową i mówił: nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka czy nie tak samo
potraktował pierwszą żonę? jesteś pewna, że nie pojawiła się w jego życiu kolejna "wielka miłość"?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi sie wydaje
Kazdy tak mowi, ze nikogo nie ma, ze sie dusi, ze nie kocha, bo ma inna i sie zakochał i kropka. No chyba , ze walczy ze swoimi ukrytymi ciagotami od facetów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
Aniu najgorsze co mozesz pokazać to swoje cierpienie. Albo jest tak mówia dziewczyny, albo tak jak u mnie jaklaś choroba. Ja podejrzewałam wszystko. Ale tez było milczenie, niechęć dotyku, zamkniecie w sobie, brak checi do rozmów. Ja sie wycofałam i nagle sie skupiło na wspólniku, teraz na moim teściu. Obojetnie jaki jest powód nie pokazuj swojego bólu. My jestesmy inne, jego to moze najwyzej zdenerwować,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
beata dobrze , że odzyskałaś jako taką równowagę, zajmujesz się sobą i wychodzisz z depresji. Nie ma w Tobie żadnej winy - w mężu w pewnym stopniu też , gdyż dopadła go najdurniejsza i niezrozumiała dla otoczenia choroba , która przysparza niesamowitych cierpień choremu i jego najbliższym. Sądzę , że powinnaś się skontaktować z teściem i wspólnie zastanowić się , jak uświadomić męża , że prawdopodobnie jest chory i musi skonsultować się z psychiatrą. Skoro TO ujawniło się tak póżno istnieją duże szanse ( ponad 1/3 ) całkowitego wyleczenia odpowiednimi lekarstwami, dietą antystresową i codziennymi ćwiczeniami fizycznymi ( biegi, hantle itp. ). W kontaktach z mężem musisz być bardzo opanowana i spokojna - nie możesz dać się sprowokować do jakiejkolwiek kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jasne jak słońce
facet kogoś poznał i będzie kolejna wielka miłość Ktoś kto zostawia kobietę z małym dzieckiem dla innej ma to w genach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
ja mu zawsze będę chciała pomóc, a rozmowa z teściem nic nie da. On w to nie wierzy i nie uwierzy, on do końca nie wierzy w chorobę żony. Skończy się tym że chcąc pogadać z synem, który się do niego nie odzywa przekaże treść naszej rozmowy. On też zresztą jest zagubiony.Najchętniej chciałabym, żeby nastąpiło jakieś załamanie i trzeba by było go zmusić do leczenia. Ja go ostatnio nie widzę i tylko słyszę rewelacje co wyrabia. A gdzie jest Kasia. Zajęliśmy jej topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) troche mialam latanine z moja niunia bylam u pediatry no i pojdziemy do tego szpitala porobic te badania zeby miec czyste sumienie lekarka mowila ze na jej oko malej nic nie dolega ze to sapanie/swiszczacy oddech moze wynikac z tego ze jest duza dziewczynka i pluca moga naciskac na przepone badz odwrotnie i to wlasnie maja mi potwierdzic badania a co do meza to bez zmian nie jest lepiej nie jest gorzej nie chce juz z nim rozmawiac bo to sa bardzo bolesne dla mnie rozmowy wydaje mi sie ze moje gadanie nic tutaj nie da beatka sprzedaje mi tutaj wiele cennych rad chyba zaczne brac z niej przyklad a aniu - sytuacja u ciebie i u mnie jesli chodzi o zachowanie meza i caly ten caly kryzys jest identyczna a myslalam ze moj maz jest ewenementem nie dam ci zadnej dobrej rady bo niestety jak widzisz moja sytuacja nic a nic sie nie poprawila a co do pracy ... cholera jasna troszke sie pokompliowalo wlasnie przez malutka mam zaczynac prace 7 grudnia ale mam tez isc z mala w polowie grudnia do szpitala na te wszystkie badania i musze byc wtedy non stop przy niej nie moge zostawic mojego dziecka samego i teraz sie glowie i mecze mam juz opiekunke do malej nie wiem co mam robic - praca jest swietna jesli chodzi o stanowisko moze nie jest tak dobrze platna jak moja poprzednia ale jest tyle czasu szukalam pracy a teraz co - mam zrezygnowac?? szef sie nie zgodzi na zmiane terminu rozpoczecia pracy bo od razu rozpoczynam szkolenie a po za tym piekny bylby poczatek - nie moge bo dziecko chore - raczej taki pracownik jest zbedny tesciowa mi mowi ze znajde inna prace ze mam sie zajac dzieckiem maz mowi ze on moze wziasc urlop i czuwac przy malej dzien i noc - ale ja chcialabym byc przy niej bo nie dojsc ze bedzie w szpitalu to jeszcze bez mamy i juz sama nie wiem co zrobic aniu jak chcesz pogadac to napisze do ciebie na maila odezwij sie i glowa do gory ja w takim zawieszeniu jak ty jestem nieco dluzej moze razem cos wymyslimy skoro mamy identycznych mezow pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość towje dziecko jest za male
by rozumiec, ze jest w szpitali i bez mamy, nie przesadzaj. pilnuj roboty, dziecka nikt ci nie ukradne!!! opanuj sie bo wkrotce bedziesz biadolic, ze maz nie kocha, pracy nie ma, nikt mnie nie chce przyjac... dziecko to nie pepek swiata, nic jej nie bedzie. idz do pracy i zadbaj w koncu O SIEBIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra rada dobrej cioci
Moja rada - Skoro maz sie oferuje to skorzystaj z tej opcji.Cementowanie wiezi dziecka z ojcem jest bardzo wazne. Z racji Waszych pozniejszych ukladow - tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
Kaśka ty się nie pytaj co masz robić z pracą tylko sama podejmij decyzje. Każdy mądrze pisze a ty musisz sama się zastanowić co będzie dla ciebie najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam watpliwosci i to bardzo duze corka z mezem spedza bardzo malo czasu nie jest do niego przyzwyczajona - nic dziwnego w koncu to ja z nia siedze non stop nie potrafi zasnac wieczorem jak mnie nie ma pomimo iz maz sie stara nie jest w stanie uspic malej i koniec a w szpitalu dosc ze bedzie w obcym miejscyu na bank troszke tam wycierpi to jeszcze ma byc beze mnie... sama juz nie wiem przed chwila maz mi powiedzial zebym sie dobrze zastanowila bo ta moja praca wcale nie jest taka super i znajde na pewno lepiej platna i jesli chce zostac przy dziecku to on sie ze mna zgadza teraz juz musze podjac sama decyzje pogadam jeszcze z tesciowa moze wezmnie wolne w pracy i posiedzi z mala - zawsze to lepiej jak kobieta bedzie przy dziecku... moze sie zgodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie za bardzo się jajczysz
z tym dzieckiem? Nie przesadzaj kobieto, bo do niczego w życiu nie dojdziesz. Przecież jej własny ojciec się nią zajmie - czegóż można chceić więcej? Toż to komfort, każda by tak chciała, ale ty widać nie za bardzo chcesz pracować, że głupich wymówek szukasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość F A Ce T
Witam Nie czytałem całego topiku bo jest b długi, więc być może po kimś powtórzę. On rozwodu nie dostanie w sądzie jeśli się nie zgodzisz na rozwód. Jeżeli powie na sali sądowej że cię nie kocha i chce się rozwieść, rozśmieszy tylko sędzinę. Sąd stoi na straży nierozerwalności związku i takie bzdury jak kocha/niekocha są zupełnie nieistotne. Ja przeszedłem przez sprawę sądową która ciągnęła się 1,5 roku Zarzuty wobec żony były poważne, biegli wypowiadali się po mojej stronie, stwierdzono rozkład pożycia, dzieci prawie dorosłe, a jednak rozwodu nie dostałem bo żona się nie zgodziła. W twoim przypadku możesz spać spokojnie - przy rocznym dziecku nie ma najmniejszych szans na rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×