Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarzyna11

maz chce odejsc ode mnie

Polecane posty

Gość gwoli wyjasnienia...
mozenadzieja Dlaczego nie zalozysz wlasnego topika? Tu, to czyta tylko kilka osob od poczatku juz. Masz wieksze szanse na porade, gdy bedzie to nowy topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
piszesz o alkoholu i to jest powód jego zachowania. Zmiany w psychice. Rada dla ciebie idz do psychologa i zacznij o siebie przede wszystkim walczyć. A nie o to małzeństwo na razie. Mam podobne problemy mozemy sie mailowo skontaktować. u mnie nie ma allkoholu, inna przyczyna, ale scenariusz ten sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozenadzieja nie wiem co mam ci powiedziec moze faktycznie zawinil alkohol\ ale slowa twojego meza idealnie pasuja do slow mojego a u nas nie ma naduzywaia alkoholu... sama juz nie wiem co sie z tymi facetami dzieje a co do mojego meza to widze ze chodzi jakis smutny po domu jakby nie wiedzial co ma ze soba zrobic dzisiaj pomogl mi w sprzatniu siedzial z mala dosyc dlugo a teraz wyszedl pomoc koledze meble wnosic do domu idzie dzis na nocke ale mowil ze przed praca jeszcze napewno wroci oj jakbym chciala z nim siasc i porozmawiac o tym co jest grane ale nie zrobie tego moje gadanie do niczego nie doprowadzilo przez tak dlugi czas wiec moze poczekam w spokoju i tak mi sie nigdzie nie spieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
Kasiu daj sobie na razie na spokój niech się stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Beata ze musze sobie dac spokoj i dalam sobie spokoj a czy moj maz sie stara nie sadze nie nazwalabym tego staraniem ale nie wazne zobaczymy co bedzie pozniej jak juz pisalam nie spieszy mi sie nigdzie i nie mam zamiaru podejmowac zadnych dramatycznych krokow dlatego nie rzucalam meza, nie wystawialam mu walizek za drzwi nie skladalam pozwu o rozwod bo nie chcialam wolalam poczekac wlasnie dlatego ze mi sie nie spieszy moge poczekac i zobaczyc co bedzie nie mam oczywiscie zamiaru czekac cale zycie taki "zwiazek" jaki teraz tworzymy w ogole mnie nie interesuje i na dluzsza mete bym sie w nim udusila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Beata ze musze sobie dac spokoj i dalam sobie spokoj a czy moj maz sie stara nie sadze nie nazwalabym tego staraniem ale nie wazne zobaczymy co bedzie pozniej jak juz pisalam nie spieszy mi sie nigdzie i nie mam zamiaru podejmowac zadnych dramatycznych krokow dlatego nie rzucalam meza, nie wystawialam mu walizek za drzwi nie skladalam pozwu o rozwod bo nie chcialam wolalam poczekac wlasnie dlatego ze mi sie nie spieszy moge poczekac i zobaczyc co bedzie nie mam oczywiscie zamiaru czekac cale zycie taki "zwiazek" jaki teraz tworzymy w ogole mnie nie interesuje i na dluzsza mete bym sie w nim udusila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Beata ze musze sobie dac spokoj i dalam sobie spokoj a czy moj maz sie stara nie sadze nie nazwalabym tego staraniem ale nie wazne zobaczymy co bedzie pozniej jak juz pisalam nie spieszy mi sie nigdzie i nie mam zamiaru podejmowac zadnych dramatycznych krokow dlatego nie rzucalam meza, nie wystawialam mu walizek za drzwi nie skladalam pozwu o rozwod bo nie chcialam wolalam poczekac wlasnie dlatego ze mi sie nie spieszy moge poczekac i zobaczyc co bedzie nie mam oczywiscie zamiaru czekac cale zycie taki "zwiazek" jaki teraz tworzymy w ogole mnie nie interesuje i na dluzsza mete bym sie w nim udusila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Beata ze musze sobie dac spokoj i dalam sobie spokoj a czy moj maz sie stara nie sadze nie nazwalabym tego staraniem ale nie wazne zobaczymy co bedzie pozniej jak juz pisalam nie spieszy mi sie nigdzie i nie mam zamiaru podejmowac zadnych dramatycznych krokow dlatego nie rzucalam meza, nie wystawialam mu walizek za drzwi nie skladalam pozwu o rozwod bo nie chcialam wolalam poczekac wlasnie dlatego ze mi sie nie spieszy moge poczekac i zobaczyc co bedzie nie mam oczywiscie zamiaru czekac cale zycie taki "zwiazek" jaki teraz tworzymy w ogole mnie nie interesuje i na dluzsza mete bym sie w nim udusila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
chyba jakaś awaria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
jakiś błąd kompa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
jakiś błąd kompa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
jakiś błąd kompa? ja tez nie mogę wysłać odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona-lisa
Ja to już nie wiem co się z tymi facetami porobiło, mam wiele koleżanek, które mają same kłopoty bo albo zdradzają albo piją albo łażą wiecznie z kolegami. Faceci są teraz gorsi niż małe dzieci, potrafia tylko wymagać Bóg wie czego a sami nie dają nic od siebie. Sama jestem po rozwodzie, maiałam w domu małe piekiełko ale na szczęście teraz jest lepiej już. Myślę że nie warto się męczyć na siłę i czekać na poprawę bo to tylko złudzenia, jak facet kocha i chce być z kobietą to się tak nie zachowuje i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci - gatunek z defektem
mojej przyjaciolce tez facet powiedzial ze jej nie kocha, dodal ze jest super kobieta ale niestety to nie milosc. szkoda ze to powiedzial po tym jak razem zamieszkali i wtedy kiedy ona sie w nim na maksa zakochala..... powalony swiat!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
wczoraj sie dowiedziałam że kolezanke koło 30 mąż zostawił dla 25 latki , bo sie zakochał. Ja naprawdę nie wiem co sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ,dziękuję Wa za słowo pisane i tak kolejny dzień mija mąż wraca późno do domu ,przygotowałam mu posiłek nie dotknął go poszedł się wykapać a potem położył się spać ,wiecie jakie to uczucie leżeć obok osoby która jeszcze tydzień temu się kochała ze mną mówiła kocham a teraz leży odwrócona plecami ,przez sen dotknęła go niechcący ,prawie odepchnął mie z nerwami ,ja już naprawdę nie mogę ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
możesz. nie poddawaj sie dziewczyno. Masz synka i musisz się zebrać w garść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babjola
Do mozenadzieja!! kochana mialam dokladnie to samo jednak nie bede sie tu rozpisywala na ten temat .Powiem tylko ze wszystko sie ulozylo i moj maz jest teraz cudownym czlowiekiem!! jesli chcesz to napisze ci maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babjola .jeśli znajdziesz czas to proszę napisz ....chciałabym obudzić sie i żeby wszystko było już dobrze,,,dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do babjola
Kochana napisz więcej. Inni też chcą skorzystać z twoich rad :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
Kasia a ty zaomniałas o swoim topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprzenikniona
Kasiu czytam czytam i wszystko sie we mnie gotuje. Twoj maz jest niedojrzaly i nieodpowiedzialny. Nigdy w zyciu nie chcialabym byc z takim facetem a co dopiero tworzyc z nim rodzine nawet jesli on by twierdzil ze kocha mnie nad zycie. Zanujace ze jako dorosly facet nie potrafil powiedziec w czym problem co go boli tylko zwinal manele i polecial do rodzicow. /niby wasz dom juz nie byl jego domem ale przychodzil bylt sex obiadki. Potem ta cala historia z wasza rozmowa przy tesciach. Ludzie jak trzeba byc niedojrzalym zeby mamusia przywracala chlopczyka do porzadku i mowila co ma robic. Kobieto wez go spakuj niech wraca do przedszkola jesli nie dorosl do malzenstwa. Perwszy Twoj blad to to ze nie odeszlas od niego zaraz po tej rozmowie przy tesciach. Nie przeczytalam calego tematu do konca widze ze tu jakies swieta i sylwester osobno w kazdym razie nie trzeba wdawac sie w szcegoly zeby wiedziec ze Twoj maz jest dziekciem i naprawde nie ma sensu walczyc o to malzenstwo. Zloz pozew o rozwod i znajdz mezczyzne a nie kolejne dziecko do wychowywania. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprzenikniona
Jeszcze jedno wiele osob mowi o rozmowie o tym zbeys czekala az maz na cos sie zdecyduje. Kasiu Twoj maz jak juz pisalam nie dorosl do maleznstwa ani do rozmow z Toba i to jest podstawowoy powod dla ktorego powinnas sie z nim rozstac a nie to ze smecil ze Cie nie Kocha. Nie czekaj az on sie zdecyduje Ty podejmij decyzje o rozwodzie. Te korowody trwaja juz 3 miesiace i ciagle jestescie w tym samym punkcie. Tkwicie w zawieszeniu a Ty jestes mloda masz male dzieco Przerwij to zanim znienawidzisz caly rod meski i nie bedziesz potem mogla z nikim ulozyc sobie zycia. Teraz dziecko jest male cala sytuacja ma na nie wplyw bo ono czuje ale jak teraz sie rozejdziecie nie zdazy dorosnac na tyle aby pamietalo jak sie "meczycie" Stworz mu cieply dom i kochajaca rodzine z kims kto tego chce i do tego dorosl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babjola
mozenadzieja podaj mi swoj mail jesli mozesz! napisze do ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak moge sie zgodzic ze moj maz nie dorosl ze jest niedojrzaly ze to wszystko go przeroslo ze tkwie czekajac nie wiadomo na co ale mam jeszcze nadzieje bo go kocham i dla niektorych to jest najsmiesniejsze niestety nie da sie ot tak przestac kochac czlowieka chcialabym wiec niestety jeszcze poczekam bo co moge innego zrobic nie wniose pozwu o rozwod nie wyrzuce go z jego domu nie jest mi latwo ale po prostu chce poczekac pewnie kiedys smialabym sie z osoby ktora zachowywalaby sie tak jak ja ale teraz wcale nie jest mi do smiechu a co do mojego meza to zaczelismy razem spedzac czas rozmawiac ze soba i zobaczymy co bedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj się Kasiu! Jesli jest ciut lepiej to warto powalczyc,ale jeśli będzie Cie znowu ranił to zakończ to pierwsza. Buziaki i duzo sily w nowym roku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiu a co z pracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z praca - zaczynam od 18 stycznia a w weekend przed mam szkolenie takze wszystko jest ok opiekunka do malej juz jest dogadalismy sie z taka mila starsza pania ktorej pasuje pracowanie w niepelnym wymiarze godzin zapisalam tez mala do zlobka i czekam na miejsce bo osobiscie wole zeby dziecko chodzilo do zlobka niz siedzialo z opiekunka na razie opiekunka maz pracuje na zmiany takze cxzasem beda tygodnie kiedy w ogole opiekunka nie bedzie potrzebna w sumie z jednej strony juz nie moge sie doczekac pojscia do pracy a z drugiej strony boje sie zostawiac mala z kims obcym ale wiecie jak to jest - to tylko ja bede odczuwac to ze mala jest z opiekunka ona jest pogodnym i wesolym dzieckiem i nie boi sie obcych i innych ludzi takze podejrzewam ze to tylko moje watpliwosci takie jak ma kazda matka ale bedzie dobrze mam tylko nadzieje ze miejsce w zlobku znajdzie sie w miare szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
czyli jest nowy rok i powoli wszystko zaczyna byc lepsze. Moze to sie Kasiu poukłada. Na razie jeszcze masz nadzieję i kochasz go. My jesteśmy te madrzejsze i potrafimy dłuzej walczyć. A Jeżeli wszystko sie uda, to i tak wyjdziesz z tego silniejsza i bardziej poukładanym zyciem. Powodzenia a mi życz tylko chyba lepszego roku, bo ja juz opadłam z sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×