Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w potrzebie***

Jak odebrac sobie wlasny porod wrazie potrzeby???co robic??

Polecane posty

Gość w potrzebie***
tak masz racje i twoj lekarz rowniez,ze po amputacji szyjka nie chce sie otworzyc,jak rodzilam moje martwe dziecko,tak wlasnie bylo-to byl koszmar,ale nastepne bylo wczesniakiem i ledwo przezylo,ze wzgledu na to ze zaniedbali i zignorowali moj problem,teraz sie starali,ale sa pewne sprawy organizacyjne w ktore nie ingeruja i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvbnm
po jakiego czorta zachodziłaś w ciąże mając na uwadze tysiąc wątpliwośći :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie***
jestem w 35tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo jak nic
Nie chcę się czepiać, ale skoro dzieci mieszkają w Polsce, to dlaczego ty nie możesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie***
mam kolezanki,wszystkie potrzebuja min.4godzin zeby do mnie dojechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo jak nic
No to jak to w końcu z twoją szyjką jest??? Otwiera się w pięć minut, czy się nie chce otworzyć? Bo już się pogubiłam. Z tego, co pisałaś wcześniej, twoje porody trwają bardzo krótko z powodu amputowanej szyjki, która otwiera się w mgnieniu oka. Teraz piszesz, że nie chce się otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie***
Ja nie bede tu rozwazac tematu dlaczego one w polsce a ja nie-bo to nie jest zadna kwestia w sprawie.Ktos zapytal co z reszta dzieci-odpisalam ,ale nie uwazam za konieczne tej sprawy tutaj rozwijac,bo to nie ma nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszukaj może forum mam z Holandii - tam chyba 90 % kobiet rodzi w domu, na pewno będą bardziej w temacie.. nawet tu na kafe był kiedyś taki holenderski wątek dziewczyny nie mogą zrozumieć, że w innych krajach ciąża ani poród nie jest niczym szczególnym, że tam nikt nie daje zwolnienia na ciążę, badania krwi wykonuje się sporadycznie, a nie tak jak u nas co miesiąc, usg w razie zagrożenia a nie co chwilę, a na patologię ciąży to już prawie nigdy np. dla lekarza w holadii fakt, że pacjentka ma 2 endoprotezy nie jest żadnym wskazaniem do zwolnienia w ciąży lub cesarskiego cięcia - uważa, że poród w domu jest ok :) tam sie nie pierdzielą i szanują pieniądze podatników..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bożygniew
to mi nie wygląda na zepsuty zachód, ale na dziką afrykę, gdzie panuje prawo dżungli: jak dasz radę to żyj, jak nie to umieraj, autorka ma takie samo podejście - ten poród się nie uda to będzie następny nie rozumiem, mój poród był powikłany, dziecko urodziło się chore mimo że nikt się tego nie spodziewał, ja rodziłam w szpitalu gdzie nie było erki dla noworodków - ale następnym razem, po takich dośwaidczeniach, otoczę się stadem ludzi i tonami sprzętu wszelakiego, żeby zminimalizowac ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, ale ona wyraźnie pisze, że lekarz nie widzi powodu do położenia jej w szpitalu niedługo i u nas tak będzie, poczekaj, aż sprywatyzują szpitale, to jak ci przyjdzie za tą tonę sprzętu zapłacić ze 30 tys zł, to się zastanowisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tekstu
Przeczytalam twoj topik od samego poczatku do samego do konca.Kobieto!!!!!!!!!skoro to nie pierwszy i nie drugi twoj porod to dlaczego swiadomie narazasz wlasne zdrowie a byc moze zycie i dziecka tez????wiesz ja tez nie mieszkam w Polsce i tez szpital mam bardzo daleko wiec gdybym potrzebowala nagle pomocy to trudno byloby mi sie do niego dostac.Aleeee............to nie znaczy ze obcy ludzie sa znieczulicami i na zachodzie ci nie pomoga bo jestes obca.Takich glupot to juz dawno nie czytalam.Proste ze sami sie nie domysla ale jak zapukasz i poprosisz to z pewnoscia pomoga i zawiadomia karetke i kogo tam jeszcze potrzeba.Twoja prosba o rade jest bardzo odwazna i zarazem nieodpowiedzialna.Twoj maz powinien troche zdawac sobie sprawe zostawiajac ciebie sama z malym dzieckiem i tak zagrozonej ciazy i wziasc sobie krotki urlop na ten czas.Nie mow ze to nie mozliwe bo chyba wszyscy jestesmy ludzi.Ja jestem matka 2 dzieci i jak wspominalam mieszkamy za granica takze sami bo cala rodzina jest w polsce i zyjemy.I uwierz ze czasem gdyby nie pomoc wlasnie tych obcych ludzi to nie wiem jak dalabym sobie rade.Ponadto czytajac twoje wypowiedzi odnosze wrazenie za masz pretensje do calego swiata za swoja sytuacje w jakiej sie znalazlas i wszystko co jest tobie doradzane schodzi na panewce bo wszystko jest nie tak jak ty bys sobie tego zyczyla,wiec ja mam pyatnie O CO CI DZIEWCZYNO TAK NAPRAWDE CHODZI ????????????????skoro wszystkie rady sa nie dobre.Zrobisz jak uwazasz ale nie pisz glupot bo w oczy raza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bożygniew
no wiesz, jak mnie nie będzie stać, to chociaż poproszę mamę żeby przyjechała i potrzymała mnie za rękę, albo zorientuję się gdzie w pobliżu mieszka lekarz czy pielęgniarka jakaś, albo chociaż weterynarz czy inny rzeźnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie wy baby jestescie tepe i wscibskie, no sie slabo robi czlowiekowi jak te wasze bzdury czyta. kobieta zadala normlane pytanie. kazdemu moze sie przytrafic - porod nagle sie zacznie, karetka nie zdazy dojechac na czas. Co wtedy robic? Czy wy czytac nie potraficie? Co was obchodzi ile autorka ma dzieci? co was obchodzi po co i gdzie mieszka? czemu wy takie wscibskie jak baby z wiochy zabitej dechami jestescie?? umiaru nie znacie? polknelyscie wszystkie rozumy? mozgi wam wyparowaly ze nie potraficie zrozumiec, ze ktos moze nie mieszkac w Polsce? ze byc moze w innym kraju sa inne realia? inne drogi? inna sluzba zdrowia? i czemu ona ma wam sie ze wszystkiego tlumaczyc? I bardzo sie dziwie, ze te wszystkie matki polki, co wszystko wiedza i kazdego za to ze ma inaczej wylinczuja, nie znaja odpowiedzi na zadane pytanie. uwazam, ze to jest bardzo wazne i kazda przyszla matka powinna wiedziec jak sie zachowac w takiej sytuacji. Ograniczone jestescie wiec dam wam przyklad. Termin macie na za 2 tygodnie, mieszkacie ok 20 km do szpitala (czy wszystkie sie przeprowadzacie pod koniec ciaz do hoteli???) i nagle w nocy z soboty na niedziele atakuje zima stulecia, drogowcy zaskoczeni, drogi nieprzejezdne jeszcze przez kilka godzin, a wy zaczynacie rodzic i o zgrozo porod idzie baaardzo szybko. karetka nie dojedzie. kazda z was powinna wiedziec co zrobic w takiej sytuacji, bo sama obecnosc meza w domu, czy sasiadki niewiele tu pomoze skoro nikt nie wie co sie robi w takim momencie. To tak abstrahujac od tematu. Bardzo przepraszam, ze sie unioslam, moje epitety nie dotyczyly oczywiscie wszystkich pan, bo niektore potrafia czytac ze zrozumieniem i maja na tyle taktu zeby sie kobiecie z buciorami do jej zycia i jej szyjki macicy nie pakowac. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie***
ale ja wcale nie chce rodzic w domu bo wiem ze moga zawsze byc komplikacje,ale jak juz to sie w tym domu wydarzy NIEOCZEKIWANIE chce byc przygotowana na to jak mam dziecku pomoc. Jak wczesniej pisalam,w przypadku pierwszego porodu po amputacji szyjki sa zrosty i one trzymaja sie b.mocno,jednak ja rodze 3raz po amputacji i to wogole cud ze tyle udalo sie donosic,ale czytajcie uwaznie,bo potem wmawiacie prowokacje albo wogole herezje zarzucacie ze w ciaze po amputacji nie mozna zajsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko nie każdy ma mamę niepracująca, żeby tygodniami mogła siedzieć i trzymać za rękę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figofago a czy
ty odpowiedziałaś na temat? wg mnie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a odpowiedzi na temat
już kilka bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleżanka wyżej ma rację, moja znajoma na przykład urodziła w drodze z łazienki do pokoju... po prostu dziecko z niej wyleciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
figofago tegesszmeges muszę Ci przyznać rację. Ja się nieraz zastanawiałam, co by ze mną było, gdybym mieszkała np. 80 km od szpitala z przeprawą promową po drodze. Na szczęście mam 15 min na piechotę, więc jakby co, to mąż by mnie na plecach zaniósł :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bożygniew
do figofago - oczywiście, może się zdarzyć nagła sytuacja, natomiast cały ten problem nie jest nagłą sytuacją zauważ, przez co wydaje mi się absurdalny, pomijając różnice kulturowe itp. jest jeszcze coś takiego jak zdrowy rozsądek ... a o jego braku świadczy choćby to, że nawet się świadomie planuje samodzielne odbieranie porodu, to o instrukcje nie pyta się na forum. i to właśnie wywołało zdziwienie, a nawet wzburzenie, po prostu nawet jakbym chciała to moje zaściankowe myślenie nie idzie aż tak daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam coś na temat: Co może zrobić ktoś kto jest w domu z kobietą ciężarną, która zaczyna rodzić, a pogotowie jeszcze nie zdążyło przyjechać? Jednak zacznijmy od początku. 1.Zadzwoń po pogotowie. 2.Zadzwoń po sąsiadkę, kogoś z rodziny lub przyjaciółkę (numery telefonów powinny być pod ręką). 3.Zachęcaj rodzącą, aby nie parła i nie wykonywała gwałtownych ruchów. 4.Za pomocą koców i ręczników ułóż rodzącą kobietę jak najwygodniej. 5.Jeśli jest jeszcze czas, umyj krocze rodzącej woda z mydłem. 6.Kiedy urodzi się główka dziecka, zachęcaj kobietę, żeby oddychała głęboko lub dmuchała, aby zapobiec parciu. 7.Delikatnymi ruchami uwolnij główkę dziecka,ale nie ciągnij za główkę 8.Po całkowitym uwolnieniu główki pociągnij delikatnie główkę do dołu, żeby urodził się bark. 9.Kiedy urodzi się bark, unieś główkę do góry, co spowoduje urodzenie się drugiego barku. Tedy dziecko urodzi się już szybko. 10.Owiń dziecko w czysty kocyk lub ręcznik. 11.Użyj czystej ściereczki lub szmatki do oczyszczenia jamy ustnej dziecka ze śluzu. 12.Nie pociągaj za pępowinę, żeby urodziło się łożysko – nie jest to konieczne. 13.Jeśli łożysko urodzi się samo, owiń je w ręcznik lu czysty papier i zachowaj. 14.Nie musisz odcinać pępowiny, podwiąż ją tasiemką. 15.Połóż łożysko na tej samej wysokości co dziecko lub powyżej niego. 16.Ogrzej matkę i dziecko, okładając ich kocami i ręcznikami aż do przybycia pomocy medycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w potrzebie***
Ja nie musze pukac do sasiada zeby po karetke dzwonil,bo mam telefon!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!I WIEM JAK SIE Z NIEGO KORZYSTA i jak wzywa karetke. Moj partner w rakim badz razie od poczatku ciazy czyli jakis 8mcy powinien byc na urlopie-bo w kazdej chwili moge zaczac rodzic-bo takie sa realia zagrozonej ciazy ze dzis jest a jutro nie ma.Moja mama nie mieszka na wsi i jej obowiazki to cos wiecej niz ugotowanie obiadu,nie bede pisala kim jest-bo to nie wazne,tak jak przedmowczyni na czarno napisala,ze wyciagacie niepotrzebnie cala historie,zamiast skupic sie na faktach-ze matka nie moze przyjechac do mnie na wiele tygodni,co najwiecej na tydzien....tylko babo wywroz na ktory?????chyba z fusow z kawy.Porod moze sie zaczac w kazdej chwili i trwac doslownie chwile,a ja musze wiedziec co w takiej sytuacji robic zeby dziecko mialo szanse przezycia(nie pisze o wzywaniu pomocy i karetki bo to jest cholernie oczywista sprawa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shakirrra7
figofago jestes bardzo madra jednak wiele wypowiedzi bylo konkretnych i trafnych ale autorka zadnej opcji nie rozwazala pozytywnie wiec nierozumiem tu czegos.A mieszkanie za granica samemu nie jest takie straszne a ludzi dookola jest pelno wiec nie krytykuj innych jak sama nie wypowiedzialas sie konkretnie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem drugim dzieckiem
mojej mamy, mam siostrę rok starszą. mama urodziła mnie w domu (pogotowie nie zdążyło przyjechać na czas), ale miała pomoc ze strony babci. mama straciła dużo krwi a ja się urodziłam z wrodzoną wadą serca. mogło być różnie....mogło zabraknąć jednej z nas albo nawet mnie i mamy, gdyby nie fakt że szpital był ok 15 km od miejsca zamieszkania. to było prawie 30 lat temu... ja bym nie potrafiła podejmować takich decyzji ( dla mnie lekkomyślnych)jakie podejmuje autorka tematu. świadomie przeniosła sie na takie zadupie - i po co? przecież i tak męża w domu nie ma - więc mogłaby być w jakimkolwiek mieście w tym kraju dysponującym szpitalem. a końcu jedno dziecko straciła, drugie prawie.... nie potrafię jej zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka----co moze zrobic KTOS to teraz poszukaj co autorka moze zrobic będąc sama bo o to tu chyba chodzi nie?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bożygniew
ale nie jest tak źle, autorka nie jest sama, ma jeszcze dziecko do pomocy ... to sa niezłe jaja, nie wierzę, ale historia ciekawa wielce, nie powiem... zainteresowanie wzbudziła na forum - to się chwali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×