Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***** lega *****

Jeśli kogoś kochasz, puść Go wolno. Jeśli wróci - jest Twój. Jeśli nie to znaczy

Polecane posty

chcialabym Cie podniesc na duchu, ale widze ze nie mam szans. musisz wyjsc z tego dolka, bo wszystko widzisz w szarych barwach. nic Ci nie wychodzi? co Ty w ogole gadasz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wymieniac? Przede wszystkim studia-a on mnie ostrzegał, że bedzie ciezko, zebym sie uczyla na jego bledach, bo on rok temu malo co nie zwalił roku przez to samo:( I tak mam juz rok do tyłu, bo mialam trudna sytuacje........ Wiec kolejny rok to dla mnie cios, a dla Niego oznaka ze cos ze mna nie tak...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg Ciebie rok do tylu to juz koniec swiata. fakt najlepiej miec same sukcesy, ale czlowiek na swoich bledach sie uczy nie na czyichs, jak piszesz. wiem ze nie pomoge, bo moge tylko pogadac, ale jak bedziesz teraz tak na to wszystko patrzec to sobie tym nie pomozesz,tylko jak sama wiesz mozesz zaszkodzic. zrob cos dla siebie, idz gdzies z nim do klubu poszalej zapomnij choc na chwile bo zwariujesz zadreczajac sie. albo z kumpelami sie umow. no zrob cos z tym! zrob sie na bostwo! sama wiesz co poprawia Ci humor. dobra muzyka, wino... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz mi tez jest teraz ciezko, on ma dzis wolne i nie ma go przy nas. to boli, bardzo boli. nigdy nie bylo latwo, i nikt nie obiecywal ze bedzie. ale ja poraz kolejny zostalm sama. nikomu nie potrzebna i bezwartosciowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ja wiem...ale dzisiaj jestem w szoku:( kazdy by tak myslał...tymbardziej ze on sie nawet nie odezwie, nie zapyta jak sie czuje:( nic...tylko tyle co wczoraj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie tak jest.my mamy ich rozumiec i usprawidliwiac, a oni nas nie musza. wiem co czujesz. czuje sie tak samo. tak jak piszesz... nie zadzwoni jak sie trzymam jak maly. a jak mnie to psychicznie wykancza, jak maly cierpi teskniac za nim. mam ochote wyjsc z siebie! ale przeciez nie zadzwonie i mu tego nie powiem bo on to wszystko wie a jednak ciagle ze soba walczy, jest mu ciezko, albo poprostu ma juz wszystko gdzies. nie wiem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odemnie odszedł mężczyzna po 2 latach wspólnego życia. Postanowiliśmy zamieszkać razem od września. 17 października wyprowadził się. Dlaczego? Poprostu... Nie było konkretnego powodu - wszystko nim było... Dbałam o niego jak nikt na świecie... Oddałam mu całą siebie. Poznaliśmy się w pracy... Wszyscy, którzy nas znają mówią, że miał u mnie wszystko... Ja zawsze byłam. Zostawił mnie 3 razy - za każdym razem prosiłam by wracał. To zawsze była moja inicjatywa... Jak myślisz pozytywny, czy on kocha? Czy kochał? Dałam mu wszystko - zostawiłam rodzinę, która go nie akceptowała... Oddawałam swoje pomysły w pracy - żeby lepiej mu szło... Akceptowałam wybryki... milczenie i to, że zawsze potrafił się odciąć... Zawsze potrafił odejść. Zabrał swoje rzeczy i nie ma go... Od paru dni nie pisze w ogóle... Kazałam się zdeklarować... Po wyprowadzce powiedział, że odchodzi na jakiś czas.. że mam czekać... że wróci.... po 3 tygodniach nie miałam już siły czekać... Odszedł z pracy... Napisałam mu, że oczekuję odpowiedzi... Napisał, że skoro jej wymagam - to jego odpowiedzią jest NIE. Później usłyszałam pod swoim adresem wiele obelg... i teraz milczy.... napisałam mu wiadomość.... nie odpisał..... Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...widzisz za bardzo sie przywiazujemy i nie damy im nawet zatesknic za soba przez co nie maja powietrza i dusza sie tym wszystkim. musza miec troche swobody. ja sie madrze ale tak samo robilam, zaglaskalam go na smierc. daj mu zatesknic, rob jak w temacie, ale mysle ze on nie zasluguje na Twoje starania, choc go nie znam, Ty wiesz lepiej co jest miedzy Wami, co bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak zrobię... od kilku dni on nie daje oznak życia... a ja od 3 dni robię to samo.... czasem chciałabym żeby to powróciło... czasem chciałabym zapomnieć... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak zrobię... od kilku dni on nie daje oznak życia... a ja od 3 dni robię to samo.... czasem chciałabym żeby to powróciło... czasem chciałabym zapomnieć... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie tak jak pisze stara a glupia(zdecydowanie prosze o zmiane nicku, bo ten jakos tak dziwnie brzmi:P) Im bardziej chce sie ich zaglaskac, tym gorzej dla nas, bo oni tego nie lubią:ostwierdzone doswiadczalnie... faceta nie mozna do niczego zmuszac, nie mozna na nim wywierac zadnej presji, nie mozna naciskac, bo to wywoluje zupelnie odwrotny skutek do zamierzonego............. heh.tak to wlasnie jest-niestety...;] a ja ide ogladac jakieś mieszkanie wlasnie...:) zobaczymy... a on sie nie odzywa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to powodzenia ;) ja niestety mieszkam sama :((((( "mój" też nie.... Staram się jak mogę nie pisać.. ale to dla mnie karorga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny....po dlugiej nieobecnosci....zjawiam sie ponownie!!!! po 1...dziekuje bardzo za zyczonka urodzinowe!!!!!!:) bardzo sie ucieszylam:) po 2.....jakos zalatana jestem...i jak wpadam..to widze pustke...ale teraz sie ocs rozkrecilo...........nie jestem jeszcze na bierzaco z wami...jedynie....cos przeczytalam od zakochanej! kobietko...co tam na tej twojej uczelni sie dzieje?! w czym zawiodlas swojego chlopka?! jeszcze musze o PeneLoppe poczytac.............. wpadlo mi tylko w ok..ze dzieci nadal chore....a ona biedna schowrowana, wykonczona.....i nadal nie ma poprawy z chlopem!!!:( mhm.... u mnie jakos leci...z chlopkiem nawet tez...chociaz zrobil mi niezla jazde na moim urodzinach!!!! alkohol jest dla ludzi...ktorzy umia go pic!!! a moj niestety nie umie!!! najadlam sie wstydui nerwow przed przyjaciolmi....a na drugi dzien niezbyt wiele z tego pamietal!!!! ale ja nie zapomne!!!! uslyszalam pare przykrych rzeczy...cale szczescie nie obelg....ale wolalabym dostac w twarz...niz slyszec takie slowa!!!ah faceci i alkohol!!! a teraz nadrabia....tak mu sie przynajmniej wydaje!!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze... dobrze, że mówi tak po alkoholu....!!!!! Gorzej jeśli potrafi powiedzieć to tak po prostu.... jak mój - już nie mój Paweł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednej strony masz racje........ cale szczescie nie mowi do mnie "brzydko" po trzezwemu...a i po pijanemu zdarzylo mu sie pierwszy raz!!!! na drugi dzien tlumaczyl ze to Alkohol przez niego przemawial........ale zawsze jest gdzies to zairenko prawdy!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a...psik
witajcie :( dziś zerwałam z facetem kocham go z całych sił i pragnę żeby przejrzał na oczy żeby zatęsknił za mną i wrócił :(( jestem załamana tyle lat tyle chwil i teraz pustka w sercu. Boje się że już go nigdy nie zobaczę że już nie wróci. Mam jakąś nadzieje bo wiem że jest niezdecydowany chciałabym aby przejrzał na oczy że jest gdzieś tam osóbka która oddała by na niego życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a...psik
za miało być ... za niego życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello, dziewczynki :D ❤️ załamana, odzywał się jeszcze potem?? betti, jesteście nadal ze sobą? on wie, że go zdradziłaś? freydis, Twój zmieni całkowicie otoczenie, ale jeśli naprawdę mu zależy, nie zapomni! najgorsze jednak jest to, że faceci nie potrafią walczyć nawet o to, co jest dla nich ważne... oni lubią mieć prosto, bez komplikacji, podane na talerzu... a co podpowiada im serducho, jakby nie wiedzieli:( stara a głupia, widzisz za bardzo sie przywiazujemy i nie damy im nawet zatesknic za soba przez co nie maja powietrza i dusza sie tym wszystkim. musza miec troche swobody" Bardzo dobrze powiedziane... faceci lubią czuć, że ich kobiety nie wisi im u szyi, kręcą ich dziewczyny, które mają swoje życie i nie robią sceny o jeden wieczór bez ich towarzystwa... szkoda tylko, że nam jak kochamy, zależy na każdej minucie spędzanej z nimi... zakochana, bo my wariatki, za bardzo się denerwujemy, a potem trudno wszystko odkręcić... penelope 😘 Ty to się masz... a rozmawiacie z tym Twoim? Malibek - Twój facet to wyjątkowo paskudny przypadek! niestety ale o nim nie warto już myśleć... fanta, przykro mi, że musisz znosić takie wybryki... dobrze, że dość spokojnie do nich podchodzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady....hi:) podchodze z zimna krwia....bo 3 razu to juz nie bedzie...znaczy sie moze byc...ale to bedzie nasz ostatni.......i on o tym dobrze wie.!!!!wszystko w jego rekach!!!! jestem kobieta....ktora nie bedzie siedziec i patrzyc sie na to co sie dzieje!!!jak sie komus nie podoba..........to pa!!!! wiec jesli jemu sie cos nie podoba...to albo zaakceptuje to jak ma byc...albo droga wolna!!!i on cale szczescie zdaje sobie z tego sprawe!!!!!a ja bawic sie z nim nie mam zamiaru!!!!!!! a psik..... czemu sie rozstaliscie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a...psik
do fanta z butelki bo on powiedział że nie widzi sensu aby dalej być razem do tego ja ostatnio miałam kryzys on mi nie pomógł i powiedziałam kilka zdań za dużo nieprawdy nawet bo bardzo mi zależy na nim ale byłam zestresowana nie jadłam nie spałam czuję że to moja wina że ja się do tego przyczyniłam nie wiem teraz jak będzie wyglądało może życie bez niego jest puste czuję się taka malutka i bezsilna nic nie ma sensu :( tak bym chciała abyśmy znów byli razem dlaczego on nie chciał dać nam drugiej szansy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mhm........moze pomysl nad tym dlaczego ci nie pomogl jak potrzebowalas jego pomocy!!!!! faceci zwijaja ogony kiedy im to najbardziej odpowiada..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjątkowo paskudny przypadek :) Dobre... Tylko skoro nie warto, dlaczego myślę...? A...psik - jeżeli to było szczere uczucie to da Wam drugą szansę. Odczekaj dzień, dwa... napisz, że chcesz porozmawiać. Znasz go najlepeij jeśli emocje opadną będziecie mogli wyznać sobie co tak naprawdę dzieje się między Wami... jeśli go porposisz a on powie nie. Odpuść sobie. Możesz nawet czekać...po cichu... ale nie wyciągaj ręki po raz kolejny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a...psik
myślisz że nie powinnam się nim przejmować zapomnieć i wziąć się za siebie pokazać samej sobie jaka jestem silna i że bez niego życie też jest szczęśliwe? Najbardziej przeraza mnie samotność. Bo ponoć on się zastanawiał czy chce być ze mną i moje słowa w stresie przeważyły wszystko wiec kogo to jest wina że zerwaliśmy :( ale czy wina jest ważna teraz. Nie wiem czego on chciał w życiu wciąż mu nic nie pasowało, ja byłam tą najgorszą i złą. A to on powodował że płakałam w nocy odwalał mi cyrki, tracił wiele w życiu ale zawsze byłam przy nim i go wspierałam. Bo go kocham chyba źle ulokowałam swoje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fanta z butelki.... rzeczywiście, też zawsze uważałam, że jeśli się coś mówi.. tzn że chociaż przez chwilę się tak uważało... wszystko zależy od rodzaju tych słów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a...psik
Malibek wiem że on chce dalej mieć ze mną kontakt ale ja się pierwsza nie odezwę nie ma takiej opcji będę milczała nie chce się poniżać przy nim. Nie to że jest to głupi honor. Ale nie chce po prostu być natrętna skoro mnie nie chciał to sam się odezwie. Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga a..psik Mam dokładnie taką samą sytuacje.. To ja zawsze byłam zła... najgorsza... wstawałam rano sprzątałam, prałam, gotowałam, pracowałam.... a on tylko komputer i swoje gierki. Awantura o to, że coś niezrobione - ale on palcem nie kiwnął. Jak mieszkaliśmy osobno, to zawsze z mojej winy nie chciał się spotkać. Po rozstaniu usłyszałam wiele razy od niego - że jestem hipokrytką.. nie potrafię czekać i zrozumieć.. że to ja zabilam ten związek... Faceci zawsze chcą zrzucić ciężar... zawsze - wtedy łatwiej im wrócić na stare śmiecie z podniesionym czołem... Wtedy nie ma wyrzutów sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. jeżeli będzie mu zależało na podtrzymaniu kontaktu - to choćby pytajnik Ci wyśle.. miałam tak nie raz kiedy były kłótnie z moim bylym Pawłem. Teraz niestety jest inaczej - telefon milczy.. a i ja się nie odewzę. Ja straciłam godność... kiedy prosiłam by został... próbowałam go przytulić.. a on powiedział "człowieku odsuń się ode mnie, nie dotykaj mnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatraciłam siebie kiedy poświęciłam rodzinę i przyjaciół dla niego... Myślałam, że jest mi niezbędny do życia.... Tak było... tak jest.... nie przestałam kochać. Mineły 3 tygodnie, a ja ciągle czuje zapach na poduszce... Jednak pamiętaj jedno.... to on musi chcieć wrócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×