Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rakowiecka

30 kg i więcej do zrzucenia. Kto ze mną?

Polecane posty

Hej i ja się melduję Wczoraj dzień mi zleciał na sukcesach, byłam na szkolnej imprezie córki i było tyle ciasta że szok a ja ani kawałeczka nie skosztowałam, byłam z siebie bardzo dumna :-) wieczorem godzinkę spędziłam na bieżni aż wyszły ze mnie siódme poty. BezWeg kurcze ja mam to samo, kiedyś schudłam 10 kilo i w ogóle nie czułam że ciuchy są luźniejsze, trochę to wkurzające bo jakby efekty były widoczne gołym okiem to większa by była motywacja :-) Nie wiem ile bym musiała schudnąć żeby było to widoczne, chyba z 20 kilo na początek. Dziś zjedzone 2 jajka na twardo, pół puszki groszku, talerz gotowanej kapusty i 2 jabłka. Jak na razie to stawiam na owoce, warzywa, jajka , ryby oraz gotowane mięsko i chudy nabiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh,.. miki145 ile masz wzrostu? ja to dzis mam wrazenie ze przytyłam :( u mnie jest godzina 16 i chyba czas cos dzis zjesc b na razie jestem na 3 jajkach.. nie wiem jak pojdzie bo mi sie nieeeee chceeeeee..... ale jak nie zjam to kolo 20 bede pewnie glodna.. dzis w ramach cwiczen posprzatalam caly dom... i byłam z psem w parku .. mam kochanego psa... rzucam jej pilke a ona do niej podlatuje siada i czeka az sama sobie po nia pobiegne.. wiec dzis przez godzine latalam za pilka.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalisa23.
hej Dziewczyny czy mogę się do was dołączyć???? Od dziś zdrowo się odżywiam, bo chcę zgubić zbędne kilogramy. Dziś rano się ważyłam waga pokazała 95,5 kg przy wzroście 166cm. To nie jest moja pierwsza walka z kilogramami, już próbowałam kilkadziesiąt razy, ale zawsze kilogramy powracaly,bo nie umiem utrzymywac tego co schudne i to jest moj problem. Nie stosuje zadnych diet cud czy tez glodówek. Poprostu jak zgubie kilka kilogramow to pozniej nadchodzi taki moment, ze czuje sie lepiej w swojej skorze i zaczynam jesc normalnie, a nie zdrowo...i są slodycze slodycze i jeszcze raz slodycze. Je,m wtedy ich sporo bo wiem ze za chwile bede musiala wrocic do odchudzania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BezWeg - mam 168cm. monalisa witaj, fajnie że się dołączasz, jedziemy na tym samym wagowym wózku. Ja dziś trochę głodu czułam ale zabijałam go jabłkami, jestem w szoku że nie pokusiłam się na nic innego. Ja nie mam słabości do słodyczy chociaż nie powiem że nie lubię ale mogę się obejść, moją słabością są zapiekanki, i słone przekąski do piwka, uwielbiam ser żółty i sos beszamelowy i czosnkowy a canelloni i tortille mogłabym jeść co dzień, mam nadzieję że moja rodzinka się nie upomni o te dania :-) wszystko to tuczące :-( Ale powiem Wam że czuję się jakoś lepiej dzisiaj, pewnie woda mi zeszła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BezWeg nie przytyłaś!!! To tylko wrażenie!!!! Twoje własne, osobiste i niczym nie poparte.:P Chyba, że nałykałaś się za dużo powietrza biegając za piłką ;) Monalisa23 witaj! Moja słabość to również słodycze. Ale tym razem postawiłam na swoim i twardo trzymam się diety. Pierwsze dni są najgorsze, ale z czasem jest coraz łatwiej, zobaczysz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalisa23.
Dzięki dziewczyny za mile przywitanie:-)Wlasnie pierwsze dni są najgorsze, najwazniejsze to je przetrwac a potem czlowiek juz sie przyzwyczaja i zmienia swoje nawyki.;-) Bardzo nie chcialo mi sie dzis cwiczyc ale sie zmusialm! Powiedzialam sobie musze, jesli chce schdunąć. Pojezdzilam 30 minut na rowerku stacjonarnym i zrobilam 100 brzuszkow na Ab rokecie. Teraz wiadomo jest wieczor, wiec czuje pustke w zolądkku, ale wypije zaraz sobie zieloną hernatke i mam nadzieje , ze przejdzie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monalisa - najgorzej się zabrać za ćwiczenia a jak się już zacznie to jakoś to leci :-) super że poćwiczyłaś, a jutro już będzie lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnei mi sie wydaje.. ja dzis tradycyjnie jajecznia i salatka.. Ciekawe kiedy mi sie obje.. ale jutro mam zamiar zjesc mozarelle z pomidorami.. :) Czy daje cos cwiczenie tuz przed snem? Bo tylko wtedy mam czas.. bedzie mi sie elpiej spało.. do jutra dziewczyny:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ja dziś tylko po plasterku szynki bo nie miałam czasu na jedzenie ale zaraz zrobię sobie jajecznicę. Jeszcze mam w planie brokułki i gotowane mięsko a na wieczór serek niskotłuszczowy. Bezweg - każda chwila jest dobra na ćwiczenia, ja też najczęściej ćwiczę wieczorem bo w dzień nie mam czasu. A gdzie się podziewa nasza założycielka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalisa23.
Hej Dziewczyny:-) Dziś już drugi dzień walki z kilogramami i nie jest najgorzej, myślalam, że gorzej będę przezywać brak słodyczy. Czuję silną determinację, tym razem nie poddam się tak latwo:-) Zjadlam już kolacyjkę. Powoli nastrajam się psychicznie na ćwiczonka:-):-) POzdrawiam Was serdecznie:-) P.S. Tak się zastanawiam czy jeśli będę ważyć się co środe i sobote to bedzie okej? Bo niesttey zawsze jak sie odchudzam to ciągnie mnie prawie codziennie do wejścia na wagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie: gdzie Rakowicka??? U mnie standard - jem wg. planu i jeszcze nie zaczęłam ćwiczyć. I szczerze mówiąc, szybko nie zacznę, bo moja córeczka daje w kość. A raczej wszystko to, co robię, jak ona śpi. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, dziś zaliczona jajecznica z pomidorami, na obiadek paluszki krabowe z brokułami a na kolację może sałatka z pomidorem, ogórkiem i cebulką. W między czasie jabłuszko i gruszka. Dziś ćwiczę godzinkę z płytą a na bieżnię wchodzę jutro :-) A co tam u Was przy piątku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dni słabości.... wroclam do poczatku :( nie wiem w jaki sposob.. nie jem nic slodkiego nie jem weglowodanow nie jem tluszczu. nic. i tyje.. :( Nie zgrzeszyłam. ale straciłam juz taki zapał... Mam zamiar jesc jeszcze mniej .... I ograniczyc sie do jajek i jogurtu pomidorow, szpinaku i mozarelli. NIe wiem co zle robie ;( ok mam mało ruchu ale jestem 2 razy w tygodniu na basenie , pracuje i chodzze do szkoły.... :( ehh.. łykam tluszcz z powietrza.. Dziś zjadłam 2 jajka.. mała sałatke.. i kawalek zoltego sera.:( i mam 9 miesiac. :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BezWeg nie załamuj się, to tylko kryzys maleńki, minie. Jak masz 9 miesiąc to spróbuj zjeść 2x dziennie ( rano i wieczorem) łyżkę otrębów ( albo kup sobie siemie lniane) i popij szklanką ciepłej wody z cytryną. I nie będzie 9 miesiąca. A waga... Waż się raz w tygodniu, bo wahania wagi są normalne u kobiet i czasami faktycznie szlag trafia. I nie jedz mniej, tylko tak, jak do tej pory, w końcu zadziała, tylko trzeba czasu. U mnie bez zmian - nie żrę, chociaż wczoraj coś ktoś smażył w bloku. Jakieś racuszki pewnie pyszne, tłuste, chrupiące, bo pachniało na całej klatce schodowej.... No prawie szlag mnie trafił z głodu urojonego. Ale rzuciłam się na jabłko i przeszło. :P Dzisiaj, do tej pory, tylko kawa, później owocowe śniadanie, jak zwykle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo BezWeg- niemozliwe by przy tym sposobie odzywiania przybywalo ci na wadze. Nie ma takiej mozliwosci. Wczesniej zgubilas brdzo duzo w 2 tygodnie i mysle ze to nie bylo tak. Moze zeszla ci woda, poza tym u kobiet tak juz jest ze waga skacze, ale to nie tluszcz. nie martw sie i nie obcinaj jeszcze bardziej posilkow. Wez pod uwage ze w kazdym posiku musza byc odp ilosci mineralow no i witaminy.A jogurt? Spojrz na etykiete- weglowodany. Jeste jeszcze jedna opcja- zahamowalas sobie przemiane materii przez tak male posilki i stad tez wzdety burzch. Ja tez nie jem wegli, ale jem duzo wiecej. Dzis np. kielbasa i 2 pomidory z cebulka, na obiad papryka faszerowana miesem mielonym z zoltym serem, pomidorami, na kolacje mozzarella z jakims warzywkiem. Nie poddawaj sie bedzie dobrze! Ja z cwiczeniami kiepsko, ale za to spaceruje codziennie 2 godziny z synkiem, wiec chyba nie jest tak zle. Dzis zrobie brzuszki wg Mariolki :) A no i zaczelabm brac pigulki anty. Ciekawe jak to wplynie na moja wage, mam nadzieje, ze nie bedzie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, przepraszam, ze tak dlugo się nie odzywałam, ale zaczęly mi się znowu studia i nie mam za bardzo czasu się udzielać. U mnie odchudzanie idzie jak narazie ok. Ważę już 95 kg, czyli 4 kg w dół :) Powiem wam, że jem normalnie. Poza tym, że nie jem białego pieczywa, ziemniaków, makaronu i słodyczy mogę jeść wszystko :) Oczywiscie w rozsądnych ilościach. Nie głodzę się, Do 18:00 jest luzik, mam ochotę na kanapkę z razowego chleba z wędliną - jem, mam ochotę na małą porcję bigosu (moja babcia ostatnio ugotowała, mniam!) -jem, ale jak zbliża się 18:00 to koniec jedzenia. Dzięki takiemu stylowi odzywiania nie grozi mi raczej jojo, bo wystarczy, że będę unikać tego co mnie tuczy i przestrzegać tego by po 18 już nie jeść a to łatwe. Nawet nie czuję się jak na diecie :) już sie przyzwyczaiłam do nowych nawyków żywieniowych :) Oczywiście zdarzają mi się małe grzeszki raz na kilka dni, np. kostka czekolady :) Ale juz się nią nie obzeram, biorę kostkę tylko wtedy gdy już naprawdę mam na nią ochotę :) Co do ćwiczeń to narazie ich zaprzestałam, bo gdy wracam do domu padam na nos, a jeszcze dzieckiem muszę się zajac, więc gdy mała idzie spać ja też od razu uderzam w kimono. Pozdrawiam :) Odezwę sie znów za kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co po co
Po co zakładasz topik jak nie masz czasu na nim pisać????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Jak tam po niedzieli??? Ja dzisiaj się zważyłam i ... kolejne 2kg mniej. W sumie 6kg w dół przez 2 tygodnie :)) I walczę dalej. Zmobilizowałam się do dalszego trzymania się diety.:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież na nim pisze tępaku. Zresztą nie siedze na kompie 24 godziny na dobę w przeciwieństwie do niektórych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może Wy mi poradzicie
Dharma, jak to zrobiłaś że zrzuciłaś tak dużo w 2 tygodnie??? Ja tez mam ostatnio problem z wagą. Wprawdzie nie mam 30 kg do zrzuenia bo ważę 56 kg ale odkąd rzuciłam palenie 5 tygodni temu przytyłam prawie 5 kg chciaż mało co jem. Kiedys już bylam gruba i panicznie boję sie do tego wrócić, ale palić na pewno na nowo nie zacznę...:( Mam 34 lata, wiec przemiana już też nie taka jak kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo dziwczyny.. dzieki za slowa otuchy.. ja ten weeken jakos przezylam.. zalamujac se ale stwierdzilam ze od poniedzialku znowu rygor!! a co!!! :) A i tak nawiasem mowiac 9 miesiac to nie wzdety brzuch u mnei tylko taka mam budowe ciała.. Mam chude nogi maly tylek a poteeeeeeeem mam wieeeeelki 9 miesiac :) a potem twarzyczke i srednie raczki.. :) taka budowa.. co na to poradzic.. Ja dzis na 5 jajkach i kawalku boczku i zoltego sera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co po co
sama jesteś tępakiem jak nie możesz nawet 5 minut poświęcić dziewczynom które sama zachęciłaś do pisania. żenada!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :-) Miałam dziś zabiegany dzień, ale to dobrze bo nie było czasu myśleć o jedzeniu :-) Waga pokazała dziś 92 kg :-) nieźle jak na tydzień diety tym bardziej że jestem przed @ tak że może to jeszcze podskoczyć ale ogólnie cieszę się bardzo. Brakuje mi trochę ziemniaczków ale dam rade!!! Ogólnie to nie odczuwam już głodu jak na początku, czasem mam na coś straszną ochotę ale opanowuje się :-) A jak tam reszta odchudzaczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie standard - trzymam się diety. Chociaż czasami mam ochotę na wszystko, oprócz dietetycznych rzeczy :p W obwodach spadam idealnie, więc to mnie motywuje. Chyba straciłam więcej centymetrów, niż kilogramów. :)) Małymi kroczkami, byle do celu... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie! Przeczytałam Wasz temat i postanowiłam się dołączyć:) Odchudzam się notorycznie i chyba od zawsze. Bez większych sukcesów, zawsze 8-10 kg mniej. Na szczęście też bez efektu jo-jo, po prostu zawsze wracam do 87kg. Co przy wzroście 1,60m jest TRAGEDIĄ. Moją zmorą są trzy sprawy: 1. Słodycze 2. Słodycze 3.....Słodycze. Plus czwarta: pracuję przy komputerze, a co za tym idzie- w pracy nie mam okazji porządnie się zmęczyć. Jakieś 2 tyg temu postanowiłam to zmienić. Mam nadzieję na sukces przez duże S. Cel mam jeden: nauczyć się dobrze odżywiać i schudnąć do wagi 70kg. Może to nie wymarzony cel, ale realny... A że w grupie raźniej- jestem tu:) Tyle o mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo caly czas Was podczytuje, ale topik skromny, wiec i mi sie nie chce jakos rozpisywac :P Pando- witam, w kupie razniej, na pewno :P U mnie dieta caly czas, dzis w sumie 12 dzien. nie obywa sie bez wykroczen. Co dzien wpada na mnie jakblko, albo banan. No jak tak mozna, prawda? zyby owoce na czlowieka wpadaly :P No ale w sumie mam 4kg mniej, wiec super. Co do cwiczen- to u mnie glownie spacery. Codziennie, wczoraj zrobilam 12km z wozkiem :) Dzis ok 8, jestem padnieta, jutro brzuszki i krotszy spacer. Tyle u mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panda 25 witaj :) Moją zmorą też były słodycze, ale teraz, w 3-cim tygodniu diety już nie mam takich ciągot jak wcześniej. Chyba organizm powoli odwyka. Zamiast na słodycze, rzucam się na herbatki owocowe. Mają słodki posmak i doskonale się nimi oszukuję :P Ewcia_82 skromny topik, bo albo dzieci, albo praca i w dodatku wszystkie na diecie, to ćwiczą pewnie, zamiast siedzieć na necie :P A ja (może wreszcie) zacznę ćwiczyć. Od poniedziałku przychodzi niania do mojej małej, więc będę miała 3 albo 4 godzinki tylko dla siebie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też z chęcią się dołączę, bo mam dużo do zrzucenia. Nie mam wagi teraz, bo zepsuła się, ale wiem że ważę w okolicach 110kg. Chcę coś z tym zrobić. To nie jest moja pierwsza próba. Kiedyś już schudłam dużo, ale i tak przytyłam. Teraz jestem już po wielu doświadczeniach i nie pozwolę na porażkę. Jestem silna i poradzę sobie z tym wszystkim. Uważam że jesień i zima to świetny czas na odchudzanie. Mierzę 176cm. Chcę ważyć 60 kg. do kwietnia, czyli do zrzucenia aż 50 kg., a może nawet ponad. Nie obchodzi mnie to co ludzie będą mówić- nie dasz rady grubasie- to najczęstsze słowa internautów z tego co zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×