Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tonący wodnik

JAK ODEJŚĆ Z TOKSYCZNEGO ZWIĄZKU?

Polecane posty

Gość Onna nikt
Witam Was...Odeszłam po 2 latach toksycznego związku. Właściwie tylko pół roku było miedzy nami dobrze.Dopóki nie odkryłam, że nie jest tym za kogo się podaje, ze mnie oszukuje...Pomimo wszystko byłam z nim, było burzliwie...Wiele razy chciałam odejść, a pogrążałam się w tym kłamstwie. Próbował różnymi sposobami mnie zatrzymywać, pisał setki smsów, wymyślał niesamowite historie ... Wracałam, bo ciągle wierzyłam, ze się zmieni, bo obiecywał, prosił. I kochałam go.. Kocham nadal. Dziś jest 5 dzień bez kontaktu...Strasznie mi jest...pomimo, że wiem ze podjęłam słuszną decyzję. Smutno, beznadziejnie... Mam wahania nastrojów,raz myslę o tym jak bywało pięknie, a zaraz potem jakim okazał się draniem. Beznadzieja, znalazłam to forum i piszę, bo razem bedzie łatwiej wytrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedzie dobrze. mi pomaga ktoś z zewnątrz. i mimo że wiem, żę to dobra decyzja i wszyscy wokół tak mówią, to mnie najcięzej w to uwierzyc. ale uwierzyłam. i tego sie trzymam. i idę dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze dni,tygodnie a czasem i miesiące są najgorsze.....potem musi być tylko lepiej....Staniesz na nogi,wyjdziesz na prostą,a Twoja psychika i wiara w siebie będzie sięgała zenitu...tego Ci życzę....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że jest Nas coraz więcej i jesteśmy na samym początku :) Będzie wspierać się wzajemnie, to zawsze pomaga :) Ja byłam z moim mężem 6,5 roku, kupa czasu. Odkąd pamiętam to zawsze był on.. ale teraz czas na zmianę :) Była juz teściowa ale tylko chwilkę na szczęście, dała co miała dać i poszła :) I nie chce mieć z Nią i jej synkiem nic wspólnego. Dziewczyny myślałyście nad pójściem do psychologa?? Bo ja zastanawiam się nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Emenes.
A mi kto pomoze? Jestem w tym sama . . Nie mam kasy.. mieszkamy za granica nie mam rodziny.. przyjaciol ..dzieci mi nie pomoga. gdzie mam pojsc? ucieklabym ale nie mam nawet na bilet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onna nikt
Ja myślałam nad poszukaniem pomocy u specjalisty. Z zamiarem odejscia nosiłam się od pół roku. Ale się nie udawało... Ten człowiek nie pozwalał mi odejść... i mnie niszczył. Były wyzwiska, przemoc psychiczna. Teraz jestem w niezłym dołku psychicznym, czuję się wyprana z energii zyciowej i z wiary w ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jestem zahukaną, pozbawioną godności dziewczyną, której poczucie wartości gdzieś tam lezy i kwiczy..Wszystko przez kolesia, który wyssał ze mnie całą energię i wiarę w inteligentne, partnerskie związki.." Myślę że nie masz się czym chwalić i nie powinnaś mieć fałszywego poczucia wartości:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lunique
Ja dziś mam podjąć bardzo ważną decyzję.. Po południu ma do mnie przyjść i zabrać rzeczy i usłyszec z moich ust ze już nie chcę.. Ciagle sie waham co powiedziec, a moze jednak sie zmieni?? moze zrozumiał tym razem. U mnie problem jest trochę inny bo to on strasznie kocha-az toksycznie, kiedyś byłam osobą pełną energii i znajomych. Teraz mamy tylko kilku wybranych znajomych a jak chcę się spotkac z kims bez niego to jest problem. Siedzi u mnie non stop jak tylko wracam z pracy, nie mam juz przestrzeni. nawet paznokcie przy nim maluje bo tak mnie kocha ze musi siedziec i sie patrzyć.. Nie wiem co robić czuję się osaczona.. Nigdy od niego nie usłyszałam ze nie ma dziś czasu i dizie gdzieś ze znajomymi, dzień w dzien "to co chcesz sie dzisiaj umówić?" albo o ktorej mam być.. Były już o to kłotnie i pomagało na tydzień.. prosiłam o to zeby zaczął dbac o figurę ( przez co ja bym miała 2 wieczory w tyg dla siebie) , powiedzial ze wyglada dobrze i nie:( w czwartek sie pokłóciliśmy i prosiłam zeby dal mi czas, nie pisał nie przychodził.. oczywiście pisał jak mnie kocha nad zycie i przylazł w niedzielę bo mu smuto bo nie moze zyc jak sie nie odzywam, zdenerwowało mnie to bo to pierwszy weekend od 2 laat bez niego.. w poniedzialek z kolei dowiedziałam sie ze wydzwanial do mojej przyjaciolki najlepszej i blagal zeby nie mowila ze do niej dzwoni i wypytywal co robilam w weekend i co ma robić i jak ona uwaza i co ja mowilam!! wscieklam się, zadzwoniłam i kazałam dzis przyjść po rzeczy. Dziewczyny czy mam mu dac szanse, czy jest jakikolwiek cień szansy ze się zmieni i nie będzie osaczał?? pomóżcie bo mam mętlik..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Emenes............
gdzie jestes ,moze obie sobie jakos pomozemy....najgorsze w odchodzeniu od toksyka,nie jest to zeby sie zawinac i wyprowadzic,gdyby tak bylo-to problem by nie istnial Najgorsze jest psychiczne uzaleznienie,takie samo jak w przypadku narkomanii-wiesz ze cie niszczy i jak zombie mu na to pozwalasz,a jak odejdziesz to tesknisz,taki facet zazwyczaj nie pozwala odejsc od siebie,co utrudnia sprawe,bo wracasz do niego i kolo sie zamyka. Ja raczej bym pytala jak i gdzie szukac pomocy w leczeniu tego uzaleznienia.Wstaje pierwsza i mowie,jestem uzalezniona-jestem chora,potrzebuje leczenia.Pozwalam ze soba robic wszystko,ublizac,gnoic,zdradzac,traktowac jak scierke......to jest choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakrecona blondi
Dziewczyny uciekajcie od takich facetow najdalej jak mozecie. On dzis pomalu Cie otacza siedzie przy tobie pilnuje cie na kazdym kroku uwazasz ze to milosc? on nie ma do ciebie nawet odrobiny zaufania siedzi i pilnuje jak malujesz paznokcie wow... pokazuje w ten sposob ze nie jest sam w stanie poradzic sobie ze soba musibyc przy tobie kontrolowac kazdy twoj ruch dzis masz kilku znajomych za jakies czas bedac z nim dalej w zwiazku obudzisz sie i bedziesz sama jak palec do tego doprowadzi. Masz prawo wychodzic spotykac sie z ludzmi poznawac nowych itp w zwiazku najwazniejsze jest zaufanie on niestety Cie nim nie dazy. Pol roku temu sma uwolnilam sie z toksycznego zwiazku bylo ciezko ale nie zaluje dzis jestem innym czlowiekiem mimo tego ze mma zaledwie 22 lata Dzis czuje ze zyje mam przyjaciol wielbicieli do okola a najwazniejsze nie mam przy sobie toksycznego faceta ktory zabranilam mi chodzic nawet do sklepu. Uciekajcie puki jest wczesnie za jakies czas wasze zycie bedzie wygladalo inaczej zupelnie inaczej i napewno bedziecie szczesliwe. Jesli nie masz sila porozmawiaj z kims moze kolezanka niech cie wyslucha i spojrzu na cala sytacje trzezwym okiem i doradzi ci co powinnas zrobic ja przy sobie mialam rodzine i przyjaciol gdyby nie oni nie pozbieralabym sie. Najlepiej aby zapmniec o tym co bylo trzeba kogos poznac nowego wiem ze tak tylko latwo sie mowi ale cos trzeba z tym zrobic. Pamietaj zycie masz tylko jedno i przezyj je tak abys nic w zyciu nie zalowala. Pozdarwiam i zycze sily do walki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotkaaaaaaaaaa
czuje się osaczona, ale wiem ze mnie kocha niesamowicie... i nie chce go skrzywdzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuje się osaczona, ale wiem ze mnie kocha niesamowicie... i nie chce go skrzywdzic. uwaga - kocham ale osaczam to OKSYMORON podobnie jak: nie chce skrzywdzic dlatego bede w zwiazku bez milosci identycznie jak: czasem uderzy ale to z milosci zasluzylam sobie na to, ze tak mnie traktuje itp itd koniec uwagi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszernaOna
tak dziewczyny przed psychopatami trzeba zwiewać zaraz jak zobaczysz pierwszy syndrom braku równowagi. Im pozniej tym gorzej. Ja po 15 latach chciałabym zostac sama bo wtedy wraca mi chęc do życia ale się boję. Boje się nawet wezwać policję bo oni odejdą a ja z nim zostaję:( Boje się mysleć o przeszłosci nie umiem przewidziec co zrobi nie potrafię się wyrwać choć bardzo tego pragnę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onna nikt
Ja nie mam problemu, czy odejść. Mam problem, jak zacząć żyć na nowo i pozbierać się po podjęciu takiej decyzji. Brak kontaktu jest z mojej strony.Zlikwidowałam pocztę nie odbieram telefonów, ani smemesów. Boszzz, jak mi jest trudno, bo muszę walczyć ze sobą, by nie czytać tego co pisze, nie dać się skusić na to, by usłyszeć kolejne kłamstwa i obietnice, albo co gorsza wyzwiska, już sama nie wiem, co tam mogą zawierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszernaOna
kurcze dziewczyny ważne że odeszłyscie. Jest tylu wartosciowych facetów. Bycie z psycholem nie daje nic....tylko uwstecznia. Teraz pragne wolnosci i wiele bym dała aby miec tylko problem przed pokusą. Dzis z perspektywy czasu wiem że zmarnowałam sobie życie i boje się odejsc. Boje a nie nie chce :O Nawet bym jednego smsa nie przeczytała jakbym dostała szanse na wolnosc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koszerna ona...
uwstecznia...to malo powiedziane,ja zachowuje sie jak wariatka,te ciagle hustawki emocjonalne,gdy probuje go rozkminic i te wszystkie sytuacje,poprostu to sie kupy i d..py nie trzyma,poprostu wymyslony czlowiek,na potrzebe sytuacji,gra przedemna,przed kazdym,udaje kogos innego,juz nie wiem ile ma wcielen,bo lze jak najety.Boje sie bo coraz czesciej czuje ze tylko smierc mnie uwolni od tego,ze jestem za slaba,nie potrafie walczyc konsekwentnie o siebie.Gdy odchodze ,cierpie jakbym rozstawala sie z idealem i nie potrafie zwalczyc tej rozpaczy,gdy probuje normalnych relacji z kims nowo poznanym,nie jestem w stanie przebic sie przez mur jaki otacza moj umysl,nie potrafie wykrzesac z siebie nic pozytywnego.Natomiast kazdy sms od niego nawet ten z wyzwiskami daje mi sile.Ratunku,ten facet doprowadzil mnie do upadku,czy sie jeszcze podniose?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnysmok235431
Macie rację. Trzeba twardo. Ciach. Ciach. Bez abstrakcji. Trzeba wejść w surrealizm pustki. Poczuć jej nieskazitelnie smutną potęgę. Piekielny kontrast. Otchłań zimniejszą niż sam akt ostatniej nienadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnysmok235431
...zejść na samo dno puszki pandora ;) i potem otworzyć oczka i zaśpiewać: Always look on the bright side of life tirum, tirum, tirum, tirum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość . Emenes.
ja mieszkam w UK... najgorsze jest to ze ja go nienawidze, i moglabym odejsc bez problemu tylko nie mam dokad.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnysmok235431
Ja też jestem toksyczny. W żyłach płynie mi popiół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnysmok235431
Jak to nie ma dokąd ? Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Emenes.
Wiec podpowiedz mi dokad..? mam 2 dzieci i nie mam kasy. Zero na koncie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
Tonący wodniku, sprawdź maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ntedjrykjgjhyerhyhwwhsyk
emenes zadzwon na domestic violence helpline albo idz do citizen advice bureau tam ci pomoga - jest wiele benefitow dla samotnych kobiet wychowujacych dzieci dzialaj dasz rade ps. jesli nie znasz angielskiego popros o tlumacza (interpreter)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pjsgodugdjodfjboiidj
emenes tel 0808 2000 247 czynny 24 godz/dobe tez maja tlumacza jak sadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onna nikt
emenes, koszerna ona... zawsze jest jakieś wyjście, musisicie tylko podjać decyzję i przestać się bać! Będziemy Was wspierały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×