Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nthg

Czy są tu żony lub kobiety zawodowych kierowców???

Polecane posty

Gość ulwefa
Szanowne Panie pozwolą. Zaznaczyć chciałbym na samym początku, że jestem zawodowym kierowca na międzynarodówce. Par excellence, pozwolę sobie włączyć sie w dyskusję szanownych Pań, jako, bądźmy szczerzy, bezpośrednio zainteresowany. Naturalnie w kwestii sprostowania pewnych stereotypów, bądź rozwiania wręcz mitów tkwiących w kulturze społeczności masowej dotyczących naszego niewdzięcznego zawodu. Po przeczytaniu, zaznaczam, wszystkich postów tego wątku, ciśnie mi sie na usta pytanie: Jak Szanowne Panie, wyobrażają sobie przetrwanie w tym chorym kraju, gdyby Wasi mężowie nie zarabiali takich dobrych pieniędzy? Niestety, jest to jeden z niewielu zawodów, gdzie owszem faceta nie ma, ale ponad 5 tysi, albo i lepiej, jak drajwer zaradny, wpada na konto co miesiąc... Jest za co i dzieci ubrać. Lodówka też pełna, auto, czy dwa, zawsze zatankowane, butki jakieś i to nie ze szmateksu wpadną... Główka spokojna generalnie... Tymczasem ten, który ma właśnie romans z kochanką, jednocześnie przelatujący lotem błyskawicy po parkingu w poszukiwaniu świeżych dziwek, pijany wolnością, że urwał sie z domu i od dzieci (brrr... Tych wstrętnych bachorów), procentowy jeszcze po wczorajszej upojnej imprezie... ;) Jedzie... Jedzie... Jedzie... Co na dzisiaj? Najwyżej dziewiątka na rasthofie, bo czasu mało, a na ringu Berlina był kuźwa korek, bo młody szkop sie w Beemce nie wyrobił... Może do Hiszpanii na rozładunek dotrze w pięć dni, cholera... Mały miał gorączkę, niech go nie puszcza dziś do przedszkola, da radę w domu przy bajkach. Córcia ćwiczy do matury i dzwoni z pytaniami na historię. Poczekaj Kotek, zdążymy, jak wrócę. Bedzie dwa dni pogadac i podszlifować... A! Kurde dentysta! Już od paru dni mnie ten ząb drażni... Spoko, jak wrócę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulwefa
Do młodych i tych młodych dojrzałych żon: Nie patrzcie Kochane w stereotypy. Zaprawdę powiadam Wam, że ten, który by zdradził, to juz jest dawno po przysłowiowej herbacie, bo zanim zaczął jeżdzić, to już Wam rogi przywalił. Nawiasem mówiąc, co to za żona, jak tego nie rozpozna... Poza tym utwiertdzam Was w przekonaniu, że Ten Na Którego Czekacie, jest równie szczęśliwy, że Was widzi i oprócz ciężkiej pracy na co dzień, jak wynika z powyższego przykładu (dość pobieżnego) ma o czym mysleć i też bierze udział w życiu rodziny, tyle, że inny... Doceniajcie nas trochę i ufajcie (wybaczcie kolokwializm) Dziewczyny. Serdecznie pozdrawiam Was Westalki naszego cieplutkiego domowego ogniska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż prowadzi firmę transportową i sam też jeździ po Polsce. Kocha swoją pracę. Plusy to oczywiście naprawdę duuuże przelewy na konto. Minusy, że ciągle coś, że go w domu nie ma, że muszę wszystko sama załatwiać. Podoba mi się to, że ma ambicje, że idzie do przodu mimo przeciwności i niepowodzeń, że nie przynosi mi 10 każdego msca z łaską 1500 zł, że robi to dla nas. Doceniam jego starania, ale też uważam, że pracę kierowcy trzeba naprawdę lubić, bo jest bardzo specyficzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam istotne pytanie czy któryś z waszych odzyskał może pieniadze za ryczałty co mu sie należały jak spał zagranicą w kabinie auta? słyszałam że można tylko czy to opłacalne? czy to duża kasa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy trzeba skończyć jakiś specjalny kurs, certyfikat żeby stac sie takim zawodowym kierowcą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem żoną kierowcy od 26 lat.Jedno Wam powiem dziewczyny.Kiedy mamy małe dzieci,czas nam pochłania opieka nad nimi i nie ma czasu na tęsknotę.Ale po latach...uwierzcie mi...jest ciężko.Dla mnie koszmar.Mając te doświadczenia... Nigdy więcej kierowcy....życie zmarnowane...kasa tego nie wyrówna.pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę, jesli mowa o takich kursach zawodowych to w OES brat zrobił kursy na wózki widłowe i bez problemu go do pracy przyjęli. Własnie teraz tez szukaja osób z takimi kwalifikacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TomaszM
Przepraszam że trochę nie w temacie, jednak jak ktoś z Was poszukuje jakiejkolwiek pomocy prawnej, zabezpieczenia małżonka - zapraszam do kontaktu: D.A.S. TU Ochrony Prawnej -kodeks pracy, niesłuszne zwolnienie, złe naliczanie diet, mobbing, obciążanie kierowcy - pomoc -szkody majątkowe na pojeździe -szkody osobowe w komunikacji drogowej -w prawie karnym w komunikacji drogowej -w zakresie uprawnień kierowcy i dokumentów pojazdu -w zakresie umów dotyczących pojazdu -w zakresie transportu drogowego krajowego i międzynarodowego(ITD i odpowiedniki) -nielimitowane porady prawne zakres ochrony jest szerszy, zapraszam do kontaktu: tomasz.maczynski@das.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×