Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pozytywny

jak przestać kochać ?!

Polecane posty

Gość Pozytywny

spraw jest trudna , ja zonaty Ona młodsza wolna , nie moge dać jej całego zycia , tylko chwile :( (rozwód nie da rady, kocham córke i opiekuje si chorą żoną ) Ona jest młoda 25 lat konczy studia, wiem ze mam plany na życie , chciałbym aby miała dzieci, rodzine i normalne życie. Ostatno rozmawialiśmy o tym !!! nie moge jej tak krzywdzić i nie dać żyć pełnym życiem wiec podjelismy SWIADOMA decyzję ze musimy sie rozejść dla jej dobra , były łzy i dramat. teraz milczymy , jak można sobie pomóc , abyśmy nie cierpieli ??? to tak strasznie boli , alkohol, praca, nie pomaga , doraźnie tak, ale kiedy jest chwila ciszy wszystko wraca . Cała miłość , całe gorace uczucie. co robić jakieś rady?? prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negatywnyyyy
ZDRAJCA! 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
nie proszę o ocene , nie znasz całośći!! i niechce o tym pisać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoś duży
dobrze, że chociaż ty jednen się obudziłeś. Ja przez takiego jak ty straciłem swoją kobiete. Zauroczyła się w żonatym , dzieciatym facecie, a ja kurwa cierpie. Koncz to stary jak najszybciej bo jej zycie spierdolisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
Im większe oddalenie kochanków, tym mocniejsza siła wspomnień. Tak już jest. A może propozycja tylko przyjaźni. Nie opłaca się przecież poświęcać własnej rodziny. Poza tym skoro kochasz dziewczynę, chcesz dla niej dobrze. Nie możesz obarczać jej balastem, jakim jesteś Ty z rodziną. Na związek z nią jest już za późno, asle możesz pozostać w jej życiu jako przyjaciel. Granica jednak musi być wyznaczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoś duży
nie wiem czy to dobre, ale może jakaś bajka, że musisz się zajać rodziną bo żona sie dowiedziała/przeczuwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brukselka222
no to jak oboje milczycie to chyba koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
milczymy 2 tyg. ale ja ciagle spogladam na telefon , i wiem ze ona robi to tez, za dobrze sie znamy (2,5 roku) chce aby miała normalne życie, ale jednocześnie b.ją kocham. wybieram miedzy sercem a rozumem , nie ma złotego srodka , ale wiem ze cierpienie bedzie , to poprostu musi boleć . ona tez mnie kocha, płakalismy mówiec sobie to wszystko , zawsze byłem jej przyjacielem (nie tylko kochankiem) , zawsze sie rozumieliśmy , i dlatego Ona musi mieć szanse zyc normalnie. bo ja juz nie bede zyl nigdy tak jak z moja M.... , bo tylko przy niej czułem że kocham , ze jestem, ze zyje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
To niczym historia Mickiewicza; nawet "Do M" się zgadza. Ale romantycznie. Czasami rzeczywiście wydaje się, że niektórych spotykamy zbyt późno. Jednak zostałabym ewentualnie tylko przy przyjaźni. Chyba,że tego nie da się utrzymać. Wtedy odeszłabym. Szkoda, że dopuściliście do takiej sytuacji i zaszliście za daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Youlka
czy możliwa jest przyjaźń przy taaakich emocjach??? nie dam Tobie rady,bo sama nie jestem w lepszej sytuacji...powiem tylko jedno,zrób tak,żebyś mógł rano spojrzeć sobie w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dina27
Nawet nie wiesz jak cię rozumiem, mam podobna sytaucję do twojej, niby jesteśmy wolni i możemy być razem, ale ja jestem w długoletnim związku( 9 lat) ) i nie potrafię ot tak przekreślić tego wszytkiego, podziwiam cie że potrafiłeś zdobyć się na odwagę i coś wybrać, ja niestety nie umiem, w mojej sytaucji wybrnie któregokolwiek rozwiązania będzie bolało tak samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
w lustro juz patrze i widze siebie. ale nie patrze sobie w oczy, nie wiem czy zrobiłem dobrze ale za bardzo ją kocham że by blokować jej żecie!! , musi poznać słodycz i czasami gorycz zycia , rodziny , meza, dzieci gdzies tam marze ze kiedyś nasze życia jeszcze sie spotkają , ale dziś tylko ona sie liczy!!!! i mój ból jest niczym , jeśli dla niej bedzie to dobre rozwiązanie!!! mam pisenkę która do tego pisuje , ja z moja M.... wysłuchaliśmy ją przy ostatniej kolacji i po tym odwiązłem ją pod dom, pocałowalem w czoło , przytuliłem i sie rozstalismy juz bez słów;( dziekuję za odpowiedzi!! jest suzo raźniej !!! http://www.youtube.com/watch?v=ny5XGJ2-SOM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hefemonia
fajny z Ciebie facet:) ile masz lat, że tak zapytam z babskiej ciekawości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
pozytywny , jesteś człowiekiem wyjątkowo romantycznym, wrażliwym. Rzadko spotyka się takich mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Youlka
powiem Ci coś z autopsji...jeżeli to prawdziwa love,minie rok,półtora,pięć lat a uczucie nadal będzie się tlić i jeśli los znów połączy wasze kręte ścieżki,może wtedy będzie nadzieja,byście bogatsi w doświadczenie i umocnieni tęsknotą i nadzieją stworzyli w końcu oparty na miłości związek...ja też żyję jeszcze nadzieją,bez niej życie straciłoby dla mnie sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze zrobiłeś,ale nie licz ,ze przestanie boleć.Juz zawsze bedziesz żył ze świadomością że straciłeś cos cennego.Może kiedyś wasze drogi się zejdą ,ale już nie bedzie tak samo .Jesteś uczciwym i porządnym facetem i dlatego to tak bardzo boli Życze Ci zeby kiedyś przestało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
ile mam lat?? dojrzały ze mnie facet, 39,5 , ale juz niedługo 40. wlasnie przy Niej , cyfry nie miały znaczenia , swiat był inny . dzis pada deszcz, jest zimno i szaro,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
wiara jest moja siła a siłe mam dziejki M... wiec M... jest moja wiara wierze ze to co robie ma sens, siłe mam bo jej szczescie jest najjj dziekuje wam za miłe słowa czasami bede sie odzywał jak moja wiara bedzie słabnać albo czasami mozemy sobie popisac ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzysercemarozumem
nie mozna przestac kochac...trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pozytywny
choc nie znam do konca twoich relacji i uczuc, napisze jak sie czulam bedac taka wlasnie kochanka kogos takiego jak Ty z Twoimi dylematami, bylam tą druga 5 lat, zaczelo sie jak mialam lat 29 teraz mam lat 35, byla wielka milosc i jak u Ciebie troska o córke z jego strony, odeszlam bo wiedzialam ze nic dobrego nie spotka mnie w tej relacji, facet czul sie chyba tak jak Ty teraz bo strasznie zabiegal o to zebym wrocila i wrocilam wierzac ze w koncu cos wybierze, nie wybral, zona sie dowiedziala, rozpoczelo sie pieklo dla mnie, dla nije, dla niego dla ich dziecka, wracal i odchodzil kiedy chcial i jak mu pasowalo, ja bylam, doszlo do tego ze tak sie w tym zatracilam ze juz nic dla mnie nie istnialo, byl calym, moim zyciem i przyszloscia, mialam coraz wieksze zale ze tyle lat i ze nic, ale jakois to trwalo zona w dupie miala ze ja jestem zadnego rozwodu nic...co sie stalo miedzy nami...z wielkiej milosci przeszlismy do wielkiej nienawisci, wzajemnych pretensji, on do mnie ze ciagle sie pytam kiedy odejdzie od zony (wszak obiecal) ja do niego ze mowi a nie robi nic o czym mowi, nie wiem kiedy to uczucie sie skonczylo ale sie skonczylo z jego strony z mojej nie, ja juz nie umialam zyc bez niego i chyba bez tych pretensji, nie mialam wlasnego zycia, zrezygnowalam ze wszystkiego bo tego wymagal tajny zwiazek, bylam tylko pod telefonem, czekalam kiedy On bedzie mogl, znikneli moi zanjomi, zniknelo poczucie mojej wartosci, Odszedl, bez powodu, powiedzial ze ma dosc, ja nie umiem, sie do dzis z tym pogodzic minelo juz 1,5 roku, odszedl i zyje dalej ja wegetuje i trudno mi siebie odbudowac i znalezc sens, za dlugo czekalam na niego, za dlugo on sie nie mogl zdecydowac teraz skonczylam 35 lat nadal mentalnie tkwie w zwiazku z nim, On...rozwiodl sie i zyje sobie spokojnie z jakas kobitka, o mnie nie cche myslec za duzo ja mu zla wyrzadzilam....te 5 lat z nim zmienilo mnie strasznie wiec jesli moge dac Ci rade skoncz to i nie krzywdz tej dziewczyny albo odejdz od zony i znia badz bo naprawde mozne byc źle, ja mam za sobą nieudane samobójstwo jak dowiedziałam się ze rozwiódł się ale o mnie już nie pomyślał po prostu znalazł sobie nową kobietę, która nie musiała przechodzic tego co Ja 5 lat czekania na odejście od żony. zrób to, gdyby On pozwolił mi odejśc na początku naszej znajomości kiedy miałam siłe na to była bym teraz innym, lepszym człowiekiem, ale uległam,a On mnie zniszczył a po 5 latach już nie pamiętał co ja zrobiłam dla niego miał dośc że ja mam dość z wielkiej miłości pozostał tylko wzajemny żal, choć we mnie nadal jest miłośc do Niego bo obiecywałam że Na Zawsze i ja słowa dotrzymam. pozdrawiam powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
witaj! wstrząsnełaś mna! przykro mi z powodu twoich przezyć , u mnie jest troszke inaczej , ja zaproponowałem rozmowe o rozstaniu , pomimo wielkiej miłośći , każde słowo o naszym rozstaniu , odczuwałem jakbym sam sobie wpijał noz w serce, ale dla M.. moge nie zyć , kocham ja srasznie i dlatego , wlasnie dla tego wybrałem rozsadek a nie serce i , moze zabawe . traktowałem ja jak królową , jak nimfe , jak mój skarb , bo dlamnie jet tego warta , i wlasnie dla nie wyrzekłam sie miłosci do mnie , aby mogła zyć i posmakować wszystkiego . troche nas rózni ale podizwiam cie i pamietaj dla kogoś kto obiecuje i nie spełnia obietnic nie warto narażać własnego zycia . Ja niechiałem być własnie taki , nie chaiałem obiecywać i kłamać , bo jak mozna kłamać osobie którą b.kochasz?? niewykonalne !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
To miłość goni człowieka uciekającego przed nią. Zresztą zakazana miłość kusi. Żyjąc w oddaleniu, mamy tendencje do idealizowania tej drugiej osoby. Tak więc gwałtowne zerwanie nie przynosi chyba niczego dobrego. Gdyby żyło się na co dzień z drugą osobą, widziałoby się też wady. nie ukrywajmy, wszak wszyscy je mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość która godzina
Pozytywy, ja dzisiaj skończyłam. Też wisiało to nad nami od jakiegoś czasu. Ból jak cholera, ale teraz gdy siedzę w domu czuję niesamowitą ulgę. W dwójkę podejliśmy tę decyzję, bo czuliśmy że jest nie w porządku to co robimy: dla mnie, dla Jego żony i dla Niego. Po prostu jakiś czas temu potrzbowaliśmy siebie i trafiliśmy na siebie i rozwinęło się to w solidną porcję mocnych i prawdziwych uczuć. Dzisiaj On proponuje mi niezrywanei kontaktu, coś na kształt przyjaźni, koleżeństwa, ja tego go nie chcę tracić, bo to dobry cżłowiek i fajny, po prostu oprócz miłości, lubiłam go. Ludzie mówią - nie ma prawa bytu przyjaźń w tym przypadku, ale ja wierzę że mam. To głupie, ale chcę nadal wiedzieć co u Niego, chcę nadal widzieć co u Jego dziecka czy jest zdrowe i czy rośnie :) i wcale nie będę robiła tego jako ukryta maniaczka ze złamanym sercem, ale jako koleżanka. Tylko Jego żony nie będę chciała poznać i rozmawiać..... tylko tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sipcko
Interpretując piosenkę mam wrażenie że ona odeszła, a ty powstrzymujesz się przed tym by ją nie zatrzymać. A gdyby ona chciała żebyś ją zatrzymał to jak by się sprawy potoczyły? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Która godzina
właśnie - tak jak pisze "do pozytywnego" nie chciałam by nasze uczucie i coś fajnego i pieknego co było, przerodziło się w nienawiść i takie życie - nerwy, czekanie na telefon, potajemne spotkanie, On kłótnie w domu bo żona przecież coś podejrzewa..... teraz kończymy, są łzy i ból ale też dobre wspomnienia, pozostwiony szacunek do siebie i do Niego.... i ta ulga....że nie oszukujemy więcej siebie i Jej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
do sipcko nie czytaj wszystkiego , utwór mozna słauchać dowolnie , a ty na wprost , przez srodek , poczytaj miedzy wierszami , nie nie mów co nienapisanie , i niedopowiedziane , ee kiedyś zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pozytywny
one zawsze chcą żeby je zatrzymać, złapią sie wszystkiego, lepiej dac im odejśc i dac pocierpieć te kilka dni, tygodni, niż potem skazać na całe lata cierpienia i bólu naprawdę mają siłę na początku, potem już nie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
nie niemam zamiar sie tłumaczyć mogo to trwać rok, dwa , pieć ... ale to by znaczyło zę ja komuś zpieprze życie !! ale nie moge tego zrobić , zaszaleć , bawic sie , 2,5 roku , kochac sie , doceniać , szanować , uwielbiać, szaleć za soba..... ....ale co dalej za 5,10 lat?!!???!! kto by żył w niespenieniu sie ja??? niestety M... , dziecko , hmmm prosze bardzo , ale jakim byłbym ojcem??? wybrałem rozum i wiem ze moja M.. , doceniła to i jakoś bardziej nas to rowineło , i doswiadczyło . i ta decycja zostanie w naszych sercach na wieki!! mozę kiedyś powie swojej córce ze kiedyś był taki facet , dziki któremu jesteś , bo ony wybrał inna droge dla mnie i siebie.... tak też można patrzeć nie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pozytywny
Ludzie ale ja Wam zyczę żeby sie udało, naprawdę, wogóle wszystkim i sobie zyczę tej jedynej nie obciążonej niczym miłości, żebyśmy mogli smakować życie, boe nie ukrywam bez miłości życie smakuje jak....spaghetti bez sosu pomidorowego :-) tez smakuje ale słabo powodzenia wszystkim szukającym i pytającym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sipcko
Można tak patrzeć. Może jak emocje opadną, serce się trochę uciszy, porozmaiwacie i może uda Wam się przerodzić to w przyjaźń. Życzę Wam tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×