Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wanda___________

nie wiem jak długo jeszcze to wytrzymam, zabiję siebie albo...

Polecane posty

Gość Ewellinka
no właśnie, to jest Polska... wytykać palcami potrafia a nikt nawet nie pomoże, łącznie z instytucjami do tego powołanymi:O nie jestem pewna, ale chyba istnieją takie ośrodki dziennego pobytu, może wyszukaj w necie i sprawdź jaki to jest koszt? to taki kompromis, żeby sąsiadów "zaspokoić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak... lepiej stracic meza, lepiej zmarnowac sobie reszte zycia, bo sasiedzi beda sie krzywo patrzec... mialas sile 15 lat meczyc sie z dzieckiem to bedziesz miala tyle siły by wyjsc do sklepu!! przeciez Cie nie pobija :/ a nawet jesli sie obraza to co to zmieni? juz i tak maja was w dupie i nie maja ochoty sie z wami widywac - wiec co to zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak z tego co piszesz
jesteście i tak spaleni nie macie znajomych, nie macie miłosci tak może odzyskaie choć miłość do siebie i do syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 523534
mentalność małych miasteczek jest okropna!! co z tego że odda syna, jak i tak nie będzie miała życia w mieście, bo wszyscy ją znienawidzą, nawet dozorca czy ekspedientka w sklepie, czy mały synek sasiadów!! zawsze już będą czarną owcą w miasteczku!!! ja to rozumiem wyproiwadźcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 523534
coco i zła zła głupio gadacie ma się nie przejmować? ale jak ma życ w miejscu gdy wszyscy ją znienawidzą?! to co jej radzicie jest śliczne i słodkie, ale głupie - same nie chciałbyscie żyć w miejscu gdzie wszyscy was nienawidzą, prawda? a gadanie że olałybyście to - jest bajką człowiek potrzebuje akceptacji!!! jak najbardziej popieram pomysł oddania do ośrodka, ale trzeba się też będzie wyprowadzić i zacząć życie od nowa w innym miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia_Basia
A ja uważam że jesteś szmatą autorko!!!!!!!!! Tak mówić o swoim dziecku!!!! Że warzywo, że zabiłabyś, że już nie kochasz!!!! Ziwerzęta bardziej kochają swoje małe niż ty!!!!!!! To twój zasrany obowiązek opiekować się dzieckiem!!!!! Chore czy zdrowe - to największa radość i szczęśćie!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mylisz sie, ja wolałabym ratowac małżeństwo, odwiedzac syna w osrodku i znaleźć sobie znajomych ktorzy to rozumieja, z podobnymi problemami - i tak sie składa ze mam w dupie zdanie ludzi ktorzy nie wiedza co to znaczy zajmowac sie chorym dzieckiem - takie matki polki ze az głowa boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziwerzęta bardziej kochają swoje małe niż ty!!!!!!! zwierzeta chore młoda porzucaja... Chore czy zdrowe - to największa radość i szczęśćie!!!!!!!!!!!!! A Ty masz chore dziecko od 15 lat, ktore zniszczyło Ci zycie? to nazywasz szczesciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech ta
rodzina i znajomi przychodzą Wam pomagać go myć, zmieniać pieluchy i przekładać z boku na bok. Myślę, że ludzie powinni najmniej się liczyć w podjęciu decyzji. Podejrzewam, że wielu z nich się zastanawia czemu nie oddaliście syna do jakiegoś ośrodka. Powinniście poważnie to przemyśleć. Lepiej nie będzie, chłopcu prawdopodobnie i tak wszystko jedno... Choć to przykre, ale najlepszym wyjściem dla Was będzie oddanie go pod opiekę zakładu. Trzymam kciuki za Ciebie!Jesteś bardzo silną kobietą. To, że wytrzymałaś 15 lat to ogromny wyczyn. Zyczę mądrych decyzji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111111111111111111111
"Ziwerzęta bardziej kochają swoje małe niż ty" Mylisz się... Zwierzęta odrzucają swoje młode jeśli jest ciężko chore lub niezdolne do życia, lub po prostu samo umiera i nikt się tym nie przejmuje (i dobrze, bo natura chciała, aby złe geny ginęły).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kasia Basia
zwięrzęta porzucają lub zagryzają chore potomstwo ,więc nie pieprz i nie osądzaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia_Basia A ja uważam że jesteś szmatą autorko!!!!!!!!! Tak mówić o swoim dziecku!!!! Że warzywo, że zabiłabyś, że już nie kochasz!!!! Ziwerzęta bardziej kochają swoje małe niż ty!!!!!!! To twój zasrany obowiązek opiekować się dzieckiem!!!!! Chore czy zdrowe - to największa radość i szczęśćie!!!!!!!!!!!!! to moze jak taka dobra jestes to zajmij sie takim dzieckiem nie masz takiego ,wiec nie kurwa nie odzywaj nie jestes w takiej sytuacji wiec spadaj latwo mowic :o ,ale sama bys nie dala rady idiotko!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia_Basia
Każde bez wyjątku dziecko to błogosławieństwo od Boga!!!!! Nie można w imię swojej własnej wygody wyrzucać dziecko jak jakiś śmieć!!!!! Widocznie to jest twój krzyż, i powinnaś go nieść!!!! Ale i tak znajdować radość w każdym dniu i cieszyć się że twoje dziecko żyje, rozumiesz!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie moze glupio napisalam ale to dlatego,ze nigdy sie z czyms takim nie zetknelam.A moze nie w ten sposob.Zetknelam sie z czyms takim jak mieszkalam w polsce ale i tak robilam to na co mialam ochote i nie raz sasiadki mnie obgadywaly i krzywo sie patrzyly ale mialam to gdzies.Ja nie naleze do osob wrazliwych moze dlatego nie przejmowalam sie wogole ich opinia i ich zawistymi spojrzeniami.Autorce radzilabym zrobic to samo.Zwlaszcza w tak waznej sprawie jak szczescie osobiste.Bo jesli tego nie zrobi i przyjmie postawe meczennicy to moga byc okropne scenariusze.Moze dostac glebakiej depresji moze zabic siebie lub to dziecko.To jest mozliwe. Autorko,a nie mozna sie z tamtej miejscowosci wyprowadzic?Bardzo wspolczuje.Poprostu nie moge pojac,ze takie zeczy jak u ciebie w miescie(zasciankowosc)dalej istnieja:( Polsko w ktorym wieku Ty utknelas?W 17??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewellinka
nie powinnismy oceniać szczególnie negatywnie autrki! jest zmęczona życiem i popada w depresję i nikt z nas nie zamieniłby się z nią miejscami. Poprostu nie ma już siły. Myślę też, że wgłebi duszy kocha swego syna inaczej już dawno nie patrząc na opinię innych oddałaby dziecko do jakiegoś ośrodka. Wyobraźcie sobie jacy jesteście zmęczeni po szkole, pracy... jak fajnie jest się odprężyć nic nie robiąc a człowiek zajmujący się osobą niepełnosprawną nie ma nawet jednego dnia urlopu od swoich obowiązków. Zresztą widać tu wiele postów pełnych zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111111
To jest totalnie niepoprawne politycznie co powiem, ale moim zdaniem kiedyś robiono dobrze. Selekcja naturalna, nie ratowano dzieci chorych, upośledzonych. Porzucano je lub uśmiercano. Okrutne, ale tak było dobrze. Jak myslicie, czemu teraz jest tyle chorób? Dlatego że lekarze ratują każde życie, bez sensu przedłużają każdą egzystencję, nawet warzywa. Geny które pierwotnie miały zginąć, są przytrzymywane przy życiu, co jest błędem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona PAntera
autorko topiku, nie patrz na ludzi. Myślę, że po części przyzwyczailiście się już do takiego życia, choć jak piszesz, nienawidzicie go... Myślę, że za bardzo przesiąknęłaś małomiasteczkowym klimatem i dlatego tak trudno jest ci wybrać po prostu siebie. Uważam, że wbrew temu, co piszesz nie będzie tak źle z akceptacją przez lokalne społeczeństwo. Zamknęłaś się w kręgu swojego problemu i tak ci się tylko wydaje. Zawsze znajdą się ludzie, którzy będą krytykować, ale oni mają to już we krwi i w swoich chorych głowach. Nawet jeśli sporo osob się od was odwróci, to wyobraź sobie jak będzie wyglądało wasze dalsze życie. To już nie będzie życie... Znam rodzinę z podobnym problemem. Ich dziecko to również roślina. Kochają je, ale zdecydowali się oddać do ośrodka po 12 latach mozolnej pracy z nim i poświęcania wszystkiego... Myślę, że skłonił ich do tego fakt, że mają jeszcze dwójkę dzieci, które, mimo że bardzo kochane, to jednak były zaniedbywane ze wzgledu na brata. Nie była to dla nich łatwa decyzja, ale podjęli ją. Nikt ich nie wytyka palcami, pochodzą z małej mieściny. Nie możesz zamykać się w kręgu własnego nieszczęścia, niezadowolenia i rozgoryczenia, bo rzeczywistość jawi się wówczas inna, niż naprawdę jest. Pomyśl, że masz prawo do życia, do bycia w małżeństwie (jeśli da się je jeszcze odnowić). Nie jesteś wyrodna matką, tylko po prostu matką zmęczoną. Jeśli ktoś tego nie zrozumie to oznacza jedynie tyle, że nie dorósł do bycia człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka trochę
Kasia Basia - ty chyba jesteś bardzo młoda osobą. Albo masz to szczęście, że życie nie dało ci powodów do zrozumienia, jakie są prawdziwe problemy. Wando, wiem jak trudno jest podjąć taka decyzję. Żadne rozwiązanie nie jest idealne, i każde budzi wątpliwości. Ale jeśli już naprawde nie dajesz sobie rady, to szukaj pomocy. W kosciele, jeśli jestes wierząca, w Osrodku Pomocy Społecznej, w stowarzyszeniach działających na rzecz osób niepełnosprawnych. Ktos podsunie ci w końcu pomysł, który będziesz mogła zaakceptować - czy to ośrodek stałego pobytu, czy opiekunka z MOPS-u czy wolontariusze, czy jeszcze coś innego. A reakcją otoczenia się zawczasu nie przejmuj. Sasiedzi i rodzina mogą cię pozytywnie zaskoczyć. Bo może oni też widzą, że nie macie innego wyjścia, tylko przez delikatność sie nie wtrącaja w wasze sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Każde bez wyjątku dziecko to błogosławieństwo od Boga!!!!! Nie można w imię swojej własnej wygody wyrzucać dziecko jak jakiś śmieć!!!!! Widocznie to jest twój krzyż, i powinnaś go nieść!!!! Ale i tak znajdować radość w każdym dniu i cieszyć się że twoje dziecko żyje, rozumiesz!!!!!!!!!!!!!" odczep sie kobieto.Ona jes niewierzaca tak napisala wiec co tutaj wypisujesz?jestes jakas wariatka??Jaki krzyz?UMRZESZ KOBITO KIDYS I NIE BEDZIE TAM NIC!i nawet nie skojarzysz juz,ze nie ma nieba ani piekla,bo nie bedziesz juz istniec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wiec zachowaj swoja wiare dla siebie i jak chcesz to sobie swoj krzyz nies!!!!!I nawet nie zycze sobie np zebys sie za mnie modlila(bo tez jeste niewierzaca).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona PAntera
KAsiu_Basiu zapraszam do ośrodka dla dzieci z głębokim upośledzeniem umysłowym. Na dzień... Potem możesz pisać komentarze do takich ludzi jak autorka tematu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewellinka
przecież nikt rozsądny nie napisał, że trzeba człowieka wyrzucić jak śmieć! A ty osoba krytycznie nastawiona pomóż autorce i wyręczaj ją w ciężkiej pracy choć kilka godzin dziennie. Mnie też jest przykro jak sobie wyobrażę, że być może w tym uszkodzonym ciele żyje istota, która nie potrafi się z tej pułapki wydostać...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussaaaa
bardzo współczuje co autorko bo wiem jak to jest.Pracuję za granicą w takim miejscu opieki.Całe szczęście to jest inna mentalność,nikogo to nie dziwi że ludzie oddają swoich bliskich do takich domów.Oni też muszą pracować,mają dzieci,życie,małżeństwo.Widać też ich zaangażowania (niestety nie wszystkich) przychodzą wieczorami kilka razy w tyg,dzieci,wnuki. Wkurza mnie myślenie w Polsce,nietolerancja dla inności.Ci ludzie maja u nas naprawdę dobra opiekę,to są ludzie starsi ale "myślący" maja swoje kółka zainteresowań.Pracowałam również w domu dla upośledzonych umysłowo.Naprawdę zastanów się nad tym, może możecie dostać jakieś dofinansowanie.Nie przejmuj się ludźmi,to twoje życie.Pogadają i przestaną. Zastanów sie również jak wyobrażasz sobie opiekę nad synem kiedy bedzie starszy,cięższy.czy masz w domu specjalne urządzenia do podnoszenia go? wiesz jak łatwo uszkodzić kręgosłup w tym zawodzie? jak nie dasz rady i tak syn tam trafi a ty nawet nie będziesz mogła iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia_Basia
Powinna dziękować Bogu że to dziecko wciąż żyje, bo równie dobrze mogło umrzeć np. podczas porodu!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To jest totalnie niepoprawne politycznie co powiem, ale moim zdaniem kiedyś robiono dobrze. Selekcja naturalna, nie ratowano dzieci chorych, upośledzonych. Porzucano je lub uśmiercano. Okrutne, ale tak było dobrze. Jak myslicie, czemu teraz jest tyle chorób? Dlatego że lekarze ratują każde życie, bez sensu przedłużają każdą egzystencję, nawet warzywa. Geny które pierwotnie miały zginąć, są przytrzymywane przy życiu, co jest błędem." niepoprawne moralnie.Ale tak wlasnie byc powinno.Tak byc powinno,bo wszedzie tak jest tylko nie wsrod ludzi.Bo zwierze jak jest slabe i chore to ginie.Taka jest kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111111111
"Powinna dziękować Bogu że to dziecko wciąż żyje, bo równie dobrze mogło umrzeć np. podczas porodu!!!!!!!" Ja uważam że byłoby znacznie lepiej gdyby umarło podczas porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj przeciez tak Kasia-Basia
to prowokacja ;) A prowokacje najlepiej olewac, bo o to chodzi prowokacjom, zeby sie ludzie podniecali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Wspolczuje Wam. Na Zachodzie taka rodzina oddalaby syna do osrodka, odwiedzalaby go, ale na pewno nie poswiecilaby swojego calego zycia na opieke nad "roslinka"(przepraszam za sformulowanie). Rodzina nie ma prawa Was oceniac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczuwam
że kłamiesz Kobieto, na Twój język ściemniasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×