Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pikanterria

koszty utrzymania dziecka- mam wątpliwości

Polecane posty

Gość ZAKŁADAM TEMAT
JAKIE SĄ KOSZTY UTRZYMANIA WAS SAMYCH??? PO PRZECZYTANIU STWIERDZAM ŻE JEŚLI DZIECKO "KOSZTUJE" 1000ZŁ TO WY CHYBA Z 2000ZŁ!!!!!!! JA PIERNICZE GDZIE WY ZARABIACIE TAKIE KOKOSY???????????? BO LICZE ŻE MUSICIE ZARABIAĆ MINIMUM Z 5000ZŁ!!!! PRZECIEŻ POLSKA NIBY BIEDNY KRAJ I TAK WSZYSCY PISZĄ ŻE CIĘŻKO Z PRACĄ???? JESTEM TAKA CIEKAWA... OPOWIADAJCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pumpa rumpa
do o boże to , że żyjesz z dwójką dzieci za 1000zł nie znaczy, ze żyjesz godnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pumpa rumpa
ale prostaczka, o matko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak możesz uważać że ktoś za 1000zł nie żyje godnie!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma dzieci, jest szczęsliwa i to jej starcza!!!!! a ty chyba bóg wie za kogo się uważasz na tym forum!!!!! uważaj tylko żeby ci czasem korona z tego głupiego łba nie spadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam i wlasnym oczom nie wierze jaka wegetacja? zeby godnie zyc tzn niby jak marcepany wyjadac kazdego dnia? wy chyba codziennie stolujecie sie w restauracji i nocujecie w hotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pumpa rumpa
monia na szczęscie nie jesteś takim burakiem jak ta yes dlatego chętnie Ci odpowiem:) nie stołuję się codziennie w restauracjach, co to za głupie myślenie, ze jak człowiek chce żyć na dobrym poziomie to od razu jest burżujem?:O nie chodzi o to, aby codziennie jadac kawior tylko o to, zęby mieć z tego życia coś więcej niż tylko zapłacone rachunki. a gdzie przyjemności? bo chyba za 1000zł na 3 osoby to nie bardzo, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze tak powiem chodzilo ze za 1000 nie trzeba wcale wegetowac jak to ujelas. zaraz marcepany i kawiory no niestety jak ktos jest nauczony do rarytasow a nie do oszczednosci to i nawet 10.000 nie starczy na zycie. chce powiedziec ze ja oszczedzam na czy sie daje zreszta poczytajcie topik a jedzenie? coz dla mnie sama przyjemnosc gotowanie wymyslanie nowych potraw ale nie zaraz slimakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumi gumi ber
isza Podziwiam za optymizm. Jednak Ty chyba młoda jesteś i mało wiesz o życiu. Ja miałam na siebie, męża i dziecko, po opłatach, 1000 zł. Czyli wychodzi, że 2 x więcej niż Ty obecnie. I powiem Ci, że jak i się dziecko pochorowało. Od niego mąż się zaraził a ja od męża... to była dupa blada. Miałam dylemat kupić jedzenie czy wykupić recepty. 250 zł na leki wydałam dla trzech osób. Masz 500 zł na utrzymanie siebie, męża i niemowlaka! A jak się okaże, że nie możesz karmić? Ja mimo usilnych starań, codziennych wizyt w poradni laktacyjnej i hektolitrach herbatek laktacyjnych karmiłam tylko 3 miesiące... później musiałam kupować mieszanki... a to koszt 150 zł miesięcznie! W życiu nie zdecydowałabym się na dziecko mając 500 zł na utrzymanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do monia1681 no coś ty:) to nie było do Ciebie:) to było do srumpa dumpa :) bo to ona jest jakimś rozpieszczonym dzieciakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj syn ma astme i alergie ciagle lapie jakas infekcje leki lekami ale zawsze mozna prosic o tanszy zamiennik a co do wizyt prywatnych nie korzystam dosyc ze skladki sie placi to jeszcze mam chodzic prywatnie. na szczescie trafiam na super fachowcow na nfz. kolezanka uznaje tylko prywatne tak jej dziecko kierowali i kase wyludzali ze przez 4 mies w szpitalu lezala bo nie wiedziala co mu w koncu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ci dopiero gryps
jak wy ludzie żyjecie za takie śmieszne pieniądze?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikanterria
ale żeście się powyzywały:O może się ktoś jeszcze wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupup
wypowiadajcie się ludzie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zescie sie powyzywaly..Ja mam jedno dziecko i mi nie wystarcza 2.500 tysiaca zl..Wszystko musze kupowac dla syna nowe,ubrania,mleko itp. wynajmuje mieszkanie za 900zl.. Madre kobiety sie nie obrazaja.Pokazcie troche klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wreszcie znalazlam ten watek wrrrrr Isza odezwij sie, daj mi jakis namiar i wogole co tam u ciebie slychac? zreszta tak jest ze jak sie kasa utnie to jakos czlowiek musi sobie radzicc nie zalamujac sie ;) i wtedy potrafi wydawac mniej;) i tak jak ktos napisal kto ile ma kasy tyle bedzie wydawal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziska drogie
macie dzieci? to wpisujcie bo ciekawi jesteśmy jaki to majątek trzeba posiadać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy jak kto żyje
ja np bardzo bym chciała używać tetry - bo uważam że jest zdrowa i naturalna czy gotować obiadki.... ale mamy firmę, wiele czsu spędzam w samochodzie z dzieckiem i po prostu nie mam na to czasu.... mamy 2 dzieci, strszy chodzi do szkoły, młodszy ma pół roku - jakby nie patrzeć każde z nich kosztuje +/- 1000zł i wcale nie mamy jakichś luksusów -starszy chodzi do państwowej szkoły - ale do jednej z najlepszych i dowozimy o 6km - ma mnóstwo płątnych zajęć dodatkowych tak, że obiady, świetlica, zajęcia i dojazdy to ok 500zł mies. ... do tego książki, zabawki, telefon, ubrania - często używane, jedzenie w domu i już jest tysiak jak nic... młodszy pije bebiko wychodzą 2 op w tygodniu czyli 8 w miesiącu po ok 11zł to już prawie 100zł, do tego kaszki za ok 30zł , słoiczki po 3zł dziennie szt to też prawie 100zł, pieluchy z biedronki 2 op miesięcznie to jest ok 50 zł, do tego masę pierdół.... a to herbatki, a to lek na ząbkowanie, a to gryzaki, a to bujak,grzechotki - bo mały się nudzi itp itd ciuchy kupuję głównie używane... ale gdzie jeszcze, proszki i cała chemia? płyny do kąpieli, pudry, oliwki, szampony, gdzie witaminki i wizyty u lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziska drogie
to z tego co piszesz to trzeba zarabiac krocie bo 2 dzici kosztuje ok. 2tyś miesięcznie:O kogo na to stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy jak kto żyje
my wcale kroci nie zarabiamy- po prostu większosć wydatków domowych to dzieci.... powiem tak - mogłabym zostać w domu i gotować obiadki - ale w moje miejsce mąż musiałby wziąć co najmniej 2 pracowników- bo wiadomo, obcy nie poświęci tyle czasu i zaangażowania firmie - co ja.... więc to jest dla nas koszt co namniej 2tys - mimo wszystko zupki w słoikach wychodzą taniej... ....u nas do tego jest tak, że jeszcze dochodzą koszta związane z firmą- budżet firmy nie jet wydzielony.... więc samych zusów płacimy 2000zł :( do tego pensje, czynsz za najem, wydatki na sprzęt, towar.... miesięcznie wychodzi z 10 tys kosztów... z czego nasze wydatki to znikomy procent- od 4 lat nie byliśmy nigdzie na wakacjach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziska drogie
no to faktycznie więcej kosztów niż przychodów...ale dziecko to koszmarnie droga inwestycja, nie ma co:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy jak kto żyje
nie jest tak żle :D ale nie jest też kolorowo... powiem tak, uważam, że realnym jest utrzymać dziecko i za 200zł, ale na pewno będzie to kosztaem dużej ilości CZASU.... a czas to też pieniądz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziska drogie
wiesz, teoretycznie można i za 200zł, ale jakie to dziecko będzie miało życie? wszystkiego mu odmawiać to też się mija z celem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milunia_08
Dziecko to spory wydatek nie da się ukryć, wizyty u lekarzy , odżywki, mleko, pieluchy. Ale też wydatki które można znacznie ograniczyć, ciuszki, gotowe słoiczki czy masa zbędnych zabawek, które potem wyrzucamy. Ale myślę że to kwestia dobrej organizacji domowego budżetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziska drogie
jak sie ma małe dziecko to jeszcze, ale nastolatek w domu to już meksyk:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opaopaopaup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boze jak przeczytałam
wypowiedzi Iszy to aż mi się szkoda zrobiło jej dziecka oczywiście:O Brat jej męża miał rację, w główke sie trzeba było puknąć, by od razu po studiach, bez pracy (bo przyszła mama nie pracuje), z dochodami ze ledwo koniec z koncem mozna zwiazać, w wynajmowanej kawalerce decydować sie na dziecko:O Też bym wam nie pomogła na jego miejscu, bo po co głupich utrzymywać? Jakby nie można było poczekać z rok, czy dwa i coś odłożyć, nie po co? Lepiej brać kredyt na wyprawkę:O Ktos słusznie napisał, że jak przyjdzie nie daj boże do wykupienia jakichś leków to wtedy "zaradna" i "znająca życie" dziewczynka się rozczaruje i zacznie zastanawiać się jak optymizmem wyżywić rodzinę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×