Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pikanterria

koszty utrzymania dziecka- mam wątpliwości

Polecane posty

Gość nas jest 3
Miesięcznie mamy do dyspozycji 2350 zł z tego odliczam opłaty stałe (czynsz, rachunki) około 650, zostaje na życie 1700 i zanim mieliśmy dziecko spokojnie nam to wystarczało na 2, mieliśmy nawet skromne oszczędności. po narodzinach syna musieliśmy wziąć kredyt, który teraz spłacamy, mamy dodatkowo debet i 200 zl pożyczone od tesciowej;-) Żyjemy od 1 do 1 i nam nie starcza, stąd ten debet. Syn ma niecałe 2 lata, ubieram go głównie w używane rzeczy, tylko buty nowe, czapki itp. Zabawki dostaje tylko okazjonalnie, jeść jemy najzwyklejsze, najtańsze raczej rzeczy, zakupy w supermarketach, no i kupujemy np. półtusze i mrozimy żeby obiady taniej wyszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikanterria
na podstawie tego, czy stać Was na siebie możecie określić czy Was stać na dzieci..- ale filozoficznie Rafinko, muszę się w to zagłębić...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikanetria, no niestety, utrzymanie dziecka kosztuje, choc oczywiście można zminimalizowac te koszty, przynajmniej dopoki dziecko nie pojdzie do przedszkola, bo niby państwowe przedszkole, a bulić trzeba prawie 300 zmiesiecznie. Na czym da sie zaoszczędzić? - mleko modyfik. Bebiko, najtańsze chyba na rynku - pieluchy ze sklepow sieciowych (polecam Wickies z Kauflanda lub bardzo dobre Pampers sleep& Play, te pomarańczowe, są duzo tańsze od tradycyjnych Pampersów) - ubrania w spadku bądż z lumpka, używki z allegro - €żywane łóżeczko, wózek, fotelik etc. Gorzej z oszczędzaniem na: - butach, na rok spokojnie idą 4 pary butów, a buty raczej powinny być nowe - bielizna: rajstopki, majteczki, skarpetki, tez wskazane nowe jaki jest wasz miesięczny budżet i wydatki stałe że tak sie boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jesteście w stanie się utrzymać i opłacić rachunki + jeszcze coś zaoszczędzić, to stać Was na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikanterria
Kiwi stały budżet 2700-2800, wydatków 1530zł . zostaje nie za dużo, ale na nas dwoje styka. chyba przegniemy jak zdecydujemy się na dziecko przy takiej kasie co?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, bo to od Waszego stylu życia zależy, jak będziecie wychowywać dziecko jeśli nie gotujesz w domu tylko jecie na mieście, to i dziecku nie ugotujesz tylko kupisz słoik, a jak będzie starsze też będziecie wychodzić do knajp - czyli dodatkowe koszty jeśli gotujesz - to dodatkowa mała osoba do gara nie podwyższy kosztów :D jeśli siebie ubierasz w markowych sklepach to dziecku raczej w lumpie nie kupisz czy na rynku, jedni kupują buty za 30 zł inni za 300 i tak samo będziesz dziecku kupować z kosmetykami też, jeśli wżywasz z wyższej półki to i dziecko tym obstawisz, jeśli nie, to szczerze powiedziawszy dziecku wystarczy mydło bambino i sudocrem do pupy kapewu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikanterria
mnie to chyba na prawde nie stać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzaj, za mniejsze pieniądze ludzie żyja jak sie ma głowe na karku to się da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikanterria
dla mnie życie na poziomie to takie kiedy nie musisz sobie odmawiać wszystkich przyjemności. jak stać Cię na wyjście do kina, czasami do knajpy ze znajomymi na piwo i na bluzkę kiedy Ci się bardzo podoba a kosztuje 40zł.mam nadzieję ze zrozumiałyście sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikanterria
Rafinka a Ty byś się zdecydowała na dziecko wiedząc że na 3 osoby będziesz miałą ok.1200zł na życie? ja przesadzam? uważasz że to kokosy?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tego sie nie da skalkulowac, bo wez pod uwage ze np. swietnie zarabiasz, masz komfortowe warunki i nagle albo za 10 lat....tracisz prace itp. i co wtedy, dzieci nadal beda na utrzymaniu. Z reszta...nie o koszta tu idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikanterria
alicjo koszta są bardzo kuczowe bo samą miłością dziecka nie wykarmisz, nie ubierzesz, nie wyślesz na wakacje...ma wymieniać dalej?:) dla mnie to obłuda takie gadanie ze nie o pieniądze chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiołekkwiatuszek
ja na dziecko 5 letnie wydaje miesięcznie okolo 1400zł i az boję się co bedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
mi i mezowi w portfelu zostaje po odliczeniu oplat stalych co miesiac 700 zl (wynajmujemy kawalerke pod warszawa i tak udalo nam sie znalezc najtanszy lokal w okolicy). Dziecko bedzie juz niedlugo, za 3 tyg mam termin. Te 700 zl to bez liczenia paliwa na nasze autko, ktore tu poza wawa jest bardzo przydatne, bo komunikacja kiepska. Wiec na paliwo idzie miesiecznie jeszcze jakies 200 zl wyliczylismy. Za reszte my jako dwoje sie utrzymywalismy. Ja nie pracuje. Oboje jestesmy swierzo po studiach....rodzice nam nie pomoga, bo jego nie zyja, a moi nie maja kasy i mieszkaja 400 km od nas. Oczywiscie, ze mam obawy jak autorka tego topiku (dlatego tu zajrzalam).....no ale MUSIMY jakos dac rade. To dziecko jest naszym wyczekanym szczesciem, nie wiedzielismy czy bedziemy kiedys rodzicami wiec jest cudem, ze ono powstalo. Wiec czy teraz moge sie lamac i zastanwiac czy dam rade finansowo? Na wyprawke wzielismy kredyt - 3000 zl. Wystarczylo. Ciuszkow nie dostalam od nikogo, ale pewne sprawy jak lozeczko i inne drobiazgi udalo sie dzieki pomocy przyjaciol zdobyc za darmoche. Ja mysle, ze pewnych rzeczy nie da sie przeliczyc na pieniadze. Gdybym ja chciala najpierw ustatkowac swoje zycie finansowo do okresu gdy bede spokojna, ze mnie na dziecko stac - moglabym juz tych dzieci nigdy nie moc miec wlasnych. Ja wyznaje zasade - dal Bog dziecko - da na dziecko. O na przyklad miesiac temu mielismy ogromny debet na koncie....a tu nagle niespodzianka w pracy u meza - dostali premie ktora ten debet pokryla. I jak tu sie nie cieszyc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam jestem optymistką i zawsze myślę, że z czasem będzie lepiej :) I może za te 10 lat będę zarabiała tyle, że będzie mnie stać na wszystko co najlepsze i wakacje za granicą 3 razy w roku :D A jesli będzie gorzej... też jakoś będzie trzeba sobie poradzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikanteria - na Twoim miejscu bym sie zdecydowała. Skromnie, ale da sie za takie pieniadze utrzymać z jednym dzieckiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, pmyslalam sobie o swoich sasiadach, kto gdzie pracuje ile kto zarabia i z wiekszej polowy z nich nie stac na dzieci!!! tym bardziej wlasnie w tych czasach gdzie wyprawka droga jak cholera, wogle kazda porzadna rzecz czy cokolwiek innego a pensje stoja w miejscu....takze zawsze tak bedzie ze na miejsce czegos bedziemy musieli zrezygnowac z czegos innego (takjak wlasnie wiekszosc ludzi zyje i wiadomo latwiej czlowiekowi zyc bez niepotrzebnej skarbonki ale nie wszyscy bez tego potrafia zyc) i niestety dzieci to jest wydatek na caleeee zycie..z reszta kto nie chce zapewnic swoim dzieciom jak najweicej wsparcia zarowno, psychicznego emocjonalnego jak i finansowego;) i kazdy wlasnie robi to na miare swoich mozliwosci...nie rezygnujac z pragnien jakim jest posiadanie potomstwa bo wlasnie dla wiekszosci populacj ludzkiej wazne jest moc przekazac swoje geny, moc dbac o kogos i miec najblizsza im osobe, to jest jeden z najwiekszych sensow w zyciu oprocz pracy i innych rozrywek ... ehh tak tak dziecko to spory wydatek(zalezy kto jak sobie rozplanuje wydatki, dla mnie tez bylo BARDZO zbedne kupowanie drogich pampersow w ktore on i tak sikal:O , dada byly super i cena tez w miare;)), to normalne ale nie zaluje tyh wydanych pieniedzy ani troche i nigdy zalowac nie bedee....i staram sie tez kupowac to co niezbedne(np. ciuchy), nie wydawac na pierdoly bo juz na to mi bardziej szkoda pieniedzy ktore w Pl trzeba przeciez jakos zarobic..i jakby tak sie na dluzsza mete zastanawiac to dzis praca jest a jutro jej nie ma badz jest gorsza i juz trzeba wydatki uszczuplic...;) mam znajomych co maja jedno dziecko i uwazaja ze ich nie stac na drugie ;) ale na ich mijescu inna jakas 4 osobowa rodzinka spokojnie by wyzyla i nie na jakims najgorszym poziomie;)...takze to zalezy od kazdego.. kto czego pragnie od zycia, jak chce zyc itd. dla jendej rodzinki wydatek 300zl 400 500 na dziecko to bedzie duzo a dla innych malo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
pikanteria - ja juz nie pamietam kiedy byla w kinie, ale....pamietam kiedy robilismy sobie seans DVD z mezem w domu.....film z komputera, my razem w wygodnym, wlasnym lozku, podjadamy orzeszki i ogladamy :) Nie pamietam kiedy bylam w sklepie z markowymi ciuchami.....ubieram sie taniej w ciuchlanadach, ale jakbys mnie zobaczyla to za nic w swiecie bys nie powiedziala, ze jestem biedna....mnie chyba zycie nauczylo kombinowac. Ja wyszlam z biedniejszego domu, dziekuje Bogu ze rodzice mnie utrzymali na studiach, kiedy moglam to pracowalalm to i czasy byly lepsze.....za zarobione pieniazki kupilam sobie fajne rzeczy np nowy monitor plaski do komputera....nie wydaje na glupoty. A co dziwne....ze znajomymi zawsze znajde grosza by wysc....nie musze wydawac na tych spotkaniach 50 zl, wypad na lody czy kawe - koszt okolo 20 zl. Prezenty lubie robic przyjaciolom sama (robie recznie kolczyki, przyjaciolce nammalowalam olejami jej portret.....). Ja to zawsze umiem cos wykombinowac. Wiec wykombinuje rowniez jak bedzie dziecko. Mnie to moze byc przykro tylko wtedy, kiedy nie bede miala kasy np na lekarza, czy pozadnego dentyste.....ale przyjemnosci ??? Moje zycie jest szczesliwe bo doczekalam sie dziecka, bo razem z mezem potrafimy cieszyc sie soba, wypad nad rzeke z prowiantem zdomu (czy zaraz musi byc knajpa z pizza??). Eh na serio - grunt to dobre podejscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo posiadanie dziecka to taka studnia bez dna. ja mialam to szczescie ze sporo do dziecka dostalam w spadku od brata i siostry. niestety pieluszki mleka i inne potrzebne rzeczy kosztuja.tego nie da sie wyliczyc ale mozna madrze sie rzadzic kasa. nie kupowalam pampersow ani cudow gotowalam sama i jestem dumna. no do wydatkow nalezy doliczyc ewentualne choroby bo leki strasznie drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dziecko w wieku szkolnym i powiem że to dopiero zgroza. Co roku książki inne, nie można odkupić tańszych od starszego rocznika bo mają inne. Ubrania i buty drogie a szkoła ma swoje wymagania. Niemowlak zdecydowanie mniej kosztuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikanteria, wiesz, musisz sie liczyc z tym, ze decydujac się na dziecko Twoje potrzeby/zakupy nie będą już tak zaspokokajane jak do tej pory. My mamy dochodu 2 razy tyle co Ty z meżem i też wcale nie jest lekko, bo i opłat stałych dużo więcej (kredyt mieszkaniowy i samochodowy),opłaty, paliwo też kosztuje, ubezpiecznie auta i wcale nie żyjemy na super poziomie i tez zdarza sie, ze cieżko dobrnąć od wypłaty do wyplaty:( No i wiadomo, jak juz jest dziecko, to tak często ciuchów dla siebie nie kupujemy z meżem, bo najpierw trzeba ubrać dzieci, które szybko z ubrań wyrastają. Dla przykładu powiem Ci, ze na same ubrania zimowe dla dwóch córek wydałam 600 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Literowe literki swietnieee!!!!:) przynajmniej czlowiek martwi sie wtedy kiedy jest juz sens sie martwic i dzialac a ak mozna probowac i wierzyc ze sie uda:) Isza trzymam za ciebie kciuki, co was nie zabije to was WZMOCNI a jak maluch przyjdzie na swioat to dla niego bedziecie sie starac jeszcze bardziej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfknbg
Zależy gdzie co kupujesz, ja ubranka dla niemowlaka kupowałam w 5-10-15 i trochę zeszło, body 4 sztuki- 60 zł, 2 bluzy z kapturem- 70 zł, 4 pajace- 120 zł, inne duperele typu: sukienki, spodnie, bluzeczki, kaftaniki i 500 zł poszło lekką ręką na początkową wyprawkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zgadzam sie z wazka - grunt to miec bliskich przy sobie :) moc przekazac geny :) a praca dzis jest, jutro nie ma....a zyc trzeba:) owszem - na drugie dzieciatko bede musiala juz poczekac na lepsze czasy, jak Bog pozwoli....dotrwam do tych lepszych czasow plodna. Ale jest juz nasza coreczka.....za chwile ujrzy swiat:) grunt to ze jestesmy we trojke :) maz, coreczka i ja :) odwagi autorko topiku :) mysle, ze lek przed finansami opanowal Twoje zycie....ale przyjzyj sie swojemu zyciu czy rzeczywiscie jest az tak zle z Twoja sytuacja materialna?? Czy raczej ulegasz modzie naszych czasow - najpierw dom, auto, kasa....a potem rodzina?? Z takim podejsciem mozna sie obudzic pod 40-stka bez ani perpsektywy poczecia wlansego dziecka.....kasa dzis jest a jutro nie ma, a czlowiek to czlowiek - zawsze bedzie przy Tobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meaaa Papmersy rozm. 5 w
jumbo packu (czyli 58 szt.) są i po 36 złotych, także wcale nie tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na buty dla córki wydałam 330 zł :) ale jakbym nie miała, to by dostała za 50 zł i były czasy że nie miałam, nawet bardzo i co z tego? jakbym się kiedyś kieriowała takimi kryteriami, to do dzisiaj nawet psa bym nie miała a co dopiero 2 dzieci dla mnie niemowlak nie kosztuje prawie nic, tyle co pieluchy, do pół roku można karmić cyckiem a podstawowe kosmetyki kosztują grosze, wyprawkę można skompletować za niewielkie pieniądze na allegro łącznie z wózkiem, łóżeczkiem itp, czasem ludzie sprzedają jak nowe, za ułamek ceny trzeba się tylko zdecydować, czy faktycznie chce się to dziecko miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×