kobiety nie chcą równych praw!

Jak mnie irytuje ta reklama na bilbordach Ja chce równouprawnienia w obie strony !

Wy chcecie równouprawnienia tam gdzie wam wygodnie i korzystnie, ale jednoczesnie zachowania przywilejów :o Dziwne, że żadna nie szarpie się o równe prawo w pracy w hucie czy na kopalni :o

Ja nie chcę równych praw Ja chcę, żeby kobiety miały lepiej

Tylko zapominasz że w przysłowiowej hucie kobiety jak zawsze zarabiałyby mniej :o A jeśli chodzi o kopalnie to kobiety pracują:P Tyle , że na powierzchni :)

Walczycie o równość miejsc w zarzadach spółek, walczcie o równość miejsc na przodku kopalni czy przy piecu hutniczym. Konsekwencja

Zarabiają mniej, gdyż są przeciętnie gorszymi pracownikami.

Owszem, chce rownosci - takze i tego zeby kobiety CHCACE PRACOWAC W KOPALNI , HUCIE czy ODBYWAC SLUZBE WOJSKOWA MIALY DO TEGO PRAWO. Ja nie chce. A reklama jest denna...

hahaha...co ty się tak tych kopalń i hut przyczepił:P Kiedy Ci tłumacze że tam tez pracujemy :p Mówimy o RÓWNYCH PRAWACH ! Ja chce pracować na RÓWNYCH PRAWACH :CZYLI TAKIM SAMYM JAK MEZCZYŹNI PRAWACH DO WYNAGRODZENIA , AWANSACH CZY ZATRUDNIENIU !

wcale nie są gorsze są z nimi problemy- bo rodzą dzieci a potem mają te dzieci a dzieci chorują i dzieci trzeba odbierać z przedszkola, szkoły itd i taki pan dyrektor, który sam narobił żonie dzieci i udaje fajnego tatuńcia za chiny ludowe nie rozumie, że ktoś kurwa mać te dzieci musi wychować, zaprowadzić odprowadzić być w domu jak są chore a jakoś tatuńcie do tego się nie rwą

Kobiety podczas rozmów kwalifikacyjnych są odrzucane ze względu na małe dziecko - to jawna dyskryminacja! Mniejsze zarobki to skandal ! Bzdurne jest stwierdzenie , że jesteśmy gorszymi pracownikami . Gdzie równe prawa do awansów !!!- mam dość oceniania mnie na podstawie moich pośladków ! A reklama co dziennie mnie barrrdziej irytuje

>>CZYLI TAKIM SAMYM JAK MEZCZYŹNI PRAWACH DO WYNAGRODZENIA , AWANSACH CZY ZATRUDNIENIU ! bądź równie wydajnym pracownikiem to będziesz miała równe prawa. A niestety udowodnione naukowo jest, że wydajniejsi są mężczyźni.

wydatniejsi :D chyba w produkcji spermy:P

>>taki pan dyrektor, który sam narobił żonie dzieci i udaje fajnego tatuńcia za chiny ludowe nie rozumie, że ktoś k**wa mać te dzieci musi wychować, zaprowadzić odprowadzić być w domu jak są chore Od kiedy to dyrektora ma mieć na uwadzę dzieci pracowników? :o Dyrektor jest od efektywnego zarządzania firmą, a nie rozwiązywaniem problemów pracownic :o

hahaha...to bardzo prosze o TE NAUKOWE DOWODY :p

"wcale nie są gorsze są z nimi problemy- bo rodzą dzieci a potem mają te dzieci a dzieci chorują i dzieci trzeba odbierać z przedszkola, szkoły itd i taki pan dyrektor, który sam narobił żonie dzieci i udaje fajnego tatuńcia za chiny ludowe nie rozumie, że ktoś k**wa mać te dzieci musi wychować, zaprowadzić odprowadzić być w domu jak są chore a jakoś tatuńcie do tego się nie rwą" Z punktu widzenia pracodawcy wychodzi na to samo.

bydlak czego nie zrozumiałeś ??? w każdym społeczeństwie są dzieci i ktoś się do cholery musi nimi zajmować to jest tak proste, że aż śmieszne i stawianie kobiety na przegranej pozycji tylko dlatego, że dzieci ma jest chore

Dziewczyny, ale Wasz problem polega na tym, ze skoro tatuncie sie nie rwa, to ich wyreczacie... i oni sie przyzwyczajaja do tego, ze "do dzieci sie nie nadaja", przejawiaja tez wyuczona bezradnosc jesli chodzi o obowiazki domowe. Nie wyreczac!!! :P

możecie się pluć, irytować, ale wyżej wała nie podskoczycie. Prawda jest taka, że jako osoba odpowiedzialna za rekrutację zawsze wolałbym zatrudnić faceta - nie ma fochów, okresów, wahań nastrojów, płaczących dzieci, chorych dzieci, nic.... przykro mi, ale jako osoba dbająca o swój interes, o mój dochód muszę to wszystko brac pod uwagę przy zatrudnianiu pracownika.

ale w ogóle nie o to chodzi o obowiązki domowe i inne duperele poza tym niech no tatuńcio powie szefowi, że musi z dziećmi posiedzieć w domu- to będzie "a od czego pan ma żone" ??

TO NIE CHODZI O TO CZY DZIELIMY SIE OBOWIAZKAMI Z MĘZEM CZY nie ! lecz o to , ze w oczach potencjalnego pracodawcy jestesmy na spalonej pozycji - BO MAMY DZIECI . dLATEGO TEZ MÓWIE O RÓWNYCH PRAWACH . Dla tego samego pracodawcy mezczyzna z małym dzieckiem nie jest przeszkoda w drodze do zatrudnienia czy awansu :O

Bydlak - tys chyba glupi. Od kiedy to faceci nie miewaja dzieci z racji bycia facetami?

>>w każdym społeczeństwie są dzieci i ktoś się do cholery musi nimi zajmować No to się zajmuj. W każdym społeczeństwie są tez firmy, które jeśli nie są dobrze zarządzane, to bankrutują.

poza tym kto pyta chłopa na rozmowie klasyfikacyjnej ,czy ma dzieci? nikt bo przyjęło się przecież, że dla faceta dzieci nie są przeszkodą dla kobiety oczywiście zawsze

Ja nie chce rownych praw! Chce, by mezczyzna otwieral mi drzwi lub przepuszczal mnie w nich pierwsza, chce, by mezczyzna idacy kolo mnie szedl zawsze od strony ulicy. Chce, by troszczyl sie o mnie jak i o nasza rodzine - jezeli takowa zaistnieje. Chce, by wiecej zarabial i czul sie bardziej meski. Chce, by pozycja kobiety sugerowala jak bardzo krucha istota ona jest (bo wszystkie takie jestesmy, tylko na chama udajemy silne, bo tego sie od nas wymaga). Chce by kobieta byla kobieta, a mezczyzna byl mezczyzna. Czy to za duzo? My rodzimy dzieci. Mezczyzni nie. My meczymy sie, mamy okres co miesiac, mezczyzni nie. To my jestesmy kobietami. Czemu wymaga sie od nas tyle i tyle, jakbysmy byly jakimis robotami? Musimy swietnie zarabiac, wychowywac dzieci, sprzatac, gotowac, dbac o dom, dawac mezon satysfakcje seksualna i caly czas chodzic z usmiechem na twarzy, zeby wszyscy mysleli "o, jaka ona zaradna". Nie chce tego. Jestem kobieta. Nie chce rownych praw!!

>>lecz o to , ze w oczach potencjalnego pracodawcy jestesmy na spalonej pozycji To jest prawda. Ale tego nie zmienisz. >>Od kiedy to faceci nie miewaja dzieci z racji bycia facetami? Miewają. Ale nie miewają miliona innych cech negatywnych, którymi obarczone sa kobiety

bydlak ja się zajmuję i pracuję sama na siebie i w dupie mam użeranie się o dzieci już to przeszłam wszystko ładnie pięknie jak kolegi nie ma bo ma kasa a gorzej jak trzeba wcześniej odebrać dziecko

kaca*

"możecie się pluć, irytować, ale wyżej wała nie podskoczycie. Prawda jest taka, że jako osoba odpowiedzialna za rekrutację zawsze wolałbym zatrudnić faceta - nie ma fochów, okresów, wahań nastrojów, płaczących dzieci, chorych dzieci, nic.... przykro mi, ale jako osoba dbająca o swój interes, o mój dochód muszę to wszystko brac pod uwagę przy zatrudnianiu pracownika." Dlatego tez mówię o równych prawach :P Nie umiałeś przedstawić dowodów na to ze kobiety nawet mające dzieci sa gorszymi pracownikami a co do pozostałej części wypowiedzi to mężczyźni również mają fochy , wahania nastrojów itd...to nie jest zależne tylko od płci ale głównie od osobowości danej osoby jaka jest :P:P:P

>>My rodzimy dzieci. Mezczyzni nie. My meczymy sie, mamy okres co miesiac, mezczyzni nie. Racja. Widocznie kiedyś komuś tam na gorze ostro podpadłyście, że tak was ukarał