kobiety nie chcą równych praw!

>>wszystko ładnie pięknie jak kolegi nie ma bo ma kasa No własnie, kac to jedyne co może przytrafić się facetowi :)

tia a to kac a to mechanik a to chuj co tam jeszcze no ale facet faceta zrozumie kobieta szef też zatrudni pana bo dupsko ją swędzi

>>Nie umiałeś przedstawić dowodów na to ze kobiety nawet mające dzieci sa gorszymi pracownikami Ja nie muszę dowodow przedstawiac, bo wie to każdy, kto z taką mamuśką pracował. Ciągle spóźniona, chce wcześniej wyjść, wisi na telefonie czy u dzieciaczak wszystko ok, itp. :o

Niebezpieczna----wszystko ładnie pieknie ALE zapominasz , że w dzisiejszym społeczeństwie jest prawdziwych meżczyzn jak na lekarstwo , garstka kobiet mogących pozostac kobieta w domu dbajacą o rodzinie i nie pracować w dobie dzisiejszej cywilizacji to luksus na który stac mało kogo . Pomyśl teraz ze byłaś kobietą jaka opisujesz i nagle pozucił cię twój ukochany zatem wracasz do rzeczywistości TWOJEJ WYMARZONEJ I WYBRANEJ - gdzie nie ma równych praw :) Idziesz do pracy za grosze - bo tak chciałaś :) Nawet jak jestes świetna w tym co cobisz , nie awansujesz :) Oczywiście zakładamy ze jakimś cudem dostałs prace bo masz małe dziecko a kobieta z dzieckiem to gorzej niż "tyfus " i pracodawca stroni od Ciebie niczym od ognia :) Jesli masz już dostać awans to jest to ściśle zalezne od wygladu i wielkości Twego biustu :) No powiem Ci szczerze "pozazdrościć ":) Nie mniej powodzenie

>>że w dzisiejszym społeczeństwie jest prawdziwych meżczyzn jak na lekarstwo To samo tyczy się kobiet. Przy czym kluczowe jest zdefiniowanie kto to jest prawdziwy mężczyzna, prawdziwa kobieta

Bydlak.....nie mierz wszystkich jedna miarą :P Po za tym zapominasz , ze często faceci też wydzwaniają , sms-uja tyle ze nie na temat dziecka a kochanki i miejsca potencjalnych schadzek :P Ja osobiście zatrudniam matkę z dzieckiem i NIE MIAŁAM W ZYCIU solidniejszego pracownika :P

Prawdziwy mężczyzna - moja definicja jest bardzo prosta - dżentelmen w każdym calu i sytuacji :) Zarabiający na dom rodzinę i potrzeby PRAWDZIWEJ KOBIETY - bo przeciez taka tylko chce :)

dokładnie tak naprawdę większość matek stara się pracować jak najlepiej ja pracując zawodowo wyszłam wcześniej raz- poszłam do zastępcy kierownika, który de facto co 2-3 dni jeździł w godzinach pracy odbierać córkę i przywoził ją do pracy bo nie miał co z nią robić- i usłyszałam, że sprawy osobiste go nie interesują i powinnam tak sobie ułożyć obowiązki domowe, żeby nie kolidowały z pracą :D na szczęście jęzor mam taki i jak trzeba i grzecznie mu przypomniałam jak to z dziećmi bywa........

"Ja osobiście zatrudniam matkę z dzieckiem i NIE MIAŁAM W ZYCIU solidniejszego pracownika" u nas jest większosć kobiet, większość matek. obecnie tylko jeden facet, ale przewinęło sie juz ich tez sporo. niestety to własnie mężczyźni byli najmniej solidnymi pracownikami. widocznie nie nadawali się do zawodów precyzyjnych. tylko po co na taki zawód sie decydowali?...

"Ja nie muszę dowodow przedstawiac, bo wie to każdy, kto z taką mamuśką pracował" Bydlaku, czekam na te twoje "naukowe dowody", że kobiety gorzej pracują. Przedstaw jakis raport, wyniki badan, literature, cokolwiek na poparcie twoich słów. Bo powiedzieć, że coś jest naukowo udowodnione i oczywiste można o wielu rzeczach np. o tym, że efektywność pracy zależy od koloru skarpetek szefa... Tylko jak to się przekłada na fakty? Bo widzisz, ja pracowałam z "taką mamuśką" i jakoś sytuacje przez Ciebie przedstawione nigdy nie miały miejsca:O

Bydlak :D :D :D nie rozsmieszaj mnie wiecej, bo pekne :D :D :D Mam dwojke dzieci, a pracownikiem jestem tak dobrym, ze pracodawcy nie spia po nocach zeby wymyslic jak to zrobic zeby mnie zatrzymac :D :D :D i zareczam Ci, ze takich jak ja jest naprawde duzo. Ja tez chce nei tyle rownych praw, co rownych mozliwosci. I marzy mi sie, zeby wszystkie kobiety zrozumialy ile tak naprawde od nich zalezy - i zaczely korzystac z tego, co jest ich sila, nie slaboscia. Skoro tylko kobiety wychowuja dzieci - niech na litosc boska wychowuja je w poszanowaniu dla obu plci. Skoro domagaja sie rownouprawnienia - niech je wywalcza przede wszystkim na wlasnym podworku i przestana dawac soba pomiatac. Niech zaczna sie cenic, znac swoja wartosc i negocjowac warunki zgodnie ze swoimi oczekiwaniami.

"Ja tez chce nei tyle rownych praw, co rownych mozliwosci." Jak dla mnie to to samo . Oczywiście zgadzam sie , ze powinnysmy walczyć o swoje co również czynie :) Pozdrawiam Wszystkich na równi ;)

offerma - no potwierdza, w istocie :) ja jestem wlasnie z tych kobiet wytykanych palcami przez inne, jako ze twierdze, ze mnie w zyciu dyskryminacja nie spotkala. Ale tez i prawda, ze nie mieszkam w PL - wiec moze tu jest pies pogrzebany

http://change.menelgame.pl/change_please/9202578/

:D podoba mi sie to co piszesz, oferma :D

widuję facetów na kasach w marketach, widocznie są też za głupi nawet na dekarza

Podświadomość nie widzi/nie słyszy/nie czyta słowa NIE zatem treść przekazu brzmi KOBIETY CHCĄ RÓWNYCH PRAW kij w mrowisko ;)

kobiety maja gorzej nie ma co się oszukiwać

z tą reklamą. Przecież nie tylko kobiety mają dzieci, mężczyźni też, ale jak dziecko ma katarek to każda godzi się z pocałowaniem w rękę iść na zwolnienie i nie wpadnie na to że mąż też może.

Ja pracuję w niemczech. I nigdy na rozmowie kwalifikacyjnej nie padło pytanie" Czy ma pani dzieci" Nikt mnie nie przekreslał z powodu tego że te dzieci mam. A ja ze swej strony staram się być wydajnym pracownikiem. I to ja kobieta mam więcej obowiązków w pracy niż równorzedny pracownik mężczyzna. Ale jest to spowodowane nie tym ze jako kobiete trzeba mnie wykorzystać i przetestować ale tym że jestem wydajniejszym pracownikiem.

Pracodawca NIE MA PRAWA NA ROZMOWIE KWALIFIKACYJNEJ PYTAĆ O ILOŚĆ DZIECI CZY TEŻ STAN CYWILNY!W CV TAKŻE TEGO NIE PODAJEMY. http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/96005,czy_pracodawca_moze_pytac_kandydatow_do_pracy_o_ich_plany_rodzinne.html

"no i właśnie dlatego m. in. mężczyźni więcej zarabiają. bo często zamiast kończyć studia które niewiele im dają - idą do pracy." to po co w ogóle zaczynają kierunki które nic im nie dają w ogóle to nie jest żaden argument, faceci więcej zarabiają bo rzucają studia i idą do pracy, gdyby tak było to żadnemu facetowi nie opłacałoby się iść na studia

"mężczyźni więcej zarabiają. bo często zamiast kończyć studia które niewiele im dają - idą do pracy." a ty możesz mi przedstawić jakiś logicznie spójny ciąg myślowy który doprowadził cię do takiego wniosku?

13:24 [zgłoś do usunięcia] offerma to jest właśnie nonsens. żeby ustawa decydowała jakie informacje mają interesować pracodawcę a jakie nie. nonsens?to się nazywa równouprawnienie.W ten sposób każdy ma równe szanse starając sie o prace. A że kobiety nie czytają gazet prawniczych,ustaw wchodzących w życie,to już inna bajka.

w domu, walczcie o równouprawnienie w swoich domach, w swoich związkach, w swoich pracach. Pokażcie że nie jesteście gorsze. Ustawowe wyrównanie "męskich" i "damskich" miejsc w sejmie itp. nic nie da, jeśli mamy uważać że płeć nie ma znaczenia w tym jakim jesteś posłem. Same walczcie o kierownicze stanowiska w swoich miejscach pracy.

kawaler, wręcz przeciwnie, ale bawi mnie twoja interpretacja mojego toku rozumowania

kawaler WYDEDUKUJ SOBIE i naucz się czytać ze zrozumieniem

ja tez chce równouprawnienia głupie argumenty typu "to idzcie pracowac w kopalni" mnie nie przkonują.... Poprostu niektóre zawody sa bardziej sfeminizowane a w innych domena wciaz nalezy do mężczyzn..... co nieznaczy, ze kobiety nie moga wykonywać tych typowo meskich i odwrotnie jesli tylko chca, zreszta jest tak ze czesc kobiet wykonuje zawod dotad uwazany za męski a czesc męzczyzn ten w ktoprym zatrudnia sie wiecej kobiet...... Oczywiscie gornicy to głównie mężczyźni ale np. zawód półoznej jest raczej sfeminizowany, niewielu jest położników.... takie przykłady mozna by mnozyc I to nie zmienia faktu, ze jak juz pisałam kobiety moga wykonywac meskie zawody a mezczyzni kobiece nie zapominajmy jednak o jednym - moga je wykonywac jesli chca - zyjemy w takich czasach, ze nasze zajecie jest kwestia wyboru - jesli poczuje powolanie to zostane spawaczka, jesli facet poczuje ze chce byc pokojówką a moze raczej pokojowym to prosze bardzo czy coś stoi na przeszkodzie??? Odpowiedz sobie mężczyżno tylko na pytanie czy chcesz? Bo jaks facet pisał w jakims poscie, ze domogamy sie rownouprawnienia tylko gdy nam wygodnie i ze mamy isc do koplani - a nie pomyslales sobie, ze moze poprostu ktos moz nie chciec w niej pracowac? osobna kwestia jest jeszcze to, ze niektore zawody sa bardziej odpowiednie albo dla mezczyzn albo dla kobiet ze wzgledow takich jak np. naturalne roznice płci - ale to sa podziały stworzone przez nature i tyle np. mezczyzni maja wiecej siły fizycznej a kobiety sa bardziej empatyczne i lepiej sobie radza w zawodach tzw. społecznych ale to sa naturalne roznice płci a nie jakies sztuczne podziały - chociaz to o czym pisze teraz tez nie jest reguła - znam panie który tężyzn fizycznej pozazdroscił by niejeden facet no i ostatnia sprawa - cięzar tradycji :( tak sie utarlo ze kobieta np. dobra pielęgniarka a meżczyzna to lepszy nie wiem cieśla.... ale to włsnie ten cięzar z którym my kobiety chcemy walczyć, tak aby postrzegano nas tak samo jak facetów a nie włśnie przez pryzmat owych tradycyjnych przyzwyczajen :) Cały ambaras w tym aby kobieta za te samą prace co facet otrzymała dokładnie tyle samo gotówki i odwrotnie

drogi offermo: ale dlaczego kobieta która ma już dziecko jest mniej atrakcyjnym pracownikiem niż mężczyzna który ma już dziecko ? Baaa działa to nawet przeciwnie żonaty facet z dzieckiem jest bardziej pożądanym pracownikiem niż panna bez dzieci - bo on musi utrzymać rodzinę i będzie bardziej solidnym pracownikiem a osoba wolna może ryzykować zmianę pracy . Poza tym kobieta jest zawsze mniej atrakcyjnym pracownikiem bo: jak młoda nie ma dzieci to pewnie zaraz będzie miała jak młoda ma dzieci to będzie na zwolnienia chodzić bo dzieci jak starsza dzieci odchowane to za stara, ma za mało doświadczenia bo wcześniej miała dzieci i patrz wyżej jak starsze nie ma dzieci to może i ma doświadczenie ale na pewno jest dziwna bo nie ma dzieci i pewnie jest apodyktyczna, samolubna, wygodna i leniwa bo nie chciała mieć dzieci albo jeszcze gorzej bo nie może więc może się leczy stara się mieć choć jedno wymarzone i wtedy na bank będzie cała ciąża na zwolnieniu a potem byle katarek i zwolnienie na dziecko. Co do tych nastrojów to przykro mi ale panowie mają skoki testosteronu w ciągu dnia więc ich nastrój się też mocno waha :P

a po co nam równouprawnienie? czerpmy radość życia z tego,że możemy dogadzać facetom i realizować się jako gospodynie domowe