Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sam nie wiem o co chodzi

Moja dziewczyna ciągle mówi, że chce być sama...

Polecane posty

Gość Sam nie wiem o co chodzi

Hej! Mam taki problem... Moja dziewczyna (właściwie niedoszła/przyszła dziewczyna) mówi,że mnie lubi, baaardzo lubi,prawie kocha, szanuje, podobam jej się... ale chce być sama bo nie umie nikogo pokochać. Wcześniej była z kimś 2 lata,ale on ją zdradził z inną i wpadł z tą inną.... Mówi,że ma uraz do facetów, boi się angażować... Ale od tamtego nieudanego związku minął rok.. Sam już nie wiem... To po co zaczynała ze mną znajomość ??? Ehh :-( Może jeszcze powalczyc o nia? Ale nie chce tez nic na sile robic... Uszczesliwiac kogos.... Tylko czasem boli mnie to ze pisze \"Misiu\", Skarbie,a nie chce być ze mna w związku........ Twierdzi,że chce być sama w życiu. Ale ja w to nie wierze.... Moze ma jakis naprawde uraz? Moze potrzebna jej pomoc psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeehhh z czasem
sie przekona, z czasem, tez tak mialam. Nawet założyłam topic w tym temacie - niby chce byc z nim ale lepiej sama. A dzisiaj podpisałabym sie bardziej pod tym - kocham najbardziej na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam nie wiem o co chodzi
Hmmm jak ostatnio rozmawialismy to sie troche jakby... zdziwila,ze powiedzialem o niej \"moja dziewczyna\"... Ale np uwielbia jak jej sie mowi Kochanie albo Skarbie itp... Nie rozumiem o co chodzi... Zaczynam miec ambiwalentny stosunek do tego wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam nie wiem o co chodzi
Boli mnie to,ze wiele dziewczyn mowi,ze jestem fajny, ladny, mądry, ciepły... ale jak z chce z ktoras blizej byc... to slysze,ze wola byc same, albo ze chca tylko przyjazn ze mna :( Czy to moze cos ze mna nie tak? Sam nie wiem. Skonczylem studia mgr, studiuje podyplomowo,pracuje, uprawiam sport, dbam o siebie, nie pale, duzo nie pije, nie unosze sie... :-( A ciagle sam.. Albo trafiam beznadziejnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeehhh z czasem
ehh, tak w życiu bywa, ale z mojej strony , moge Ci powiedzieć , że jakaś szansa jest. Długo to trwało, ale tak jak powiedziałam - uwielbiam tego faceta (swoja droga, tez nie miał szczęścia w miłości , podobnie jak ty słyszał , że miły , przystojny jednak ciągle dostawał kosza). przez pierwsze pół roku 3 razy z nim zrywałam , bo nie chciałam ranić, bo chciałam być sama ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu daje ci delikatnie do zrozumienia, że nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeehhh z czasem
mówię to z autopsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze ma jakis naprawde uraz? Moze potrzebna jej pomoc psychologa?" nie może lecz napewno !!! Jej psycholog jest nie potrzebny , czas zrobi swoje ... To tobie potrzebna ;) Ale nowa dziewczyna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam nie wiem o co chodzi
Dzisiaj sie z nia spotkam... Byc moze juz ostatni raz. Przyjazni z tego nie bedzie...Za bardzo mnie to bedzie ranic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno jesiennie...
eeehhh z czasem >>> Mam tak samo. Chcialabym byc sama a jednoczesnie miec przy sobie kogos. Z tym ze boje sie zwiazku (chociaz nikt mnie nigdy nie skrzywdzil). I teraz spotykam sie z kims na kims bardzo mi zalezy, on chce byc ze mna, a ja... I boje sie teraz ze ktoregos razu zrobi tak jak chce zrobic autor, jesli nie zwiazek to nic bo on nie potrafi tylko sie przyjaznic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POSLUCHAJ KOLEGO Heheee
ona tak mowi , bo jest zraniona , boi sie nei widzisz?? te slowa sa wlasnie przekazem , ze nie chce bys zrobil to samo .. daje ci sygnaly , jesli ja zostawisz utwierdzi sie w tym , ze faceci to swinie i zrobisz jak ten poprzedni , zostawisz ja .. wiec na jedno wyjdzie , zalamie sie jesli ja kochasz nie daj jej tego odczuc , kochaj ponad wszystko nie rezygnuj , a jej bolace slowa zamien na molosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona tak mowi , bo jest zraniona , boi sie nei widzisz??" wytłumaczysz mi czym jest zraniona ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regres czytaj uwazniej
Wcześniej była z kimś 2 lata,ale on ją zdradził z inną i wpadł z tą inną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcześniej była z kimś 2 lata,ale on ją zdradził z inną i wpadł z tą inną" własnie czytam i oczom nie wierzę A jaki ma to związek z obecnym partnerem ? nie rob sobie jaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POSLUCHAJ KOLEGO Heheee
jak to jaki? mysli , ze zrobi to samo , nie wiem tepy jestes? czy czytasz miedzy wierszami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres nie ośmieszaj się.. współczuję Twojej kobiecie.. czy tam mężczyźnie.. o ile będziesz w ogóle kiedyś w związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja dziewczyna (właściwie niedoszła/przyszła dziewczyna ) mówi,że mnie lubi, baaardzo lubi,prawie kocha, szanuje, podobam jej się... ale chce być sama bo nie umie nikogo pokochać." ze przytoczę słowa autora Ona go lubi ,szanuje , fajny z niego kumpel Nie kochanek , obiekt westchnień ,miłosci itd ... To jest prosta zasada ... Dziewczyna nie wyleczyła sie z poprzedniego związku , to jakim cudem ma założyć nowy z naszym autorem ? rada ode mnie dla autora była taka , gdyż nie widze najmniejszego sensu by koleś starała sie o coś co w gruncie rzeczy na ta chwile jest w 99,9 % nie do zrealizowania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona tak mowi , bo jest zraniona , boi sie nei widzisz??"" jak sie jest zranionym to sie nie wchodzi w drugi zwiazek a tym bardziej nie prowokuje czyms czego nie mozna dać ... w tym przypadku jest to miłosc której dziewczyna nie moze dac autorowi ... tak trudno to wam zrozumieć ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POSLUCHAJ KOLEGO Heheee
ooj widac ze wyssane z palca te twoje madrosci ja leczylam zdrade wejciem w nowy zwiazek i wiesz co? ten lek to moj mazod 10 lat , ktory nie zostawil mnie z moimi bolacymi slowami , bo kochal i dal szane rozwinac sie naszej milosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooj widac ze wyssane z palca te twoje madrosci ja leczylam zdrade wejciem w nowy zwiazek i wiesz co? ten lek to moj mazod 10 lat , ktory nie zostawil mnie z moimi bolacymi slowami , bo kochal i dal szane rozwinac sie naszej milosci ." Wiesz co nie dzieki nie skorzystam z twojej rady ... NIgdy , ale przenigdy konczac jeden zwiazek nigdy bym nawet nie pomyslał ze nastepna kobieta która spotkam , może byc lekarstwem na poprzednią poniewaz : Ludzi nie traktuje sie jak lek na bolączkę po drugie kazda miłosc jest inna i nie mozna ot tak sobie drugiego człowiek potraktowac jako zastepstwo a po trzecie i najwazniejsze takie wkraczanie w nowy zwiazek po tym jak sie nie wyszło ( całkowicie uczuciowo ) z poprzedniego to nic wiecej jak oszukiwanie .... i to nie tylko partnera ale przede wszytkim SIEBIE !!!! ooj widac ze wyssane z palca te twoje madrosci" chyba jednak nie :D Masz pewnie problemy z przyznaniem mi racji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weridiana Regres nie ośmieszaj się.. współczuję Twojej kobiecie.. czy tam mężczyźnie.. o ile będziesz w ogóle kiedyś w związku" Werdina jak na razie to trzeba współczuc tej kobiecie co pisze o niej autor .Ze została oszukana i wykorzystana :( jesli chodzi o autora to on tez moze byc oszukiwany , jesli teraz zwiąże sie z ta dziewczyna która notabene ma nie tylko zły obraz w głowie poniewaz została skrzywdzona , ale ma takze zły obraz w stosunku do męzczyzn.... i wiesz co ci powiem ? Tutaj nasz autor w tym aspekcie nie wiele może wskórać ... Swoja miłoscia ta dziewczyne moze obdarzyć , ale tylko wtedy kiedy dostanie wyrazny sygnał od niej ,ze jej na nim zalezy.Rok czasu widac jest nie wystarczajacym czasem by autorka mogła wkroczyc w nowy zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaki oszukiwany jaki
? milosc nie rodzi sie pyk i jest na to trzeba czasu i poznania . co dziewczyna ma spierdzielac bo ja cos boli? nie ma prawa zeby sie zakochac 2 raz? oj pieprzysz pieprzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma prawa zeby sie zakochac 2 raz? oj pieprzysz pieprzysz" Ma pełne prawo ... NIe zrozumiałaś stad twoje zbulwersowanie ... A teraz idz do tematu bazowego i przeczytaj jeszcze raz co autor tam pisze , to może zrozumiesz ze autorka nie jest gotowa na nowy związek ... W jej przypadku czas i nie tworzenie podkreślę nie tworzenie w tej chwili związku może jej pomóc ... Autor jej sie podoba , jest kolezenski itd itp . Wszystko fajnie :) Ale nic po za tym ... Nasz kolega autor , nawet jak by sie starał to uwierz mi ze ta dziewczyna mogła by mu wyrządzcić wiecej złego niz dobrego ( podkresle ze mówie o teraz , o tej chwili w której ma traumatyczne obrazy z przeszłosci) .Mogła by go zaczac oszukiwac ze jej dobrze , ze jest wspaniale tylko dlatego by go nie ranić... Z miłosci i chemia ma to niewiele wspólnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie uwlaszczaj autora napsal
ze ona go kocha i on ja tez , nie wiesz co czuje , nie siedzisz w jego glowie , nie chce przyjazni bo go bedzie ranic odejscie , wiec po co odchodzic , zrani i ja i siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vampirevvvv
POSLUCHAJ KOLEGO Heheee ona tak mowi , bo jest zraniona , boi sie nei widzisz?? te slowa sa wlasnie przekazem , ze nie chce bys zrobil to samo .. daje ci sygnaly , jesli ja zostawisz utwierdzi sie w tym , ze faceci to swinie i zrobisz jak ten poprzedni , zostawisz ja .. wiec na jedno wyjdzie , zalamie sie jesli ja kochasz nie daj jej tego odczuc , kochaj ponad wszystko nie rezygnuj , a jej bolace slowa zamien na molosc Mam prośbę wejdz na wątek Facet po rozstaniu a nowy związek-jak to jest???I weź mi napisz o co biega mojemu bo miałaś widzę podobną sytuacje tylko odwrotną....vampirevvv myslę że mogłabyś mi doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklej mi ten temat bo go
nie wyswietla na stronce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vampirevvvv
vampirevvvv Cześć!Pisze bo mam metlik w glowie otoz spotykalam sie z facetem starszym ode mnie przez dluzszy czas,pisze spotykalam bo obecnie jest kiepsko miedzy nami a dokladniej mowiac chyba juz nic nie bedzie.Gdy go poznalam zakochalam sie od pierwszego wejrzenia z reszta poczulam ze z wzajemnoscia z reszta dal mi to do zrozumienia.Problem tkwi w tym że on od samego początku bardzo bał się mnie i jakiegokolwiek zaangazowania bo jest po długim związku i nieudanym bo dziewczyna z którą już mieszkał i miał się żenić go rzuciła.Od samego początku mówil mi ze zalezy mu na mnie i chcialby ze mna byc ale potrzebuje czasu zeby mnie poznac,wiedzieć że i ja i on jesteśmy pewni swoich uczuć,być pewny mnie i sie do mnie przekonac,jego cała rodzina mnie polubiła,byłam kilka razy u niego w domu i on u mnie mieszka ode mnie jakieś 180km no może wiecej troche problem z tą odległością ale dawaliśmy radę.Od samego początku mówił mi o swoim poprzednim związku,że był za dobry,za bardzo się starał i dlatego go zostawiła,problem w tym że on się zamknął w sobie i boi się wejść teraz w nowy związek,boi sie że narobie mu nadziei on się zaangażuje w stu procentach a ja po jakimś czasie gdy już mi się znudzi i mi się odwidzi-go zostawie.Przez jakiś czas od naszego poznania byliśmy sobą zauroczeni,układało nam się,pisaliśmy czułe smsy, były czułe telefony,potem zaczęło się psuć między nami z mojej winy bo pokłóciliśmy się o jakąś błachostkę a ja przez kilka dni się do niego nie odzywałam-taki głupi foch potem próbowałam jakoś się z nim pogodzić,przeprosiłam go za swoje zachowanie ale wszystko uległo zmianie,zrobił się w stosunku do mnie nijaki,chłodny i zdystansowany-a temat MY w ogóle przestał się pojawiać. No to ja spróbowałam go jakoś odzyskać po tej naszej kłótni.Próbowałam wszystkiego,przekonywałam go o swoim uczuciu,byliśmy zżyci,starałam się o niego o to żeby mi ufał i spróbował ze mną na nowo po tej naszej kłótni i tej mojej olewce ale to nic nie dało on stwierdził że ja na pewno go nie kocham,jest święcie przekonany że go zdradzam i mam kogoś na boku w dodatku olał mnie totalnie.Próbowałam się z nim pogodzić,wyjaśnić mu że nadal mi zależy i nadal mimo wszystko chciałabym z nim być.Teraz nie odzywamy się do siebie a ja już tracę wiarę.Mam dość tego że nawet gdybym rozdarła się na dwie połowy to on i tak powie że ja nie potrafię kochać naprawdę i że moja miłośc jest chwilowa,że dzisiaj kocham a jutro może mnie nie być przy nim.Wiem że on jest zdystansowany bo tamta bardzo go zraniła,skrzywdziła i odeszła z innym ale chciałabym żeby chociaż dał mi szansę pokazania że nie jestem taka że pobawię się jego uczuciami i dam nogę do innego ale z drugiej strony nie wiem czy mam dalej walczyć i udowadniać mu że się myli co do mnie{chociaż ma ku temu podstawy bo raz już tak zrobiłam że było cudownie między nami a gdy wyszła kłótnia to go odtrąciłam-wiem że zwaliłam wszystko bo głupio zrobiłam}czy rzeczywiście sobie odpuścić i nie marnować czasu dopóki się nie pozbiera i nie będzie gotowy na kogoś nowego.Wiem na pewno że jemu na mnie zależy i chciałby być ze mną ale zniechęcił się do mnie i nie wiem jak to naprawi ć...jestem w kropce to facet moich marzeń i nie chce go stracić ale nie wiem jak mam z nim postępować nigdy nie byłam z kimś kto był w poważnym związku i ta druga strona odeszła a jemu pozostał bagaż złych wspomnień i strach przed nowym związkiem-może powinnam przestać zabiegać o niego i dać mu ten czas ale wiem że to też źle bo gdy się nie odzywam to on wtedy mi pisze że miał racje co do mnie i moja miłość do niego nie była trwała bo sobie odpuściłam.Jeden wielki znak zapytania;(((Walczyć czy odpuścić?Kocham go ale on ma mnie za potwora;(nie wszystkie dziewczyny są takie same jak jego była że przez 3lata kochają a potem dają nogę z innym-jak go przekonać do siebie mimo że już dałam plamę ?Starać się nadal pomimo wszystko?Nie mam pojęcia do facetów i przez to ich tracę;( Z góry sorki za obszernośc tekstu i że go tutaj wrzuciłam ale mam nadzieje że przeczytasz i mi coś napiszesz bo ja już sie pogubilam;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem tak. byłam w dokładnie takiej samej sytuacji..wszystko ładnie, pieknie a tu chłopak zdradził i w dodatku wpadka. przez jakies 3-4 lata nie moglam sobie nikogo znalezc.. ciagle cos mi w kims nie pasowalo. tak wlasnie jak ta "Twoja dziewczyna" sie baalam, bo ona sie boi na pewno i wcale sie nie dziwie.. musisz to zrozumiec.. a ja po jakims czasie odpuscilam, i 'ktos' znalazl sie sam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×