Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość puk_puk

tendencja spadkowa /

Polecane posty

Gość puk_puk

mam problem, otoz od jakies 2 miesiecy wspolzyje ze swoim mezczyzna, ale ostatnio nie mam z tego najmniejszej przyjemnosci, a ze jestem czlowiekiem po niskim poczuciu wlasnej wartosci zawsze problemu szukam w sobie... wszystko wyglada mniej wiecej tak : kiedy zaczynalismy nasze wspolzycie potrafil sie ze mna kochac kilka razy przez noc, pierwszy raz byl zawsze najkrotszy i najmniej przyjemny dla mnie, bo kiedy ja dopiero zaczynam sie rozgrzewac on juz konczyl :/ no ale ok, rekompensowal mi to potem... nie kochalismy sie codziennie gdyz nie mamy do tego warunkow, ale gdy tylko byla okazjia robilismy to, ale zauwazylam tendencje spadkowa... mogl albo raczej chcial coraz mniej, byl nawet taki dzien ze mi odmowil, bo go bardzo miesnie bolaly i ledwno mogl sie ruszac, poczulam sie urazona i odtracona, bo przeciez ja potrzebowalam z nim tej bliskosci a on nie zwracal na mnie uwagi, przeciez instnieje tyle pozycji ze to ja bym byla strona czynna on nie musialby nic robic.. no ale zostalam splawiona... poklocilismy sie, zauwazyl swoj blad, przepraszal, pozniej bylo ok.. tylko ja juz zaczelam sie zastanawiac co jest nie tak ze mna skoro facet po miesiacu, gdzie normalnie powinien dobierac sie do mnie na kazdym kroku (i nie chodz tu o jakos przesadna skromnosc, ale przeciez tak juz jest) odtraca mnie :( teraz znow widze tendencje spadkowa... nasz seks to tylko dwa stosunki jeden po drugim... a dwa dlatego bo pierwszy wciaz trwa nie dluzej niz 2 minuty... kilka pchniec i po robocie i oczywiscie "nie jestes zla? widzisz jak mnie podniecasz?" a jak ja moge byc zla? mi jest przykro, ze sie ze mna nie liczy, ze sie nie stara, ze skoro czuje ze dochodzi to moglby przerwac popracowac nad przedluzeniem stosunku, a nie myslec tylko o sobie... no ale zawsze za chwilke byl ten drugi raz... gdzie nie raz myslalam ze mnie zajedzie... ale to co dzieje sie obecnie doprowadza mnie do jakiejs frustracji bo ostatnio to juz w ogole przestal sie ze mna liczyc i na jednym razie sie konczy :( na dodatek to ja zawsze sie staram jak moge, funduje mi orala z duzym zaangazowaniem, a to co dostaje w zamian to marna minieta i wrazenie, ze on marzy alby juz ja skonczyc... w ogole nie zwraca uwagi na moje reakcje, a ode mnie domaga sie zadowolenia nawet jak zle sie czuje albo mam okres... a ja lubie seks i kreci mnie jak moj partner podnieca sie bo potrafie zrobic mu dobrze, ale nie moge przezyc kiedy dla niego moje odczucia sa tak nieistotne... co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmien faceta
bo to jakiś egiosta skończony :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w to nie wierze
kup mu Penigre i wsiądź na byka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×