Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Justyśka24

Jak zdrowo się odżywiać i żyć- kto ze mną?

Polecane posty

ja z soli nie bede rezygnowac,nie zjem makaronu czy ziemniakow nie posolonych,dziewczyny nie dajmy sie zwariowac,unikamy tylu niezdrowych rzeczy,jeszcze maja nam te pozostalosci nie smakowac!jak wolicie ale ja nie jem tyle soli zebym musiala rezygnowac z posolenia ziemniakow itd.Nie jem paluszkow,orzeszkow slonych,chipsow itd.Odrobine sole jajko na miekko,do zup i innych dan nie dodaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kartofle czy makaron bez soli blee a pomidora cebulą bez soli tez nie zjem;) chociaż mój zawsze odkłada jak zapomnę i mu posolę hehe Wieczorem kino i popcorn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokladnie, ludzie sa bardzo nietolerancyjni w stosunku do grubasow i przyznam sie, ze ja jestem bardzo bardzo nietolerancyjna 99% otylosci jest spowodowana obzarstwem i lenistwem, wiec naprawde nie widze powodu, dla ktorego powinnam placici podatki na ludzi, ktorzy nie sa w stanie pracowac ze wzgledu na swoja tusze, kosztuja fundusz zdrowia grube pieniadze, nie chce kogos takiego widziec obok siebie w restauracji (jak wpiep...rza 10 porcje deseru) wiem, moze jestm wredna i zlosliwa, ale jest to moj wybor :p niestety problem sie zaczyna kiedy tluste sa dzieci, bo tak naprawde nie jest to ich wina tylko ich piznietych rodzicow, ktorzy nie potrafia im odmowic/nie maja pojecia o zdrowym jedzeniu/ sa leniwi i nie chce im sie gotowac/ wychodza z zalozenia, ze ich 80kg 9 letnie dzieckoma po prostu "dzieciecy tluszczyk" no nic ja juz na ten tema sie nie wypowiadam bo to dziala na mnie jak plachta na byka :p a co do parowek it, to ja sie juz nie zblizam nawet do wedlin - chyba ze sama szynke upieke - ale ja wieprzowiny nie jem wiec to dla ropucha :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm........ja tez tak myslalam,ale ciezko przechodzi pierwszy kes,choc ja tego juz nie czuje.....ale dziewczyny,ja ziemnaczki jak gotuje,makaron,to do wody daje szczypte soli,ale nie tyle co kiedys!!!! i nawet jak sprubuje w trakcie gotowania juz wiecej nie dodaje....ale w wiekszosci juz przestalam solic calkowicie,i przyzwyczailismy sie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przestalam solic wiekszosc rzeczy, makaron, ryz czy ziemniaki zawsze bez soli, pomidorki tez czasem jak gotuje tez dla ropucha to troche posole ale solniczki w domu nie ma, w sumie nigdy nie bylo :p ja zrezygnowalam z soli ze wzledu na ilosc soli w innych produktach typu moj ukochany sos sojowy :p ale czasem przyznaje, ze mi sie przytrafi posolic za to jak jem popcor w kinie, to nie jestem w stanie dojesc- kiedys mi nie przeszkadzalo a teraz bardzo czuje te sol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam ten kinowy popcorn :D ale po połowie dużego zaczynaja mnie usta pieć :P ale raz na jakis czas można tzn raz w tygodniu hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie :) ja uwielbiam, ale po kilku garsciach tez usta pieka, pic sie chce, ogolnie srednio mi wtedy smakuje ale te pierwsze kilka gryzow jest super hah wole sobie popcorn robic w domku, wtedy wiem,ze nie ma ani tluszczu a i wiem ile soli dodaje, kiedys kupowalam taki juz przygotowany do mikrofali, do tego z maslem, a teraz kupuje same ziarenka, wkladam do torby papierowej na 2.5- minuty do mikrofali i gotowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania---moje dzieciaczki przepadaja za popcornem,i ja im wlasnie kupuje taki do mikrofalowki. A ty jak kupujesz te ziarenka,to takie najzwyklejsze? I jak zabezpieczasz torebke zeby nie pekla? A moze zabywasz jakies specjalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kupuje takie najzwyklejsze ziarenka jak kiedys byly tylko takie dostepne :) wrzucam do takiej papierowej torebki mocno zawijam rogi i wlaczam mikrofalowke :) czasem torebka sie troche rozerwie, a czasem, ale sie nie otwiera jak sie dobrze zawinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i tym sposobem taki im przygotuje nastepnym razem. Co do dzisiejszego obiadu,ziemniaczki posypie taka specjalna przyprawa,piers bedzie w platkach i tez nie posole tego,ale nie trzeba bo przyprawy wystarcza..no zobaczymy jak wyjdzie Co do popcornu ja niestety nie lubie ,moze dlatego ze kiedys musialam nosic aparat i nie moglam jesc,i tak mi juz zostalo w glowie... A wy znowu o tym kinie i mnie sie tak chce isc na jakis dobry film.. Ania a ty nie pisalas na czym bylas ostatnio,albo????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalina bylismy na book of eli, ale bylismy rozaczarowani, owszem niby ok, gra gary'ego oldman'a jak zawsze super, ale film momentami nudnawy teraz czekam na legion i na wolfman'a na razie przerwa z kinem na pare tygodni na czas nauki hah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania ja tez nie toleruje grubasow jezdzacych na wozkach i stolujacych sie w macu,uwazam ich za chorych psychicznie,zal mi tylko dzieci utuczonych przez madre mamusie i tatusiow oraz maly procent ludzi z nadwaga przez hormony bo znam takich:(Placic podatki na nich??????kto to wymyslil,pewnie jakis grubasny polityk!chory jest ten swiat:o dla mnie popcorn w kinie jest obowiazkowy:),niedlugo zjem obiad a foto wrzuce na garnek:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny to ja wam napisz cos o dzieciach... Jest baaardzo ciezko dziecku wytlumaczyc ze tego i tamtego ma nie jesc bo to bardzo niezdrwe Ja to najlepiej wiem,i uwiezcie,wiele wysilku i pracy mnie to kosztuje I nastepna sprawa--najstarsza ma juz 14 lat i zaczyna rozumiec takie rzeczy,i chetnie sluch moich rad,druga corka tez,choc zawsze mowi a moja kolezanka i kolega i ciotka i jeszcze ktos.... to je i co? No wlasnie i tu sie zaczyna moje zadanie...ale No wlasnie teraz napisze o moim synu,jak sie urodzil,ja juz zaczynalam "dzialac",on od malutkiego nie jadl chipsow,fast foodow,i nie je w ogole slodyczy,ale to chyba jego inicjatywa,bo on nie lubi slodyczy... Chodzi mi o to ze on od "kolyski" sie uczyl ze to jest niedobre,i niezdrowe,widzial jak my jemy,i co jemy On tego nie zna... A dziewczynki zdazyly "poprobowac" tych "pysznosci" i dlatego jest ciezki mi je przestawic ZMIERZAM DO TEGO ---JAK OD MALENSTWA DZIECKO BEDZIE WIDZIALO JAK SIE ODZYWIAC ONO BEDZIE JESC TAK JAK TY! To tak jak z kazda inna rzecza ktora uczysz dziecko To co mu przekazujesz Moj syn nigdy nawet nie chcial sprobowac chamburgera,po prostu nie chce,a jezdzi na kolonie,obozy,i widzi jak inne dzieciaczki jedza "paskudztwa" No to takie moje przemyslenia,szkoda tylko ze wczesniej,zanim urodzily sie dziewczynki nie bylam taka "mądra"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzywam wiecej pieprzu niz soli,pomidorka lubie wlasnie z pieprzem:)mieso doprawiam gyrosem najczesciej a mojemu papryka i pieprzem bo nie lubi gyrosa,curry tez nie lubi:(wiec kurczaka curry robie bardzo rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalina bardzo mi sie podoba Wasze podejscie do syna :) ja sama bede sie starala nie zabraniac niczego dzieciom, w znaczeniu ze np w domu sa chips ale "tobie nie wolno", tylko od poczatku wybierac lepsze opcje, jednak jesli mlode bedzie chcialo chrupki, batona itd, to trudno niech ma, ale niech to trakuje jako jakas nagrode, na ktora musi sobie zzasluzyc, a nie codzienna normalnosc ale kto wie co bedzie jak bede miec dzieci :) wszystko sie wtedy zmienia, moze bede je karmic frytkami i chipsami hah - mam nadzieje, ze nie :p tu sei ciagle widuje dzieci taki ok roku jak mamusia karmi chipsami i czekolada - twierdzac, ze czekolada biala dla dzieci jest dobra bo zawiera mleko...no moja bratowa np tak robi...rece opadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne ze czekolada jest dla ludzi! Ale jak piszesz z umiarem.. My z mezem jezdzimy tez z dziecmi na obozy(moj m jest trenerem) i jak widzimy w autobusie jak lobuziaki wyciagaj chipsy,batony,cole i przez 4 god jazdy jedza,masakra.. Ale tak jak piszesz nie wolno zabraniac trzeba obrac inna 'taktyke",mam kolezanke,ktora tez chciala zmian w swoim zywieniu dla siebie i rodziny.. Z tym ze ona chowala rozne "smakolyki" i podjadala jak nikt nie widzial,malo tego jak bylismy kiedys na wycieczce ona zamowila sobie kebaba,a dziecku powiedziala ze ono nie moze bo jest niezdrowy....jezuuuu Ja tez sie ciesze ze moje dzieci,sa takie jakie sa....ostatnio nawet corka miala strasznie trudny sprawdzian i uczyla sie bardzo dlugo,byla juz zmeczona tym uczeniem i wieczorkiem przyszla i spytala czy mam czekolade bo ona by chciala kawalek ,bo w internecie wyczytala ze kawaleczek czekolady doda jej energi i jej umysl bedzie tez bardziej przejzysty...hahahah usmialismy sie z M jak nigdy.........no i dostala kawaleczek czekolady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokladnie edukowac a nie zabraniac :) od kawalka czakolady nic sie nie stanie, od calej tabliczki tez nie, czy paczki chipsow czy szklanki coli - chodzi o to, zeby to "jedzenie" w sumie bardziej jedzeni-podobne, nie stalo sie codziennoscia lub co gorzej glownymi posilkami no nic ja juz o tym nie mysle :) godzina i do domku jade na bialka na toscie :) lebek mi peka, w fabryce cos majstruja z maszynami, wiec co 5 minut sie wlaczal alarm przecipozarowy, wiec go wylaczyli i teraz (dopoki nie naprawia tyc maszyn) to alarm jest stlumiony - co oznacza ze pika - taki dzwiek jak cofajaca ciezarowka - bardzo wysoki glosny dzwiec o czestotliwosci co sekunde - juz tak 2 godziny pika - zaraz oszaleje siedzi ze mna mlody Niemiec - na praktykach i klnie po niemiecku hah ,fajnie jest :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach ! widzisz a mialam wlasnie spytac jak tam praktykant...piszesz ze klnie,oj nieladnie,nieladnie...ihihihihiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalina no praktykant jest super normalnie te niemieckie dzieci maja tak po 16 lat i wiecej nam przeszkadzaja niz pomagaja, a ten mlody ma 19 (wyglada ma 14 haha) i nie dosc, ze mowi bardzo dobrze po angielsku, do tego wszystko lapie w ciagu paru sekund juz mi od wczoraj pouzupelnial rkusze kalkulacyjne za 2009 rok (ktore ja odkladalam w nieskonczonosc), teraz siedzi i zajmuje sie zamowieniami sprzedazy, pozniej bedzie kserowal :) bardzo fajny chlopak, dowcipliny i sympatyczny - ogolnie pol firmy jest nim zachwycone bo wszystkim pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hah "pomaga",na pewno... Niestety ja tez bylam praktykantka,i ja bylam wolem roboczym,ale "wy' to nazywaliscie pomoca....hahaha Tak tak to byly czasy..... Niewiem,ale wiele rzeczy ktore kiedys byly dla mnie katorga i meka,teraz wspominam z sentymentem....hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,ja wlasnie wrociam z obiadku i po drodze do pracy zrobilam male zakupy--ser bialy,jogurty,otreby,mleko(na razie te co zawsze poki nie znajde "zdrowego"),dzieciom popkorn,i chipsy bananowe(ostatnio paczke jedli caly tydzien)szczypior,pieczarki,salata zielona,duuuzo marchewki(robie sama sok z marchwi)i 2 zgrzewki wody niegazowanej. Jeszcze z godz posiedze w pracy i do domciu..... A tam---sprzatanie,pranie,prasowanie,jejjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kalina samo zdrowe jedzonko, az slinka cieknie ja jeszcze wpracy 1h50 min :( potem spac na godzinke i zabieram sie za nauke glodna jestem i juz sie nie moge doczekac makaronu :p z kurczakiem i pomidorkami mmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha ,a kolacje robie dzisiaj rodzince lekka -serek bialy z jogutrem nat i szczypiorkiem -tosty przenne -do dekoracji salata zielona Wiem aniu,ze to nic w porownaniu z Twoimi specjalami,ale takie dzisiaj mieli zyczenie,mnie to cieszy(mniej czasu spedze w kuchni) a co za tym idzie wiecej czasu dla siebie... No i jeszcze dzisiaj zrobie ciasteczka....(pewnie sama je bede musiala zjesc,ale co tam...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zjadlam wlasnie 2 kromeczki wieloziarnistego ciemnego pieczywa z pasta z serka, rzodkiewki i szczypioru. Kalina no wlasnie problem w tym, że te serki, jogurty sa na mleku krowim. Podam jeszcze raz ta stronk bo tego jest naprawde mało, a skoro mowa o zdrowym odzywianiu naprawde warto przeczytac co sadza lekarze itd: http://www.biosila.pl/content/view/420/302/ Nie namawiam oczywiscie na siłe nikogo :) Ania tak jak pisalas mleko krowie jest dla cielakow, a nie dla nas. Właśnie tez zastanawiam sie co za chwile wyszukam, bo menu mi sie skraca :) ale co soie da zstepowac bede zdrowiej :) Uciekam i pozdrawiam- pozniej czas na nadrobienie ostatniej stronki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o 14 zjadlam pyszny obiadek:)zrobilam zdjecie heheh,nie jest tak apetyczny jak wasze dania,teraz wrocilam do domu i zastanawiam sie co zjesc na kolacje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalina no co Wy dziewczyny powariowalyscie :p ze ja jakies wykwinte jedzenie robie :p robie proste i szybkie, tylko smacze i z duza iloscia przypraw :) dzisiaj np na kolacje wyjatkowo wykwintna, zrobie sobie brazowy makaron z kurczakiem i sosem pomidorowym z ziolami do tego ze 2-3 pieczone pomidorki tyle :p a ropuchowi nie robie nic, bo cholera go wie o ktorej do domu wroci, a ja nie mam czasu czekac na niego, nie dzisiaj wiec ropuch przeszczesliwy, ze obie jakies swinstwo na wynos zje - cos typu kebab- znaczy samo mieso z surowka , niech ma i sie cieszy bo niezbyc czesto to mu sie zdarza :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja juz po kolacji, tylko dokoncze wrzucac zdjecia na garnek i lece spac na godzinke :) a potem nochal w ksiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja też wrzuciłam do garnka dzisiejszy obiadek- a może kolacje nawet by to lepiej było nazwać. Zrobilam kurczaka Ani sposobem- soczysty i smaczny- dobrze, że akurat piekę dziś schab, bo tak to chyba nie chciałoby mi sie piekarnika nagrzewać. Zastanawiam się czy da się go zrobic tak, że poddusić chwilę na małym ogniu z dodatkiem wody, potem ogień podkręcić i przypiec... Poza tym dodalam lekko podgotowaną marchew, brokuły i sałata. Sałatka znowu ta z mieszanych- miala być z włoskiej kapusty- a kapusta sie zepsuła :/ chyba za długo się do niej zbierałam. Co poza tym bolą mnie nerki :/ już się to ciągnie dosyć długo, sikam cały czas- cholerka :/ przechodzi wraca. Badania odwlekam z głupoty i cierpe sobie. No nic ....... Na jutro planuję rybkę- łososia chyba, ale jeszcze zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×