Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Justyśka24

Jak zdrowo się odżywiać i żyć- kto ze mną?

Polecane posty

hej dziewczymy kalina co do tej herbaty w Anglii to roznie bywa, owszem np moj Ropuch nie slodzi, tylko pije normalnie z mlekiem jak reszta kraju :p ale jego brat np 2 lyzeczki slodzi, w pracy polowa ludzi slodzi, wiec to chyba roznie bywa ja kiedys slodzilam i to duuuuuuuzo, ale tego samego dnia co rzucilam fajki, zrezygnowalam tez z cukru i soli no ja nigdy nie wroce do dawnej wagi :O wczoraj ropuch mnie wyciagnal na kolacje i potem do kina, wiec nie dosc ze pelno jedzenia i kalorii to do tego w kinie popcorn, zelki i lody arghhhhhhhhh zero silnej woli co z tego,. ze caly dzien jem to co sobie wczesniej ustalilam, kiedy potem on mnie wyciaga na jedzenie na szczescie ten weekend spedzi w pracy wiec ja powinnam nadrobic dietke troche :) a co do herbatek, ja zielonej nie lubie, probowalam kilka roznych i nigdy mi nie smakuja, owszem zmusze sie jesli musze, ale nie przepadam, wole czerwona - oczywiscie bez zadnych dodatkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wytrzymam!!!!! ty rzucials fajki,sol i cukier!!!!!!!!!!!! jednego dnia!!! jestem pelna podziwu,naprawde........zapomnialam dodac ze wlasnie anglicy pija ewentualnie z mlekiem,powiem ci moja siostrzenica wyszla za maz w angli i tam mieszka od 7 lat,i od niej mam rozne zielone herbaty,ale do hinskich sie umywaja,ciekawe,a niby zielona to zielona..........choc tam u was sa przepyszne rozne inne herbaty,ja ogolem jestem smakoszem herbat,teraz jak byla na swietach znowu mam mega zapas,ale musze ja poprosic zeby mi przywiozla wlasnie czerwone.... Co do wypadu do kina,ja tez z moim jak jade to w kinie popcorn,pozniej zawsze zaprasza mnie na kolacje,i nie robie sobie zadnych wyrzutow,daj spokoj my potrzebujemy jakis przyjemnosci bo bysmy zwariowali,po za tym nie robimy przeciez tego codziennie nie???? ja tez dbam o to co zjem,ale bedac np na wczasach trudno o zdrowe odrzywianie,a jeszcze jak sie jest w Zakopanem,bo tam jestesmy ze 3 razy do roku.....tak wiec ja tez sobie czasami POZWALAM..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja dopiero 5 lat w anglii, jestem tu wlasnie ze wzgledu na meza, poznalam go w polsce i tam mieszkalismy razem 3 lata, ale skonczyl mu sie kontrakt i musial wrocic do UK, wiec ja dokonczylam studia i do niego dojechalam i juz jestem tak 5 lat :p on jest strasznym herbatozlopem :p kawy nie ruszy tak jak i ja, ale herbate to pije w takim samym tempie jak ja - ok 15 kubkow dziennie :p a co do cukru (slodzik) soli i fajek to stwierdzilam jak rzucac to rzucac hah oczywiscie nadal jem rzeczy slodkie - jak np wczoraj w kinie zelki (nie dosc ze cukier to do tego tablica mendelejewa w nich jest) - bardzo nie clean eating hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm..........a np wczoraj moj mezus przyszedl pozno do domu o kolo 21,00 i zrobil sobie tosty z tunczykiem,serem,pomidorem,no i jak tu patrzec jak on je i nie sprubowac..................mowie wam czasami to se ne da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokladnie oni nie mysla hah, moj np je batony jakby to kanapki byly - normalnie gryzie - mnie az zeby bola jak na to patrze - potrafi zjesc np 10 marsow dziennie itp a chudy :( nie fair i tyle ha albo przyjezdza do domu i przywozi ze soba jedzenie na wynos - no nie da sie diety przy tych facetach utrzymac a tosty z tunczykiem brzmia pysznie :) ja ostatnio jestem uzalezniona od ciemnego makaronu albo ryzu z tunczykiem, groszkiem i odrobina sosu sojowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz ja myslalam ze tylko moj M je za 10 i jest taki chudy.........no ale on twierdzi ze on trenuje to tez inaczej,ale ja i tak uwazam ze to niesprawiedliwe....wiesz on jest naprawde pozytywnie nastawiony na moje wprowadzane zmiany w zywieniu,ale czasami nie wytrzymuje i chodzi zly,i jak chce zrobic jakis zdrowy obiadek on mowi ze chce porzadnie w koncu zjesc,.............ach czasami to mam dosc,ja chce jak najlepiej a oni marudza,nie wiem moze przesadzam,ale wczoraj np jak weszlam do pokoju dziewczynek,one ogladaly jakis film,i jak ja weszlam cos schowaly za siebie,pytam ich co tam chowaja a one czipsy wyciagaja,i sie tlumacza,ja im na to ze przeciez ja im NIE ZABRONILAM !!!! tylko wytlumaczylam jakie to jest swinstwo,i zeby tego dla swojego zdrowia lepiej nie jadly!!!!!!!!!!! a jak powiedzialam o tym mezowi on mi na to ze sterroryzowalam cala rodzinke tym MOIM ZDROWEIM,,,,,,,,wiec dzisiaj siedze i mysle czy nie przesadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzasz :) wg swietnie postepujesz, dzieciom lepiej wytlumac, jesli im kategorycznie zabronicz to beda sie najadac chipsami w szkole itd najwazniejsze to, zeby zdobyly wiedze o zdrowym odzywianiu teraz kiedy sa mlode, wtedy sa wieksze szanse na to, ze beda prowadzic zdrowy tryb zycia jako dorosle osoby a co do meza to u mnie jest tak samo, moj sie czasem wscieka, ze tego mu nie wolno czy tamtego, wiec czasem niestety robie 2 obiady ha ale inne zmiany wprowadzam bez informowania ropucha no to, ze ser jest light czy mleko nagle sie zmienilo z tlustego na odtluszczone - normalnie zawsze twierdzil ze light jest ble itd, ale jesli mu nie mowie to nawet nie zauwaza roznicy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to witaj w klubie,ja bardzo czesto musze robic dwa obiady,choc moja 14-sto letnia corka woli jesc to co ja mam dla siebie i w ogole bardzo interesuje sie tym co zmieniam..............hahahahah co do produktow light moja rodzinka juz dawno nie wie ze pije mleko odtluszczone,ze dawno w sosach i zupach nie ma smietany tylko jogurt naturalny,ze cherbata w dzbanku jest poslodzona slodzikiem,ze w salatce nie ma majonezu...........ach mnglabym pisac i pisac......nawet sie nie zorientowali ze w makowkach na swieta byly sucharki zamiast bulki .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest jak sie pisze na kilku forach..........to oczywiscie ja wyzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie niewiedza w tym przypadku naprawde pomaga ja pamietam jak moj ropuch sie krzywil jaki to wstretny byl serek bo light - nastepnym razem mu nie powiedzialam, ze light i wsuwal az mu sie uszy trzesly ale teraz jest juz grzeczny i nawet sie dostosowuje do zdrowego jedzenia, tak naprawde to jemu idzie lepiej niz mnie, owsze potrafi zjesc duzo, ale sa dni kiedy jest zajety i potrafi przez caly dzien zjesc np mala kanapke bo nie ma czasu - ja bym padla z glodu a on po prostu zapomina o jedzeniu na szczescie on juz je coraz mniej batonikow i ciastek, chipsow i pije mniej coli -kiedys pil litr coli dziennie i zjadal 2 paczki chipsow - teraz wypija 2 puszki coli i zjada 2 paczki chipsow tygodniowo (pracuje 2 dni w tygodniu sobota i niedziela na 12 godzinnych zmianach wiec oprocz obiadu i owocow, bierze ze soba cole i chipsy) no ja lece zrobic sobie czerwona herbatke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytajac to mam wrazenie ze pszesz o moim mezu,on ma identyczne nawyki zywieniowe.......co do mnie ja niestety po pierwsze nie wyjde z domu bez sniadania,ja w ogole jem bardzo czesto ale malo,kiedys do pracy zabieralam ciasteczka,batoniki,cukierki,orzeszki,jadlam do kawki ciasta.......teraz wlasnie odstawilam te wszystkie "pysznosci" i przezucialm sie na jablka,banany i jogurty,fakt ze jablek jem moze duzo ale jak czuje ssanie w zoladku wole zjesc kolejne jablko niz batona czy ciastka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak jak ja - bardzo duzo jablek jem - ale sa one swietnym naturalnym srodkiem na detox wiec tym lepiej ja sniadania w domu nie jem - bo wole sie wyspac :p ale za to zjadam je w caigu 5 minut od przyjscia do pracy :) a co do facetow to oni chyba wszyscy tacy sami sa hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dylemat co dzisiaj zjesc na obiad,dzieci sa na wycieczce,wroca wieczorkiem,mezusia tez dzisiaj nie ma bedzie wieczorem....wiec dzisiaj dla nich nie musze nic przygotowywac,musze cos pomyslec,bo kiedys w takich sytuacjach zjadalam zupke kuksu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrob sobie ryz albo makaron z tynczykiem pieczonego ziemniaka z czym albo np kurczaka czy inyka z patelni z warzywkami omlet z szynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryz,makarony ciemne,tunczyka mam zawsze.....ziemniakow nie jem ,ale ten omlet,to z jajkami i oczywiscie bez zoltek(ja zapomnialam ci napisac ze tez mam kotki dwa...sa cudne) bo pisalas ze ty dajesz zoltka kotu............albo moze napisz jak ty robisz tego omleta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec omlet jest taki : 1 bialko i jedno cale jajko (trudno sie mowi hah) 2 lyzki mleka w jakims kubeczku czy garnuszku mieszam te jajka z pieprzem, posiekana cebulka, plasterek szynki pokrojony na malutkie kawaleczki wrzucam to na patelnie - najlepiej jesli sie da bez tluszczu bo wiadomo kalorie itd, i smaze to na malutkim ogniu, kiedy jajka te na wierzchu juz sie prawie calkiem zetna wsypuje na to lyzke startego sera zoltego light - albo mozzarelli, i skladam omlet na pol, smaze przez ok minute az sie ser roztopi i gotowe jak taki onlecik robie to wychodzi mi ok 200-220 kcal a naprawde jest dobry czasem robie bez cebulki a np z groszkiem zielonym, albo pieczarkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok robie omlet,ale czy ty to jesz z jakims dodatkiem? nie wiem salatka,bo przyznam ze jak zjem tylko taki opmlet to chyba sie nie najem za bardzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja najczesciej jem sam, wiec tez sie srednio najadam -najwyzej zrob sobie do tego jakas salatke, albo zrob omlet z 2 bialek i 1 jajka, wtedy bedzie wiecej a kociska to kochane stworki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postanowione,jem omlecik z brokulami ,bo przypomnialo mi sie ze mam.....co do kotow to so rozne opinie,moja mama nie znosi kotow,a my kochamy!!!! sa z nami tak dlugo ze ja juz nie wyobrazm sobie domu bez ich obecnosci......nie wiem jak z ich inteligencja,ale sa najczystrzymi,przekochanymi,zwierzatkami......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wg mnie kociska sa madre, a do tego uwielbiam ich charakter :) nasz George - bialo-czarny potwor - ma klapke w drzwiach wiec wchodzi i wychodzi kiedy chce - poluje i znosi nam po 2-3 myszy co noc plus ptaki i krety :) a w dzien ma narkolepsje w drodze z jednej kanapy na druga zasypia z przemeczenia haha ale jest kochany moj maz nienawidzil kotow, az przyplatal sie ten siersciuch do nas - teraz jest najukochanszym kotkiem swiata - bawi sie z nim, przytula go, kot na nim spi, ale maz sie nigdy nie przyzna, ze go lubi haha a omlecik brokulowy moze byc super ja jeszcze lubie zapiekanego brokula z makaronem i serkiem topionym brokul lekko pogotowany, wymieszany z makaronem, oblany sosem gestym - serek topiony light zmieszany a odrobina mleka - oblewam tym brokula i do piekarnika na pare minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja oczywiscie smieje sie pisac o inteligencji...bo czasami tak sie zachowuja.......ja rowniez uwazam ze sa madre,nasze koty spia z nami i moj maz tez mowi ze nie lubi kotow,ale jak nikt nie patrzy to sie z nimi przytula, ..........nie wiem ale to rzadko spotykane zeby dwoje ludzi bylo tak do siebie podobnych????/ ....a co do kotow,ja uwazam ze sa madre bo ja wiem ze one mnie roumieja,to moze dziwne ale jak cos mowie i wolam je one przychodza,no i normalnie mnie rozumieja,,,,,,,,,,,,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no naprawde podobni do siebie Ci nasi mezowie :) moj kocur (prawie kocur bo kastrat) slucha nas tylko wtedy kiedy ma na to ochote :p najbardziej mi sie podoba jak sie na nas obraza ale normalnie to reaguje na imie jesli spi z nami to glownie na mezu, przytula sie do niego itd, a mnie budzi pol godziny przed budzikiem - nie wiem jak on to robi, jesli budzi ustawiony mam na 7:15 to ten maly troll miaucy mi do ucha i gryzie w uszy i w brode o 6:45 a jesli np ustawiony jest na 8 to o 7:30 - ma jakis swoj koci magiczny zegar wewnetrzny :) a tak wlasnie wrocilam z domu z przerwy na lunch - udalo mi sie zjesc i przy okazji odkurzyc dom - George przyniosl szpaka - zostala sama glowa i 1 lapka a piora w calym domu - a maly mysliwy grzecznie spal na naszym lozku na poduszce meza :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez wrocilam,obiadek zjedzony,i moge stwierdzic ze sie najadlam,i bede sobie to przyrzadzala czesciej.......ja tez mam kocura i kotke,obydwa sa tez wykastrowane,ale nigdy mi jeszcze nic nie przyniosly??? i chyba mi to nie przeszkadza......a koty chyba maja jakies magiczne zegary,ja wstaje o 5,30 codziennie,i one mnie budza,ja nie ustawiam juz nawet budzika ,tylko ja jak wstaje daje im puszke,a one jak sepy sie na nia zucaja i myslalam ze to tylko dlatego..........a tu zobacz ciebie tez tarmosza......hahahah mnie to nie przeszkadza ,tylko z soboty na niedziele ich nie wpuszczam do sypialni bo nie usmiecha mi sie wstawac o 5,30 ...............ja tak wstaje wczesniej ,bo lece po buleczki mojej famili na sniadanko,i czasem musze zrobic wczesniej rano jakis obiad,to zalezy jaki mam dzien w pracy.................no i w niedziele odsypiam na maksa............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj kot chyba sie nauczyl, ze w weekendy spimy dluzej - bo nas nie budzi, czasem jesli mu sie zdarzy to po prostu go ignorujemy - co wcale nie jest latwe hah on ma tez zwyczaj lizania nam brwi jak spimy - nie wiem dlaczego haha musi to byc jakis koci zwyczaj :) a prezenty znosi ciagle, czasem je chowa w kapciach meza, czasem zjada i zostawia wnetrznosci - roznie to bywa no ja jeszcze poltorej godziny i koniec pracy :) ale mnie wieczorem czekaja zakupy jedzeniowe - takie duze na tydzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja bylam wczoraj,kupilam mnostwo roznych pysznosci,oczywiscie zdrowych,przypraw o ktorych w mojej miescinie nikt nie slyszal,moj maz do swoich chinskich dan tez.........nic nie jedlismy po zakupach tak ja zwykle bo maz musial wyjechac,no ale jak wrocil wieczorkiem to sie delektowalismy tostami,tzn ja sie delektowalam bo on wcinal az mu sie uszy trzesly,czasami mam wrazenie ze on nie gryzie tylko polyka w calosci jedzenie.....ach mowie ci chlopy to sa chlopy.........no i jak zobaczyl kuchnie po tych zakupach to powiedzial ze chyba mi musi kupic szafke na te moje "pierdoły" bo juz sie nie miescimy w naszych meblach...............wyobraz sobie pierdoły!!! a ja tu tak dbam o ich zdrowie.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierdoly hah no facet to facet moj uwaza, ze moje kosmetyki to pierdoly a sam jak mi z domu robi warsztat to jest ok, wracam z zakupow, chce chowac rzeczy do szafek a tu obok ryzu srubokrety, w innej szafce obok jedzenia czyniki elektryczne itd no szlag czlowieka trafia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach no i widzisz zapomnialam sie pochwalic o kolejnym" czystym" dniu(tzn bez fajek) sama nie moge uwiezyc ze idzie mi to bez wiekszych trudnosci..... Ciekawe co tam u healthy woman----mam nadzieje ze jakos sobie radzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja teraz czytam w necie rozne przepisy na poranne zupki zdrowotne,dodajace energi,i w ogole,ale kurcze ja bym musiala wstawac w srodku nocy i je robic zeby zdazyc do pracy...............strasznie z nimi duzo roboty,a ja lubie potrawy latwe i szybkie...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj no to gratuluje kolejnego dnia bez nikotyny :) owszem niby organizm jest uzalezniony od nikotyny. ale tak naprawde to jest w naszej glowie, wiec jesli chcemy to mozemy rzucic :) bardzo sie ciesze, ze tak dobrze Ci idzie no mam nadzieje, ze Healthy Woman sie jakos trzyma, nie pisalam z nia, ale przeczytalam to co napisala i bardzo wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja lubie zupki wszelakie, ale jestem leniwa wiec robie je na szybko gotuje warzywka na kostce warzywnej (wiem, wiem chemia) i potem miksuje - 15 minut i zupa gotowa :) no zbieram powoli zabawki i do domku pewnie sie odezwe pozniej na razie papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×