Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

Hej! Mam nadzieje, że sen poprawił Wam humorki. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
rany.. a co wy w takich podlych nastrojach?? zakochana, co sie stalo?? Hej Tony :) powiem Ci ze jeszcze tak ze 3 h snu by sie przydalo i humorek bylby zaje... :)) Milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Tez wam zycze bardzo udanego dnia:-) Mi tez snu jeszcze potrzeba ale coz nie da rady trzeba na zajecia zmykac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juu nic się nie stało...po prostu człowiek sobie uświadamia wiele spraw.ale niestety już po czasie........ Zbliża się sesja a mi się kompletnie nic nie chce robic:ouczyc, bo myślami jestem gdzie indziej:( Moja pewnośc sibie zniknęła i radź sobie kobito sama:o błeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
A ja juz po sesji jedno zaliczenie jeszcze i luzik:-) mnie rozstanie bardzo zmobilizowalo do wziecia sie za siebie sesje mam do przodu turniej nie dlugo na uczelni w pilke siatkowa mamy wszystko jest super jak wroce z obozu to nie bede narzekal na brak zajec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko Ci Pietro pozazdrościc:) Optymizmu i w ogóle... Mam nadzieję że to nie jest maska, jaką ubierasz, zeby pokazac wszystkim że Cię ta cala sprawa nie interesuje już... Oddaj mi troche tego, pliiis...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Powiem tak.Gdyby to byla maska to mi nic nie dala by bo przeciez pisalem do was jak bylem w nastroju zalamania po zerwaniu i mozna zobaczyc jak sie zmienialem przez te miesiace.Gdybym chcial to pewnie dolowalbym sie jak wy czy smutal ale ja tego po prostu nie chce bo mi to nic nie da.Oddalem sie moim zajęciom pasjom itp...Ucieklem w wir zainteresowan ktory okazalo sie jest zbawienny przestalem mysle o niej tak bardzo ale nie ukrywam ze wciaz mysle bo od tego nie uciekne.A nie musze przed wami udawac szczescia lub radosci bo mi to nie jest potrzebne bo nie znamy sie na zywo itp wiec co mi da oklamywanie was?Nic...A to ze kipie optymizmem to zasluga wbicia sobie do tych glow tego ze skoro nie chca byc z nami to nie....Jest jej lepiej beze mnie ok niech bedzie.Ma kogos nowego ok niech ma to boli ale trudno nic nie poradze,nie widze jej od dlugiego czesu wcale tylko jej auto jak jedzie czasem i jest dobrze, nie pisze nic do mnie i super.Wiec mowie na moje zachowanie wplywa wiele czynnikow.Chcialbym Ci dac tego mojego pozytywu ale musisz sama odnalezc lekarstwo na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Wszystkich. Tak sobie mysle ze moze jak ta zima sie skonczy to latwiej bedzie o optymizm. Bo na razie to ja tez tak jak niektorzy chcialabym usnąc na jakis czas i obudzic sie jak juz bedzie cieplo. Moze wtedy wiedzialabym na czym stoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie!!wszystko przez tą zime;) z uśnięciem jak widze poglądy mamy takie same:P eh...a ja dzisiaj czuje się średniawo.nie wiem za co mam się wziąć,a najchętniej to za nic bym się nie brała tylko poszła spać:/ cały dzień muszę gnić w pracy ,bo mamy kontrolę...na sobote muszę wszystko umieć,a w dodatku pan ...się nie odzywa:/nie wiem co mam robić!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Kazdy z nas oczekuje wiosny.Coz sloneczko i zielen wplynely by zbawicielsko na nas wszystkich.A moze przyjdzie wiosna juz powoli nie dlugo bedzie szla do nas:-) mam taka nadzieje ze te mrozy nie potrwaja wiecznie.Zmykam na uczelnie.Pozdrawiam i trzymajcie sie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
również miłego wam zyczę:) oby nie było jak co wieczór,że znow stwierdzimy ,że wszystko jest do d....:):O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to nawet juz nie mysle ze wszystko jest do bani, tylko zwyczajnie mi smutno. I pewnie bardzo dlugo sobie poczekam na jikolwiek ruch z jego strony. Teraz to troche zaluje ze pozwolilam sobie na to moje zaangazowanie. Nigdy nie traktowalam nikogo "przedmiotowo" ale moze trzeba bylo tylko spędzic ze soba troche czasu, wzmocnic swoje poczucie wartosci jako kobieta, w koncu nikt nikogo by nie wykorzystal, oboje dorosli ludzie. A tak to uwierzylam w wielkie slowa o milosci, mimo roznic jakie nas dzielą, zamiast "pobawic sie razem" w odpowiednim czasie powiedziec bye. A tak to teraz zostalo mi jedno wielkie G

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takiotoon wysłałam ci meila,bo musze sie poradzić,a chyba nie moge tego napisac na forum gdyż ten pan czasem tu zaglada i to bedzie już zbyt oczywiste...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym miec w sobie tak zajebiscie dużo siły, żeby to wszystko jebnąc, przestac myslec, odseparowac się... Idą te ferie, ale ja nie wiem czy będę miala wystarczająco dużo siły, żeby wyjechac na ten czas i wrocic do domu... Nie chce zeby rodzice widzieli że cierpię...bo będą wiedzieli że przez Niego...:(kurde...nie wiem zupełnie co robic, przydałoby mi się, wiem o tym, jemu też, może przemyślałby sprawę na spokojnie... Muszę wyjechac....muszę!Dobrze mi to zrobi:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
wiecie co ? najlepsze jest to ze po poludniu kazde z nas ma kiepski humor i dzien :) ja narazie kipie dobrym humorem, ale pewnie jak wroce do domu po pracy bedzie inaczej :) standard :P sluchajcie, jak bedzie wiosna to od razu zmieni sie podejscie, bez kitu :) tak wiec ja tez z utesknieniem czekam na wiosne.. eh.. i piwko w praku pod chmurka :) miodzio :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak czasem myśle,że trzeba było się ograniczyć do spedzania razem czasu.niczego nie oczekiwać i dmuchać na zimne:/ach jakie my kobity jesteśmy emocjonalnie głupie i naiwne:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie dobija to,że nie wiem czy jak przyjdzie juz ta wiosna bedzie lepiej:/moze spojrze na wszystko inaczej...chcialabym wypic wlasnie takie piwko z tym panem,chcialabym zeby bylo ok. a teraz nie wiem co mam robić:(( i nie wiem co myslec...i nawet tego tu napisać nie moge,bo jeszcze zobaczy i co...eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
wlasnie.. ja tez tak piwkowalam z moim.. i to mnie przeraza bo ile razy bylo tak ze on po pracy jechal do mnie i szlismy do parku na piwko.. sloneczko, on obok, piwko i dobre humory.. gadaniu nie bylo konca i mimo iz mial jechac wczesnie to zawsze wychodzilo ze wracal znacznie pozniej.. eh brakuje mi tego.. teraz zima tak tego nie odczuwam.. ale boje sie co bedzie jak przyjdzie wiosna i lato a z nia majowka i w czerwcu dluzszy weekend.. zawsze ale to zawsze z Nim go spedzalam.. zawsze wyjezdzalismy.. a teraz zostane sama.. wkurwia mnie to.. powinnismy uzyc magii hehehehe i wrocili by :) szkoda tylko ze to nie takie proste..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Wam ze jak go poznalam to doslownie mnie porazilo. Wiecie tak jak o tym piszą w ksiązkach hehe. Nogi z waty, drzące dlonie, uginajace kolana. Widzialam ze z nim dzieje sie to samo. Facet z wygladu jak mlody bog...eh! Trzeba bylo jednak "zejsc ze sceny" kiedy wszystko bylo super.Trzeba bylo powiedziec sobie basta, wystarczy. Przynajmniej zostalyby fajne wspomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
.. wiecie co? az mam ochote isc i sie napic.. kurcze niedlugo w alkoholizm wpadne.. nie no zaczynamy smutac.. najgorsze jest to ze naprawde mnie kusi zeby napisac mu sms w stylu"hej pomsyallam sobie ze moze mialbys ochote wybrac sie ze mna do kina no chyba ze nie masz czasu badz ochoty".. ale boje sie porazki.. heh.. co za tchorz ze mnie..a zawsze kazdemu tak swietnie radzilam.. pojebane to wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juu wcale nie jestes tchorz. Czesto czytalam ten topik i Twoje wypowiedzi w nim. To ze czlowiek boi sie odrzucenia to wcale nie wynika z tchorzostwa. Tak mi sie przynajmniej wydaje. W sumie to sobie myslalam ze wybralas najwlasciwsza droge do siagnieciaa celu. Podziwiam. Pomyslalam swojego czasu ze ja tez sprobuje sie tak nie odzywac, zeby zatesknil. Ale pozniej jak powiedzial ze nie myslal wcale przez ten czas ani o mnie ani o niczym szczegolnym to sie zalamalam. Ze to wszystko chyba na nic. Moze gdybym wogole sie nie odzywala, od poczatku, tak jak Ty, teraz bym cos osiagnela. Sama nie wiedzialam co lepiej-przypominac mu czasem o swoim istnieniu czy zniknąc. No ale teraz to wygląda ze ani ten sposob ani inny nie jest dobry, bo facet normalnie nie widzi potrzeby bycia ze mna, ani wcale nie brakuje mu kontaktu. Kiedys tego potrzebowal, ale sie odwidzialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie...szkoda ,że nikt się nie zastanawia co ty czujesz kiedy on już cie nie potrzebuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Gerda, ja ci powiem jedno...im bardziej faceta olewasz tym bardziej on do Ciebie lgnie, ale to nie powinno tak byc...I za chuja nie wiem czemu to tak działa:o Ja swojego też kiedy olewam on się bardziej stara... Problem w tym, że ja nie umiem olewac czlowieka którego kocham:o Idę na uczelnię. Miłego dzionka wam życze-takiego uśmiechniętego:* I sobie też:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
eh dziewczyny szkoda slow.. ja nie wiem.. chcialabym aby nam wszystkim sie ulozylo tak jak chcemy.. ogolnie ten listopad 2009 jakis zly i pechowy dla nas.. zreszta pewnie nie tylko dla nas.. wiesz na poczatku rozstania napisalam mu maila.. i tam wszystko napisalam co czuje.. ze go stracilam ze mi zle, ze dam mu juz spokoj, ze mam nadzieje ze bedzie szczesliwy itp.. ogolnie wyszlo jak jakies pozegnanie ..i wiecie co? nie minely 2 dni i sam z siebie zadzwonil.. i to byla sobota.. jego wolna sobota.. wypytywal o wszystko.. tlumaczyl sie tzn.. mowil tak zebym wiedziala co on robi, ze jest grzeczny.. jak to moja siostra stwuierdzila po prostu sie chyba przestraszyl tego ze naprawde juz na zawsze odejde i dlatego od razu sie odezwal.. a po tej rozmowie znow zadzwonil za 3 dni.. i gadalismy z pol godz.. potem znowu.. tak wiec wtedy czulam ze to dobra droga.. ze teskni.. ale teraz? teraz sama nie wiem.. ale jak bede sie co chwila odzywala to tez zle bo go skutecznie odstarsze.. ja wiem doskonale ze on musi odpoczac, musi naladowac baterie.. ale powiem wam jedno.. ten czas bez niego daje mi zajebiscie w kosc i jesli wroci to jestem pewna ze bede Go bardziej doeniala i ten czas ktory on ze mna spedzi czyli spotkania beda dla mnie świetem.. bede na nie biegla z motylkami i oczekiwala w napieciu.. bo teraz samej jest mi zle.. potwornie zle.. dlatego bede doceniac to co mam.. zreszta mam nauczke na przyszlosc i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie rozstawalismy to przepraszal, ze nie chce krzywdzic, ze nie wie dlaczego nie czuje juz tego co wczesniej, ze nie wie czego chce od zycia, ze w sumie to chyba nie chce byc w zwiazku, bo sam ma problemy ze soba, ze nie umie mnie uszczesliwic i takie tym podobne. Noz kurde, ale pare miesiecy wczesniej prosil bym w swoich planach na przyszlosc uwzgledniala rowniez jego, bo chce byc ze mna w zyciu, i nie bedzie tego zalowal. Z tego co mi wiadomo nie wchodzi w gre inna kobieta. Normalnie faceta przerosly oczekiwania. Eh! chyba szkoda na to moich wyslikow i czasu. Naiwna bylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nauczkę tez mam i głupią wiare też:/ najgorsze jest to,że nie mogę mieć tego w d...bo sama jestem sobie winna.nie mogę powiedzieć,że to wina tego głupiego ch...nie moge powiedzieć,a tak by było łatwiej:O na nikogo tego nie mogę zwalić-sama jestem sobie winna.ja i moja mądrość a teraz mam ochotę wrócić z tą wiedza pare miesiecy wstecz mam ochotę sie po prostu do niego przytulić...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
wiesz cvo? z tego co zauwazylam wiekszosc zwiazkow rozpada sie bo facet/kobieta nie wie czego chce albo mowia ze nie wiedza czy kochaja.. a najlepsze jest to ze jak Ty sie nie odxzywasz, pozostawiasz sprawy swojemu biegowi to on nagle ocknie sie i stwierdzi ze jednak zyc bez Ciebie nie umie, ze kocha i ze wie czego chce.. a potem skamlenie o powrot.. czasm jest za pozno a czasem wracaja do siebie.. ja wychodze z zalozenia ze jesli tych dwoje ma byc razem, jesli sie naprawde kochaja to beda razem tak czy siak i nic tego nie zmieni.. tylko trzeba dac czas i jemu ale tez i sobie.. w ten czas nie mysl o nim( a przynajmniej sie postaraj :)) zadbaj o siebie tak by szczeka mu opadla jak Cie zobaczy.. nioe odzywaj sie.. daj mu zatesknic.. a jesli nie kocha to przynajmniej Twoje zadbanie o siebie przyciagnioe uwage niejednego faceta :) tak wiec glowa do gory :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×