Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

kocham_i_wymagam : nie obwiniaj sie kochana bron boze cokolwiek mu powiedzialas on szukal pretekstu tylko i wylacznie zeby z Toba zerwac jak sie chce byc z kims to sie nie zrywa i zawsze ma sie pieniadze zeby ta osobe odwiedzic pomysl sobie ze zachowal sie jak cham... jak mozna zerwac przez sms to jest chore i juz powinno dac ci rozeznanie ze jest debilem czlowieka poznaje sie cale zycie w roznych sytuacjach to byla wlasnie taka ktora Ci mowi ze nie warto marnowac czasu na niego... oczywiscie proponuje sie nie odzywac nawet nie odpisywac zrobil to 4 razy i wystarczy jesli na to pozwolisz zrobi i 5 i 6 i w ten sposob pokaze ci brak szacunku a ty bedziesz czula sie okropnie nic nie warta i beznadziejna glowka do gory zaslugujesz na kogos wyjatkowego i go na pewno znajdziesz na pewno!!!!!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co na to moj amama...hmm..moja mama była na niego wsciekła..ale smsa pokazała dopiero na koniec dnia..bo myslłała z emoże on pod wpływem chwili podjąl taka decyzje..no ale była..w szoku.bo go polubiła..atu taki nr.. ale on naprawd co takiego zrobił..moze kocha ale jemu jest wgodniej nie wydawac pieniędzy..jezu ja nie iem co myślec.... taka krzywda...jak on mógł..:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tararara nie wmawiaj sobie ze kocha bo jakby kochal to by juz przywedrowal z kwiatami w zebach albo w ogole nie zrywal:) ej dziewczyny stancie przed lustem i mowcie sobie milion razy dziennie mam to w dupie.. stara psychologiczna metoda ktora na poczatku wydaje sie smieszna ale dziala!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik kochana, Ty jesteś 2 miesiące po rozstaniu i już taki optymizm z Ciebie bije??Podziwiam Cie naprawdę...I proszę pisz tu jak najwięcej bo bardzo mi pomaga to co piszesz...:* Ja dzisiaj sie rozbeczałam pod sklepem, musialam poczekać aż mi przejdzie by wejść do sklepu, jestem rozsypana...najgorsze ze on mnie znienawidzil, ze jestem intruzem i ze nigdy juz go nie zobaczę ani nie uslyszę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazkaaa : ze go nie zobaczysz to akurat tego ci zazdroszcze ja go widze codziennie nieraz cwiczenia mamy razem siedzi za moimi plecami i sie smieje:) nie rozmawiamyze soba nic powiem ci ze wszystko bym oddala zeby go nie widziec tak jest latwiej. Ja sobie obiecalam od poczatku ze nie bede sie odzywac spytal keidys co slychac ale nie odpisalam (za duzo razy sie ponizylam przed innymi facetami)jak znajdziesz w sobie tyle sily zeby tego nie robic to z czasem bedziesz z siebie dumna i odzyjesz ... w psychologii jest takie cos jak rytual zapomniania to tez wyda ci sie smieszne ale dobrze jest wziac jakies zdjecie np albo pamiatke siasc sobie w wysprzatanym pokoju i oficjalnie spalic je w ten sposob obiecujac sobie ze od teraz bierzemy sie w garsc i staramy sie zapomniec nie wiem czy dziala... ale mozna sprobowac wiesz co mi tez pomaga to ze staram sie doceniac to co mam przez chwile myslalam ze jestem w ciazy siedzialam u lekarza w poczekalni i myslalam sobie ... jestem z tym sama ... on juz odszedl a ja umieram myslac ze bede samotna matka ... to bylo straszne ale wszystko dobrze sie skonczylo i nauczylam sie doceniac pomysl ze moglo byc gorzej nie wiem ile masz lat ale podejrzewam ze nie 40:) takze szkoda czasu nie masz dziecka tabula rasa :) wez sie za siebie idz na jakis aerobik wiosna idzie trzeba wygladac pieknie i chocby na sile sie usmiechac do ludzi a i on to zauwazy ;)a pomysl czy bys potrafila z nim jeszcze byc teraz jest z kims no i chcac nie chcac zachowuje sie jak burak troche a pozatym jakbys wrocila bys ciagle sie bala ze to sie powtorzy i nie odzyskalabys spokoju bylyby wypominania klotnie wracanie do tego co bylo mnostwo zalu a naprawde szkoda zycia!bo jest krotkie kiedys bedziesz sie z tego smiala obiecuje i bedziesz zalowala ze tyle mlodosci na niego stracilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu no 40 nie mam ale 20 tez juz daaaawno minęło. To 3 mój zwiazek ale najbardziej kochałam. Pierwszy po wielu latach sama zakonczylam - drugi - trafilam na dupkak ktory nie byl i nie jest nadal monogamista a teraz najbardziej pokochalam, tym razem bylam szczesliwa jak w bajce...Powiedzial ze nie da mnie skrzywdzic i ze juz nie pozwoli bym cierpiala...ze zrobi wszystko bym byla z nim najszczesliwsza ... i bylam ale tez nigdy tak nie cierpialam:( Zrobię tak z tym zdjęciem, swieczke juz palilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowisz wazka ze po 2 miesiacach to jest za szybko zeby sei czuc dobrze. Ja do konca 20 marca to ja mam zamiar nie pamietac jego numeru telefonu. Owszem tez mi jest zle, jak ktos mi powie ze sie zareczyl ze jest pieknie itd. ale widze tez jak mało sie rozwinelam przez ten czas. Mało robiłam dla siebei i on tego nie doceniał, najprawdopodobniej byłam uzalezniona od niego. I jest mi zle jak siedze sama w sobotni wieczor, ale wiem ze poczuje sie dobrze dopiero wtedy jak bede sama z soba sie uczla dobrze. Musze odnalezc radosc w rzeczach ktore wczesniej mi sprawialy radosc. Jest smutno jak wychodzilam z aerobiku dizsiaj , a jest on w centrum handlowym i idą pary do kina, pewnie ze mi było przykro. Ale wolę isc sama na aerobik niz nie wiedziec czy kroczacy obok mnie facet nie mysli o innych dziewczynach czy nei wie czy mu zalezy czy tak naprawde nie chce a my sie oklamujemy ze chce. Domyslam sie ze zadna nie czytala mojego eseju, poczekam az przeczytacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pretaporter - ja czytałam Twoj esej...paskudny typ z niego... A co do rozstania i cierpienia to każda inaczej przechodzi, ja po 2 miesiącach to jeszcze bylam w rozsypce,potem bylo lepiej dopoki on nie poznal dziewczyny i zaczelo sie na nowo:( Spotykaja sie od 13 lutego wiec czas jaki cierpie licze od tego momentu kiedy sie pochwalił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przypomnij mi o bo ja tego nei potrafie znalezc, ja ci sie pochwalil? A istnieje mozliwosc zebys sie do neigo nie odzywala? Mieszkasz niedaleko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a juz znalazłam temat z 13 lutego, ale nie znalalzam powodu waszego rozstania i jak to się stało . Mnie najbardizej boli to w tym wszystkim, ze obiecywalam sobei tak duzo, ze tak sie staralam ze myslalamze to wszystko przetrwamy, a on dawno odpuscil a ja tego nie widzialam. Nei widzialam tego ze powinnam dawno temu odejsc i nie ogladac sie za niczym. Teraz jest mi zle ale juz nei ma ochoty go informowac jak miz le, chce zostac sama z tym, czuje sie oszukana po tym wszystkim. Ja sobie nie wyobrazam powrotu, to znaczy z jednej strony chcialabym zeby sei odezwał, ale chyba tylko zeby podbudowac moje ego. Strasznie sie zawiodłam i rozczarowałam nim. Chcialabym zapomniec ze kiedykowliwek istniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialabym zeby tego pozałowal, oczywisice nei chce tego sei dowiedziec. ALe chce zeby kiedys mu tak samo zrobił. Chcialabym tez jak go spotkam minąć go i nawet nie spojrzec na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry pomysl z tym ze do 20 marca przestajesz pamietac jego numer mozna sobie date wyznaczyc np od ktorej biore sie w garsc i juz wiecej o niego nie placze to akurat pomaga ja tak zrobilam dalam sobie miesiac rowny i mowie koniec tego bez przesady powiem wam ze strasznie cierpialam po moim poprzednim zwiazku mieszkalismy ze soba 4 lata oczywiscie od razu po mnie poznal dziewczyne jest z nia do tej pory minelo 3 lata od tamtego i niedobrze mi jak na niego patrze po prostu wcale mi sie nie podoba jego wyglad ani charakter mimo ze sie dogadywalismy w sumie u was tez tak bedzie to obiecuje ale jak juz powiedzialam to ile cierpimy zalezy od nas trzeba porzucic masochistyczne przyzwyczajenie uzalania sie tylko np z 1 dniem wiosny cos ze soba zrobic!dobry czas na to teraz jestem po 2 miesiacah od rozstania i wiem ze tez tak bedzie zapomne i bedzie mi to zwisac mimo ze teraz jeszcze cierpie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze ale wy to macie siłe widze....bo ja jej ni emam wcael..cały czas mnie korci zeby zapytać co u nieg..nie umiem tak zyc..nie wiedząc..:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic to nie da jak napiszesz co u niego odpisze ci ze wporzadku i tyle albo nic nie odpisze a ty znowu ponizona bedziesz czula sie jeszcze gorzej zrobilas ile moglas teraz jesli bedzie chcial do Ciebie wrocic gwarantuje ze sam sie postara o kontakt i bedzie kleczal z kwiatami Ty juz nic nie zdzialasz mozesz tylko pogorszyc wiec dziewczyny spinamy poslady i sie nie dodzywamy:) mnie tez przeciez korcilo ale nie dam tej mu satysfakcji na sucho mu to nie ujdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh...tak..prawda co mówisz...ale mam słabą wolę...:(( i faktycznie..napisałam pare słów..nie ospisal..ma tylo opis na gg" ......"..moze on sam nie wie co chce i co ma robic..:( ahh..tak mi go brakuje..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pretaporte - rozstalismy sie bo go zmeczylam,marudzeniem, kontrolowaniem,itd a ja mysle ze po prostu w jakis sposo sie znudzilam,przestal kochac...bo zaczely mu przeszkadzac rzeczy ktore wczesniej mu kompletnie nie przeszkadzały - przyklad kiedys on wciaz zabiegal o kontakt a potemmowil ze mu za duzo tego wszystkiego, rozmow its...tak naprawde to nie wiem dlaczego...myslalam ze odpocznie i wroci ale niestety... Silne dziewuszki jestescie, ja niestety nie jestem a tak silna-wczoraj zadzwonilam bo nie wytrzymalam i powiedzial ze dzisiaj spedza czas z dziewczyna i bym nie dzwonila i mu nie przeszkadzala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazkaa a Ty sie nie obwiniaj twoje marudzenie czy tam kontrolowanie tez musialo byc czyms spowodowane zadna kobieta nie kontroluje boskiego faceta ktory nie ma sobie kompletnie nic do zarzucenia...a oni pozniej odwracaja kota ogonem... wiecie co dziewczeta mysle ze wszystko jest po cos dobry przyklad : moja przyjacilka miala faceta tak ja zrobil w huja ze szkoda gadac o Boze jak cierpiala az mnie serce boli jak sobie przypomne ale od razu po tym poznala swojego obecnego narzeczonego (swietny chlopak naprawde daje nadzieje ze sa jeszcze porzadni i fajni chlopcy)ona byla na poczatku zimna oschla miala ograniczone zaufanie dzieki temu on nie czu do konca ze ja ma i przyznal to ze czuje ze w kazdej chwili moze ja stracic i dlatego tez zwiazek istnieje do tej pory... pozatym po tamtym czlowieku docenila obecnego. Kto wie czy gdyby tamtego nie bylo to stworzyla by taka swietna relacje z tym obecnym. Kazde rozstanie powoduje ze jestesmy bogatsze o nowe doswiadczenia nie popelniamy tych samych bledow i mamy wieksza szanse na lepsza milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 rzecz ktora chcialam powiedziec spotykalam sie kiedys ( krotko ale jednak) a chlopakiem ladny fajny i w ogole ale nie mial tego czegos zerwalam z nim powiedzialam ze nie moge przeprosilam... wrocilam do domu smutno mi bylo ale on napisal od razu smsa ze nie moze pzrestac sie do mnie odzywac bo tak nie potrafi... przestalo mi troche byc smutno ale powiedzialam zeby lepiej sie nie odzywal tak bedzie dla niego lepiej minal miesiac i znowu napisal ze nie moze przestac o mnie myslec... wtedy dziewczyny calkiem mi przeszlo i nie mialam ochoty wracac i nie mialabym do tej pory tak juz glupie to jest w psychice czlowieka ze chcesz to czego miec nie mozesz a jak ktos oddaje sie na tacy to nie jest ten sposob atrakcyjny w zadned sposob moze glupi przyklad bo naprawde krotko sie spotykalismy ale jednak jest i daje mi on do myslenia zanim sie odezwe do jakiegokolwiek faceta ktoremu nie zalezy na mnie to od tamtej pory zastanowie sie 10000 razy i w efekcie tego nie robie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka, Ile razy jeszcze masz zamiar postanawiać, że się przestaniesz odzywać i potem łamać to postanowienie? Weź pokasuj w końcu wszelkie kontakty do niego i zamilcz. Co ten kontakt ma na celu? Myślisz, że go tak odzyskasz? Nie odzyskasz. A po drugie, po co Ci go odzyskiwać? Zobacz, jak się zachowuje. Wyobrażasz sobie mieć dzieci z kimś takim? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Hej wszystkim widze tu niezla dyskusja byla:-) Co tam u was slychac?Maciek juuu zuza niebanalna zakochana?Zyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik ja nie miałam zaufania bo poprzedni mój facet był babiarzem... Jemu po prostu minęło, kiedyś jak wychodziłam na przerwe w pracy to widziałam nawet po 30 smsów od niego, a potem miał pretensje ze ja za dużo pisze... TOny masz racje. Nie wiem czemu się odezwałam...nie wiem, widocznie slaba jestem...Dziewczyny jak to robicie ze was nie korci by się odezwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynym, ja po aerobiku juz. Do mnie wlasnie przemawia taki stanowczy ton Tony. Nie bede glupia ci.pka bo po co. Skoro on byhl na tyle glupi aby mnei zostawic ja bede na tyle mądra aby mu na to pozwolic. Fakt ze wczesniej jak sie tak ponizalam i tez dzwonilam to nie docieralo do mnie. Musialam przekroczyc jakas granice zeby do mnei to dotarło ze juz wystarczy. I teraz się ciesze. Owszem płacze jest mi zle, ale mi najbardziej szkoda tego straconego czasu, tego ze nikt mi go nie zwroci, ze on tego nie docenial a przez to ja pozwolilam go nie doceniac. Dałam dwa lata a maxymalnie powinnam dac 0,5 roku, przez 1.5 roku bylam olewana, ponizana, było mi zle. Dzisiaj ucze sie nowej rzezywistosci, mam plany na przyszlosc, musze budowac marzenia zwiazen tylko z sobą. Moze z czasem gdy w koncu odzyskam spokoj ducha ktos się pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka zeby nie bylo potem tak ze siegniesz dna i kiedy cie upokorzy zrozumiesz ze to juz koniec, moze tego potrzebujesz? Udowodnienia ze naprawde cie nei chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważka, olej typa już na zawsze, zamiast sobie głowę zaprzątać gdize jest i co robi. Juz chyba lepiej sobie powtarzać: nienawidzę go, nienawidzę go, nienawidzę go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś:** Pretaporter - ja już siegnelam dna wczoraj.Dla mnie to było upokorzenie i mam nadzieję że porządny kop w tyłek...Nie chcę już nigdy mieć z nim kontaktu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymaj sie tego wazkaa i zmien nastawienie bo przez ten czas co ubolewasz moglabys spokojnie poznac kogos wartego twojego uczucia tylko jak chodzisz z taka mina i masz wypisane na czole jestem nieszczesliwie zakochana nie podchodzcie do mnie to zapewniam ze nikt nie zwroci uwagi na Ciebie nie szkoda Ci pol roku? mi by bylo szkoda lepiej byc samemu nieszczesliwym niz nieszczesliwym z kims... a Ty z nim juz szczescia bys nie znalazla nigdy ani nie odzyskala spokoju ... koniec zapominamy !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Madzik, masz rację...myślę że jak już osiągnęłam dno, poniżyłam się bardziej niż to możliwe może być już tylko lepiej. Zapisałam się na joge, muszę wrócić do aktywniejszego życia, jakie miałam przedtem... Ale bardzo kocham i wiem, że nie minie mi ten ból w ciagu kilku dni. Ale fakt, nastawienie jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie....chyba też potrzeba mi takiego kopa..niech mi pożądnie dopier.....do papy..niech mnie upokorzy to zrozumeim jakim jest idiota...wkońcu tyle krzywyd mi już zrobił..a ja jak ta głuia chciałaym by wrócił..jak ai=jestem naiwna..ale ...jeśli ktoś pyta po co..bo to jes miłość...jak komuś zalezy to sie nie poddaje.. Tony; własnie dlatego...z zaangazowania..z miłości robimy głupoty....ja jestem taka sama jak waazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza1583
Witam :) Żyję, żyję i dobrze się mam :) Ważko - Tony ma rację - wykasuj jego numery wszelkie jakie masz i zacznij żyć własnym życiem. Szkoda czasu na rozpamiętywanie i użalanie się. Skoro odszedł tzn, że to nie ten jedyny. A jak będziesz siedziała w domu to możesz przegapić szansę spotkania tego właściwego faceta. Głowa do góry :) Ja dziś spotkałam faceta, który czekał na mnie 1,5 roku a teraz ma pannę. Jak mnie zobaczył, to nawet cześć nie powiedział tylko głowę schylił i poszedł?? Dziwne, no aleee. teraz mi napisał na gg, że przykro mu, że nie spróbowaliśmy być ze sobą?? No no no - coś chyba nie tak, skoro ma pannę (od 2 miesięcy) a żałuje, że nie spróbowaliśmy :) Czas pokaże czy coś z tego będzie, bo nie mam zamiaru się w czyjś związek z buciorami pchać :) Pozdrawiam i życzę miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazkaa osiagnelas dno ale sie od niego nie odbijasz tylko tam siedzisz uparcie tylko po co ... ja ani razu nie zadzwonilam ani razu nawet nie odpisalam bo wiem ze jak sam bedzie chcial sie mocno postara wrocic Ty probowalas wiele razy i masz sprawe jasna poki dzwonisz i piszesz nie zrozumie co stracil ... kocham_i_wymagam nie trzeba dostawac kopa zeby zrozumiec jesli pozwolisz sie upokorzyc nie bedzie Ci lepiej wcale tylko bedziesz czula sie podle i beznadziejnie nie chciana nie szanowana... jesli sama sie poszanujesz i bez tego "kopa" dasz sobie z nim spokoj bedziesz kiedys z siebie dumna ze tak pieknie dalas sobie rade unioslas sie honorem i pokazalas klase niech wiedza debili co stracili no dziewczyny no... ja wydaje sie twarda zdarza mi sie ryczec w poduszke samej to nie tak ze ja uczuc nie mam ale przed swiatem nie pokazuje ze cierpie a juz tym bardziej nie przed nim nie bedzie mial takiej satysfakcji dupek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×