Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość k.a.s.a jak zwykle

kwiestia zakupów

Polecane posty

Gość k.a.s.a jak zwykle

Mój facet nigdy nie przynosi nic jak do mnie przychodzi, nigdy nie dostalam czekolady np. Widzi że na stole coś zawsze jest, choćby paluszki to co się będzie wysilal. Już mu mówilam że fajnie by bylo, ale on nie reaguje. Wczoraj przyjeżdża i mówię że chcialabym spróbować ciasta jego mamy a on że po co mial przywozić ... jak już pojadl w domu. Mówię mu że mógl pomyśleć o mnie. Żenująca sytuacja. A zakupy? Jak idziemy do sklepu to ja placę za swoje a on za swoje, zakupy na wspólny wieczór wynoszą np 10 zl ale on nie zaplaci za calość. A u mnie ma spanie, lazienkę, wszystko ... Ostatnio za herbatę za 2,80 placilam osobno i pani przy kasie się pyta czy razem a mój mówi że nie. Wczoraj poszliśmy do sklepu, sam zaproponowal, pokręcil się, pokręcil ... i na taśmę jak placilam wrzucil mi jakieś ryby za 5 zl za puszkę bo on nie mial drobnych. Powiedzialam mu że nie mam zamiaru placić za jego zachcianki jak on nie potrafi herbaty dorzucić do swoich zakupów. Nie pytajcie ile sloików kawy już wypil u mnie ... Szkoda gadać. On jest taki z domu że tylko mu dać ... Odrazu ręce wyciąga. Ale komuś nie da nic. On nie zna wdzięczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
Jak zalatwiacie te kwestie? Widzę są kobiety co wchodzą do restauracji i od razu zajmują miejsce a facet leci do kasy i tylko je pyta: co chcesz? A mój? Czeka do ostatniej chwili. Nawet mi życzeń na święta nie zlożyl. "Bo on taki niekumaty" się tlumaczy. Najlepiej udawać debila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w jakiej restauracji
idzie się do kasy? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
chodzilo mi o mc donalda :) w każdym razie mój czeka do końca. najgorsza sytuacja jest przy kasie w sklepie, jak z tą herbatą ostatnio. on dorzucil rybki (ja ich nie jem) i nie mial dylematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzatka...........
Dziwny jakiś. I rozmowa nic nie daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myslalam
ze mój jest beznadziejny... ale widze sa gorsze przypadki... ja bym mu powiedziala wprost dolownie i dosadnie co o tym mysle niech sie obudzi w koncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwny on jest cwany
:classic_cool: zazdroszczę mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwny on jest cwany
na 200% jest bogaty z domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
Problem jest glębszy. Mój nie wydaje na mnie prawie nic. A na siebie potrafi. Cieszylabym się gdyby chociaż te wydatki byly sensowne. Jakieś ciuchy np. On chodzi w rzeczach z liceum a mamy po 29 lat. A potrafi pojechać z ludźmi z pracy gdzieś w góry na 1 dzień i stracić 100-150 zl. Zawsze chce kupować rzeczy niepraktyczne. Nie wiem jak to mialoby wyglądać potem. On taki duży chlopiec jest. I niby rozumie moje uwagi ale zaraz się obraża ... lub tlumaczy. A tu nie ma co tlumaczyć. Nie puścil mnie w drzwiach a jakąś kobietę przed nami puścil. Tlumaczy że to technicznie nie bylo możliwe. Chce mi się wymiotować jak slyszę jego glupie wymówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzatka...........
"Tlumaczy że to technicznie nie bylo możliwe" to mnie rozwaliło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
On jest z biednej rodziny. Mają syf w domu. Nie kupują nic. Wszystko idzie na jedzenie (jedzą dużo). Ponadto nie żalują sobie wódki. Święta spędzają u rodziny. Więc ich to nic nie kosztuje. A i tak tam piją. Ja bym się wstydzila. Mój też jest chytry na żarcie, tylko mu dać coś do jedzenia ... Potrafi zjeść wszystko a ja mu muszę mówić żeby talerz wyniósl. On jest cwany, wiem. Tylko udaje że się nie domyślil albo że mial zamiar to zrobić. A ja mam mieć poczucie winy że mu zwrócilam uwagę. Zaczynam nie szanować sama siebie że tak się poniżam. Bo jego to już nie mam za co szanować. Robi z siebie i ze mnie debila. Przy ludziach też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwny on jest cwany
:classic_cool: może ma krótkie ręce i dużą dziewczynę to techniczne nie możliwe wtedy jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
Te jego wymowki są tak zenujące czazem że dostaje zjebę i ja nawet nie patrze czy ktoś slyszy. Bo mnie szlag trafia wtedy. A on? Kontra ... I się cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
Jaką dużą dziewczynę. Ciagle mi mówi jaka ja ladna a ja bym wolala żeby lepiej po bulki poszedl a nie spal do 10. Krótkich rąk raczej nie ma bo wystarczy mu coś dać ... Odkąd jestem z nim wytrzegam się mówienia co mnie by się przydalo, czego ja nie mam, a on? Nie orzywiózl ciasta bo "JA się najadlem". Ciągle tylko ja i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwny on jest cwany
chytry na żacie... Myślałem że ja mam braki ,ale przy takich opisach to jestem księciem z bajki z całym zaprzęgiem białych koni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwny on jest cwany
dawno się tak nie uśmiałem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna trzydiestolatka
Ja zalatwiam te kwestie w taki sposob, ze zawsze w knajpach place za siebie (na fundowanie mi kolacji pozwalam tylko bliskim mi osobom), a z ludzmi, ktorzy nie potrafia sie odwdzieczyc za dobro oraz takimi bez wyczucia zwyczajnie przstaje sie zadawac, a jesli nie moge, staram sie ograniczac kontakty z nimi do oficjalnego minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
Wczoraj mówi że chyba jest chory i pyta czy mam gripex. Mówię że nie. A on że mam bo widzial w szafce. Naprawdę nie wiedzialam czy mam. Bylam pewna że nie. I co to ma być? On nigdy nic nie ma. Mówię mu kup sobie nowe skarpetki czy in. bieliznę a on nic. Wygląda jak lump. Już mu kupilam parę ubrań, w niektórych nie chodzi. Glupia bylam. Nie ma sensu mu coś dawać. Babka facetowi - nieźle. Mój brat jest już rok po ślubie i żona jeszcze mu nic do ubrania nie kupila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
Ja zalatwiam te kwestie w taki sposob, ze zawsze w knajpach place za siebie (na fundowanie mi kolacji pozwalam tylko bliskim mi osobom), a z ludzmi, ktorzy nie potrafia sie odwdzieczyc za dobro oraz takimi bez wyczucia zwyczajnie przstaje sie zadawac, a jesli nie moge, staram sie ograniczac kontakty z nimi do oficjalnego minimum. ale doradzila. Przecież to moj facet. Ja się pytam jak to zalatwiacie w związku. Ja chyba jak on będzie przyjeżdżal to powiem: kup kawę, kup czekoladę, kup papier toaletowy ... Bo co mam zrobić. W restauracji robi tak że jak zaplaci za pizzę to nast. razem czeka do końca aż ja zaplacę. Kurwa równouprawnienie. Masakra jakaś. A u mnie ma hotel i nic??? Za darmo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
Wiem że jest cwany ale ja mu ukrucę to cwaniactwo ... tylko jak myślicie czy mi nie wstyd za niego? Przecież wolę mowić teraz niż potem mi powie: "o co ci chodzi". Ale już jestem zmęczona. Ciągle coś ... W drzwiach nie puści, ubierze się jak lump, mlaska na weselu przy stole, żenada przy kasie w sklepie ... Tego jest mnóstwo. A on? Udaje glupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos narodu
nieuleczalny przypadek, żalisz się na kafe a prawda taka jest , że... Po co się męczyć? Ja mam świetnego faceta. Raz ja place za wszystko, raz on. Nie ma wyliczania "co, kto kiedy". Bo i nie ma czego, bo rewanżujemy sobie wszystko nawzajem ;). Tak powinno być. Pasożytom mówię - spierdalajcie na drzewo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
widzę że niektórzy się tu pocieszają że nie są tacy źli w porównaniu z moim. A mój robi to samo. Przy ostrzejszych uwagach mówi żebym sobie poszukala takiego co mnie będzie zawsze w drzwiach puszczać(np.). Szkoda gadać. Cham. Ja mu mówię wtedy że jak się nie podoba to ... I w kólko to samo. On mnie traktuje jakbym jakaś zdesperowana byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to go nie zapraszaj do siebie...powiedz,ze ty przyjedziesz do niego i oczekujesz ciasta i kawki:) a jak przylezie do ciebie to powiedz,sie sie kawa skonczyla,masz t5ylko herbate (kup najtansza w biedronce),ciastek teznie ma,ani paluszkow.koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
Ja wiedzialam od początku że to pasozyt ale ja myślalam że to da się zmienić. Ale jak jego rodzina jest taka sama to co ja niby chcę zmienić ... Teraz będę na maxa robić tak żeby on placil i zobaczymy kiedy pęknie. Czy mi wypomni. Chcę zobaczyć reakcję. ja nie kumam czemu mu nie przychodzi do glowy żeby się np. wykazać przed kobietą. Najlepiej mówić że jestem ladna. To nic nie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k.a.s.a jak zwykle
No ja już na stól nie stawiam nic bo mi wstyd jak on lapy wyciąga. Wczoraj częstowalam cukierkami a on papierki wrzucil z powrotem do woreczka. Zjebę dostal delikatną. Jaki burak, 29 lat. Ja do niego nie jeżdźę, od 3 lat bylam raz. Nie zapraszają mnie, on mnie nie zaprasza. Mówi że wstydzi się ich. Dziwne że zachowuje się identycznie i mu to nie przeszkadza. Nie chce mi się tam jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos narodu
Bo co ci związek z "głupcem"? Myślisz że on się zmieni? Ja już dawno nie czytałam takiego zabawnego topiku - mój facet przy twoim to naprawdę książę z bajki. Znajdź sobie faceta, który będzie cie traktował z szacunkiem, który nie będzie miał problemu żeby wyjść po bułki do sklepu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggnyifte56n
tak o nim mówisz jakbyś była z nim bo musisz, a z twoich wypowiedzi wnioskuję że ty raczej go nie kochasz...no nie wiewm dla mnie wyjscie jedno - zostaw go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×