Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hubert_gotujący

Moja żona nie gotuje. Mam dość!

Polecane posty

Gość Hubert_gotujący

Wygląda na to, że moja żona, która nigdy nie była mistrzem kuchni teraz już zupełnie bazuje na moich potrawach. Od wielkiego dzwonu raz na dwa tygodnie ugotuje zupę. Śniadań zero - nie jada śniadań więc inni też nie muszą jeść. Kanapki do pracy mam jak sobie przygotuję. Po pracy zjemy razem obiad, kolację ale tylko wtedy kiedy sam zakupię odpowiednie produkty i sam przygotuję danie. To jakiś obłęd! Dziś 1.01.2010 przygotowałem rano śniadanie, obiad i kolację. Na moje zaczepne pytania w stylu: Co przygotujesz dziś na obiad? Odpowiedzi są typu: zjedz sałatkę (resztka) z wczoraj. To nie wystarczy za obiad? Jak pytami: Co zrobisz na kolację? Odpowiedź słyszę w stylu: Trzeba było sobie znaleźć kucharkę! Czyli jak chcę zjeść cokolwiek to muszę sam sobie to przygotować. Czy to jest normalny stan rzeczy? Powiedzcie jak jest u Was w związkach? Czy macie jakiś pomysł by taką sytuację znormalizować? To znaczy abyśmy kuchennymi obowiązkami chociaż podzielili się po połowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde czemu ludzie
o takich rzeczach przed ślubem nie rozmawiają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rezydent hotelowy
ale Ci się trafiła zakała ... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnjkkkkkl
pomysł jest jeden:ROZMOWA!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnjkkkkkl
a poza tym kto powiedział,że kobiety muszą gotować??? jakoś facetom nikt nie każe...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rezydent hotelowy
a tak na serio - zacznij od poważnej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubert_gotujący
Długo jesteśmy ze sobą ale ostatnio mam wrażenie, że pewne sprawy jakby się uwypukliły. Czyli jednak i Wam się wydaje, że nie jest to do końca normalne? Co robić. Bunt? Może zbuntować się na tyzdzień, miesiąc i nic nie gotować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubert_gotujący
Powód jest dla mnie taki. Wzajemne posiłki urozmaicają wspólne życie i jak dla mnie są cenne. Tylko prawdę powiedziawszy przestałem mieć ochotę ciągle przygotowywać je w pojedynkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaa789
przyrzadzanie sniadań,obiadów i kolacji to cały dzień gotowaniai poźniej sprzątania po tym,facet odpuść sobie, ja śniadań i kolacji wcale nie robie,każdy sobie coś tam robi a obiady gotuje raz na 2 dni,szkoda czasu na stanie w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mnie kotek
kochany wpadnij do mnie fakt nie pobzykamy sie bo mam meza ktorego kocham ale gotuje wspaniale moejmu miskowi, uwielbiam gotowac a moi chlopcy sie zajadaj ;) mam 26 lat i gotuje lepiej np od mojem mamy i tesciowej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubert_gotujący
Kant no no to mogło by być pasjonujące. Dzięki ale powalcze jeszcze ... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
a jaki stosunek ma żona do tego co ugotujesz ? czy wystarcza jeje tylko byle co do jedzenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
no faktycznie jakas dziwna ta Twoja żona że ją do garow ciągnie,ja uwielbiam gotować a jeszcze jak coś nowego facetowi zasmakuje to już podwójnie uwielbiam.A z drugiej strony nie nudno jej troche?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubert_gotujący
Mojej żonie baaardzo smakuje to co przyżądzę... Jak nie gotuję (bo np. jestem w delegacji, wyjechałem itp.) przez kilka dni żywi się makaronem i sosem ze słoika i jest jej z tym dobrze... Może problem jest w tym, że poprzeczka jest za wysoko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie dodam
Widzisz Hubert ja też przestałam w domu gotować od jakiegoś roku. Mam dość służenia. On też moze sobie ugotować, a nie, że z pracy wieczzorem wracam i słyszę, że nie ma obiadu. Dziękuję, to już chyba bezczelna jestem, że śmiem o tym pomyśleć. Za to wiecznie słyszałam, ze nic nie robię. Więc w końcu stało się tak jak słyszałam. Nic, to nic. Zero docenienia to i zero obiadów, zero sprzatania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
poprzeczka za wysoko - no , nie żartuj Gotowanie to nie jest żadna misja spoleczna , potrzebująca specjalnego namaszczenia - zwykła koniecznośc życiowa . Proponuję zaccząć gotować malo - tylko dla siebie . Skoro żonie na dłuższą mętę to nie przeszkadza - pojęcia nie mam jak mozna nawt 3 dni przezyć na kupnym żarciu - to nie powinna zgłaszać pretensji ,zą jej nie przewidziałeś . A pózniej - albo obowiazki kuchenne pól na pół - albo kązdy sobie rzepke skrobie - do czego mam nadzieję nie dojdzie :) A swoją drogą - co z niej za kobieta ?.....pewnie znowu jedna z tych " wyzwolonych " co to nie im sie nie chce i niczego nie potrafią .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprzenikniona
Chlopie ale masz problem..... Gotujesz cos zapros zone do kuchni powiedz ze lubisz jej obecnosc i wpsolne wykonywanie roznych obowiazkow wiec chcialbys zeby troche Ci pomogla. Pochwal ja podczas przygotowywania potraw pocaluj w policzek. Moze ona np. nie lubi gotowac a zamiast tego woli zmywac czy sprzatac. Jakbyscie nie mogli podzielic sie obowiazkami albo robic czegos wpsolnie. Gdzie jest nakaz ze to kobieta ma gotowac ????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na ale bez przesady
masz ręce kanapki bez problemu zrobisz a skoro żona nie lubi gotować trzeba pomyśleć o jakimś rozsadnym rozwiązaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
Gdzie jest nakaz ze to kobieta ma gotowac ????????----------------------a gdize jest nakaz ,że facet ma koła samochodzie wymieniać , naprawiać rury , zajmować sie wszystkimi śmierdzącymi sprawami ,co do ktorych kobiety nie chcę sobie rak brudzić ? Coś za cos - drogie panie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubert_gotujący
KKA - cieszę się razem z tobą ;-) A tak poważnie to tak właśnie zrobię. Przez tydzień nie ugotuję nic. Stołowanie się na mieście a w domu niewyszukane kanapeczki. Zobaczymy jaka będzie reakcja. Może uda się coś razem ustalić? Jak nie to potem zaczynam przygotowywać małą porcję dla siebie. Tak długo jak nam się nie znudzi albo nie ustalimy czegoś wspólnie. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi i pozdrawiam Was życząc wszystkiego smacznego w nowym roku 2010 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
naprawdę nie macie ciekawszych rozrywek niż gotowanie? -------------------------rozumiem ,ze odżywiasz sie tylko dla rozrywki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wowwwwwwwww
moj maz uwiebia gotowac....od 20 lat mnie wyrecza w tej kwestii....:) Kwestia dobrania sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprzenikniona
A nie gotuj sobie w ogole. Twojej zonie to nie bedzie przeszkadzac wiekszosc kobiet dbajacych o figure je niewiele i bardzo zdrowo. Zadnych wydumanych tlustych przyprawionych potraw. Wybacz ale jesli kobieta jest czynna zawodowo ma dom na glowie (nie mowiac o dzieciach) i naprawde je w umiarkowanych ilosciach nie bedzie calymi dniami przesiadywala w kuchni zeby ugotowac cala sterte jedzenia dla swojego zarloka. A kto powiedzial ze kobiety nie potrafia wykonywac meskich zajec?? Chyba tylko faceci majacy sredniowieczne poglady dotyczace roli mezczyzny i kobiety w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
moje pytanie jest stąd ,że pewnie sam to potrafisz tylko najprostrzą jajecznicę usmażyć i wydaje Ci sie ,zę to wyższa szkoła jazdy . A wyobraż sobie faceta , który po dniu pracy wraca do domu i jeszcze musi sie obiad martwić . A zniej kobiety jęcżą 0 nikt mnie nie chce , nikt mnie nie kocha ....... A po co komu kobieta co zachowuje sie jak facet ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
Wybacz ale jesli kobieta jest czynna zawodowo ma dom na glowie (nie mowiac o dzieciach) i naprawde je w umiarkowanych ilosciach nie bedzie calymi dniami przesiadywala w kuchni zeby ugotowac cala sterte jedzenia dla swojego zarloka.-------------------------------a te dzieci to co jedzą - salatki z kurczaka ? Długo tak nie pojada na takim jedzeniu - bardzo zdrowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprzenikniona
Rosolek Poprostu nie umiesz przyjac do wiadomosic ze kobiety sa zaradne i nie wychodza za maz aby miec kogos do zmiany kola w samochodzie tak jak faceci ktorzy szukaja kucharek sprzataczek praczek itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprzenikniona
Rosolek- ja zamierzam dbac o zdrowie swoich dzieci nie chce zeby byly otyle i chore na cukrzyce wiec beda jadly salatki z kurczaka warzywa i owoce a nie jakies golonka i tluste sosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
Rosolek Poprostu nie umiesz przyjac do wiadomosic ze kobiety sa zaradne i nie wychodza za maz aby miec kogos do zmiany kola w samochodzie tak jak faceci ktorzy szukaja kucharek sprzataczek praczek itd. --------------ciekawe kiedy zmienilaś ostatnio koła w samochodzi , zabiłaś karpia albo wnoisłąś do domu choinkę ? Oczywiscie ,ze nie pobieramy sie zeby miećsprzątaczki albo mechaników " na stanie " Ale milo jest jeśli współmałżonek odpowiedznio do płci potrafi wykonywać prace związane z prowadzeniem domu . A w domu w którym mamie garnki z rąk wypadają ,a ojciec oglada mlotek jakby go na oczy pierwszy raz widział - jaki jest wzorzec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MONIKA1234567
zmien żone, bo co to za żona co nie gotuje? żąrtuje porozmawiaj z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprzenikniona
Wiedziales ze zona nie jest mistrzynia kuchni wiec po co zawarles z nia zwiazek malzenski skoro teraz ci to tak przeszkadza ???? Najpierw mysl a potem podejmuj decyzje a jak juz podejmiesz decyzje to nie narzekaj na swoj wybor- widzialy galy co braly wiec badz odpowiedzialny i przyjmij na klate konsekwencje swoich decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×