Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olga Wawa

Ślub we wrześniu/październiku 2010

Polecane posty

Też życzę wszytkiego najlepszego, pogody słonecznej i dużo dużo dobrego humoru :D Nie stresujcie się i koniecznie wdadnijcie zdać nam relacje :) Powodzienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z mężczyznami to będą kłotni bo jak trzeba cos załatwić to ich nie ma ale nie martwicie się kobietki dadzą sobie radę ze wszystkim .. Mojego R niema i tak w tyg ponieważ pracuje 160km od naszego miasta wraca tylko na weekendy wiec nie ma co i tak na niego liczyć bo twierdzi ze wraca odpocząć :) Wrześniowa PM minie i będziesz uśmiechnięta będzie co wspominać co to sie nie wydarzyło .. Głowa do góry .. Nowa PM witamy nie mart się miesiąc to nie tydzień ;) dasz rade ze wszystkim tylko jak będziesz chciała coś zamówić np welon rękaiczki w salonie to ja czekałam 3-4 tyg na to i dlatego wolałam to wcześniej załatwić żeby mieć z głowy :) Trzymam kciuki za 4 września :) już nie długo bedzie po wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati.20b
Też dziewczątka mocne uściski i trzymać będę cały dzień za was piąstki :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim pierwsze dziewczyny pojda slubowac - to chcialam zapytac - kto wychodzi z kosciola pierwszy - zona czy maz? kto idze za kim? chodzi mi o ten moment co sie wstaje jak zaczynaja grac marsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dawno mnie nie było. Ja podobnie jak wyżej koleżanki również życzę 4 wrześniowym PM ładnej pogody, dużo dużo słonka. Zero zmartwień, bez stresu i udanego weseliska do białego rana :) Nowa PM ja też mam problem z butami, tylko ja z kolei mam małą stopę 35 i potrzebuję na wyższym obcasie buty ale nie szpilki bo niestety w takich nie umiem chodzić :) Pozdrawiam i trzymam kciuki jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate 1988
Najgorszy dzien mojego zycia! Przyszla tesiowa powiedzial ze nie przyjdzie jednak an wesele i cala moja rodzina ja niemalze na kolanach blagala zeby nie robila tego synowi i mnei ale jak grochem o sciane..pozatym same klotnei i same problemy zyc sie nei chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kate a dlaczego ta Twoja teściowa nie chce przyjść? Jaki to podała powód żeby nie przyjść na ślub syna? Co za nieodpowiedzialna kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbinka, uszy do góry ;) będzie dobrze, mój tata zapewne wyjdzie ze szpitala w przyszłym tygodniu i na Naszym weselu bedzie;) Evita, dziękuję za słowa otuchy ;) dziekuję wszystkim;) Witam Nowe koleżanki na forum;] Kate, kochana co się stało? Czy Twoja teściowa przemyślała w ogóle sprawę, swoje zachowanie? NIe rozumiem jak można tak postąpić a zostało niewiele czasu.Nie zdaje sobie chyba konsekwencji z własnego postępowania i decyzji. Pamiętacie, jak wspominałam Wam o mojej świadkowej, która zostawiła mi wiadomość na komunikatorze, że nogę złamała? Wczoraj na nk - napisała mi jak to się stało, że jest jej strasznie głupio, żebym jej nie liczyła nawet jako gościa. Po 3 godzinach moja siostrzenica widziała ją jak szła na szczudłach po mieście, spytała się jej "co z nogą, przecież podobno masz złamaną", nie-tylko coś chrupnęło. Gdzie ten gips na 4 tyg?! Rozumiem, gdyby powiedziała, że nie chce, przecież brała namiary do dziewczyn żeby panieński organizować... a tu po 2-3 dniach niby noga złamana- wtedy mogła powiedzieć, że nie chce byc - inaczej patrzyłabym na tą sprawę. 1 sierpnia mogła powiedzieć,że nie zgadza sie, a tyle razy pytałam "czy napewno czy przemyslała decyzję, bo jak coś to muszę szukać..." Zamiast odrazu powiedzieć,że nie,to po takim czasie jeszcze skłamała... Szkoda słów, miałam do niej zadzw. i powiedzieć co myślę, ale podpowiedzieli mi żebym sobie darowała, więc tylko napisałam "Dziękuję Ci bardzo, świadkową już mam." i cisza-nic się nie odezwała. Myslałam, że już wydoroślała, ale jednak nadal jest nieodpowiedzialna. Byłam dziś na depilacji, makijażu próbnego nie robiłam gdyż brwi miałam robione ;) a tak mogłyby mi napuchnąć ;) Jutro bądź w niedzielę mam iść do mojej kosmetyczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa PM
Ja to chyba mam wielkiego farta jeśli chodzi o ludzi których spotykam na swojej drodze. Jak tak czytam o Waszych problemach z rodzicami, świadkami, gośćmi, nie wspominając o problemach z narzeczonymi, to zaczynam dziękować za swoje drobne problemiki - przynajmniej wiem że ślub się zbliża. U mnie wszyscy pięknie potwierdzili jedna kuzynka mi odmówiła ale doskonale ich rozumiem ponieważ mieszkają na stałe za oceanem i byli w Polsce w wakacje nawet nie liczyłam że będą. U mojego J odmówiło 8 osób ale spodziewaliśmy się tego. Świadkami jest nasze rodzeństwo którego tak naprawdę nawet nie zapytaliśmy czy się zgodzą tylko oświadczyliśmy im że chcemy aby to oni byli i koniec było dyskusji na ten temat. Rodzice to rodzice z nimi to różnie bywa ale nasze problemiki to nic w porównaniu z tym co czytam. Ale dziewczyny nie dajcie się to Wy macie być gwiazdami w Waszym dniu reszta ma się nie liczyć. P.S. zaczyna mnie zastanawiać co ludziom w głowach się robi że stają się tacy nieodpowiedzialni? jak można na kilka dni przed ślubem wymyślać historyjki o złamanej nodze ....przecież to jest jasne że to wyjdzie na jaw. Ech brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati_20b
Witam dziewczątka :) Ja też takiego problemu nie mamy ze światkami ani z rodzinką wszyscy przy zaproszeniach potwierdzili że będą tak samo świadkowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate 1988
Wrzesniowa PM widze ze tez masz niezle historie z ta swiadkowa..a z przyszla tesiowa to dluga historia. D rodzice sa po rozwodzie i mama nic mu nie doklada tylko tata i powiedziala ze za jego pieniadze nie bedzie jesc pozatym D tata soebei nei zyczyl ojca chrzestnego D ktory jets bratem mamy ze niby on rozwalil ich malzenstwo i tym bardziej D mama powiedziala ze jej noga nie stanei na tym weselu a jak sie pojawi to zrobi tam wielka afere wiec nie wiem co gorsze...jeszce mowi ze anmowi ojca chrzestnego D zeby kogos tam pobil an weselu i momi braku zaproszenia przyjechal normalnei jakas patologia ja czegos takiego nei znam w swojej rodzinie i normalnei ejstem przerazona a od wczoraj wlosy deba mi stoja:(::(:(...kurcze a dzieczyny dzis slubuja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jej to rzeczywiście niezła rodzinka, no ślubują nie wiem jak u Was, ale u mnie słoneczko świeci, co prawda chłodno jest, ale świeci, ładne bezchmurne niebo :). Pati u nas też tak potwierdzali, ale dla mnie to żadne potwierdzenie... bo każdy tak mówi, a potem nie przychodzą, jeśli nie zadzwonią, to ja sama zadzwonię. Dziś moja przyszła szwagierka idzie na wesele na którym miało być 156 osób, a wczoraj zadzwoniło 14 osób, że jednak nie przyjdą, więc takie to potwierdzanie.... a dzień przed weselem to niestety, ale już liczby nie można zmienić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate 1988
U mnei strasznei zimno,mgla i slonka zero ale to podkarpacie wiec pogoda nie dziwi:/ co do gosi my mielsimy juz wszystkich zaltwionych teraz tydzien do slubu i co dnia ktos dodzwanai ze nie przyjdzie abo ze przyjdzie bez osoby,,swietnie atu juz i winietki gotowe i wszytsko zamowione przeciez nei bede winietek przekreslac:/ chociaz winietki to najmniejsyz problem..jutro jade do krk na egzamin jescze a od poniedzialku chce to wszytsko ajkos odreagowca i nabrac na nowo ochoty an ten slub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kate, może teściowa tylko tak mówi, nie wiem czemu ale czytając Twoją wypowiedź odnoszę wrażenie że jest to kobieta bardzo sfrustrowana ( tylko czym?!) Jeśli uraziłam to przepraszam- nie mam takiego zamiaru. Dziwi mnie to, że osoba która nawet groszem się nie dokłada - stawia warunki i zastrasza- bo zastraszyła Cię, współczuję. Możecie powiedzieć od tak, że ochrona będzie czy cio tam ;] To jest WASZE święto, WASZ dzień, WASZA UROCZYSTOŚĆ i to do Was powinni się dostosować - to ma być jeden z najpiękniejszych dni w Waszym życiu.Jeśli przyjdzie Twojego narzeczonego mama i ten wujek, to posadźcie ich może wśród jakiś mężczyzn z Waszej rodziny, napewno to zahamuje ich. Mówiłaś swoim rodzicom o tej sytuacji? Napewno będę mieli na nich oko. Głupotą byłoby nie bawić się na własnym weselu, tylko doglądać kątem oka jak co robi teściowa i wuj. Co do wtrącania się osób trzecich ws wesela, a to menu, %, negowanie Naszych decyzji itd, itp to też znam to, to już chyba taka wada niektórych pań ;) Kate, u Nas już za tydzień ;) Przed weselem wyklaruje się sytuacja, zobaczysz - pewnie nawet na dniach ;) 4 wrześniowym życzę wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze Życia ;) Dziewczyny będzie super ;) Co do pogody - jest słonecznie, błękitne niebo bez żadnej chmurki deszczowej, tylko zimno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate 1988
Wrzesniowa PM napisalas to idelanie jak jest naprawde moi rodizce wiedza o wszytskim i tez to przezywaja nie wiem czy lepeij zeby mama D przyszla czy nie:/ bedzie co ma byc stram sie nie zalamywac a mama D nas od dawna tyko szanatzuje to jest dla mnie chora kobieta:/ ale ejst 7 dni mam andzieje ez sie ulozy..i ze dzisiejsze nasze Panie przezyja ten dzien najpiekniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie te historie jak z telenoweli :-( wspolczuje Mam pytanko jaki kolorek rajstop pod suknie bo matka probuje mi wcisnac biale a ja wolalabym normalne, chyba nie musza byc koniecznie biale prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrześniowa PM dobrze to napisała :), ja będę miała pończochy samonośne kolor cielisty a koronka ecru (białe też mi się w ogóle nie podobają)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate 1988
Boze jaka maja piekna dzis pogode idealna:) ja bylam an amlych zakupach poprawic sobei humor-i jets lepeij:) co do rajstop ja mam cieliste ponczochy i do tego pas z majtkami:) i podwiazka obowiazkowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj u nas ktoś z osiedla ślub bierze, pogoda naprawdę jest idealna - słońce świeci, cieplutko - tylko po zazdrościć ;) A ja mam białe... pończochy samonośne:P a podwiązkę mam z naszymi imionami :) na podwiązce jest delikatna kokardka,a na niej są Nasze imiona ;) Właśnie ogarnęłam trochę mieszkania, jeszcze druga część mi została, a w przeddzień wesela zostanie tylko kurze zmyć i odkurzyć :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karaluk jak ide zupelnie bez rajstop i ponczoch - zle sie w tym czuje. Ale jesli bym miala zakladac to cieliste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati.20b
Cześć kobietki :) Ja dzisiaj z takim nie typowym pytaniem do was chciałam zapytać tylko orientacyjnie jak u was kształtują się koszty całego wesela na dzień dzisiejszy???? tak dla porównania ja siadam właśnie do przeliczenia wstępnego jak to wszystko ogarnę to napisze co i jak wyszło. Świerzo upieczone MĘŻATKI napiszcie jak było czekam z niecierpliwością. :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na razie nie wiem jaki będzie koszt, jeśli którymś razem policzę dam Wam znać :), Evita a którego macie, że idziesz z gołymi nóżkami ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate 1988
U mnie koszty na jakies 70 osob to 30-35 tys (podkarpacie) czekam na zdanie relacji dziewczyn z wczoraj bo aj w ta sobote slubuje i umieram z nerwow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slubuje jako nastepna - w ten piatek. Ale nawet zima nie przepadam za rajstopami, strasznie zle sie w nich czuje jak juz to nosze takie grube jak male dzieci :) Mam nadzieje ze bedzie taka pogoda jak wczoraj - marzenie! U nas koszty na 130 osob bez poprawin wyjdzie ok 50 000 liczac takie szczegoly jak kosmetyczka czy paliwo na rozwiezeinie zaproszen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie ;) Również czekam na zdanie relacji;) Jak znajdę czas to przeliczę koszt Naszego wesela :] Kate, damy radę ;P Evita również ;) Też nie lubię rajstop ani pończoch, ale niestety przemogłam się kupując samonośne, więc teraz będę musiała się przemóc by założyć je w nst. sobotę :P Pogoda ma być rewelacyjna w tym tygodniu ;) W poniedziałek idziemy obgadać ostatnie szczegóły z kamerzystą i fotografem, do dentysty na zdjęcie kamienia i piaskowanie, do kosmetyczki, w środę do zespołu. Pisząc tutaj co mam zrobić- ćwiczę pamięć :P Miłego dnia ;) Świeżo upieczone mężatki - czekamy na relacje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejrzewam, że tak szybko się tych relacji nie doczekamy heh, w takich zawirowaniach nie ma czasu na forum ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa PM
Ja jestem po kolejnym weselu w tym roku :) (mam ich razem ze swoim 8 tzn zostało jeszcze jedno za tydzień i na koniec nasze) Relacji nie ma co się spodziewać ja ledwo co doszłam do siebie po całonocnych tańcach :) a pary młode też muszą się nacieszyć swoim nowym stanem hihi Po obserwacji wczorajszego przyjęcia stwierdzam że coraz bardziej cieszę się że wybraliśmy wesele w restauracji gdzie nic nas nie interesuje poza wstawieniem alkoholu (ale na dobrą sprawę hurtowania w piątek im dowozi więc też niewielkie zmartwienie tak naprawdę) Mam na myśli całą bieganinę przed w trakcie. Szkoda mi było wczoraj rodziców pary młodej którzy nie mogli się normalnie bawić (ciężko nawet ich było zwołać wszystkich żeby móc wznieść toast czy też jak młodzi chcieli im podziękować) Ot takie przemyślenia Ktoś się pyta o koszty to załóżcie sobie jaki możecie budżet przeznaczyć na ten cel i w ramach niego się starajcie wszystko organizować. Tyle że zarezerwujcie tak mniej więcej 10% tego budżetu na wszelkie nieprzewidziane wydatki. (czyli mając 40 tys planujcie tak jakbyście mieli 36) U nas planowo miało być to 40 tys (wesele na początku miało być na 150 osób) a w rezultacie wychodzi jakieś 50 tys ale zwiększyła się liczba gości do 180 (już potwierdzonych a zaprosiliśmy ponad 200) A co do nieprzewidzianych wydatków to w naszym wypadku zalicza się koszt obrączek pierwotnie myśleliśmy że zmieścimy się w 1000 niestety kosztują 1600, kościół liczyliśmy na 1000 zł wychodzi 1500 (nie pomyśleliśmy o kosztach jakie idą na zapowiedzi, nauki przed małżeńskie, poradnia (choć tej jeszcze nie mamy więc nie wiem czy tam się coś płaci czy nie)) Kwiaty założony koszt był 500 z przyczyn o których wcześniej pisałam wychodzi 800 Już nie wspominam o sukni ... płaci się za suknie ale jak się policzy dodatki typu welon, bolerko pończochy bielizna (często potrzeba jest specjalna) itd wychodzi znacznie więcej. (oczywiście te koszty można obniżyć znacznie robiąc zakupy na allegro ... welon zamiast 150 można kupić za 20, bolerko zamiast wydać 200 w salonie można kupić chyba już za 50 ale wiadomo ryzyko jest ... bo biały nie zawsze jest biały, a ecru jest kilka odcieni przynajmniej) Nie wiem może inne dziewczyny nie miały takich "niespodzianek" Ochh się rozpisałam przepraszam idę się szykować na poprawiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×