Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majeczka87

W OCZEKIWANIU NA WYMARZONE 2 KRESECZKI - POCZĄTKI STARAŃ

Polecane posty

Gość gość
Wróciłam od lekarza jakąś masakra nie chcieli mi dziecka zbadać dopóki awantury nie zrobilam ale wywalczyła za tydzień wizyta z pediatra ma sprawdzić czy mały nie jest uczulony na laktozę szlak może trafić wywiadami tylko leczą anmie chcą zbadać . Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Mam 24 dc.. Ostatnie dni bolał mnie prawy jajnik, po prostu czułam tak jakby pęcherzyk był już duży i nie pękł.. Na lewym jajniku pękł w 14 dc więc te bóle prawego jajnika mnie dziwiły. Zadzwoniłam wczoraj nawet do swojego lekarza, powiedział że faktycznie może nie pękł, ewentualnie pękł i płyn który się z niego rozlał powoduje ból, ale minie i mam się nie martwić.. Oczywiście jeśli by się ból nasilał kazał dzwonić. W sumie to z trzy razy, może cztery mnie zabolało, to nie był taki ciągły ból, ale ja panikara.. :) Dzisiaj nie boli mnie już wcale ten prawy..za to lewy się odzywa i chwilami podbrzusze mnie mocno boli jak na okres tylko chyba mocniej.. W sumie to jest tak, że nie boli, nie boli, nie boli... i nagle jak zaboli to aż ściska :) Ale póki co żyję, daję radę :p Podejrzewam, że dostanę okres na dniach.. Szybko bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Olenika, myślę, że nie masz się czym martwić, raczej nic złego się nie dzieje. A ten ból to jakiś dziwny masz. Mi też pojawiał się na chwilę jak zaszlam, a tak normalnie przed okresem to długo bolał. Tak bym chciała, żeby ci się już udało. Asia, z tego co widzę to opiekę lekarską tam macie beznadziejna. W Polsce podejrzewam, że by go zbadali bez problemu. Byłam dziś u lekarza. Ciąża faktycznie jest młodsza, bo zarodek urosl do 16 mm, rośnie prawidłowo, miałam pozną owulację. Następna wizyta dopiero za 4 tygodnie :o zwariuję do tego czasu, najchetniej to bym codziennie usg robiła. Przed usg badala mi cisnienie i puls oczywiście 130 :D przecież to bylo pewne, strasznie się stresowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olenika twój mąż miał na pewno to badanie o które pytalam wyżej. Jak ono wygląda? Gagunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Mój mąż miał badanie nasienia. Pojechał do laboratorium, dostał pojemniczek no i co... poprzez masturbację oddał nasienie do badania. Możesz być przy tym obecna, można zrobić to też w domu, ale osobiście bym się nie zdecydowała. Nasienie w ciągu godziny musi być dostarczone i ważne aby utrzymywało temperaturę zbliżoną do temperatury ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki:)gagunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich :) zwłaszcza nowe osoby :) dawno mnie nie było i ciężko Was nadrobić. Przede wszystkim gratuluję Asi szczęśliwego rozwiązania :) szkoda mi Małego że tak się męczy a lekarze nie chcą mu pomóc;/ Ola wiedziałam że z tego pęcherzyka rozwinie się fasolka :) Olenika fajnie że coś się u Ciebie dzieje :) jakby nie udało mi się zajść w ciąże jeszcze przez 3 cykle też zaczęłabym przygodę z clo. Dobrze że bierzesz duphaston, on podtrzyma ewentualną ciążę. Tyle że ten sztuczny progesteron ma to do siebie że emituje objawy ciąży. Ja jak brałam luteinę przez 4 miesiące za każdy razem miała większe i wrażliwsze piersi. Jak już w końcu zaszłam nawet nie zwróciłam na to uwagi. Też podbrzusze bolało jak na @. Kiedy straciłam nadzieje na cokolwiek mąż namówił mnie na zrobienie testu i o dziwo wyszedł pozytywny. Olenika spokojnie czekaj do dnia spodziewanej @ i nic nie zakładaj. Pamiętaj że rzadko komu udaje się w pierwszym cyklu leczenia. Co do objawów pierwsze mdłości i wymioty miałam w 12 tc ale to przez ten sztuczny progesteron bo brałam go w na prawdę dużych dawkach. Sali według mnie na wadze za dużo nie przybrałaś. Poza tym masz bardzo dobrze wyćwiczone mięśnie więc na pewno szybko brzuszek wróci do wyglądu sprzed ciąży :) Ja zaczęłam 5 miesiąc od początku ciąży przybrałam tylko 1 kg. Nie odmawiam sobie niczego, jem to na co mam ochotę. Brzuszek jeszcze ukrywam w luźnych bluzkach. Od niedzieli zaczęłam czuć kopniaki Maluszka i jestem o wiele spokojniejsza :) Tak Was tutaj czytam i się zastanawiam skąd się biorą takie poważne problemy z płodnością jak niedrożne nasieniowody, lekarze mówią czym to jest spowodowane? dobrze że istnieją różne metody leczenia i jest jakaś szansa na upragnione dziecko. Podziwiam małżeństwo które stara się od 5 lat za wytrwałość i chęć dążenia do celu. Mam nadzieję że wszystkim uda się w krótkim czasie zobaczyć upragnione 2 kreseczki. Pozdrawiam. Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agadana
Ja już po "wizycie" u lekarza. Niestety- poszłam na nfz, pan doktor zapytał mnie o ostatnią miesiączkę i powiedział że jeszcze nie stwierdzi ciąży bo za wcześnie (dokładnie 5 tyg i 2 dni). Może i ma rację. A u Was kiedy lekarz był w stanie potwierdzić ciążę? Kazał mi przyjść za tydzień. No to czekamy do następnego czwartku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 32 dc poszłam do lekarza i było widać pęcherzyk ale bez zarodka. Doktor założył mi kartę ciąży. 2 tyg później było widać serduszko. Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Agadana, ja miałam @ 30.05, owulacja była koło 20 dc, do lekarza poszłam 30.06, wiedziałam, że nic jeszcze nie będzie widać, ale poszłam, bo myślałam, że może da mi duphaston. Na usg oczywiście nie było nic widać, zrobił cytologię i powiedział, że macica jest większa niż zwykle i rozpulchniona, więc to zapewne wczesna ciąża, ale póki nie będzie widać pęcherzyka w macicy, to nic więcej nie stwierdzi. Potem poszłam 13.07 i był pęcherzyk 11 mm, bez echa zarodka, lekarz powiedział, że jeśli owulacja była tego 14 dc to powinien być już widoczny. Potem 20.07 był już zarodek z sercem, ale za mały jak na ten tydzień ciąży, więc albo ciąża młodsza, albo za wolno się rozwija. Dopiero wczoraj, po dwóch tygodniach okazało się, że rozwija się prawidłowo, tylko późno doszło do zapłodnienia. Jak widzisz, trzeba być cierpliwym, nic innego nie pozostaje. Na następnej wizycie na pewno zobaczysz pęcherzyk. A kiedy miałaś ostatnią @?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agadana
28 czerwca ostatnia @. Jakoś wydaje mi się, że po prostu nie chciał mnie przyjąć bo są do niego długie kolejki a ja przyszłam bez rejestracji i to na nfz a nie prywatnie :/ powiedział, że nawet nie stwierdzi ciąży bo za wcześnie a myślę, że stwierdzić już można było spokojnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawkawkuchni
Dzień Dobry :) Kobietki tak sobie śledzę i czytam fora.. może u mnie problemem będzie tsh ? Od wieku nastolatki miałam z tym problem, dowiedziałam się o tym już kończąc liceum. Tsh było lekko zawyżone, a ja pulchniutka mimo dbania o dietę. Najwyższe ponad 5, później spadało do 4, od kiedy zaczęłam regularnie odwiedzać nasze polskie morze, miałam wynik nawet 2,5. Schudłam wtedy prawie 10kg. W tym roku byłam nad morzem tylko 3 dni i moje tsh w lutym wynosiło 3,9. Jest szansa na ciążę z takim wskaźnikiem ? Dodam, że cykle mam w miarę regularne od 28-31 dni. http://www.fotosik.pl/zdjecie/2a24d512eff2e8d2 Wklejam też zdjęcie moich testów owulacyjnych, zaczynając od góry 11dzień cyklu, później 12,13,14,15. Wczoraj zrobiłam w 16dc i kreska wciąż widoczna. Pytanko drugie... Jeśli widać drugą kreskę tzn. że na 100% owulacja jest ? Jeśli teraz nam się nie uda, wybiorę się do lekarza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Kawkawkuchni poziom tsh dla starającycg się najlepiej żeby wynosił 1 czy jakoś tak, nie znam się dobrze na tym, ale za wysoki faktycznie może utrudniać, więc przed wizyta u lekarza zbadaj. A co do testów, to ta druga kreska faktycznie ciemnieje, wiec lh rośnie, ale jeszcze nie jest to test pozytywny. Pokaz nam ten z 16 dc i rób dalej codziennie. Zrób dziś i jutro i wstaw znowu, to zobaczymy. Druga kreska ma być identyczna jak pierwsza albo nawet ciemniejsza. Wtedy test jest pozytywny. Lh jest odpowiedzialny za owulację , jak druga kreska jest bardzo ciemna to znaczy, że nastąpił jego gwałtowny wzrost i w ciągu 24 godzin powinna być owulacja. Ale to, że ten hormon skoczy to nie świadczy o tym że owulacja bedzie na 100 % albo że nic jej nie zaburzy. Te testy traktuj tylko jako podpowiedź kiedy się starać. Najlepiej iść na monitoring, wtedy wiesz czy owulacja byla czy nie. Ale skoro kreska ciemnieje to znaczy ze owulacja może byc na dniach więc już się staraj, co 2 dni najlepiej. Mam pytanie do dziewczyn w ciąży, albo asi, co ile chodzilyscie na kontrolę do lekarza na początku? Mi teraz powiedział, że na początku spotykalismy się częściej bo nic nie było pewne, a teraz mam przyjść za 4 tygodnie. Dla mnie to wieczność, najchetniej co kilka dni bym robiła usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
A co do tsh to Sali albo Agata wiedzą więcej, to jak wejda to ci na pewno wyjaśnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawkawkuchni
Dziękuję Olu za odpowiedź. Tak naprawdę staramy się się już od tego 12dc. opuściłam tylko 13dc. Pewnie dlatego powoli spada mi ochota... czuje, że przechodzi to na staranie na siłę. Szczerze myślałam, że owu nastąpiła wczoraj, bo czułam kłucie lewego jajnika. Wiadomo, wszystko okaże się w pierwszy dniu okresu, ale powoli zaczynam mieć problemy, chcę się kochać z narzeczonym, ale wczoraj już musiałam użyć żelu nawilżającego, stąd te myśli o staraniu na siłę :( Oczywiście testy robię dalej, zobaczymy co się podzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Mi kiedyś lekarz powiedział, żeby nie kochac sie codziennie tylko co 2,3 dni. Plemniki muszą "dojrzeć". A kłucie jajnika może świadczyć o tym, że pecherzyk rośnie i niedługo pęknie. Teraz co dwa, trzy dni się starajcie, nie patrząc nawet na testy, ale rób je jeszcze jak masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawkawkuchni
Przez ostatnie 3 cykle staraliśmy się do ok 15dc, bo później ochota przechodziła. Dlatego teraz kupiłam te testy owu, żeby sprawdzić jak to u mnie wygląda. Tłumaczyłam sobie, że może rzeczywiście mam późniejszą owulację. Posłucham Twojej rady Olu i dziś zrobię przerwę na regenerację :) Do lekarza oczywiście też chcę się wybrać. Miałam dobrego w swoim mieście rodzinnym (NFZ). Dojeżdżałam do niego z aktualnego miejsca zamieszkania ok 110km w jedną stronę. Niestety myśląc przyszłościowo i oszczędnie wolałabym mieć lekarza na miejscu. Niestety, ciężko znaleźć kogoś dobrego i do tego przyjmującego na NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny u mnie to się niby mało ale dużo dzieje. Kawkawkuchni co do tsh mogę Ci wszystko opisac;) u nas było tak, że ja regularne miałam cykle żadnych nigdy problemów ginekologicznych, a w ciąże zajsc nie mogłam :( szefowa mi podsunela przez przypadek ze z takim wynikiem tsh, a miałam 3,2 w ciąże nie zajde i ja sobie pomyślałam że pewnie dlatego. Zaszłam do rodzinnej, dała skierowanie do endokrynologa, że problem z zajsciem w ciąże i przypisała mi letrox i jodit, i niecale dwa miesiące potem dwie kreseczki na tescie :) a wcześniej robiłam i owulacyjne testy i tez pokazywały ze będzie owulacja, a ciąży nie było. Tsh musi wynosić 0,8-1,2 najlepsze wyniki na zajście w ciąże, a powyżej może się udać jednak ciężko jest ciąże utrzymać. Także radze leć do endokrynologa I niech daje leki;) A co do mnie, to okazało się ze w przeciągu 3 tygodni ubyło mi 20% wód płodowych I nie wiadomo gdzie bo lekarz stwierdził, że ani worek nie jest pękniety, ani nie zauważyłam żeby mi wypływały :( martwię się strasznie bo mam dopiero 28 tydzień ciąży :( teraz leżę w domu i zajmuje się przygotowaniem do porodu i przyjęcia córki, wczoraj spotkała mnie miła niespodzianka :) moje wszystkie kobiety z zajęć zebrały się w lokalu bez mojej wiedzy i kupiły mi pełno prezentów, zorganizowały małe spotkanie i najlepsze jest to, że potrafiły umówić się mimo, że z dwóch innych miejscowości, poczułam się rewelacyjnie, że mam tak wspaniale kobiety na swoich zajęciach :) Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Anula
hej Dziewczynki :) Kawkawkuchni tak jak Ola pisała tsh dla starających się powinno być 1 ale... mam koleżanke co przy 6 zaszła tylko potem trzeba być pod kontrolą bo podobno łatwo o poronienie jak tsh skacze ale ona urodziła zdrową dziiewczynke tylko trochę wcześniej , no trzeba być pod kontrolą , ja też miałam troche wyzsze bo 2,5 spadło mi do 1,9 na razie bez leków ale musze kontrolować akurat na następny tydzień sie wybieram niestety robiłam też anty tpo i mam podwyższone i może wskazywać na hasimoto czyli stan zapalny tarczycy i to tez moze utrudniac zajście :( Olu jak wszystko dobrze to tak co ok 4 tyg na początku chyba że coś sie dzieje to według potrzeb ;) dopiero pod koniec ciąży to co 2 ale to już na samej końcówce:) Gagunia a jak u Ciebie ? nie kusi Cie test albo beta:) a ja tez czekam @ w sobote niedziele kusi mnie test ech ale pobolewa juz cos powoli to chyba odpuszcze nie wiem czy tak macie ale jakos mam mniejsze rozczarowanie jak przyjdzie okres niż jak test zrobie:( Pozdrawiam Was wszystkie i zdrówka dla Maluszka Asi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kusi bo te wredota przyszla./ gagunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agadana
Kawkawkuchni jak długo się już staracie? Ja zaszłam w ciążę w 3 cyklu starań i właśnie dzięki testom owulacyjnym. W poprzednich 2 cyklach również je stosowałam ale chyba źle interpretowałam. Kiedyś wyczytałam żeby robić te testy do momentu pojawienia się nawet najsłabszej drugiej kreseczki a potem już tylko się starać- testów już nie robić. W pierwszych 2 cyklach czekałam aż ta kreska będzie mocna i dopiero ten czas ( ok. 14 dnia cyklu) uznawałam za okres największej płodności - błąd! W cyklu w którym doszło do zapłodnienia ani razu nie miałam mocnej drugiej kreski, wszystkie słabe. Reguły "co drugi dzień" też w szczęśliwym cyklu nie stosowałam bo w poprzednich przez to prawdopodobnie przegapiliśmy najlepszy czas. Zaczęłam robić testy 8 dnia cyklu- jedna kreska, 9,10,11 dc- słaba druga kreska. Zaczęłam testować 8dc ponieważ tego dnia zauważyłam w śluzie delikatne nitki krwi które utrzymały się przez 3 kolejne dni czyli 8,9,10dc i przypuszczam że owulacja miała miejsce 11 dc (nitek już nie było). Chociaż moje cykle są regularne i wynoszą 27-28 dni- wychodzi na to, że owulacja była dosyć wcześnie . W szczęśliwym cyklu przytulaliśmy się 6, 7,8,10,11 dc i wtedy musiało się udać :) w związku z moimi doświadczeniami radzę Ci kawkawkuchni zacząć starania jak najwcześniej, starać się jak najczęściej i robić to przez kilka dni z wielką przyjemnością :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
No z przyjemnością to obowiązkowo, nie ma co na siłę tego robic, bo płodne, bo trzeba. Takiemu podejściu już jakiś stres towarzyszy i nic z tego może nie być. Teraz w tym cyklu co zaszlam seks był rzadko. Nie pilnowałam plodnych dni, nic nie liczyłam, bo nie wierzyłam, że uda się szybko, wiec było jak się chciało, nie częściej. Do tej pory nie mam pojęcia kiedy to mogło być, wiem tylko, że owulacja mogla być kolo 20 dc i nic poza tym nie mogę sobie przypomnieć. Teraz wiem, że te wszystkie osoby, które wpadaly tu na chwile i pisaly nam, zeby olać te testy i liczenie dni plodnych tylko kochać się jak jest ochota, miały rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawkawkuchni
No cóż... opowiem Wam trochę. Jestem w związku już 7 lat. Od ok 3 rozmawiałam z mym ukochanym o dzieciach, o tym, że może być mi ciężko zajść ze względu na moje perypetie zdrowotne. Dopiero w tym roku podjęliśmy wspólną decyzje. Od maja już się nie zabezpieczamy. Myślę, że jest trochę zdziwiony, że jednak to nie takie proste. Jest mi trochę przykro, bo na zegarze niedługo 27, u niego 32. Można powiedzieć, że moje podejrzenia się spełniają. Jeśli w tym cyklu się nie uda tzn. że coś jest nie tak. Tak jak pisała wcześniej działamy od 12dc, a w 11dc była bladziutka kreseczka. Dziś mam 17dc. Wrócę z pracy, zrobię kolejny test. Kupiłam 2 opak. czyli 10sztuk, zostały jeszcze 4 paski. Jednak najgorsze jest czekanie na @. szmat czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj sali wspolczuje pilnuj tam dużo łez odpoczywaj nie przemeczaj się jeszcze 10tyg i poród w terminie ale pamiętaj że wcześniaki teraz, mają duże szanse na przeżycie w twoim tyg więc nawet gdyby się okazało że będzie potrzebne wywołanie porodu jak jeszcze,e ubędzie wód czego nie życzę ci to maleństwo przezyje. Jak ja się cieszę że ten cały stres ciążowy już poza mną . Teraz się mecze z kolkami dzisiaj mija 3tydzien jak moje maleństwo jest rośnie z dnia na dzień. Olu jak się czujesz? Olenika jak tam ? Już coraz bliżej terminu więc trzymam kciuki! Agata jak się czujesz? Do nowych koleżanek na forum czytalam was ale mój brzdąc się budzi więc również za was trzymam kciuki ! Nie poddajcie sie . Jak będę miała trochę czasu więcej to napiszę do was więcej póki co ide moja marude przebierać karmić i nosić . Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Kawkawkuchni wy się nie zabezpieczacie DOPIERO od maja tego roku??? Jeśli tak, to spokojnie, to jest dopiero początek, to że teraz się nie uda to nie znaczy, że jest jakiś problem. Ale do lekarza pójść nie zaszkodzi i zrobić jakieś podstawowe badania, zawsze to przyspieszy sprawę. Testy owulacyjne ja kupiłam na allegro bylo 50 sztuk owulacyjnych i 5 ciazowych za 25 zl całość. Więc to grosze, a złe nie są. Co do czekania na @ masz racje, to jest najgorsze, ale jeszcze gorsze będzie czekanie jak już zajdziesz, czy wszystko idzie w dobrym kierunku, to trwa dluzej niz czas od owulacji do terminu @. Trzeba być cierpliwym, a to bardzo trudne. Asia, czuje się tak średnio, mdlosci mam o różnych porach dnia, ale nie wymiotuje, do tego jestem strasznie osłabiona, robie to co muszę, zero energii... Wstyd się przyznać, ale nawet nie chce mi się o siebie dbać, prysznic i tyle... Ale to nic w porównaniu z tym co się dzieje w mojej głowie. Staram się nie myśleć za dużo, ale nie mogę pozbyć się tego strachu. Niestety coraz wiecej uczuć w to wkładam, już nie umiem podchodzic z dystansem jak na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juaxowa
Kawawkuchni co do tsh idealne dla kobiety starając się jest max 1.5. Powyżej 2.5 ciąża jest mało prawdopodobna i istnieje duże ryzyko poronienia. U nas było tak że miałam tsh prawie 3, oczywiście ginekolog mówił że jest ok... Dopiero endokrynolog potwierdził to co można było po prostu wyczytać w internecie, czyli że jest za wysokie. Osobiście polecam naturalne metody, czyli olej lniany. Taki tloczony na zimno, kupiony w aptece, podany z lodówki. Na przestrzeni 2 miesięcy tsh spadło z niemal 3 do 1,2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawkawkuchni
Tak, od tego roku. Co do oleju lnianego, pilam w zeszlym roku, ze wzgledu na cere, od zawsze mialam problem z tradzikiem. Wytrzymalam 2miesiace. Nie dalam rady dluzej go pic, nawet w koktajlach. Mialam odruchy wymiotne... niestety nie dla mnie. A pani doktor ogolna zawsze mi powtarzala "urodzisz dziecko, cera sie poprawi" a tu w ciaze ciezko zajsc, no i mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola ja cala ciaze tylji prysZnic zero make upa ogarnietych wlosow jak jakis lump ale to tylko z tego ze bylam zmeczona nic nie robieniem asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola I ja chodziłam na początku mega przemęczona, potem była chwila, że nabrałam energii a teraz znowu spadek, non sto bym spala. Asia martwię się strasznie ale najwyżej poloza mnie do szpitala i będę pod opieką, a mam dobrego lekarza i ufam mu. Inny by nawet pewnie nie zauważył, że wody ubywaja, a on tylko zaczął robić usg i od razu zauważył. Teraz siedzę w domu i wypoczywam, wiec byle do 35 tc i wtedy będę już mniej się martwić. Musze jakoś wytrzymać i myśleć pozytywnie no to szkodzi małej, nie mogę się denerwować. Zazdroszczę Tobie Asiu, że już masz stresy związane z ciążą za sobą i juz tulisz skarba swojego. Ola Ty dbaj o siebie i nie myśl o głupotach :) Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie dobrze, nie narzekam. Z dnia na dzień mam wrażenie że brzuszek się powiększa i czuję coraz więcej ruchów dziecka. Odnośnie tsh mi gin powiedziała że górna granica to 2,5. Przed ciążą mój wynik to 0,8 ale anty-tg i anty-tpo miałam sporo podwyższone. Zrobiłam usg tarczycy i wyszło że mam guzek w płacie ale jest za mały do dalszej diagnostyki. Zostaje jedynie kontrola za 6-12 m-cy. Mimo to jakoś zaszłam w ciążę. Agadana zgadzam się z Tobą co do częstości stosunków i testów owu. Kiedy robiłam testy i kiedy wychodziły pozytywne kochałam się z mężem co drugi dzień- nie wyszło. W kolejnym cyklu co 2 dzień- też nie wyszło. W cyklu w którym zaszłam wszystkie testy owu robione od 11dc wychodziły negatywne. 13 dc przytulania nie było. Na usg doktor nie mógł znaleźć lewego jajnika, z prawego uznał że owulacji nie było, płynu też ani śladu. Więc cykl zaliczony do straconych. A tu niespodzianka i ciąża. Owulacja musiała nastąpić koło 9 dc bo dziecko jest starsze prawie o tydzień niż to wynika z om. U mnie problem stanowiła jednak prolaktyna, mimo że mieściła się w granicach wyznaczonych przez labolatorium. W cyklu w którym zaszłam brałam pół tabletki bromergonu. Sali nogi w górę i wypoczywaj. Dobrze wywnioskowałam że chodzisz do szkoły rodzenia? Zadowolona jesteś? Płacisz czy jest na NFZ? Chodzisz na zajęcia sama czy z mężem? Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×