Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malinka alinka

Zostawić go czy nie - związek z ateistą

Polecane posty

Mnie to najbardziej śmieszy, że na tym topiku skupiono się na głupich ateistach, a nikt z obecnych tu wierzących nie zwrócił uwagi na podejście autorki. Wolicie udających, niż niewierzących, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
co do tego cytatu to bardziej przemawiają do mnie teksty Platona a ten:???? Zapytałem ich na przykład jaka jest najlepsza religia. Oczekiwałem odpowiedzi w rodzaju: "Prezbiteriańska" gdyż domyślałem się, że moi przyjaciele są Chrześcijanami. Odpowiedzieli, że najlepszą religią jest ta, która najbardziej zbliża do Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:39 [zgłoś do usunięcia] Smooth Criminal "ależ skąd, gdybym ja mieszkała w kraju nie katolickim i źle się z tym czuła to nie zastanawiałabym się nad wyprowadzką tam gdzie są chrześcijanie. Dlaczego od razu takie podejście?" a z jakiej racji ja mam się wyprowadzać? czy katolicy są lepszymi obywatelami ode mnie? kraj powinien być świeci a nie zdominowany przez jakąkolwiek relgię. ja tylko zaproponowałam i napisałam jak w danej sytuacji bym postąpiła ale znowu jak zwykle zostało to odebrane "atak katola na ateistę" :O A ja odbieram atak z waszej strony, wmawiając mi, że Biblia to to samo co potter, że Bóg nie istnieje, że jestem zaślepiona w swoją religię itd. Tak to wasz atak na mnie i ja się bronię. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie zamierzam tego robić - nigdy nie zdeklarowałam się że chcę należeć do Kościoła i nie widzę powodu by rezygnować. Akt apostazji oznaczałby, że dotąd godziłam się na bycie członkiem Kościoła - a to nieprawda. Można analogicznie powiedzieć, że każdy katolik, jeśli nie chce być hipokrytą powinien oficjalnie wypisać się z Kościoła Adwentystów, Baptystów, a kto nie chce płacić na Klub Nurkowy w Pcimiu powinien złożyć akt wystąpienia z tego klubu, mimo że nigdy nie był w Pcimiu i się do klubu nie zapisywał." skoro nie byłaś ochrzczona w innym kościele to jak możesz się z niego wypisywać? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbarellaa, Twój ostatni cytat to bardzo ładny przykład przyjemnego wodolejstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja tylko zaproponowałam i napisałam jak w danej sytuacji bym postąpiła ale znowu jak zwykle zostało to odebrane "atak katola na ateistę" A ja odbieram atak z waszej strony, wmawiając mi, że Biblia to to samo co potter, że Bóg nie istnieje, że jestem zaślepiona w swoją religię itd. Tak to wasz atak na mnie i ja się bronię. Proste" to fajnie że masz tyle kasy żeby z każdego kraju jaki by ci pasował mogłabyś się wyprowadzić. nikt ci nigdzie nie wmawia. po prostu to moje zdanie. to przykre, ale w jakimś stopniu jesteś zaślepiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
te verde Mnie to najbardziej śmieszy, że na tym topiku skupiono się na głupich ateistach, a nikt z obecnych tu wierzących nie zwrócił uwagi na podejście autorki. Wolicie udających, niż niewierzących, tak? jest pytanie i są odpowiedzi.... zajrzyj na sąsiedni topik z pytaniem dlaczego "praktykujący niewierzący" biorą slub koscielny to zaspokoisz swoje potrzeby w tym temacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Praktykujący niewierzący? Dziwna rasa. Jak mi podeślesz link, to zerknę, tak to mi się nie chce przeszukiwać forum. Co nie zmienia faktu, że dziwi mnie podejście tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tu wspomniał o apostazji
Nie istnieje żaden podpisany przeze mnie dokument, który by mówił o moim przystąpieniu do Kościoła (tak katolickiego jak i scjentologicznego), jak to możliwe że potrzebny jest w takim razie podpisany przez mnie dokument, by uznać że z tegoż Kościoła występuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt ci nigdzie nie wmawia. po prostu to moje zdanie. to przykre, ale w jakimś stopniu jesteś zaślepiona. ja nie uważam, że jestem zaślepiona nie mam kasy jak lodu, jestem szczęśliwa w życiu, jestem zdrowa, uczę się na kierunku, który mnie interesuje, wierzę w Boga i dziękuję mu, że dał mi taką szansę w życiu, że mogę się spełniać. :) Ot, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już odpisałam autorce, że w moich oczach nie widzę aby ten związek miał jakąkolwiek szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest kilka mądrych wypowiedzi, które powinnaś sobie wsiąść do serca. Jeśli jesteś katoliczką, to znajdź sobie chłopaka katolika, a nie innego wyznania, bo to jest związek krótko trwały, pierwsze zauroczenie a później dramat do końca życia. Sama to miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Nie istnieje żaden podpisany przeze mnie dokument, który by mówił o moim przystąpieniu do Kościoła (tak katolickiego jak i scjentologicznego), jak to możliwe że potrzebny jest w takim razie podpisany przez mnie dokument, by uznać że z tegoż Kościoła występuję?" był podpisany przez twoich rodziców i takim dokumentem jest akt chrztu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś tu wspominał o apostazji - ciekawe masz podejście, z jednej strony bunt, z drugiej wycofanie. Ja tam wolę, w odpowiednim czasie, powiedzmy, wystąpić z kościoła oficjalnie, choćby po to, żeby nie zawyżać im statystyk, i żeby nikt z mojej rodziny nie zdzierał kasy za pogrzeb, jeśliby się zbyt szybko przydarzył. Ale, faktycznie, moje podejście jest poniekąd poddaniem się regułom narzuconym przez KK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> Wolicie udających, niż niewierzących, tak? Czy osoba "udająca" wiarę, która idzie do kościoła na własny ślub żeby mieć fajną imprezę robi komuś krzywdę ? Ksiądz ma cennik usług, płaci się. Wszyscy są zadowoleni. W końcu ksiądz jest tylko świadkiem, a sakrament jest między małżonkami oraz Bogiem i ludziom nic do tego. Sąd, wyrok i jego egzekucja będzie po śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saszka - gdybym była bogiem, średnio przychylnie patrzyłabym na ludzi, którzy do mnie przychodzą przysięgać tylko dlatego, że ładnie im w białych sukienkach. Albo Bóg, albo cennik usług, nie drażni Ciebie takie podejście. Toż to w sumie jak świętokradztwo, przysięga przed Bogiem tylko dlatego, żeby imprezę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
44 [zgłoś do usunięcia] te verde Barbarellaa, Twój ostatni cytat to bardzo ładny przykład przyjemnego wodolejstwa. dlaczego? Zerknij w artykuł z którego pochodzą te cytaty, wreszcie zerknij w samą Biblię. Tu się nic nie kłóci. To tylko ludzie robia sobie sztuczne podziały czy też przedkładaja swoje interpretacje nad Boże prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barabello, czytałam Biblię. O takiego sadystę jak Bóg w starym testamencie trudno w literaturze 🖐️ Może to nie jest sprzeczne z Twoim postrzeganiem Boga, ja w swoim czasie wierzyłam w zupełnie innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
według ateistów katolik chyba nie może urządzić sobie "hucznego" wesela bo od razu zostanie wyzwany, że robi to tylko dla szopki. Wg nich powinien: " brać ślub cichy, skromny a młoda pani powinna być ubrana niczym asceta : worek lniany i sznur w pasie. I uciekać tam gdzie ich miejsce" przytaczam słowa innowierców. Bo przecież zakładając suknię za 2 tys złotych robi to tylko po to aby pochwalić się przed znajomymi itd?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tu wspomniał o apostazji
To może niech moi rodzice starają się teraz o apostazję i podpisują jej akt, skoro mają taką moc sprawczą co do mojego, jako odrębnego obywatela życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Laryss, dla mnie katolik nie powinien po prostu postępować według zasady z pierwszej strony wątku, opisanej przez autorkę: dużo z moich znajomych bierze z kościoła to na co ma ochotę (ślub, chrzest) a potem i tak żyją po swojemu i nikomu to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem za tym, aby ktoś brał ślub kościelny a był niewierzący i niepraktykujący - to totalny absurd i zaprzeczenie. Ja nie jestem idealna i mam wady oraz zalety ale czegoś takiego bym nigdy nie zrobiła. Albo ktoś wierzy albo nie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie facet dobrze zrobił, bo niby dlaczego ma się podporządkowywać "autorce"? :o Równie dobrze to ona może ustąpić, bo w tych czasach w większości przypadków ślub w kościele nie znaczy więcej niż noszenie zaj**** białej sukni :o Dzieci nie powinno się chrzcić na siłę :o No, ale gdyby nie chrzest na siłę to do kościoła chodziłoby ok.5% społeczeństwa... Ktoś tu żałośnie ujął, że dla ateistów liczy się tylko kasa, seks, zabawa itp. itd., a co dla katolikó się liczy? Sam bóg? Nie rozśmieszajcie się, że nie chcecie więcej zarabiać i dobrze się bawić w życiu :D PS. To, że ktoś jest ateistą, nie oznacza odrazu, że nie ma ludzkich uczuć :o Dziwne, że większość ludzi w więzieniach to wierzący... Hmm... Naprawdę dziwne... :D Na podstawie jednej osoby nie można osądzić wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalfacet83
Jeśli chcesz się wiązać ślub z ateistą to musisz zrezygnować z części tradycji i religii w jakiej zostałaś wychowana. Piszesz, że jest on osoba o mocno zadeklarowanym antyklerykalnym światopoglądzie więc na pewno w przyszłości odpada ślub w kościele, krzyże w domu i praktykowanie wiary jak choćby chrzest dzieci ( Wiele wyznań chrześcijańskich w tym katolicy wierzą, że chrzest zmazuje grzech Adama. Część komentujących nie wie dlaczego chrzci się noworodki, właśnie dlatego aby w razie gdyby dziecko nie dożyło wieku dorosłego mogło pójść do nieba, tak wierzy większość chrześcijan ). Nawet gdy jesteś mniej religijna osobą przywiązana bardziej do tradycji to również odpadają takie święta jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Może być tez problem z odwiedzinami rodziców w tym czasie. Jeśli jesteś gotowa zrezygnować z tego do tego chłopaka to nie widzę problemów ale jeśli masz całe życie tęsknic za tym to nigdy nie będziesz spełniona. Ja już trochę przeżyłem, w kilku związkach i mogę ci powiedzieć, na świecie nie jest tak, że dwie osoby są dla siebie specjalnie stworzone. Z wieloma osobami można nawiązać nowe przyjaźnie i miłości. Sęk w tym abyś sama się czuła w tym szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
te verde Barabello, czytałam Biblię. O takiego sadystę jak Bóg w starym testamencie trudno w literaturze fakt. ale znana nam literatura nie sięga czasów, gdy pojęcie humanitaryzm nie istniało w ludzkim słowniku. ja to raczej tłumaczę sobie tak: Ew. Mateusza (8) Odpowiedział im: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było. (Ew. Mateusza 19:8, Biblia Tysiąclecia) jednym słowem - z ówczesnym człowiekiem nie dało rady dogadac się w inny sposób :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak uważacie
Z ATEISTĄ NIGDY BYM SIĘ NIE ZWIĄZAŁA Z CZŁOWIEKIEM INNEJ WIERY NIŻ MOJA TAK ALE Z ATEISTĄ NIDY, NIE UMIAŁA BYM ŻYĆ Z OSOBĄ KTÓRA W NIC NIE WIERZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jestes bardzo
dogmatyczna i kategoryczna w tym, ze chcesz go zmienic tak jak Ty sobie zyczysz. A czy Ty bys chciala, zeby on Cie na sile chcial odciagnac od Twojej wiary? Nie rob drugiemu co Tobie niemile.Zachowujesz sie jak tyran, bo ubzduralas sobie biala sukienke na slub. On jak widac jest uczciwy i nie zamierza udawac, ze go Twoja wiara interesuje i ciesz sie z tego. Wielu ludzi udaje dla pozorow lub dla korzysci, chcialabys takiego oszusta? Mysle, ze powinnas za to powaznie zastanowic sie nad soba i nad swoim brakiem szacunku do ludzi i ich wyznania lub braku wyznania. Katolicy maja to do siebie, ze sa bardzo aroganccy i chamscy w narzucaniu swojej wiary, i jest to dla nich tak normalne, ze tego nie zauwazaja. Nie watpie, ze jestes dobrym czlowiekiem, ale to konkretne zachowanie swadczy o absolutnym braku dobrych manier. Wyobraz sobie, ze Twoj chlopak jest Jehowym i naciska na to, zebys do nich przystala. Jakby sie czula, podobaloby Ci sie? A dokladnie tak postepujesz, nic bardziej nie zniecheca do danej wiary niz arogancja jej wyznawcow. Postepuj tak, zeby sam zechcial do was przystapic, badz faktycznie godnym i dobrym czlowiekiem. To jedyna droga, wszystko inne spowoduje, ze facet Cie w koncu rzuci. Ja rzucilam katolika dokladnie z tego powodu. I nie chce wiecej zadnego katolika w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaleaaaaaaa
ja się rozstałam i teraz oboje jesteśmy dobrymi znajomymi. Ale razem ludzie o tak różnych poglądach nie mogą być szczęśliwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś tu żałośnie ujął, że dla ateistów liczy się tylko kasa, seks, zabawa itp. itd., a co dla katolikó się liczy? Sam bóg? Nie rozśmieszajcie się, że nie chcecie więcej zarabiać i dobrze się bawić w życiu żałośnie to zostało ujęte? pewnie tylko żałosne, że wypowiedziałam to ja - osoba wierząca? Dla każdego liczy się tzw kasa i przyjemności ale dla ateistów czy innowierców kasa, szczęście to WIARA. Sorry no, ale znam kilku ateistów i tylko to mogę stwierdzić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×